Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 17.03.2020 w Wpisy na blogu

  1. Samoocena, poczucie własnej wartości, rzecz tak krucha i ważna. U wielu zdeptana od wczesnego dzieciństwa, u niektórych zniszczona przez jakieś wydarzenia w życiu. Niska samoocena to wstęp do lęków, problemów psychicznych, wstęp do nieudanego i mało satysfakcjonującego życia, do nieudanych związków damsko-męskich (lub ich braku). Samoocena jest ważna, przede wszystkim dlatego ze wpływa na wiele aspektów w naszym życiu. Według Wikipedii, wywiera silny wpływ na nasze zachowania osobiste i społeczne. Bez wysokiej, pewnej samooceny zapomnij o podrywie, bez niej jesteś prawdopodobnie needy i będziesz odpychał potencjalne kobiety które są tobą zainteresowane. Bardzo możliwe ze będziesz desperatem, ponieważ bardzo byś chciał z kimś być, nie potrafisz być sam ze sobą, bo czujesz się niepełny, w takim układzie nie da się zbudować normalnej relacji z kobietą. Staniesz się nieznośny nie tylko dla potencjalnych partnerek, ale także po prostu twojego otoczenia, swoje wyimaginowane braki będziesz próbował zamaskować popisując się, a nikt nie lubi szpanerów. Bedziesz potrzebował drogich ciuchów, aut i gadżetów żeby podreperować swoje ego, któremu codziennie dopierdalasz mając się za zero. Bardzo ciemna wizja prawda? Sygnały niskiej samooceny to: -Brak wiary w siebie, -kupowanie rzeczy po to żeby zabłyszczeć (ciągle i chorobliwe), -szpanowanie, popisywanie się (rzeczami, ciuchami, pieniędzmi, spożywaniem używek, seksem itd.) -słabe wyniki z kobietami, -smutek, -marudzenie, -wieczne niezadowolenie, -ciagle obwinianie innych, -ciągle obwinianie siebie, -brak zaufania do siebie i brak pewności siebie, -chęć bycia lubianym przez wszystkich, -brak dystansu do siebie, -maski, -wiele innych. Niska samoocena bierze się przedewszystkim z wychowania, ale może tez powstać przez wydarzenia w twoim życiu. U mnie świetnie rozwinęła się przez moją dopierdalającą mi dziewczynę, przez moje życie seksualne i kilka innych powodów. Niska samoocena to potwór który do mnie wrócił, wypleniłem ją z siebie w gimnazjum, bo przez cale dzieciństwo miałem się za kogoś gorszego. Uzaleznianie swojej wartości od rzeczy zewnętrzych. Bardzo zgubny sposób podniesienia własnej wartości, bo wszystko co na zewnątrz możemy stracić, możemy stracić pieniądze, wygląd, rzeźbę, kobiety, talent, a poza tym zawsze może się pojawić ktoś od nas w czymś lepszy, to niekończący się wyścig szczurów. Coś co gubi bardzo dużą część forum to uzależnianie swojej wartości, od tego co myślą o nas samice. Nie znam większego strzału w stopę, jak w ogóle ktkojoliwek może o sobie myśleć gorzej, tylko dlatego ze jakaś szmula mu nie dała dupy, od razu rzuca dupę ponad siebie, No bo to przecież ona wybierze która jest tym lepszym, więc musi być lepsza. Otóż nie, chuj jest tak samo wartościowy jak cipka i będę to powtarzał do usranej śmierci, jak ci się feministko nie podoba to chuj ci na kurwe. Wyobraz sobie niezbyt inteligentną bywalczynie klubów, z seksownym ciałem, czy naprawdę to co ona sobie o tobie pomyśli jest prawdą? Czy to jest istotne? (Poza oczywistym dostępem do jej dupy), No właśnie w ogóle nie jest, kobieta tak się zna na wartości mężczyzny, jak ksiądz na życiu w rodzinie. Swoją samoocenę możesz podnieść tylko poprzez ogarnięcie głowy (wewnętrzne przebudzenie), trochę potrafią pomóc afirmacje, a rzeczy zewnętrzne nie działają nigdy, bo kiedyś się kończą. Długo opierałem swoją samoocenę na tym ze mam dużo znajomych, na zainteresowaniu od kobiet, na swojej sylwetce. Musiałem zatoczyć ogromne koło żeby dojść do sedna problemu i powrócić do domu. Pozdrawiam cieplutko i życzę dobrej nocy.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.