Właśnie przeszedłem się przez miasto i analizowałem sobie jak bardzo ludzie wyglądają tutaj na takich "smutnych". Rzeczywiście tak jest i pomyślałem, że pewnie ja wyglądam dokładnie tak samo. I co? Tak się zajebiście zamyśliłem aż nagle z dupy jakaś laska z ankietą do mnie:
- Dzień dobry, coś Pan zgubił.
Zmarszczyłem brwi i spojrzałem na dół za siebie. Na to ona:
- Ojej, to uśmiech!
Mega zbieg okoliczności w sumie bo przecież o tym myślałem xd Wyrw