Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'zmowa' .
-
Intrygującym zjawiskiem, które nie dawno zaobserwowałem wśród znajomych, bliższych bądź dalszych jest zmowa milczenia, istna omerta godna samej mafii sycylijskiej w sprawach dotyczących relacji damsko - męskich. Dotyczy to nie tylko prawd o biologicznej naturze obu płci czyli tzw. gadzim mózgu i czysto biologicznych reakcjach nie kontrolowanych lub nie uświadomionych przez ludzi, którymi emocje miotają jak jesienny wiatr uschniętymi liśćmi. Porad związkowych lub złotych rad kumpli po wódeczce dotyczących podrywu, że będąc miłym, wrażliwym, uczciwym, uczuciowym, poczciwym, spolegliwym, nieśmiałym, białorycerskim tamponem emocjonalnym dostępnym na każde zawołanie panny, obdarowując ją kwiatami, ona obdaruje nas w zamian wnętrzem swojej pochwy. Swoją drogą ciekawi mnie czy oni myślą, że takie porady są coś warte, czy robią to specjalnie bo wiedzą, że to nic nie da i podświadomie chcą się zemścić na singlu, który jest zadowolony ze swojego życia. Myśląc, że jak go dupeczka rzuci bądź oleje to się rozpije, potnie, targnie się z rozpaczy na swój żywot lub będzie tak jak oni smutny po wieki. Ukrywane jest wszystko i przed każdym co innego. Tutaj jakaś kłótnia po pijaku wraz z przemocą, zdrady, gnojenie psychiczne życiowego partnera, itd. Choć społeczeństwo widzi idealną, szczęśliwą parę i oczywiście zazdroszczą a najbardziej nie znający życia młodzi faceci oraz samotne kobiety. Niczym w teatrze dla każdego ubierana jest inna maska, dla przyjaciółki, przyjaciela, kumpeli z imprezy, mamy, cioci, koleżanki zajętej, koleżanki samotnej. Każdemu przestawiana jest inna wersja tego samego wydarzenia. Z czego najwięcej prawdy ukrywa się przed singlami, tak jakby nie byli godni aby posiąść tą wiedzę. W niewiarygodny, czasem groteskowy sposób ludzie starają się zatuszować, ukryć i schować prawdę w odmętach zakłamania oraz społecznego tabu, którego poruszenie grozi wyalienowaniem ze społeczeństwa. Robi się wszystko aby utrzymać matriksową iluzję. Często jest tak, że to wyklucza singli z rozmowy o związkach, bo przecież się "nie znają" mimo że przerobili więcej panienek niż ci w stałych związkach (często biali rycerze), przez co mają większe doświadczenie. To przy próbie dyskusji na tematy związkowe usłyszeć można tylko wyzwiska, pogardę, głupi śmiech oraz nienawistne docinki. Miśki w związkach udają że nie wiedzą, bądź w reakcji obronnej odrzucają bolesną prawdę "bo przecież moja myszka nie jest taka jak inne", a "samotnicy" się nie odzywają, bo nie ma sensu dyskutować z zakochanymi po uszy białymi rycerzami, którzy dla swojej myszki gotowi są oddać życie. Przez co wiedza, o psychologii związków, relacjach damsko - męskich o tym jak żyć z kobietą aby była szczęśliwa, i dawała facetowi jest ukrywana i strzeżona lepiej niż tajne dane Pentagonu. Z czego wynika jedynie frustracja, często agresja lub nawet depresja wśród młodych samców. Bo jak któraś dama z kolei takiego młokosa olewa, a on nie wie dlaczego i cały czas słyszy bzdury w stylu "to zła kobieta była" lub "kiedyś trafisz na taką co cię doceni" to zamiast się ogarnąć i dociekać prawdy, popełnia te same błędy w nieskończoność.
- 44 odpowiedzi
-
- 10
-
- związki
- manipulacja
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: