Skocz do zawartości

MadMax14

Użytkownik
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia MadMax14

Kot

Kot (1/23)

4

Reputacja

  1. Dzięki. Tak jak mówisz. Staram się wyciągnąć ile się da z tego doświadczenia i nauczyć pewnych rzeczy. Cieszę się, że jestem tutaj. Nadrabiam zaległości w tematach i widzę wiele zachowań jakie mogę dodać do swojego repertuaru. A co do laski to osobiście ja powróciłem do swojego życia, do spełniania planów. Nie czuje się od niej w żaden sposób zależny. Wiem, że gdy przyjdzie moment, gdy do mnie napisze, to będę całkowicie obojętny i panna będzie tańczyła według moich zasad
  2. Dzięki. Szkoda, że nie trafiłem tutaj wcześniej. Był bym mądrzejszy o wasze porady. Jednak lepiej późno niż wcale. Teraz będę wiedział co robić, a raczej czego nie robić
  3. 2 ich było. Przestałem totalnie wierzyć w to co ona mówiła. Fakt mówienia tylko źle o swoich ex świadczy tylko o niej negatywnie. Więc domyślam się, że przedstawiła mi tylko swoją cudowną wersję, jak to ona nie miała źle, a rzeczywistość była całkowicie inna. Oczywiście żadnego kontaktu z nią już nie mam. Ale widzę jak jej tyłek pęka gdy tylko coś wrzucam. Musi być bardzo zrozpaczona, że nie siedzę w domu płacząc w poduszkę.
  4. Sorka, fakt. To akurat moje złe wyrażenie. Miałem na myśli "ex", w cudzysłowie jako skrót. Jako ex jej nie traktuje. Daleko jej do moich ex, zaawansowania relacji itd. Myślałem o tym poważnie przez ostatnie dni i czuje, że odpowiedź jest tylko jedna - koniec tej relacji. Nie będę się oszukiwać. Typiara myśli, że znalazła sobie jelenia, który będzie jej poprawiać humor jak jest jej źle. Nie mam zamiaru orbitować gdzieś wokół żeby sobie mogła po mnie sięgać, kiedy zechce. Czuje, że dałem się złapać na wersję Demo. Na początku była cudowna, teraz im więcej widzę jej zachowań, tym bardziej jest mi niedobrze. Kolejny błąd jaki popełniłem w relacji z kobietami, ale trzeba je popełniać by się uczyć. Przy następnej nie będę zgrywać rycerza tylko postawię sprawę jasno. Akurat jestem umówiony na następny weekend na imprezkę do kumpeli (będą fajne koleżanki ), więc skorzystam z porady
  5. Co prawda temat uważam za zamknięty, ale muszę się podzielić z wami tym co mnie spotyka Nie wiem czy mentalnie panna ma 8 lat, ale na to wygląda. Wczoraj wyskoczyłem z kumplem na piwko i wrzuciłem sobie relację na insta, bo lokal był dość fotogenny. 3 minuty później - widzę relację u mojej ex. Co ciekawe wrzuciła jakąś starą fotkę bo na zewnątrz było jeszcze jasno. Dzisiaj wyskoczyłem na siłkę i mówię, a co tam, dobrze dziś wyglądam, leci fotka, niech panny obserwują. 30 min później wróciłem do domu i kto wrzucił relację? No oczywiście ona. Ultra bawi mnie to zachowanie, więc chyba jutro zrobię to samo i coś wrzucę. Tylko trochę nie ogarniam jej zachowania. Ja wrzucam relację bo jest coś ciekawego/dobrze wyglądam, a ona po co? Żebym zobaczył, że nie siedzi smutna w domku? xD
  6. No i mieliście rację. Teraz jest nagabywanie na spotkanie, ciągłe pisanie jak jest jej źle. Odpowiedziałem wprost, że ja zabawką nie jestem. Albo coś ode mnie chce poważnego albo sobie dziękujemy. Ja wykształcenia psychologicznego nie mam żeby jej pomóc. Jak na razie bez odpowiedzi i mam nadzieję, że tak pozostanie. Macie rację, jak trafi się właściwa kobieta, to będzie się zabijać byle tylko ze mną być.
