Skocz do zawartości

Jednonogi Kapelusz

Użytkownik
  • Postów

    87
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Jednonogi Kapelusz

  1. Dzisiaj na każdym kroku, przeglądając w klopie neta, jadąc samochodem czy przechodząc obok telewizorni słyszę ciągle o dwóch rzeczach: zwycięstwie Trumpa i o premierze filmu "Pitbull: Niebezpieczne kobiety". 

    Co możemy wyczytać na onecie:

    Cytat

    Patryk starał się odczarować stereotyp męskiego kina. Jest to też ukłon w stronę policjantek - 40 procent pracowników to kobiety - podkreśliła Maja Ostaszewska.

     

    Reżyserka filmu w wywiadzie wyznała

     

    Cytat

    Moja żona powiedziała, że to jest pierwszy mój film, który jest interesujący dla kobiet - zdradził reżyser filmu Patryk Vega. - Faceci są debilami emocjonalnymi, więc zrobiłem najlepszą rzecz z możliwych: oddałem kobietom głos, nie wtrącając się w ich historię.

     

     

    Pytanie brzmi jak daleko lewizna jeszcze się posunie, by totalnie wykastrować społecznie mężczyzn i dlaczego nikt nie protestuje, że te istoty [kobiety] traktuje się jak murzynerię, którą wiecznie trzeba klepać po plecach i dowartościowywać ?

  2. Nie zapominaj, iż kobiety miewają okresy . Najwyraźniej czasami zachowujesz się jak cipa i dlatego Cię kąsa. Użyj tego do samo rozwoju bo przejście z kobietą z pracy przez okres na zasadzie zamiany trucizny w lekarstwo daje więcej niż niejeden felieton Marka

  3. Nie znam Twojej sytuacji ale możliwe że poważnie bladzisz biorąc winę na siebie. Może Twój ojciec wcale nie był silny, wszak pozostawil Cię na pożarcie matce Przemyśl to . Polecam książkę "Zdradzony przez ojca". Niechaj nie zmyli Cię tytuł - na nikim nie pozostawia suchej nitki.

    • Like 2
  4. 32 minuty temu, Eryk napisał:

     nigdy bym nie wpadł na to, że to może być kwestia honoru czy dumy. :) . 

     

    Zacytuję fragment książki Johna Eldredge ("Dzikie Serce; Tęsknoty męskiej duszy")

     

    Dlaczego pułapką numer jeden dla mężczyzny jest pornografia ? Tęskni za Piękną, ale bez swojego dzikiego i namiętnego serca nie potrafi jej znaleźć, walczyć o nią ani jej zatrzymać. Choć czuje do kobiety silny pociąg, nie wie, jak o nią walczyć, ani że w ogóle ma o nią walczyć. Uważa raczej, że ona jest zagadką, której jak sądzi nie potrafi rozwiązać, zatem na poziomie duszy zachowuje dystans. A prywatnie w sekrecie, ucieka się do imitacji. Pornografia uzależnia, dlatego że bardziej niż wszystko inne w życiu zagubionego mężczyzny sprawia, że on czuje się mężczyzną. Poza tym nikt od niego niczego nie wymaga. Jeśli gość nie czuje się prawdziwym mężczyzną w obecności prawdziwej kobiety, tym bardziej narażony jest na porno.

    • Like 1
  5. 9 godzin temu, TPakal1 napisał:

    Po prostu: jeżeli rzeczywistość i środowisko, w którym  znajduje się jednostka jest dla niej nie do zniesienia, musi ona znaleźć sposób na zredukowanie stresu z tym związanego. Musi sobie też skompensować braki tego środowiska. I teraz są dwie opcje. Jedni wejdą w uzależnienie, inni w choroby psychiczne.

    Zawsze jak miałem kontakt z osobami uzależnionymi lub uważanymi za chorych psychicznie wyczuwałem u nich wielką wrażliwość, pewne piękno ich wnętrza, mimo fatalnego stanu zewnętrznego. Ci ludzie to często bardzo wartościowi ludzie. 

     

    Odważę się tutaj wdać w pewną dyskusję:D Pomijając takie skrajne przypadki, że rzeczywistość faktycznie może być nie do zniesienia (np. obóz koncentracyjny), wydaje mi się, że w dzisiejszej, chociażby Polsce, to nie rzeczywistość jest problematyczna,a często nasz (ego) stosunek do niej. Jesteśmy przez system, ideologicznie uwarunkowani tak, żeby obiektywnie nie dość ciężka rzeczywistość była odbierana jako koszmar. Piętnowanie słabości, kult siły, nowych trendów, "konieczność" jak najszybszego dorobienia się i tak dalej. Człowiek, na starcie nie ma godności za to, kim jest ale za to, co posiada/potrafi. Wiesz, to całe pranie mózgu, dzięki któremu pewne grupy trzymają w ryzach społeczeństwa i mają z tego interes. Czy mnie to(trzymanie) dziwi ? Od pewnego czasu nie, jesteśmy zwierzętami przechodzącymi ewolucję. Tak jak mrówka ma ograniczone możliwości percepcji, tak człowiek - jako istota, hipotetycznie rzecz ujmując gdyby ewolucja miała szansę potrwać jeszcze setki milionów lat, mógłby przestać dzierżyć berło najbardziej rozwiniętej istoty na ziemi.
    A więc wracając do tematu - komuś zależy na tym, by obiektywnie niezła rzeczywistość była ciężka do strawienia, a człowiek jako istota krucha nie tylko fizycznie ale i mentalnie (zwłaszcza w dzieciństwie, kiedy to proces programowania wywołuje największe i często nieodwracalne skutki) - daje się na to nabierać, "dziedziczy" schematy, percepcję,co do obiektywnego świata i się kręci. 

