Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'zuckerberg' .
-
https://apynews.pl/facebook-regulamin-zmiany Na Facebooku zaczęły obowiązywać nowe zasady dotyczące treści publikowanych przez użytkowników. Regulamin jest bardzo precyzyjny i znacznie bardziej restrykcyjny niż poprzedni. Jak twierdzi Facebook - celem zmiany jest zachęcanie użytkowników do wypowiadania się i budowanie bezpiecznej społeczności. Nowe zasady obowiązują dopiero od niedawna, a już w internecie można znaleźć wiele głosów osób, które są przeciwne zmianie. Część z nich była na tyle ciekawa, że już dziś postanowiła sprawdzić, czy rzeczywiście regulamin jest tak restrykcyjny. Większość prób, które celowo łamały nowe zasady, zakończyła się blokadą konta lub ostrzeżeniem. Oznacza to, że serwis bardzo dokładnie przestrzega wypełniania nowych zapisów regulaminu i bardzo sprawnie reaguje na próby łamania tych zasad. Mimo ogólnie panującej złej opinii na temat tej zmiany pojawiają się również głosy, które twierdzą, że wprowadza ona wiele dobrych reguł, które według nich zapewnią spokój i bezpieczeństwo. Regulamin podzielony jest na sześć działów, które odnoszą się do: przemocy i zachowań sprzecznych z prawem, bezpieczeństwa, treści budzących zastrzeżenia, integralności i autentyczności, poszanowania własności intelektualnej, próśb dotyczących treści. Najważniejszą zmianą wprowadzoną przez serwis jest sprecyzowanie istniejącego od dawna w regulaminie pojęcia "treści atakujące osobę". Zostało one szczegółowo opisane, a nawet postanowiono podać przykłady zwrotów, których nie można używać w stosunku do innych. Są to między innymi: porównania do brudu, bakterii, chorób i odchodów, porównania do zwierząt, które są kulturowo postrzegane jako gorsze, zwroty takie jak: „zdeformowany”, „niedorozwinięty”, „brzydki”, „kretyn”, „głupi”, „oszust”, „skąpiec”, „na krzywy ryj”, „Nienawidzę...”, „Nie lubię...”, „X są najgorsi”, „Ohyda”. Serwis postanowił zająć się również kwestią fałszowania informacji. Zamierzają oni wymagać, by podane imię i nazwisko były prawdziwe, ponieważ zwiększa to autentyczność i bezpieczeństwo. Ciekawym zapisem jest punkt dotyczący spamu, który zapewnia, że serwis nie będzie akceptował używania mylących lub niedokładnych informacji w celu nieuczciwego zwiększenia liczby polubień i udostępnień. Jest to jeden z elementów akcji Facebooka dotyczącej zwiększenia wiarygodności informacji trafiających do użytkowników. Podobnie jest w przypadku fałszywych informacji, które serwis bardzo sumiennie eliminuje. Facebook ma świadomość, że część z tych informacji pojawia się w celu satyrycznym, lecz ponieważ trudno jest przewidzieć intencje autora, takie posty będą wyświetlane niżej w aktualnościach, co znacznie ograniczy ich zasięg. Pomimo że regulamin wydaje się bardzo restrykcyjny i ograniczający zupełnie wolność użytkowników, po dokładniejszym przeczytaniu zasad dowiedzieć się można, że Facebook zabrania w większości przypadków jedynie publikowania postów, które akceptują lub popierają złe zachowania. Negatywne komentarze na ich temat czy próba wywołania dyskusji jest w pełni akceptowana przez serwis. Tak samo jest np. w przypadku drastycznych treści. Ich rozpowszechnianie jest powszechnie zabronione, jednak istnieje jeden wyjątek. Publikowanie takich postów jest dozwolone w kontekście medycznym. Facebook zapewnia, że stale współpracuje ze specjalistami z różnych dziedzin w celu precyzowania zapisów regulaminu oraz pomocy osobom dotkniętym między innymi nękaniem, przemocą oraz osób wobec których istnieje realne podejrzenie o próbę popełnienia samobójstwa. Już teraz Facebook realizuje program wspierających potencjalnych samobójców, który ma ich zachęcić do zmiany zamiarów, wesprzeć w trudnych chwilach oraz zorganizować wsparcie rodziny i znajomych.
- 16 odpowiedzi
-
- 1
-
- mark
- zuckerberg
- (i 9 więcej)
-
Panika na akcjach Facebooka. 40 mld dol. wyparowało w jeden dzień
MoszeKortuxy opublikował(a) temat w Społeczeństwo
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/facebook-panika-wall-street-mark-zuckerberg,159,0,2401183.html Duża sprawa z Facebookiem i Markiem Zukerbergiem Co o tym myślicie? Mark Zuckerberg został zaproszony na przesłuchanie. Zarówno amerykańscy, jak i europejscy prawodawcy chcą wyjaśnień w sprawie dostępu do danych 50 mln użytkowników przez sztab Trumpa. Inwestorzy spanikowali. Akcje Facebooka spadły o 6,8 proc. w poniedziałek. To największy krach od września 2012 roku. W jeden dzień wartość spółki zmalała o aż 40 mld dol. To konsekwencja poważnego podważenia reputacji firmy. Dyrektor generalny koncernu Mark Zuckerberg został zaproszony przez amerykańskich i europejskich prawodawców na przesłuchanie. Chcą się dowiedzieć w jaki sposób konsultanci pracujący nad kampanią wyborczą Donalda Trumpa - a konkretnie agencja Cambridge Analytica - uzyskali dostęp do danych na temat 50 milionów użytkowników Facebooka. Takie przesłuchanie może mieć swoje finansowe konsekwencje dla spółki. Można nawet uznać, że w powietrzu wisi już potencjalne nowe prawo, które utrudni działanie najpopularniejszego na świecie serwisu społecznościowego. Facebook to biznes nieetyczny? Inwestorzy, którzy angażują środki tylko w przedsięwzięcia etyczne i odpowiedzialne społecznie, tj. o wysokim ratingu ESG (rating pozafinansowy, dotyczący środowiska, odpowiedzialności społecznej i ładu korporacyjnego) już w raportach medialnych wyrazili zaniepokojenie sytuacją, w której Cambridge Analytica uzyskała dostęp do prywatnych danych użytkowników Facebooka, by rozwijać techniki wsparcia w kampanii prezydenckiej. Cambridge Analytica oświadczyła, że zdecydowanie zaprzecza twierdzeniom medialnym. Twierdzi, że usunęła wszystkie dane Facebooka uzyskane z aplikacji zewnętrznej w 2014 r. już po upewnieniu się, że informacje nie były obwarowane zasadami ochrony danych. - Jesteśmy świadkami otwierania pokrywy czarnej skrzynki z praktykami, dotyczącymi danych Facebooka, a obraz nie jest ładny - powiedział cytowany przez agencję Reuters Frank Pasquale, profesor prawa z University of Maryland, który napisał o wykorzystywaniu danych z Doliny Krzemowej. To kolejne podważenie reputacji Facebooka, który jest już atakowany w związku z domniemanym użyciem przez Rosję jego narzędzi, aby wpłynąć na wyborców w USA. Chodzi o fałszywe wiadomości przed i po wyborach w 2016 roku. Facebook ogłosił w poniedziałek, że zatrudnił firmę Stroz Friedberg, która zajmuje się kryminalistyką cyfrową do przeprowadzenia kompleksowego audytu w Cambridge Analytica. Facebook zgodził się dać jej pełny dostęp do swoich serwerów i systemów, by dokładnie zbadać sprawę. To nieco uspokoiło część dużych akcjonariuszy koncernu, ale cały czas z uwagą obserwują wydarzenia. Sustainalytics BV, poważana firma analityczna, która nadaje spółkom ratingi ESG (patrzy wyżej - rating pozafinansowy), ogłosiła, że rozważa rewizję ratingu Facebooka. Ten jest obecnie na poziomie ,,średnim". - Model biznesowy Facebooka jest ściśle związany z dostępem do danych konsumenckich i budowaniem tego dostępu. Trzeba się upewnić, że oni to rozumieją i dbają o to - powiedział Reutersowi Matthew Barg, menadżer działu analiz w Sustainalytics. Jennifer Sireklove, dyrektor firmy zarządzającej 200 mld dol. Parametric z Seattle, powiedziała Reutersowi, że etycznie nastawieni inwestorzy już od pewnego czasu unikają akcji Facebooka i innych serwisów społecznościowych. Przyznała, że prowadziła rozmowy ze swoimi klientami w sprawie ich obaw na temat takich inwestycji, a w trakcie rozmów padła również nazwa Google. Wall Street w ślad za FB Takie informacje wpłynęły na cały sektor technologiczny na Wall Street. Akcje Alphabet (Google) traciły 3 proc., Apple 1,5 proc., a Microsoftu 1,8 proc. Inwestorów niepokoi, czy Facebook po takim skandalu będzie dostawał takie same pieniądze za reklamę w swoich serwisach jak dotychczas. Ale obawy kierowane są dodatkowo w stronę potencjalnych regulacji, które utrudnią prowadzenie biznesu. Indeks Dow Jones Industrial spadł o 1,4 proc., S&P500 o 1,4 proc., a najbardziej poszkodowany był technologiczny Nasdaq, który stracił 1,8 proc. Nastrojów na giełdzie nie poprawia zaczynające się we wtorek spotkanie członków zarządu Rezerwy Federalnej. Rynek uważa, że dojdzie na nim do podwyżki stóp procentowych o 0,25 pkt. proc. A to zawsze niekorzystna informacja dla rynku akcji - nie dość, że wzrosną stopy procentowe pożyczek dla firm, to jeszcze atrakcyjniejszy robi się rynek obligacji. -
Cześć Bracia. Ostatnio czytałem na temat wprowadzenia płatności na Facebooku tzw. Paywall co potwierdził już Mark Zuckerberg. Co o tym sądzicie? Ja osobiście uważam, że pod pozorem walki z fake newsami będzie to kolejny etap cenzury internetu na którym FB chce zarobić pieniądze. link do artykułu: http://www.rmf.fm/magazyn/news,10828,paywall-wkrotce-zostanie-wprowadzony-na-facebooku.html treść artykułu: Paywall wkrótce zostanie wprowadzony na Facebooku Mark Zuckerberg zapowiedział, że niebawem wprowadzi opcję paywalla. Wkrótce użytkownicy Facebooka będą musieli zapłacić za wybrane treści. Prezes najpopularniejszego portalu społecznościowego zapowiedział, że w niedalekiej przyszłości trzeba będzie uiścić opłaty za niektóre treści. Facebook w ten sposób wspomoże działanie organizacjom informacyjnym w publikacji wiadomości. Mark Zuckerberg zaznaczył, że ta innowacja ułatwi oddzielenie prawdziwych informacji od tzw. „fake newsów”. Założyciel Facebooka o swoim pomyśle pochwalił się na profilu: „W ciągu ostatniego roku spędziłem dużo czasu na spotkaniach z organizacjami medialnymi po to, by porozmawiać z nimi o tym, jak możemy usprawnić naszą współpracę. Żyjemy w czasach, w których coraz więcej osób pobiera informacje o świecie z takich źródeł, jak Facebook. Czujemy się więc odpowiedzialni za tworzenie dobrze poinformowanego społeczeństwa, a nie osiągniemy tego bez pomocy dziennikarzy”.