  7. Tu jest grubsza sprawa i to nie na moją głowę. Z tego co mówi widzę, że serio czegoś chciała, ale tu trzeba jej psychologa. Ja się odcinam bo nic nie pomogę, a pewnie tylko pogorszę. Ma swoje problemy, widzę że poważne i niech sobie z nimi poradzi. Dzięki za wszystkie porady Panowie.
  8. Przepraszam za pisanie post pod postem, ale właśnie otrzymałem od niej wiadomość. "Hej, jak się trzymasz". I tu drodzy samce potrzebuje waszej pomocy. Oczywiście rozumiem, że mam poczekać z odpowiedzią, niech sobie poczeka, nie jestem na jej skinięcie. Ale jak tu pokazać, że radzę sobie bez niej dobrze?
  9. Czy jestem gołodupcem? Nie powiedziałbym. Nie mam sobie nic do zarzucenia w tej kwestii i jestem daleki od powiedzenia, że jestem gołodupcem. Ktoś też pisał, że jestem kimś pod innym Nickiem. Nie, nie miałem tu wcześniej konta, jestem tu całkowicie nowy. To, że piszę tutaj nie oznacza, że zaraz pójdę na fb i napiszę jej wiązankę o tym, że tęsknie i w ogóle jestem wrakiem człowieka, bo tak nie jest. Funkcjonuje normalnie, pracuje normalnie, powróciłem do swoich zajęć, jakie miałem przed nią. Po prostu chciałem poznać różne opinie co robić. I tu dziękuje za wszelkie słowa, i te krytyczne i te pozytywne. PS. Rozpisuje się tak bo lubię. Taki już styl wypowiedzi posiadam.
  10. Czego oczekuje? Ja oczekuje poważnej relacji. Mimo wszystko nie odczuwałem friendzonu w tej relacji. Nie odrzucała dotyku itd. Ja sam byłem kiedyś po rozstaniu po długim związku i pamiętam jak to było. Czy byłbym w stanie wejść wtedy w relację? Pewnie z samotności tak, ale nie było by to fair wobec drugiej osoby. Być może ją tłumaczę, być może powinienem ją po prostu olać i zapomnieć, ale nie jestem w stanie. Nawet to rozstanie było inne niż zazwyczaj. Pokazała mi mimo wszystko szacunek swoją szczerością. Mówicie, ze jeśli miała pato chłopaków to musi już mieć takich. A nie może mieć kogoś normalnego? Ja nie chcę tutaj prosić o dobre słowa, że tak tak będzie dobrze. Nie po to się tu pojawiłem. Nie chce też biegać jak piesek i błagać o powrót bo taki nie jestem, znam swoje granice. Libertyn. Mówiąc o czasie i przestrzeni o czym dokładnie piszesz? Czy wiadomość po jakimś czasie będzie złym pomysłem. Oczywiście totalnie odcięta od przeszłości, proste zapytanie co słychać. Jak być obok kogoś by nie być nachalnym i pokazać dojrzałość?
  11. Dzięki za wszystkie słowa, coraz bardziej mi się to klaruje. Oczywiście zgadzam się co do wybierania laski ze swojego kierunku. Nie sra się tam gdzie się je. Na przyszłość będę już wiedział. Dobra, a zakładając, że się odezwie? A raczej wiem, że się odezwie bo w weekend ma wyjazd z koleżankami, alko i te sprawy. A znam ją na tyle, że wiem, że jest z tych co po alko biorą za telefon i wypisują. Jak się zachować?
  12. Widzicie, napisaliście coś o czym myślałem już od dłuższego czasu, a czego nie dopuszczałem do swojej głowy. Zawsze sądziłem, że podstawa to podejście do kobiety, takie by dostała najlepszego możliwego chłopaka. Uczę się powoli, ale widzę jak bardzo się myliłem. Bo to nie pierwszy raz kiedy tak się dzieję. Teraz po prostu słowa "jesteś zbyt dobry", ułożyła jako "nie jestem gotowa". Oczywiście przeczytam inne tematy tutaj, potrzebuje zmienić swoje zachowanie, a w sumie nie wiem jak. Chciałbym też dowiedzieć się jak zachowywać się kiedy będę ją widział na uczelni. Kontakt z nią mam tylko tam i niestety przez kolejne 2 lata będę musiał ją widywać.
  13. MadMax14

    Witajcie!

