Cześć,
ciekaw jestem Waszej opinii w tym temacie.
Wychodzę z założenia, że mając do dyspozycji służbowe auto (także do użytku prywatnego), to posiadanie prywatnego samochodu nie ma żadnego sensu ekonomicznego. Pomijam tu pasjonatów. Dlaczego pytam? Ano dlatego, że już parę razy od strony kobiet spotkałem się ze stwierdzeniem, że facet MUSI mieć SWÓJ samochód. No i przyznam, że nie ogarniam Miałem w życiu kilka swoich aut, w tym także prosto z salonu (miałem kaprys) i nie potrafię znaleźć uzasadnienia. Wiadomo, że w sytuacji: zmiana pracy/zmiana polityki firmy, to w przypadku gdybym faktycznie POTRZEBOWAŁ, to bym kupił.
Jakie są Wasze doświadczenia w tej materii?