     

    Co do "wrażliwości" ludzi uzależnionych. Często ta wrażliwość wynika z prostej przyczyny - jest to sposób na przeżycie (psychiczne) .  Taki ktoś nie radzi sobie w społeczeństwie i chcąc przywrócić sobie "prawa człowieka", (no bo przecież nie spełnia warunków, [ z jego niezależnymi od niego słabościami], by uznać go za pełnoprawnego obywatela), kompensuje sobie mentalność hiperwrażliwością. Tego typu wrażliwość może i jest piękna, ale wiedzieć trzeba że za tą maską kryje się cały pokład cierpienia, wstydu i poczucia winy. Przy bliższym kontakcie z taką osobą, w pewnym momencie zacznie Cię boleśnie kąsać.

    • Like 3
  6. Znakomity koleś. Poogladalem jego dłuższe wykłady i zainteresowało mnie to, ze rozwój obwodów mózgowych w okresie prenatalnym i kilka lat po urodzeniu, w skutek stresu i ogólnie panującej patoli może być zaburzony. Wniosek z tego taki, ze to (poza czysto psychicznymi uwarunkowaniami) nieprawidlowo rozwiniety gar, wskutek destrukcyjno-psychologicznego wplywu otoczenia, jest czynnikiem wpychajacym w szpony nalogu. Uzaleznienie - tj. branie dragow zmieniajacych biochemie mozgu, jest niczym innym jak proba kompensacji biomentalnej kastracji. Mało ma to więc wspólnego z wolną wolą. Na szczęście gar  jest plastyczny - stąd te wszystkie psychologicznie modulujace go -terapie, samodoskonalenia, grupy wsparcia.

  7. Praca z kobietami to katorga. Ciągle zmiany nastrojów, intrygi, wykręcanie mordą jak powiesz takiej prawdę w oczy/nie oddajesz hołdu jej "zajebistosci", w kółko pierdolenie na te same tematy, ciągle przechwalanie się. Nastrój panujący w pracy to smutek, nijakość podszyta obłuda,klimat jakbyś obcować z ludźmi niesprawnymi intelektualnie. Po pół roku pracy w kobiecym gronie pytam Boga - za jakie grzechy ? Dodatkowo teraz, przejzawszy na oczy ich mityczna epicka liryczną zajebistosc, bierze mnie na wymioty.

    • Like 3
  8. Polecam dwie książki rzeczowo i dogłębnie wyjasniajace to zagadnienie: 

    Bradshaw Zrozumieć rodzinę

    Bradshaw Toksyczny wstyd

     

    Kościół,szkola jako siła niszczaca młodego człowieka to Pikuś w porównaniu do rodziny. Do 5-6 roku życia możesz nasiaknac takim syfem, ze będziesz wykastrowany psychicznie, i to nie koniecznie wychowujac się w potocznie rozumianej patologii.

    • Like 2
  9. Choć nie jestem entuzjastą KK, to ten spęd przywraca mi wiarę w ludzkość. Serce rosnie kiedy na krajobrazie lewackich imprez masowych, pojawia sie taka szlachetna, czysta inicjatywa. Przeciwwaga dla zarazy islamskiej. 

    • Like 1
  10. 2 godziny temu, M.Dabrowski napisał:

    być człowiekiem 2.0 z ulepszonym intelektem i wizją, ale też mieć wybór wśród innych i nie mieć wtłoczonej ideologii rodzinka, rodzinka, zasuwaj mimo wszystko, bo żyjesz po to by się rozmnożyć i upodlić się dla kobiety, która cie nie szanuje.

     

    Ja to tam bym się nie ograniczał i wolałbym być człowiekiem 4.0, który to dodatkowo byłby na tyle silny mentalnie i niezależny finansowo, że stać by go było spełnić tradycyjna i piękna rolę jaką nam dała natura, jaką jest splodzenie potomstwa (puszczenie genow w swiat) i bycie głową rodziny (przynajmniej do osiągnięcia dorosłości latorosli).

    • Like 1
  11. Pierdu, pierdu a życie płynie dalej. 

    Po pierwsze Twoje tanie "podprogowe" reakcje, mające rzekomo wywołać we mnie poczucie winy, nizszosci łapie w lotce. Skrywasz się pod maską duchowego mędrca, licząc na poklask gawiedzi. Pochwlanie pornobiznesu pozostaw lucyferianom.  Po drugie - podświadomość nie dzialalaby gdyby nie odbiornik rzeczywistości - ciało. Im gorzej prosperujacy odbiornik, tym podświadomość ma chuja do gadania. Nofap to utrzymywanie zdrowia psychofizycznego w dobrej kondycji. To uswiadomienie sobie zebractwa, siedzac na skrzynce złota. 

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.