Ich ciała i mają prawo zrobić z nimi co chcą.
Ale tu nie chodzi raczej o to że coraz więcej panien ma tatuaże, tylko że chcą się z nimi pokazać, a sam tatuaż nic nie znaczy. Tak jak pisali wcześniej - moda.
Raz widziałem na tinderze pewną panną, która miała na boku wytatuowany Desert Eagle. Nie za ładny, zero szczegółów. Wyglądał jak kontur tegoż pistoletu w paincie wypełniony czarnym kolorem. I na każdym zdjęciu musiała go eksponować, czyli podnieść bluzkę. Żenada.
Ale są też takie co niosą za sobą jakieś przesłanie albo historie. Słyszałem o jednym ziomku który walnął sobie dziarę przypominającą mu o tym jak znajomi udaremnili jego próbę samobójczą. I wie że skoro to dał rade przezwyciężyć, to inne przeciwności losu także.
A sam bym sobie może zrobił dziarę, wzór heksogenu (bo C4 jako taki nie ma wzoru chemicznego) co pokazuje trochę moją naturę, i jeden taki związany z tym co ukształtowało moje życie, czyli muzyka. No i w żadnym wypadku bym się nimi nie chwalił, nawet w drugą stronę .Ale są inne wydatki, np nowe opony do samochodu XD