Przede wszystkim nie rozumiem dlaczego obarczasz ludzi winą, skoro to nie jest ich wina gdzie pracują. Mamy obecnie taki "rynek pracownika", że możesz sobie wybrać, czy chcesz pracować za 2000 w biedronce czy za 2500 w fabryce. Ostatnio nawet ludzie po prawie, medycynie i innych "bogatych" kierunkach mają przerąbane, bez znajomości będą klepać biede lub zmuszeni do opuszczenia kraju.   Jedyna obecnie ścieżka (w zasadzie już nieaktualna) do zarobienia "średnich" pieniędzy to praca w IT
    • Dzięki
    • Like
    19