Panowie,
Jestem od jakiegoś czasu na forum czysto bez udzielania się. Dużo czytam felietonów Marka, jego książki oraz wasze historię i doświadczenie. Pytanko do was, bo pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją. Dziewcze zabujana we mnie po uszy, jest w fazie "zrobię wszystko" i motyle w brzuchu. Jak to wiadomo, kiedy poziom hormonów wypierdala w kosmos i chce się parzyć jak króliki nic się nie liczy. Jednak, mnie trapi jedna kwestia. Owo dziewcze zarabia prawie 10X więcej ode mnie.
Jako że zarabiam średnią krajową to możecie sobie Panowie sami policzyć. Oczywiście bezustannie powtarza że pieniądze się nie liczą, ponieważ czuje sę przy mnie szczęśliwa. Jednak z mojego doświadczenia wynika, że z biegiem czasu co raz bardziej może się to zmienić. Co myślicie o takiej sytuacji?
Pozdrawiam i witam braci samców!