Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'woda mineralna' .
-
Na prośbę jednego z użytkowników, dzielę się z wami, Bracia, wszystkim tym, co wiem na temat zdrowego odżywiania. Zaznaczam, że nie jestem żadnym ekspertem w tym temacie. Moja historia zaczęła się w kwietniu roku 2012. Obejrzałem wtedy film "Earthlings", który wywołał na mnie ogromne wrażenie. Wcześniej w ogóle nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak to wszystko wygląda. W zasadzie jakoś niespecjalnie przejmowałem się tym, co jem, co wkładam w swoje ciało (w swoją Świątynię Salomona – SOL-OM-ON – 'Światło-Światło-Światło'). Od tego czasu też, miałem swoje próby przejścia na wegańskie odżywianie. Nie będę się tutaj rozpisywał. Wszystkie były nieudane, a było ich mnóstwo. Chciałem się tak odżywiać ze względów etycznych, a dopiero później zdrowotnych. We wrześniu 2013 r. udało mi się przez miesiąc nie jeść mięsa. Później też miałem próby, ale zapał był mizerny. Do tego dochodziło piwo (mam swój wątek o alkoholu, dlaczego przestałem go pić itp.), które żłopałem litrami, a jak wiadomo, po alkoholu ciągnie do tłustego i smażonego jedzenia. To był też powód tego, że mi nie wychodziło. To tyle historii w skrócie. Złożyłem przysięgę przed Braćmi, której czas będzie trwał trzy miesiące i nie ukrywam, że po tym czasie chciałbym się tak odżywiać do końca życia. Wcześniejszą przysięgę przerwałem (o czym powiadomiłem i pytałem też o zdanie innych) z czystej ciekawości. Chciałem zobaczyć, jak zachowa się mój organizm po powrocie do standardowej diety. W przysiędze opisałem, czego nie zamierzam jeść. Napiszę teraz, co zamierzam jeść i jak to ma wyglądać. Surowe owoce i warzywa, fasolę, groch, orzechy, słonecznik itp. To na początek. Później chcę jeszcze się zagłębić w temat zielonych koktajli. Jak to więc wygląda? Jem 2-3 posiłki dziennie. To zależy, jak bardzo jestem głodny. Nie jem pięć razy w ciągu dnia mniejszych posiłków, bo to jest dla mnie bez sensu, dlatego, że np. co chwilę musiałbym myśleć o jedzeniu. 2-3 godziny szybko mijają, więc jem raz i porządnie. Nie przejadam się (a wcześniej to robiłem, zapychałem się dosłownie). Ostatni posiłek jem maksymalnie o godzinie 20:00, a następnego dnia pierwszy posiłek jem ok. godz. 10:00. Daję odpocząć żołądkowi. Przykład: - wstaję i wypijam 1-2 szklanki wody z cytryną (na dwie szklanki wyciskam sok z połowy cytryny) - pierwszy posiłek ok. 10:00, np. 4-5 bananów (o bananach napisałem więcej w swojej przysiędze) - drugi posiłek pomiędzy 14:00-16:00, np. 5 dużych jabłek - trzeci posiłek pomiędzy 18:00-20:00, np. 8 surowych buraków (startych w papkę) - w ciągu dnia wypijam ok. 1 litra wody (niekiedy mniej, niekiedy więcej, dużo wody dostarczam wraz z owocami; te 1,5-2 magiczne litry wody dziennie są dla mnie przereklamowane, o czym napiszę poniżej). Wszystkie owoce i warzywa, które da się obrać ze skórki, obieram ze skórki. Nie wiem, co na tej skórce jest. Przykładowo są to pomidory i jabłka. Jedyne co gotuję, to fasolę i groch i spożywam to bez żadnych dodatków. Jeśli jem na przykład banany, to jem tylko banany. Jeśli buraki, to jem tylko buraki. Z niczym tego nie mieszam. Dlaczego tak? Już wyjaśniam. Gdy jemy tylko jeden rodzaj żywności, to organizm jest w stanie więcej z niego przyswoić. Gdy jemy standardowy obiad, np. ziemniaki, jakieś surówki, mięso, sos, do tego herbata czy jakiś niezdrowy sok (plus drugie danie, czyli zupa na jakichś uroczystościach), to tak, jakby nasz żołądek prowadził w jednym czasie kilka rozmów. Nic dobrego z tego wyjść nie może. Wyobraźmy sobie, że prowadzimy rozmowę z pięcioma