Skocz do zawartości

Achilles

Użytkownik
  • Postów

    66
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Achilles

  1. Proszek do prania (pościeli, czapek) może wywoływać łupież.
  2. Sinuhe dostał tą lekcję od starego kapłana wyjadacza. Po to się nie określać od początku, żeby nie narobić sobie wrogów, szczególnie w świątyni gdzie kapłani mieli wszędzie swoje uszy a nieodpowiednia uwaga mogła doprowadzić do konsekwencji. Do tego wszyscy będą go bagatelizować i nie uważać za realnego rywala, nawet ktoś może go popchnie do przodu uznając go za swoją marionetkę. Tak to zrozumiałem
  3. Spróbuj zmienić proszek do prania na coś delikatnego np. biały jeleń. Proszek może uczulać tak jak mnie i miałem czerwoną skórę głowy i łupież.
  4. Zacząłem czytać niedawno i polecam. Pomimo 700 stron wątpię, że mi się znudzi. Dam przykład: Młody Sinuhe wierzył w bogów i kontynuował post kiedy jego koledzy pili i żartowali. Zamiast poczuć obecność boga Amona zobaczył jak kapłan myje posąg plując mu w twarz i wycierając rękawem. Albo cytat: "mężczyzna nie powinien pokazywać swojej prawdziwej twarzy nim osiągnie pozycję, lepiej udawać osobę niezbyt lotną w myśleniu" (mniej więcej tak to szło)
  5. No powiem, że nie byłem pewien czy jeszcze na tym forum mnie coś zaskoczy ale autor (Jacek) napisał całkiem ciekawy temat i opisał go. W końcu ma w awatarze alter ego Jacka Durdena co znaczy, że też oglądał ten jakże inspirujący film (mój ojciec, inżynier mechaniki, osoba technicznie myśląca stwierdził, że ten film jest głupi. Teraz siedzi za granicą po rozwodzie i buli alimenty). W temacie nic nie dodam bo wiele mądrych rzeczy została napisana i aż nie wiem kto to będzie czytał. Od siebie dodam, że dzięki nie tylko ślepemu postępowaniu ale zrozumieniu praw jakie są tu opisywane, jestem w satysfakcjonującym związku na moich zasadach już 2 lata i nic się nie zapowiada, że to się skończy lub będzie inaczej. Pozdro
  6. od początku samczeruno czytam więc wiadomo, że za ciosem. Nie wiem ile to już lat
  7. Panowie, to nie tak, że zwracam uwagę na tylko złe strony ale jestem wyczulony, uważam, że każda baba (może jakaś pani psycholog która przeszła dobrą terapię przed praktyką jest inna) w pewnych okolicznościach zachowa się w sposób nielogiczny, nieracjonalny, po trupach do celu. Grunt to nie dopuścić do sytuacji kiedy może sobie na to pozwolić. Ja swojej kilka razy w żartach napomknąłem, że stroić się i być piękną powinna być dla mnie a nie dla innych. W galerii zapytała mnie co wybrać a ja powiedziałem znowu w lekkich żartach: "no wiesz, musisz wybierać tak, żeby było ładnie, żebym Cię kiedyś nie zostawił" - dodam, że zostało to powiedziane w tak, że nie było chamskie a ona się nie obraziła. Dyktatorze spotkała Cię wspaniała nauka, teraz już możesz powiedzieć, że przejrzałeś. Nie wszyscy będą mieli bałagan ale lwia część przejrzy kiedy już nie będzie odwrotu i dopiero wtedy zaczną się zastanawiać kiedy już będzie zbyt późno. Choć i wtedy będą upierać się nad swoim wyborem bo każdy broni swoich wyborów i nie chce porażki. W życiu do kobiet trzeba wypracować pewną postawę, one są inne niż my co ciężko facetom zrozumieć. Potrzebują innego traktowania i tylko wtedy będzie im dobrze. Postawia mężczyzny wynika z wiedzy, jeżeli mężczyzna postępuje wbrew prawom natury to otoczenie a w szczególności kobiety zaczynają czuć wstręt. Podoba mi się porównanie: kobiety są jak kwiat Dlaczego? Kwiat nie urośnie ładny i zdrowy dlatego, że my tak chcemy albo go o to poprosimy. Musimy zdobyć wiedzę na temat warunków jakie trzeba mu zapewnić. Nasze tupanie nóżką i obrażanie na gatunek kobiecy nic nie pomoże. Pomoże wiedza, stosowanie się do niej i praktyka.
  8. Pikaczu, nie rucham ani na lewo ani na prawo Tarnawa: Mógłbym się z tego śmiać, no problem ale jednak nie chcę żeby pomiędzy nami pojawiały się coraz większe rozłamy i niewyjaśnione sprawy Doug: Dzięki za film, obejrzę i pomyślę nad tym czy by jej nie puścić
  9. Coś mi w głowie świtało, że jak już powiem mityczne Kocham to nie będzie tego wyczekiwanego szczęścia, nic się nie zmieni i trzeba będzie przejść do dalszych zobowiązań na które to już w ogóle nie mam ochoty. Dlatego z tym zwlekałem, myślę, po co się śpieszyć. Skoro mam być z nią całe życie to nie musimy się śpieszyć, a jak nie to po co się śpieszyć? Kobiety wiecznie nie "nachapane", jest gdzieś taki jednorożec który ma umiar?
  10. Siema, potrzebuję opinii. Jestem z dziewczyną już 2 lata. W moich oczach do tej pory jest dobra i empatyczna. Powoli pojawiają się zgrzyty. Ostatnio chciała żebym powiedział, że ją kocham a ja nie potrafiłem. Oczywiście było- skoro nie potrafisz to nie kochasz i inne manipulacje. Ona wie, że moi rodzice się rozwiedli po latach świństw i walki sądowej. To tylko czubek góry lodowej o którym ona wie, sam kwalifikuję się pod syndrom DDD- dorosłe dziecko rodziny dysfunkcyjnej. Dla mnie nie jest łatwo zadeklarować miłość jeżeli nie jestem tego pewny, wolę jeszcze poczekać. Zawsze też zwracalem uwagę na jej samopoczucie i nie zmuszałem jej do niczego (nie przypominam sobie). Teraz święta, moja matka wyjechała, zza granicy przyleciał ojcec wampir emocjonalny. Jestem rozbity, jutro wracam na stancję. Dziś chciałem odwiedzić moją lubą i ona też na to nalega. Wiem, że czeka mnie wyjazd na dyskotekę, ziabafa i jak to mój kolega wieśniak mawiał "poszkikać trochę trza". A ja nie mam ochoty. Nasza rozmowa: Ona:-Źle mi z tym że nie wiem czy czy mnie kochasz czy raczej nie kochasz Ale źle mi i z tego powodu że Ci truję głowę, kiedy i tak masz już ojca po dziurki w nosie Ja:-Jesteś dla mnie mega wazna. Nie lubie innych slow chwilowo Chcesz dzis jechac na dyskoteke? O:-Ja od święta też bym się wybrała. A co? Ty nie chcesz ? ---(Ty nie chcesz- pytanie retoryczne, jasne, że chcę, szczególnie, że nigdy nie lubiłem a teraz dodatkowo mam zły humor) J:-Wypadałoby zebym chcial. Moge pojechac jak wczoraj M(kolega). Wypic piwo i postac O:-Nie chce Ci się Jak postać. Pobawić się ze mną Z innymi się bawić umiesz. Ze mną nie? --(śmierdzi manipulacją, z kolegami to pewnie się bawie na maksa na wieśniackiej dyskotece a z nią nie ) J:-No skoro piszesz, ze z innymi umiem to pewnie z Toba tez. Tylko kwestia humoru W swieta zawsze mam wspanialy :/ O:-To widzisz. Wszystko układa się idealnie ----(tego nie rozumiem, jakie idealnie?) J:-Chyba nie do konca. No ale zostawmy to O:-Przyjedziesz to pogadamy Czuję się jakby nie miało znaczenia to, że nie mam ochoty i jest mi źle obecnie. Liczy się pojechać na dyskotekę bo przecież wszyscy jadą i nie będziemy kolejnego dnia siedzieć w domu pomimo, że chodzimy raz w tygodniu do kina, 1-2 razy na piwo ze znajomymi, codziennie prawie na spacer lub na zakupy choć nie mieszkamy razem (to się tyczy miasta, na święta jesteśmy w rodzinnych wsiach). Coś mi tu śmierdzi.
  11. Wy się spieracie o ten szczegół dot. sprzedaży. Jeżeli Wam się chce to ok. Ja raczej ominąłem wiele postów bo nie mam na to czasu teraz, tak jak pewnie nie będzie miał na to czasu ani głowy znerwicowany koleś który jeszcze musi pracować po 8-10 godzin dziennie. Policja ma wywalone, nie chce im się droczyć z nikim i nie będą się zajmować osobistym szambem dwojga dorosłych ludzi. Pamiętam jak mój ojciec przywiózł do domu pistolet i robił awanturę (straszak, dobrą atrapę) po czym matka mu go zabrała i zadzwoniła po policję. Policja przyjechała, zobaczyła pistolet, zabrali ojca na 2 godziny po czym odwieźli go bo niby nie stwarzał problemów. Wrócił do domu i jeszcze większy kocioł robił. Moja matka nie lepsza od niego. Matka wyprowadziła z konta ojca 20 tyś bo się dowiedziała, że można wypłacić pieniądze w banku jako małżonka. Co zrobił ojciec? Awanturę i nic nie odzyskał. Ogólnie artykuł życiowy. Czytając opis 15 minutowej szamotaniny z telefonem stwierdzam, że to już widziałem na żywo. Ojca laptop też był schowany ze dwa razy. Ale ostatecznie sąd (facet był sędzią w ostatniej rozprawie) po około 5 ważniejszych sprawach rozwodowych orzekł rozwód z winy matki. Powód - Zdrada. Matka tłumaczyła się, że zdrada była przyczyną zachowania ojca i że on ją do tego doprowadził. Sąd stwierdził, że nie rozsądza na podstawie procentu udziału danej winy w całości ale o tym czy wina była. Stwierdzam też, że kobiety mają broń w walce z wielkimi życiowymi pytaniami/problemami- tabletki antydepresyjne które lekarz rodzinny przepisuje jak pojebany. Moja matka, matka kolegi, koleżanka matki latają na antydepresantach jak zaczyna być "ciepło".
  12. W pęcherzu nie może być szkodliwych bakterii bo będzie zapalenie pęcherza i zgon. Dlatego mocz zabija szkodliwe bakterie i do tego jest prawie nie drażniący. Tyle wiem. Wiem też, że warto natrzeć głowę (i zostawić na kilka minut) lekko zwilżoną ziemią bo są w niej bakterie nitryfikacyjne, w obecnych czasach nasza skóra nie ma z nimi kontaktu + myjemy się zbyt często. Miesiąc temu przestałem używać jakichkolwiek środków do mycia ciała i jest lepiej niż wcześniej. 2 razy myłem głowę heden szołdersem. Moja dziewczyna o tym wie, ludziom nie mówię bo nie uwierzą. Pamiętam jak poszedłem na wybory a babka z komisji mówi: "coś wychudłeś" a ja jej na to: "przestałem jeść cukier". Była chwila niezręcznej ciszy...
  13. Z tymi milionami nie przesadzajmy Miliony to może mieć kwejk a nie coś w miarę rozsądnego. Osobiście jestem za ograniczeniem, czasem wstrzymuję się z pisaniem bo ktoś to może odnaleźć i skojarzyć mnie i sytuację. Bezosobowo i bez sytuacyjnie pisać nie chcę bo tekst straci duszę. Mógłby być np. jednokrotny przelew smsem 5 zł na konto Marka. Bez konta tylko dostęp do kilku działów. Żadnego wymuszonego pisania bo skończy się to zalewem niskiej treści.
  14. Achilles

    Anal

    Dlatego anal to zabawa nie na co dzień. Kto myśli inaczej jedzie po cienkiej linii...
  15. Ok jak mi nie wyjdzie to dam numer . Na co dzień to to dosyć spokojna i spełniona dziewczyna więc cicha woda brzegi rwie. Pikaczu: nie nie puszczam była okazja ale byłem twardy (może też dlatego, że mogłaby się dowiedzieć ). Dodam, że internet aż kipi od lasek wypinających się do wszystkiego co nagrywa, aby tylko była perspektywa $$$ Moi starzy się rozwiedli dosyć burzliwie i stąd miłość dozgonna jest u mnie w dziale "mity"
  16. Chodzimy już ponad półtora roku nie mieszkamy razem ale kilkaset metrów od siebie. Od początku wprowadziłem taką nie pisaną zasadę, że raczej nie rozmawiamy i nie roztrząsamy tego co się dzieje w sferze łóżkowej. Po prostu zabawa w robienie tego co nam się podoba Do takich zabaw trzeba mieć dużo wyczucia żeby nie posunąć się od razu za daleko. Czasem ona wspomni, że uwielbia jak jestem brutalny Trzeba wyczuć laskę. Gdyby nie chciała to bym wielu rzeczy nie robił. Akurat moja uwielbia być zdominowana. Mogła to pisać kobieta. Na przykład taka: Ex- gwiazdka porno robi hajsy dzięki walce przeciwko porno Oczywiście w typowo amerykańskim stylu i przy wsparciu religijnych zgromadzeń. Po co się pchała w te biznesy? Pewnie wytłumaczy, że została zmuszona... Co miałeś na myśli?
  17. Otóż czytałem o zgubnym wpływie porno na nasze życie i tam było, że kobietę przez porno traktuje się brutalnie i przedmiotowo podczas seksu i to jest STRASZNE! Normalnie nie do zniesienia.... A moja kobieta uwielbia jak traktuje ją brutalnie z seksualnym podtekstem. policzkowanie, podduszanie, bzykanie ile tylko sił bez delikatności, głębokie gardło, ciche wyzywanie od szmat, szmatek, dziweczek, dziwek, w dupkę czasem. Pogłaszczę po policzku, dam lekkiego plaskacza, to aż sama moje ręce na swoje gardło pcha. Ogólnie męska dominacja jej się podoba. Mi także i jestem z mojej kobiety zadowolony/ To co piszę tyczy się seksu, na co dzień szacunek, kulturka. A Wy panowie? Znacie takie? Macie tak?
  18. Achilles

    Anal

    Mylisz się......... na 100%. Bez tej "romantycznej" lewatywy to trochę jak rollercoaster
  19. Mój kolega mówi: dawaj na woodstok pobzykamy. Ja mu na to: myślisz, że laska która nie myła ci** od 2 dni da ci ? Hehe, jak da to zrezygnujesz. Tak samo w dupkę, fajna sprawa ale nie przemyślana może się skończyć jakimś urazem hehe tak sobie myślałem jak czytałem, że wsadzasz bez ostrzeżenia
  20. Poznałem swoją obecną dziewczynę i byłem zaskoczony, że można jeść mniej, żyć i mieć energię. U niej w domu mniej nakłada się na talerz. U mnie w domu więcej i to była do pewnego czasu norma- nażreć się i nie mieć na nic siły. Moja babcia dziadkowi nakłada zawszę kuuupę kartofli i do tego jakieś mięsko czy cuś a potem się dziwi, że dziadkowi siada zdrowie. Ona to jednak robi z "miłości" i "chłop powinien zjeść" (szczególnie 78 letni ).
  21. Dalej nie jem cukru białego prawie wcale. Nie choruję, mam stabilny nastrój, bez dołków, nie czuję swojego "brzucha", zapominam o nim. Nie chciałbym wrócić do tego co było wcześniej. Teraz jak patrzę na cukierki to wiem, że będą mi smakować ale mnie nie ciągnie i rezygnuję z nich
  22. Od teraz szukam tylko dziołch z dobrą relacją ojciec-córka i nawet na dokładkę matka-córka czyli rodzina po prostu zdrowa. Właściwie obecnie to nie szukam bo mam. Nie dość, że dziewczyna mnie zrozumie to jeszcze można z nią spędzać czas tak jak lubię. Półtora roku ponad ją znam i dziewczyna nie wykazuje żadnych problemów z samą sobą. Raz tylko płakała jak znaleźliśmy się w dosyć nieciekawym położeniu, na jakimś zadupiu z naćpanymi imprezowiczami bez możliwości powrotu.
  23. Trochę temat poleciał dalej ale odpisuje. Zachowałem oryginalną formę cytatu ze względu też na to, że tam jest wiele błędów ortograficznych których nie chciało mi się poprawiać. Gdybym porobił akapity to ktoś by mógł się przyczepić, że taki uczony biolog a nie umie pisać. Zostawiając wszystko tak jak było zachowuje oryginalny styl pisania na "odwal się" aby tylko treść się zgadzała. Jest to skopiowany cytat z anonimowych komentarzy, nie z jakiegoś forum, stąd pewnie olewnictwo autora. No ale nie ma już o czym pisać. Luzik ------------------------------------------------------------------- A co do trzepania. Moim zdaniem, trzepać można i nie ma to większego znaczenia dla organizmu czy to rączka czy kobita. Ważne jest.... do czego trzepiemy. Trzepcie sobie ot tak, ewentualnie do jakiegoś obrazka o zabarwieniu erotycznym. Damy radę? Będzie nam się chciało raz- dwa razy dziennie? Inna sprawa to odpalenie porno i puszczenie wodzy fantazji przy pomocy nieograniczonych "categories"- Wtedy to już nie jest tylko sprawa utraty minerałów ale ingerowanie w mózg.
  24. Ściana jaka jest- każdy widzi. Przekopiowałem oryginalną pisownię cytatu. Ktoś się nie wysilił ale dysponował wiedzą. Nie mam chęci analizowania prawd zawartych w cytacie bo nie jest mi to potrzebne, wkleiłem dla potomności. Zwraca to też uwagę na szereg "prawd" rozpowszechnianych na forach. Nie jest moją intencją atakowanie nikogo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.