- 22 odpowiedzi
-
- mark
- zuckerberg
- (i 4 więcej)
-
Cześć Bracia. Czytając dzisiaj Forbes trafiłem na artykuł dotyczący rzekomych przygotowań Marka Zuckerberga (założyciela i głównego szefa Facebooka) do przyszłych wyborów prezydenckich w USA. Co sądzicie o takiej możliwości? Człowiek który ma największe medium społecznościowe na świecie posiadające 2 miliardy użytkowników może kreować swoją osobę jak tylko zechce. link do artykułu - https://www.forbes.pl/przywodztwo/zuckerberg-bedzie-kandydowal-na-prezydenta-usa/p77yq9q?utm_source=fb&utm_medium=social&utm_campaign=fb_redakcja Treść dla tych, którym nie chce się klikać Mark Zuckerberg, współzałożyciel i szef Facebooka, w ostatnich miesiącach odwiedził szereg stanów, które mają kluczowe znaczenie w batalii o Biały Dom. Podróże Zuckerberga zaowocowały spekulacjami, że myśli on o starcie w wyborach prezydenckich w 2020 r. Sam Mark Zuckerberg kilka razy zaprzeczał pogłoskom, że żywi ambicje prezydenckie. Jednak zdaniem Petera Doocy'ego, dziennikarza portalu telewizji Fox News, postępowanie Zuckerberga ma większe znaczenie niż słowa. W ostatnich miesiącach Zuckerberg odwiedził stan Iowa, stan, w którym prawybory tzw. "caucuses" są pierwszym przystankiem polityków w batalii o otrzymanie nominacji swojej partii w wyborach prezydenckich. Wizyta szefa globalnego serwisu społecznościowego w stanie wchodzącym do tzw. "pasa kukurydzy" - farmerskich stanów kojarzonych z uprawą kukurydzy i przemysłem spożywczym, zdaniem dziennikarzy może mieć tylko jedno wyjaśnienie: jest okazją do przedstawienia się wyborcom. Mark Zuckerberg - z fortuną szacowaną na 71,8 miliardów dolarów obecnie na piątym miejscu listy najbogatszych ludzi świata dwutygodnika "Forbes" - odwiedził także inne stany amerykańskiej federacji, w tym tzw. "stany wahadłowe" (swing states). Stany wahadłowe - takie jak Michigan, czy Pensylwania - zyskały sobie taką nazwę, ponieważ żadna z dwóch podstawowych amerykańskich partii politycznych nie ma w tych stanach zdecydowanej przewagi, a elektorat z wyborów na wyboru zmienia swoje sympatie: w jednych wyborach głosując na Republikanów, a w następnych na Demokratów. Mark Zuckerberg, Człowiek Roku 2010 tygodnika "Time", podczas swoich wojaży po Ameryce w ostatnich miesiącach odwiedzał zakłady samochodowe, farmy i przydrożne restauracje. Miliarder z Doliny Krzemowej - tak jak mają to w swoim zwyczaju zawodowi politycy - fotografował się z robotnikami pracującymi na taśmie montażowej, tzw. przeciętnymi Amerykanami i z gwiazdami sportu jak np. z polskiego pochodzenia Mike'em Krzyzewskim, legendarnym trenerem drużyny koszykówki Uniwersytetu Duke. W styczniu, jak poinformował portal "Politico", Mark Zuckerberg i jego żona Priscilla Chan zatrudnili w swojej fundacji charytatywnej "Chan Zuckerberg Initiative" Davida Plouffego, szefa kampanii wyborczej Baracka Obamy w roku 2008, a na początku sierpnia Joela Benensona, który w przeszłości był doradcą prezydenta Baracka Obamy i głównym strategiem sztabu wyborczego Hillary Clinton, kandydatki Partii Demokratycznej w wyborach w 2016 r. W zarządzie fundacji "Chan Zuckerberg Initiative" zasiada także Ken Mehlman, który kierował w roku 2004 kampanią wyborczą prezydenta George'a W. Busha w walce o drugą kadencję. Fundacja Zuckerberga i jego żony zatrudnia także Amy Dudley w przeszłości doradczynię ds. informacji Tima Kaine'a, demokratycznego senatora ze stanu Wirginia i u boku Hillary Clinton kandydata na wiceprezydenta w wyborach 2016 r. 33-letni letni Mark Zuckerberg jest jeszcze za młody, aby ubiegać się o urząd prezydenta; Konstytucja Stanów Zjednoczonych przewiduje, że kandydat do objęcia najwyższego urzędu w państwie musi mieć ukończone przynajmniej 35 lat. Wiek nie będzie już dla Zuckerberga przeszkodą w roku 2020, kiedy odbędą się następne wybory prezydenckie. Zdaniem ekspertów z pewnością przeszkodą dla niego nie będą ani pieniądze, ani brak doświadczenia politycznego. Amerykańscy wyborcy - przypominają politolodzy - nie boją się eksperymentować, czego dowodem może być fakt, że w ubiegłym roku wybrali na prezydenta Donalda Trumpa, który nigdy wcześniej nie sprawował urzędu z wyboru.
- 8 odpowiedzi
-
- mark
- zuckerberg
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: