Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'relacje pomiędzy ludzmi' .
-
Wkurza mnie ludzka złośliwość i próba podbicia sobie ego przez inne osoby. Każdy ma z nas mniejsze lub większe problemy dnia codziennego. U mnie zaczęło się to kumulować i nieco przyznam przytłacza mnie to + więcej obowiązków, niewyspanie oraz nerwowość. Uzewnętrznia się to w ten sposób, że potrafię w grupie znajomych siedzieć lekko przygaszony, często zamyślony, problem ze zebraniem myśli. Zdaje sobie sprawę, że z boku może to źle wyglądać ale obracam się w małej paczce znajomych (na studiach) i większość z nich zdaje sobie sprawę z tego typu problemów u mnie. Zauważyłem też, że niektóre osoby próbują mnie testować Sam nie jestem idealny, ale gdy widzę, że kogoś coś gryzie lub gdy jest przygaszony to próbuje zagadać i jakoś zachęcić osobę do rozmowy.U mnie to często działa w drugą stronę i gdy ktoś widzi, że jestem "zmęczony życiem" to próbują mi dopiec. Najlepsze jest, gdy chcę coś powiedzieć to niektóre osoby mają w zwyczaju mi przerwać, urwać kontekst wypowiedzi i zrobić ze mnie idiotę. Jest to bardzo nieprzyjemne i coraz częściej widzę takie zachowania lub aluzje, że "ktoś tutaj jest ten głupi" z uśmiechem na ustach. Jestem niestety dość wrażliwą osobą + interesowałem się kiedyś psychologią, stąd została mi naleciałość - gdy ktoś się tak zachowuje staram się nie widzieć sensu wypowiedzi tylko widzę czyjeś kompleksy. Ale jestem w grupie jakiej jestem i nie da się odejść od nich, bo mamy wspólne zajęcia, przez co zostałbym outsiderem, co i tak często robię, gdyż nie lubię "małpiego zachowania" a im więcej ludzi. tym bardziej jest to widoczne. Zauważyłem też, że niektóre osoby próbują mnie testować (trochę bardziej niż innych). Często poza ów grupą relację z innymi są w miarę dobre może poza drobnymi wyjątkami, ale takie jest życie. Wkurza mnie to dość mocno, bo zmęczyłem się z walczeniem z tymi osobami i dostaję coraz częściej aluzje w moją stronę i "wymowne spojrzenia" (jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi ?). Może to być moje przewrażliwienie, ale ciekawi mnie opinia Braci Pozdrawiam
-
Co myślicie na temat "karmy"? Waszym zdaniem wraca czy nie? Np. Kobieta robi faceta bez mydła i bogaci się jego kosztem, wysysając z niego czas, energie, zasoby itp. Sama się ustawia, osiągając przy tym swoje cele a facet zostaje sam, załamny i jedzie na antydepresantach. Jak myślicie, drodzy bracia? Karma wraca?