Skocz do zawartości

Zaba971

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Zaba971

Kot

Kot (1/23)

5

Reputacja

  1. Czemu troll? Co do historii to chłopy mieliście racje - panna ma mnie w doopie i jak najszybciej chce się jej pozbyć z głowy, niestety haj mnie ogarnął i nie jest to takie łatwe... Dodam jeszcze kolejną wtopę która wjebala mnie w dol jeszcze bardziej - od powrotu z jeziora, kilka dni zero kontaktu ani z mojej ani z jej strony, gdzieś tam się minęliśmy samochodem ale bez gadki, bez rozmowy, totalnie nic.. aż do dzisiaj, jade sobie furka, jedzie myszka z naprzeciwka, z czystej kultury machnąłem jej cześć a ta nic... wkurw na maxa ale no jade robić co miałem zrobić.. wracam, znowu ona i znowu zero reakcji, mówię chuj albo w lewo albo w prawo - dzwonię ,, a Tobie coś w główce się nie pomieszało, o co Tobie chodzi itp” Panna mowi ze mnie nie widziała 😅 robi ze mnie idiotę ale brnę dalej - ,,wieczorem chce się spotkać, wyjaśnić wszystko” Zgodziła się, koniec rozmowy, wracam do roboty.. mija 2h SMS od niej ,, dzisiaj się z Tobą nie spotkam, jutro od rana możemy się spotkać o której chcesz”... czujecie to? 😅 dzwonie ,, Ty to mówisz serio? Bo? Jeśli dzisiaj się nie spotkamy to nie ma sensu już w ogóle się spotykać jak Ty dzisiaj nie mogłaś znaleźć 15min na rozmowę” ona: ,, jade nad jezioro, jutro z rana wracam możemy się spotkać o której chvesz” odpowiedziałem tylko ,, już nie chce się spotkać, poblokowalem wszędzie, pousuwałem żeby panna wyleciała z pamięci, napisałem do innej ✌️ Chłopy, tak na prawdę to ciul jej w dupe, wiem ze ja nic nie tracę bo panna miała mało do zaoferownia, z reszta popełniłem szereg bledow które doprowadziły mnie do tego miejsca w którym jestem - a jestem w dupie, łeb rozjebany... Pytanie - po pierwsze jak się z tego ogarnąć, wyjść na prostą? Po drugie - co zrobić by żadnej nie dać już się owinąć wokół palca? Kobietopedia już kupiona i czytam.. ja pierdole... 😐
  2. No właśnie już tu mi się zapaliła lampka, ale dalej w to brnąłem... Tez tak myśle, z tym ze jak ona do niego wróci to podejrzewam ze rodzice znowu odetną pieniążki a z jej zapałem do pracy i wydatkami może być ciężko Właśnie tu jest problem - pań kilka jest, wiem ze lepiej jest mieć z kim pisać niż skupiać się tylko na jednej, z tym ze pomimo tego ze reszta lepiej rokuje niż ta, tylko do niej mnie ciągnie... tak, wiem, mam zryty beret.. Zgodnie z wiedza zaczerpnięta z forum odstawione dawno, 3 miesiąc No Fap Masz 100% racji, łudzę się ze cos z tego będzie jak doskonale wiem ze jedynie co mi zostanie to po niej to tylko zryta psychika... w moim przypadku No może tak tragicznie nie jest, telefon rzadko wyciąga, niby pisać coś tam napisze po kilku dniach no ale to ,,coś” mnie nie satysfakcjonuje i nie wystarcza by stworzyć sensowna relacje 🙃 Dodam jeszcze ze panna chce płacić, gdy ja coś kupuje to zawsze wyskakuje ze swoim portfelem... znowu szukam pozytywów gdy ich praktycznie nie ma... Mam z tego świadomość, tylko jak to ogarnąć żeby kiedyś nim się stać? Podsumowując nie boli mnie to ze ją stracę, nie będę miał z nią kontaktu, bo mam tą świadomość ze nic dobrego by z tego nie wyszło tymbardziej ze panna ani trochę nie spełnia moich oczekiwan... wkurwia mnie jedynie to ze znowu dałem ciała i omotała mnie jakaś panna... ze to ona owinęła mnie wokół palca a nie ja ją i czuje się przegrywem 😓 Nie, wyjazd nie był jej inicjatywa chcialem zobaczyć jak będzie zachowywała się w łóżku, czy to będzie to czy jednak będzie lipa, myślałem ze jak może zatrybi przynajmniej w tym aspekcie to coś z tego będzie... Nie będę tu zgrywał ruchacza - miałem dużo możliwości ale pukałem tylko jedną pannę No i tą z która teraz się spotykam ( z tym ze to było takie wsadzanie na sile, bo jak wcześniej pisałem do pełnego wzwodu było mocno daleko), tu rodzi się pytanie - czy to ze mną coś jest nie tak czy po prostu to ona się nie postarała ? Dodam jeszcze ze odrzucil mnie trochę zapach, dbam o siebie i lubię gdy panna tez jest zadbana, tu nie było najgorzej ale jednak niesmak był
  3. Cześć wszystkim. Jako ze pierwszy temat tu na forum to delikatnie się przedstawię - 24 lata, wydaje mi się ze ogarnięty życiowo ( własna firma, samochód), z wyglądu nie ma tragedii, alko rzadko, raczej wole się skupić na firmie/rozwoju, 2 związki za mną, 1 ,,w trakcie” - tu przedstawię JĄ dziewczyna rok starsza ode mnie, skończyła studia prawnicze, po 4 letnim związku ( jakoś właśnie mija pół roku po rozstaniu) z ,,badboyem” ( jesli tak go można nazwać - ogólnie gosciunio udaje ,,gangstera”, co to nie on a w rzeczywistości kasy brak, prawko zabrali, główka mocno zćpana) od którego nieraz dostała, kilka razy zdradzona, przez niego pokłóciła się z rodzicami i mieszka z babcią, dla niego tez uciekała z domu... podobno to ona go zostawiła, on do niej wypisywał ale ona po którymś razie już nie chciała wracać.. Dziewczynę kojarzę od dawna, razem chodziliśmy do podstawówki, gimnazjum i zawsze sprawiała wrażenie wycofanej, nieśmiałej.. Ale że od mojego rozstania minęło jakoś 2 lata i z jednej strony fajnie by było kogoś mieć ( w międzyczasie trafiały się jakieś przelotne spotkania, ale panny nie rokowały, nie sypialem z nimi choć były takie możliwości) to dwa miesiące temu zaczepilem ją na socialach i temat zaczął się kręcić Jej przyjaciółka, a moja znajoma delikatnie pomogła się lepiej nam poznać. I to właśnie ta znajoma na początku powiedziała jaka, przyjmijmy pani S jest - mało się odzywa, pierwsza nie napisze, nie wyjdzie z jakąś inicjatywa.. Nie pasowało mi to zgodnie z zasadą ,,daj tylko tyle ile dostajesz” ale chciałem zaryzykować, myślałem ze wyprowadzi się ją na ludzi.. po kilku dniach pisania padła z mojej strony propozycja spotkania, odmówiła ( tu dowiedziałem się od tej znajomej ze gdy ją zaprosiłem były razem, kierowała samochodem i dostała takiego szoku ze musiały się zmienić.. mało chce mi się w to wierzyć ale niech będzie), znowu kilka dni rozmów i kolejna propozycja wyjścia - także odrzucona, bo mogłem jej napisać wcześniej, już wyszła z koleżanka itp ( rzeczywiście napisałem wtedy koło 20 ale chciałem sprawdzić czy jest w ogóle jakiś cień zainteresowania z jej strony bo przecież gdy chce to stanie na głowie by wyjść)... już po tym chciałem odpuścić ale ta znajoma ciagle mówiła ze pani S taka jest, ze jej ,,zależy” i żebym spróbował.. No dobra.. 3 propozycja i jest, umówiliśmy się, wyszliśmy ale na spotkanie totalna porażka - pannę trzeba ciągnąć za język, zero pytań, lipa Powinienem odrazu usunąć kontakt, odizolować ale zaczęły już mną kierować emocje - przeszła trudny okres, rozkręci się, będzie fajnie... taaa.. Od tamtej pory regularne spotkania, jakieś lizanie ale wszystko z MOJEJ inicjatywy - zaczęło mnie to drażnić i zacząłem robić kilkudniowe chłodniki ( oczywiście w czasie których mi nie było łatwo, ale wytrzymałem), panna po kilku dniach się odzywała.. dam jej szanse ( a raczej nic tu nie mam do gadki bo to ja jestem w bagnie, a ona ma mnie w dupie).. ogólnie w pannie mało co mi pasuje - wygląd średni, pali, pije, żadnych celów życiowych, coś tam pracuje ale więcej jeździ po mieście z koleżaneczkami niż skupia się na tym by w przyszłości mieć za co włożyć do garnka, dzieci nie urodzi bo to boli itp ale w cholerę mnie do niej ciągnie.. ostatni weekend spędziliśmy nad jeziorem, jej rodzice mają domek, jedziemy i tu znowu mieszane uczucia - panna niby zadbała, kanapki, jedzenie pod nos podstawiła do łóżka tez nie miałem problemu jej zaciągnąć ALE totalna kłoda - lezy i nic, do takiego stopnia ze przyjaciel nawet nie drygnął... tu nałożyłem na siebie już presję, ze to moja wina to może ja mam coś z głową nie tak, nie zaspokoiłem jej itp.. jeszcze jedna ciekawa sytuacja - panna została poinformowana ze nie toleruje fajek u bab - przyjęła to do wiadomości, ograniczyła w ogromnym stopniu ale oczywiście na wyjeździe piwko to zaraz jeden fajek, drugi, trzeci ja podkurwiony ale nie daje po sobie poznać, ona widzę ze obserwuje mnie za każdym pociągnięciem peta... pyta czy jestem zły, zamiast zjebac od góry na dol to oczywiście potulny miś mówi ze nie jest zły a w środku się gotuje.. ale przejdźmy do sedna - wypożyczyliśmy rowerek, wypływamy w jezioro, patrzę a tu nikt inny jak były ,,mojej” panny 😅 ja sam, on z całą gromada, myśle sobie sam im kilku nie dam rady, ale palcem nie jestem robiony i czekam na rozwój akcji - miedzy mną a tym typem skończyło się jedynie na dość intensywnej obczajce ale zaciekawiła mnie reakcja panny ,,S” - łatwo się domyślić ze nie było jej to obojętne, wkurwiona na maxa, fajki 3 na raz co oczywiście zaraz zacząłem już analizować - ,, czyli on nie jest jej obojętny”, itp.. Była to niedziela, dzień wyjazdu wiec po wszystkim wróciliśmy do domku, spakowaliśmy się i wsiedliśmy w samochód i do domu - oczywiście ja wkurwiony wiec się nie odzywam, panna obojętna jak zawsze ale w końcu pada pytanie ,, jesteś zły?” Nie no zadowolony.. to w końcu wybuchałem, powiedziałem ze zmarnowała mi 3 dni, ze nie będę się z nią użerał, ze wie ze mi fajki przeszkadzają to po co pali (odrazu powiedziała ze już nie będzie palić) i ze ta reakcja na byłego tez mi nie odpowiadała.. ona tylko na to ze dlaczego jej nie mogę odrazu powiedzieć ze coś mi przeszkadza tylko wole sie nie odzywać itp No i tu potrzebuje chyba mocnej zjeby od Was Panowie Wydaje mi się ze po trudnym dzieciństwie brakuje mi bliskości i oczekuje tego od kobiety, a jak ona mi tego nie daje to popadam w frustracje.. Za każdym razem w związku mam tak ze chce żeby to baba za mną latała, żeby mnie przytulała, żeby się angażowała, dawała tyle co ja jej - pewnie wielu z was teraz powie co za ciota itp Niestety właśnie nie wiem jak sobie z tym poradzić żeby umieć żyć samemu a kobieta była tylko dodatkiem będąc w związku cały czas skupiam się na babie, myśle o niej nie mogę skupić się na niczym innym... to właśnie mnie gubi.. no i tez kwestia tej panny z która obecnie się spotykam - niby z jednej strony mi zależy a z drugiej strony żałuje ze wpierdzielilem się w to bagno.. chyba trochę oszukuje się ze jednak wszystko się ułoży, ze ona ogarnie się najgorsze jest to ze wbiłem sobie do głowy ze to wszystko jest moja wina, ze jakbym inaczej podszedł do sprawy to jednak bym ją może ułożył.. łapie doła jak sobie pomyśle ze taki zjeb mógł ją sobie ustawić a ja nie, to chyba najbardziej boli 🙃 Pany, nie oczekuje głaskania po głowie, chce obiektywnej oceny, podpowiedzi od bardziej doświadczonych chłopów
  4. Zaba971

    Witam!

    Cześć wszystkim!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.