    Cześć, Chciałbym się z wami bardzo serdecznie przywitać. Dzięki za możliwość rozmowy
  14. Cześć, Na wstępie chciałbym się z wami przywitać. Jestem Paweł, mam 22 lata. Pojawiłem się tutaj z oczywistego powodu - kobiety. Rok temu rozpocząłem studia na jednej z gdańskich uczelni, kierunek informatyczny. Jak można się domyślać, kobiet na kierunku dużo nie było, jednak jedna z nich zawładnęła moim umysłem. Niestety okazało się, że dziewczyna ma kogoś. Przeprowadziła się razem z nim z innej miejscowości i wynajmują mieszkanie wspólnie. No nic, nie pcham się tam gdzie nie ma dla mnie miejsca, więc pozostałem z nią w relacji znajomych. Kilka miesięcy temu, jakoś w maju, zauważyłem wpis na jednej z grup, że szuka współlokatorów do wspólnego mieszkania. Wiedziałem co się stało. Zerwała z chłopakiem. Postanowiłem nie ruszać od razu, dałem sobie czas. Zwłaszcza, że nastał okres sesji i cele były inne. Utrzymywaliśmy jedynie kontakt odnośnie uczelni, egzaminy itd. Byłem miły i pomocny, starałem się wyrobić dobre wrażenie. Przełom nastąpił, gdy postanowiliśmy zorganizować wspólne picie w towarzystwie ludzi z kierunku. Zająłem się organizacją, a ona mi przy tym pomagała. Sam wypad niestety nie wyszedł, ludzie nie okazali się chętni, jednak my zyskaliśmy naprawdę mocny kontakt. Zaczęliśmy coraz częściej ze sobą pisać, aż do momentu gdy był to kontakt codzienny. Pisaliśmy swoje sekrety, problemy, stawaliśmy się przyjaciółmi. Postanowiliśmy się spotkać. Spotkanie przebiegło fantastycznie - uznała, że dawno z nikim nie rozmawiało jej się tak dobrze i czeka na kolejne. Warto tu zaznaczyć, że pracowała na 2 etaty, a i tak starała się żeby znaleźć czas na spotkanie. Po spotkaniu już poszło z górki. Zaczęło się pisanie o wspólnej przyszłości, flirt itd. Ogólnie czułem, że jest dobrze, że to "ta" dziewczyna. Jednak coś ciągle było nie tak. Mimo spotkań ona była bardzo wycofana. Jakikolwiek kontakt fizyczny odpadał, przytulenie na do widzenia to było często takie przytulenie jak znajomego. Ogólnie jej zachowanie "na żywo" różniło się znacznie od tego co pisała i jak pisała. Tak jakbym miał kontakt z 2. różnymi osobami. No i w niedzielę nastąpił przełom i koniec tej relacji. Postanowiłem, że ją pocałuje. Ona pocałunek odwzajemniła, jednak później już po moim powrocie powiedziała, że zrobiła to wbrew sobie i czuje się źle. Następnego dnia, w poniedziałek, po długiej dyskusji stwierdziła, że nie jest gotowa na nową relację, to nie moja wina, ale wciąż nie poradziła sobie ze swoją głową po rozstaniu. Zapytałem czy chce powrócić do przyjaźni ale uznała, że nie jest jeszcze gotowa, musi minąć trochę czasu. I tutaj pojawiam się ja z moim pytaniem. Czy walczyć o taką relację? Mam świadomość problemów tej dziewczyny. Mam świadomość, że jej poprzednie związki były z facetami, o których nawet nie warto mówić, totalne ścierwa życiowe. Ja byłem inny, traktowałem ją z szacunkiem, a mimo to nie wyszło. Czy dać jej czas, żyć swoim życiem, a potem wrócić i spróbować ponownie, gdy już ogarnie swoją głowę, swoje wewnętrzne problemy? Czy raczej nie ma tu szans na nic i lepiej zapomnieć i traktować tylko jak znajomą z uczelni?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.