Skocz do zawartości

ByłSobieNick

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia ByłSobieNick

Kot

Kot (1/23)

1

Reputacja

  1. Bracia, nie żale się, opisałem z grubsza moją historie. Zyskałem doświadczenie, ogarnąłem się życiowo oraz finansowo (ba! Jestem pod wrażeniem ile można zaoszczędzić będąc samemu, pomimo samodzielnego wynajmu mieszkania oraz braku dochodu partnerki). Zacząłem snuć spore plany. Jedynie czego mi czasami brakuje to wiary w romantyczną miłość aniżeli chłodną kalkulacje. Wiem, że nic nie jest dane na zawsze, ale by mi brakowało w związku tej "pewności". Nie jestem z zazdrośników ani kontrolerów 24/7, cenię spokój, opanowanie i bezpieczeństwo. Pewnie stąd też nie myślę od jakiegoś czasu o stałym związku. Początkowy haj emocjonalny pozwala uwierzyć w wiele rzeczy, sam to przerabiałem. Do dzisiaj dobrze wspominam początki związków. Może warto po zakończeniu haju uciekać (?)
  2. Moje wyjście z matrixa, streszczenie. Od początku. Koniec liceum, rozpocząłem ciężki związek, 4-letni, z dziewczyną w wieku osiemnastego roku życia (moim oraz jej, jedna klasa). Zakończył się po burzliwych przeżyciach. Miesiąc później zacząłem w 2013r. związek zakończony również prawie cztery lata później. Oba rozpoczęte nie ze świadomego wyboru a środowiska, którym przesiąkłem. „Dlaczego jesteś sam? Znajdź sobie kogoś”. Nie widziałem innej opcji na życie aniżeli posiadania kobiety. Pierwszy związek zakończony z inicjatywy dziewczyny. Miesiąc później dowiedziałem się o tym, że była już w ciąży z kolejnym. Dostałem tym niczym obuchem po mordzie, jednak nic nie zmieniło to w moim pojmowaniu tego co się dzieje dookoła. Poznałem od razu kolejną atrakcyjną dziewczynę, byłem z nią kilka lat. Kompletna idiotka, czasami śnię o niej, realne sny z przeszłości. Budzę się z potem na czole. Oprócz urody nic nie była w stanie zaoferować. Rozstaliśmy się w niezgodzie. Kilka tygodni później zacząłem się spotykać z dziewczyną młodszą o 8 lat (ja 26, ona 18). Wszystko ekstra, ona dziewica, nieogarnięta życiowo, z problemami psychicznymi. Rozpadło się to 3-4 miesiące później (ja zadecydowałem o rozstaniu). Do sedna. Co mnie skłoniło do wyjścia z nadmuchanego balonika jaki nam przedstawiają? Odnowiłem kontakt z ostatnią dziewczyną, z którą się rozstałem (kilka miesięcy później po tym jak ją zostawiłem znalazła sobie chłopa), zaczęliśmy ponownie się spotykać na „Netflix and chill”. Sypiałem z nią pomimo, że równolegle była w stałym związku. Wyrzuty sumienia po jej stronie? Brak jakichkolwiek, zawsze uśmiech na twarzy i stwierdzenia jak to misiu nie daje jej odpowiednich emocji. Co również zaczęło mnie wybijać z matrixa? Dziewczyna znajomego, z którym była kilka lat zaczęła się do mnie „dobierać”, kilkakrotnie powtórzona sytuacja. Co zrobił miś? Miś wybaczył. Wiem, że jest to opisane chaotycznie. Przyjmę wszelką krytykę i za sypianie z panną innego chłopa i za zwięzłość myśli. Jak myślicie, kto został ostatecznie winny tego, że znajomego panna się do mnie przymilała(?)
  3. Cześć. Czytam forum już od końca 2017 roku (srogie rozstanie i zimny kubeł pomyj na głowę). Postanowiłem się zarejestrować, aby opisać kilka z ciekawych historii oraz spostrzeżeń
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.