Jestem zwolennikiem terapii indywidualnej - samemu warto pójść i pogrzebać szczerze, mówiąc terapeucie różne brudy - to zostaje między nim a mną.   Co do par - hehe, w moim wypadku, byłem raz, oboje chcieliśmy - i to był poebany pomysł.   Po 1. żeby jeszcze przed małżeństwem chodzić na terapię małżeńską - jeśli chodzisz na terapię już nawet przed ślubem to po prostu sie rozstań i nie marnuj reszty życia   Po 2. jak się tam uzewnętrzniłem, tak naprawdę co mi na sercu
    • Like
    5