Bardzo bym chciał, żeby ta wizja się spełniła, jednak z mojej perspektywy wygląda to tak, że PiS nie sprząta pokoju, tylko bałagani na swój sposób. Uwalili alfonsów nie po to, żeby zlikwidować burdel, tylko przejąć rolę alfonsa. Twierdzenie 'już lepiej PiS niż PO' obecnie jest dla mnie czerwoną płachtą, bo cholernie obawiam się, że za cztery lata naród tą samą mentalnością stwierdzi 'lepiej Petru niż Kaczyński'. W ten sposób 'dobra zmiana' skończy się jak Wielka Rewolucja Francuska (restaurowano ród Burbonów, który rewolucjoniści zdetronizowali), tyle że tym razem nie będzie to dobre zakończenie.