A ja to zrozumiałem w stu procentach w momencie że tak powiem "przedrozwodowym" Bo wtedy się do rozprawy przygotowywałem i jako, że uznałem iż jestem na tyle rozgarnięty że nie potrzebuję adwokata - czytałem sobie KRiO. I wtedy dotarło do mnie takie coś: "O ja pierdolę - na co ja się zgodziłem !"   Dlatego niechaj ten post jest dla Braci przestrogą.   Powtórzę - wchodząc w związek małzeński deklarujesz:   "Świadomy praw i obowiązków wynikających z zał
    • Dzięki
    • Like
    9