Skocz do zawartości

JanuszTracz

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez JanuszTracz

  1. Bardzo inspirujący temat, gratuluję sukcesów ;) Widać, że aktywnie działasz ku lepszemu. 

     

    Dodatkowo polecę Ci spróbować posłuchać swojej podświadomości, przeanalizować odczucia tak by nie uzależnić swojego samopoczucia w 100 % od bodźców zewnętrznych. 

     

    Film Poznaj Siebie z kanału Musisz Wiedzieć. 

    • Like 1
  2. 13 godzin temu, mac napisał:

    Rośnie pokolenie teraz, które nie będzie miało nic do stracenia na starość i trup pościele się gęsto. Nie dziwne, że tak kradną na potęgę, bo polityki krajowej w ogóle niedługo może nie być, jak tak dalej pójdzie. Polska już z mapy znikała kilka razy, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zrobiła to kolejny raz xD

    Celnie. Ważne by patrzeć w przyszłość i nie dać sobie strzelić w tył głowy... albo nadziać na widły... albo spłonąć w piecu... albo zostać nawozem pod ekologiczne uprawy (czy coś, nie znam niemieckiej fantazji).

     

    Reszty bydła i tak nie da się ocalić.

  3. 11 godzin temu, maroon napisał:

    Tak. Nie. Dziękuję za uwagę. 

    Oczywiście, że jest szansa, żeby Ci się to odkręciło. Ale trzeba wyjść z Matrixa (nie mówię o kwestii związkowej, to nie ma znaczenia).

     

    Rzucam hasło: AKCEPTACJA. OŚWIECENIE.

    Polecam film POZNAJ SIEBIE z kanału Musisz Wiedzieć

    Oraz stare filmy Pana Marka (na starym kanale było złoto, które mnie uzdrowiło).

     

    Możesz być Januszem, co jak widzi nowe auto sąsiada to go skręca, albo mnichem, który idzie pościć na pustyni 40 dni i odczuwa miłość do świata. Możesz też gnić w pogardzie, elo.

    • Like 1
  4. 17 godzin temu, Ceranthir napisał:

    Tak, głównym moim problemem jest właśnie lenistwo, odkąd pamiętam. Ile razy słyszałem "zdolny, ale próżniak"

    ...

    Zasadniczo mój problem polega na tym, że niby wiem co mam robić, ale za chuja tego nie robię, tylko tyle i aż tyle.

    ...

    Mieszkam na wsi, aczkolwiek dojeżdżam kilka razy w tyg do miasta, bo tam też studiuje. Dzięki za te informacje, już za angielski miałem się zabierać, no ale wiadomo, nie zebrałem się. Właśnie mam wrażenie, że głównie stresuje mnie to, że nie będę miał hajsu, nie będę umiał ich zarobić co oznacza, że będę kurwa żył jak biedak albo jak jakiś margines społeczny. Zawsze miałem hajs od rodziców,

    ...

    Czytając to nie mam o Tobie pozytywnego zdania.

     

    Powtarzam, musisz wyjść..., nie, WYPIERDOLIĆ ze strefy komfortu bo zgnijesz. Idź na kurs angielskiego, z tymi wzorcami sam się niczego nie nauczysz. Nabierz i poznaj swoją wartość.

  5. Qrwa, też byłem przegrywem, ale nie takim, żeby własnoręcznie nie napisać pracy dyplomowej. Miałem tę wartość, że z nauki byłem w topce. A Ty jaką masz wartość?

     

    Ziomeczku wyjdź ze strefy komfortu. Wojsko ciekawy pomysł, ale nie w tym systemie. Może praca tymczasowa za granicą - kasa, doświadczenie, może męskie wzorce od twardych ludzi?

  6. Polaku, chyba wiem co czujesz. Też czasami tęsknię za pierwszą miłością, dopada mnie weltschmerz i jestem introwertykiem.

     

    Proponuję Ci umiarkowany rozwój duchowy wg nauk naszego Guru tj. gdy dopadną Cię takie myśli - zatrzymaj się i spróbuj odnaleźć ich źródło. Nie walcz z nimi, uroń łzę jeśli trzeba. Postaraj się zrozumieć jaka ich jest przyczyna, przepracuj je, poznaj siebie, swoje mechanizmy. I przede wszystkim naucz się być szczęśliwym z samym sobą, bez ulotnych bodźców zewnętrznych (szczęście bez bodźców to wyższa szkoła jazdy).

     

    Polecam stare audycje Pana Marka.

  7. U mnie moment zdania sobie sprawy, że nie tędy droga nadszedł gdy zakupiony ok. 2 lata wcześniej motocykl przestał mnie cieszyć. Przez te dwa lata jeździłem wszędzie - uczelnia, przejażdżki, góry, w deszczu, zimnie... Teraz ledwo mi się chce zrobić przegląd na następny rok. I tak samo było z dziewczynami - zakochanie, 2 - 3 lata łażenia, a potem nic... I tak samo byłoby z dużym domem, dobrym samochodem, wypasionym telefonem czy zajebistą dziewczyną. Każda kolejna rzecz daje chwilową radość, a potem przysparza tylko problemów. Dlatego mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu i jeżdżę 25-letnim samochodem. Jak kiedyś przytarłem drzwi o mur to nawet nie wyszedłem obejrzeć uszkodzenia i przez cały dzień nie poświęciłem temu nawet myśli - spróbujcie tak ze swoimi wypasionymi brykami za 200k xD

     

    Dlatego jak słyszę o pierwszym milionie przed 30 i ruchaniu dziwek jako celu w życiu... cóż, takim ludziom nie da się pomóc, jedyna nadzieja, że jak stoczą się na dno to się przy tym nie zabiją.

     

    Ale jednocześnie uważam, że nie da się w życiu uniknąć pewnej sinusoidy nastrojów - tylko nie trzeba się zaspokajać rzeczami jak wyżej, ale np. spacerem, wschodem słońca, kubkiem kakao...

     

    No i warto dodać, że P. Marek w swoich audycjach też o tym mówił, czym mnie i pewnie wielu innym życie uratował :)

    • Like 4
  8. Czołem Panowie i Panie,

     

    powiem bez owijania w bawełnę: dostałem propozycję stanowiska prokurenta w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością za czym idzie pewna decyzyjność i większe pieniądze. Ta propozycja wynika może w 50% z chęci zarządu do postawienia mnie wyżej i w 50% z konieczności (czy tylko chęci? - sam nie wiem) posiadania jakiegoś prokurenta. Z tego co czytam po internecie odpowiedzialność prokurenta jest niewielka - za wyniki odpowiada zarząd.

     

    Mam prośbę do osób posiadających doświadczenie w powyższej sferze o odpowiedź na pytanie czy ze stanowiskiem prokurenta idą jakieś zagrożenia niewidoczne na pierwszy rzut oka? Pracuję w firmie już jakiś czas - firma jest mała ale inwestuje w środki trwałe jak i ludzi i nie zamierza upadać. Chociaż z drugiej strony środki trwałe są w posiadaniu drugiej spółki podległej pod ten sam zarząd :)

     

    I jak ma się do tego stanowisko członka zarządu? Zarząd odpowiada za wynik i kondycję spółki - również majątkiem osobistym? Wobec tego czy dla Was stanowisko członka zarządu to byłby plus dodatni czy raczej plus ujemny? Ile pieniędzy - %-owo lub kwotowo - musielibyście dostać więcej żeby wejść do zarządu?

     

    Uprzejmie proszę osoby chcące podzielić się swą wiedzą o wypowiedzi. Jednocześnie informuję, że pomimo, że moje konto jest dość świeże to czytuję Forum już od jakiegoś czasu i wiem, że jest tu jeden osobnik bardzo zazdrosny o wiedzę prawną swoją jak i cudzą, którego proszę o nie uruchamianie się :D Pozdro!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.