Bracia, temat, który nurtuje mnie od dawna.
Jakiś czas temu odpaliłem sobię z siostrą Wiedźmina 3. Nie muszę chyba dodawać, że gra to majstersztyk i wciągnęła mnie na maksa. Zachwycałem się doskonałą muzyką, chłonąłem obraz, przeżywałem losy tych postaci chyba bardziej niż moje własne. Śmiałem się i płakałem, skończyło się na tym, że grę przeszedłem trzy razy.
Pierwszy raz, po złym zakończeniu siedziałem jak wryty chyba do końca dnia. Dopiero nazajutrz szybciutko sobie obadałem jak mieć dobre zakończenie i szybciutko do końca, żeby ten głaz spadł mi z serca. Neutralnego zakończenia nie miałem odwagi nawet ruszać.
Jakież było moje ździwienie, gdy z siostrą przechodziliśmy quest na balu maskowym i nagle mi powiedziała, że pół gry ona przechodziła w masce wilki. Tak, w tej durnej masce.
Ona miała tą całą historie w d!@&$. Wszystko przechodziła dla beki.
Kobiety nie rozumieją gier komputerowych. Nie umieją się nimi bawić. Nie umieją się nimi cieszyć. Nie potrafią ich przeżywać.
Kiedy dajesz facetowi jakąś grę, to ona stara się ją zrozumieć, wczuć, przejść najlepiej jak może. Kobieta? Ona robi sobie jakieś jaja, wydurnia się, ginie co chwilę, nie umie się zamknąć i zadawać steku durnych pytań pogra chwilę i już jest znudzona.
Laski gamerki? Niby są ale nie uwierzę, że one grają bo lubią. Chcą tylko atencji i zobaczyły łatwy target w postaci tysięcy napalonych orbiterów.
Teraz wisienka na torcie, "GRY" jakie lubią; PUZZLE QUEST. Nie muszę mówić, że siostra jest starsza ode mnie o dobrych kilka lat :> ? Pewnie jeszcze jakieś Simsy ale no luudzie, dajcie spokój, toż to więcej facetów kupi te simsy niż kobiet.
Gaming to jest chyba jeszcze bardziej męskie hobby niż piłka nożna
Fajnie by było poznać kiedyś kobietę z podobnymi zainteresowaniami jak moje, ale mnie krew zaleję, jak zobaczę znowu to samo. albo mi prędzej jakaś zrobi kameleona. No nie da się, po prostu się nie da. Ręce opadają. Czasami chciałbym, żeby one były bardziej jak my.
Jednak jak gierki, to tylko męskie towarzystwo.