Mi też się udało dużo poukładać dzięki temu. Zduszone uczucia wychodzą na jaw po czym czuję się lżej. Co do kobiety to wybieram, że jednak zostaję. Bo jest moją bratnią duszą. Potwierdziła mi się też teoria Marka o tym, że kobieta co jakiś czas testuje. Moja testowała, drążyła, drążyła, szukała jakiegoś konfliktu gdzie się tylko da (nie pierwszy raz). Padło na to, że poświęcam jej za mało czasu i nie ważne, że mam dużo zajęć chwilowo, że przyszedłem ją zobaczyć ale już muszę spadać- było spięcie i foch. Nie przejąłem się tym, nie denerwowałem i wróciłem do siebie. Dwa dni minęły bez kontaktu i ona mną oczarowana znowu, mówi, że kocha, że była głupia a ja nie zrobiłem nic poza tym, że się nie przejąłem tym fochem. Panna mówi- "kiedyś śmiałam się z bab w związkach a teraz nie wiem co się ze mną stało i przepraszam, byłam taka sama jak te baby i nie wiem dlaczego" :0 Na co ja - "wiem dlaczego, ale nigdy Ci nie powiem :D" Ona- "lepiej nie mów" i tak zostałem samcem. Gdybym nie trafił na Marka stronę pewnie bym się zastanawiał czy może robię źle, czy może powinienem być dla niej lepszy, powinienem zrezygnować z siebie. Wszystko prócz zdradzania Też uważam, że facet ma gen zdobywcy i tego się nie usunie.