Witam bracia.
Jak w tytule, co sądzicie o terapii małżeńskiej ? Ma sens czy strata czasu ? Może ktoś był i ma doświadczenie czy warto się wybrać.
Podczas rozmów z żoną ciężko nam się dogadać, więc zastanawiam się czy ktoś doświadczony w tego typu sprawach może spojrzeć na naszą relację z innej strony i pokazać coś czego oboje nie widzimy.
Pozdrawiam
Jestem zwolennikiem terapii indywidualnej - samemu warto pójść i pogrzebać szczerze, mówiąc terapeucie różne brudy - to zostaje między nim a mną.
Co do par - hehe, w moim wypadku, byłem raz, oboje chcieliśmy - i to był poebany pomysł.
Po 1. żeby jeszcze przed małżeństwem chodzić na terapię małżeńską - jeśli chodzisz na terapię już nawet przed ślubem to po prostu sie rozstań i nie marnuj reszty życia
Po 2. jak się tam uzewnętrzniłem, tak naprawdę co mi na sercu