osobami jednocześnie. Nie jest to wykonalne i nic dobrego z tego nie wyjdzie. Nie mówiąc już o wódce i zagryzaniu jej golonką. To jest po prostu zabójstwo dla naszej Świątyni. Nie pijam wody butelkowanej. Pijam wodę ze źródeł artezyjskich, do której mam dostęp. Słyszałem, że powinniśmy pić wodę destylowaną, która wypłukuje z nas cały syf, ale w ten temat się jeszcze nie zagłębiałem. Nie pijam wody butelkowanej, dlatego, że – podobno – może powodować bezpłodność, a po drugie, cóż... obejrzyjcie sami, kto za tym stoi. Myślę, że m.in. Vincenta to powinno zainteresować. To jest fragment od 1:04:35 do końca. Kilka minut. Przez większość z forumowiczów mogę być uważany za popaprańca, ale... myślałem, że to forum jest wylęgarnią popaprańców. :-) A tak na poważnie, to jestem w pełni świadomy tego, co robię. To jest moje życie i nikt oprócz mnie nie zadba o moje zdrowie. Cały czas się rozwijam w tym temacie. Tak jak wspomniałem w innym wątku, powinniśmy jeść wszystko to, co ma odczyn zasadowy (alkaliczny). To daje energię do życia. Poza tym, spójrzcie, jak zatruwamy swoje ciała, spożywając zwłoki zwierząt. To jest padlina, ścierwo. My nie spożywamy jednej świni przez rok. My spożywamy w ciągu roku części z co najmniej 150-200 różnych zwierząt. Wyobraźcie sobie te wszystkie mięśnie, ścięgna itp. surowe. Jak to cuchnie. To jest nie do spożycia, dlatego musimy to mięso grillować, smażyć, gotować, doprawiać je sosami i warzywami, by było zjadalne. Jesteśmy ścierwojadami. To jest właściwa nazwa. Dlaczego wszelkie rzeźnie znajdują się poza miastem? Dlatego, żeby ludzie nie wiedzieli, skąd się ich mięso bierze, żeby nie słyszeli tych straszliwych krzyków. Czy zastanawialiście się nie tyle, jak zatruwamy nasze ciała fizyczne, ale jak je zatruwamy mentalnie? Dusza zwierzęcia jest we krwi, którą spożywamy. O tym pisali właśnie starożytni mistrzowie, którzy byli wegetarianami. Owidiusz, Plutarch, Pitagoras, Platon, Porfiriusz z Tyru itd. Platon podobno głosił, że elity nie powinny jeść mięsa. W czasach nowożytnych było (i jest nadal) multum wegetarian i wegan. Ponadto, spożywanie mięsa wywołuje agresję. Myślę, że gdybyśmy się zdrowo, a co najmniej zdrowiej odżywiali, to spokojnie każdy z nas mógłby żyć 120 lat, jeśli nie dłużej. Dzisiaj nie ma potrzeby spożywania mięsa, a mleko jest dla krów, nie dla ludzi. Oto Frank Medrano, weganin. Część filmowa: 1. "Earthlings" ("Mieszkańcy Ziemi", "Ziemianie"). To ten film, od którego wszystko się u mnie zaczęło. Wrażliwi niech nie oglądają. 2. "Horror z życia wzięty - TRAKTOWANIE ZWIERZĄT!". Nie ukrywam, że poniższy film ja wykonałem mniej więcej w październiku roku 2012. Zatytułowałem go po prostu "TRAKTOWANIE ZWIERZĄT!". To nie jest mój kanał. Ktoś ten film musiał sobie zgrać z YouTube i go zamieścić na swoim kanale. Jakość obrazu nie jest najwyższa, ale da się obejrzeć. Gdyby komuś się spodobała muzyka, to proszę dać znać. Mam te wszystkie kompozycje. Ponownie - ci, którzy są wrażliwi niech nie oglądają! 3. "Inspirujący wykład, który może zmienić Twoje Życie - Gary Yourofsky". Sesja pytań jest w osobnym filmiku. 4. "101 powodów, aby przejść na weganizm". 5. "Pij mleko, będziesz miękki". Tak więc, Panowie, niech świadomość zagości w waszych sercach! Ja zbliżam się do trzydziestki w tym ziemskim życiu i czas najwyższy na zmiany. Z perspektywy czasu moja ostatnia dekada życia to jedna wielka pomyłka, prawie pod każdym względem. Po prostu nie miałem świadomości pewnych spraw. Dla Braci, Oświecony
- 21 odpowiedzi
-
- 1
-
- zdrowe odżywianie
- wegetarianizm
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: