Skocz do zawartości

Rhobar II

Użytkownik
  • Postów

    62
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Rhobar II

  1. 10 godzin temu, Samiec:) napisał:

    W temacie oszczędzania też trochę mam swoich przemyśleń. Kiedyś jak wyjechałem do Niemiec do pierwszej pracy to marzyło mi się żeby odłożyć te 50 tys i wracać do ojczyzny bo co ja tam będę sam przecież robił. No i stało się całkiem inaczej: ciągle jestem za granicą oszczędziłem wielkokrotność tych 50 tys, zainwestowałem jak na razie w jeden lokal i jakiś tam mały biznesik internetowy i oszczędzam dalej. Zupełnie przestałem pojmować jak ludzie żyjący w DE nie mogą związać końca z końcem. Jedzenie jest tutaj zajebiście tanie w porównaniu do PL, małe mieszkanie 40/60 metrów też w dobrej cenie można wynająć. Nie chodząc do knajp co drugi dzień i mając oszczędne hobby można dużo zaoszczędzić tylko po jakimś czasie właśnie człowiek się zaczyna zastanawiać po co mu to? Sam teraz myślę nad tym jak zainwestować swoje środki i marzy mi się przejście na pracę zdalną bo chciałbym mieć możliwość bezstresowego dnia codziennego.

     

    Wydatki w DE zamykają mi się na poziomie maksymalnie 550/600e na miesiąc i to już w wersji full czyli razem z wakacjami. Płacę za mieszkanie na spółkę z lokatorem, jedzenie, paliwo, auto, ubezpieczenie, podatek drogowy, zachcianki, wakacje. Więcej opłat brak bo uświadomiłem sobie, że można zyć na fajnym poziomie nie mając auta za 100k, nie mając drogiego hobby którym będę mógł się pochwalić kolegom z pracy których nie lubię, nie mając obowiązkowo Netflixa i innych pierdół na które miesięcznie się wydaje kasę. Od lat już kupuję sobie rzeczy używane i jestem z tego 100 razy bardziej zadowolony niż z kupowania drogich nowych gadżetów. Nie rozumiem kompletnie takiego podejścia ludzi jak, np kupowanie telefonu lub auta za tysiące euro, zł...

     

    Jakbym tak popatrzył to oszczędzam około 70/75 procent swoich zarobków. Polecam uświadomić sobie jak neipotrzebne rzeczy w życiu kupuje człowiek i jak bez sensu wydaje się na to kasę. Warto sobie przeliczyć czas spędzony w pracy bezpośrednio na zakup np nowego auta z salonu albo nowego telefonu za parę tys. Polecam zainteresować się też minimalizmem żeby uświadomić sobie jak mało na do szczęścia potrzeba. Chcę gdzieś iść? Idę! Spacer, las, łąka.. Chcę gdzieś jechać? Jadę! Wsiadam na rower albo w auto i mogę jechać gdzie mi się podoba. Auto nie musi kosztować 100 tysięcy żeby mnie dowiozło np 150 km dalej w góry gdzie mogę sobie cały dzień miło spędzić w trasie i chodząc po szlakach np.. Jak człowiek jest zmęczony to najtańsza polska konserwa za 5 zł smakuje najlepiej w życiu a jeszcze jak ma się jakiegoś ogórka to już w ogóle.. 

     

     

    https://youtu.be/OJeEYq6DZWU 

     

    Albo to, jeszcze lepiej trafia w temat twojego posta 

    https://youtu.be/nOJGmPoLPCU

     

    • Haha 1
  2. Po pierwszej randce, zakończonej namiętnymi pocałunkami, myślałem że od teraz ze sobą chodzimy ?. Drugie spotkanie przebiegało baaardzo wolno, moje pytanie, co dla niej znaczę, znacznie zakrzywiło czasoprzestrzeń. Rozeszliśmy się, uprzednio deklarując sobie dozgonną przyjaźń. To było nasze ostatnie spotkanie.  

     

    Inną laskę, zaprosiłem do domu, w pokoju powiedziałem że muszę się przebrać, więc skończę do toalety, powiedziała żebym się przebrał przy niej, uznałem że tak nie wypada i jej pokażę że ją szanuję, to na pewno to doceni. Bynajmniej. 

     

    Długo jeszcze nie doszedłem do tego, co robię źle.

    • Haha 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.