Witam
Ostrzegam, nie będzie ciepło i przyjemnie więc jak ktoś nie chce niech nie czyta.
Dowiedziałem się dziś, że zmarł mój w miarę dobry kolega w pracy. Znałem go od 2 lat. Pracowaliśmy w 1 zespole. Widywaliśmy się z 2-3 razy w tyg. Zawsze zamieniliśmy parę zdań i mięliśmy troche wspólnych tematów, a jako, że obaj na obczyźnie była między nami niewidzialna nić zrozumienia.
On- lat ok 45-50. Szczupły, wegetarianin, praca raczej średnio stresująca, jeździł na r