-
Postów
2009 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
26 -
Donations
60.00 PLN
Odpowiedzi opublikowane przez GluX
-
-
Ja miałem najlepsze wyniki przy właśnie 2h. Jeśli chodzi o trenerów, to zawsze poparcie zdjęciami.
pracowałem po 8h, ale fakt nie mam dzieci. Ale to nie było przeszkodą dla mnie.
No ale suma sumarum dieta najważniejsza jest - jak to zawalisz, to nie wiem jakbyś ciężko j*bał to nie będzie efektów
30 min u mnie to sama rozgrzewka, bez niej taka objętość treningowa byłaby zabójstwem.
-
Witam, jako że miałem jestem po swojej metamorfozie, teraz mi się trochę przytyło jak siedzę na tyłku, ale chciałbym się podzielić swoją dietą, ćwiczeniami oraz doświadczeniem, które zdobyłem podczas walki z tłuszczem.
Na początek moje zdjęcie z przemiany.
Moja dieta:
na 104-90kg
SpoilerPosiłek 1
Musli, master crumble 90g
Jajka L – 2szt
Mleko 3,2% - 200ml
Jabłko – 1szt
Posiłek 2
Pierś z kurczaka – 165g
Ryż – 70g
Oliwa z oliwek – 10ml
Warzywa mrożone – 150g
Posiłek 3
Pierś z kurczaka – 165g
Ryż – 70g
Warzywa mrożone – 150g
Posiłek 4
Pierś z kurczaka – 165g
Ryż – 70g
Oliwa z oliwek – 10ml
Warzywa mrożone – 150g
Posiłek 5
Jajko L – 3szt
Bułka ciabiata – 1szt/80g
Delma – 15g
Warzywo małe do tego – ja lubiłem papryczkę chili
Na 90-85kg
SpoilerPosiłek 1
Jajka L – 3szt
Posiłek 2
Jajko L – 2szt
Posiłek 3
Pierś z kurczaka – 165g
Warzywa mrożone – 150g
Posiłek 4
Pierś z kurczaka – 165g
Ryż – 100g
Oliwa z oliwek – 10ml
Warzywa mrożone – 150g
Posiłek 5
Pierś z kurczaka – 165g
Oliwa z oliwek – 10ml
Warzywa mrożone – 150g
Moje ćwiczenia: (w środę robiłem ćwiczenie crossfitowe)
SpoilerPoniedziałek:
Plecy, Klatka, Biceps
Ilość powtórzeń
Ilość serii
Wiosłowanie na wyciągu dolnym
15 do 8
5
Podciąganie na drążku nachwytem
20 do 10
4
Martwy ciąg z podstawek
5
5
Wyprosty na ławce rzymskiej
20 do 10
4
Wyciskanie hantli na płaskiej
12
4
Sciąganie uchwytów w bramie
15 do 8
3
Butterfly
15 do 8
3
Uginania hantli młotkowo
15 do 8
5
Uginania sztangą stojąc
12 do 8
5
Wtorek
Nogi, barki, triceps
Ilość powtórzeń
Ilość serii
Prostowanie nóg na maszynie
20 do 12
4
Wykroki z hantlami z doskoku
12
5
Uginanie nóg na maszynie leżąc
12 do 18
4
Przysiady ze sztangą
5
5
Unoszenie hantli na boki stojąc
20 do 10
4
Unoszenie hantli w przód stojąc
12 do 10
4
Odwodzenie ramion na wyciągu
12
5
Unoszenie linki wyciagu do boku jednor.
10 do 8
3
Pompki na poręczach
12 do 8
4
Sciąganie drążka wyciągu podchwytem
10
4
Wyciskanie francuskie hantlem oburącz
10 do 8
5
Czwartek
Plecy, Klatka, Biceps
Ilośc powtórzeń
Ilość serii
Sciąganie drążka do klatki
12
4
Wiosłowanie sztangą podchwytem
20 do 10
5
Wiosłowanie hantlą
8
4
Wyprosty na ławce rzymskiej
15 do 12
5
Wyciskanie sztangi na płaskiej
4
7
Wyciskanie hantli na skosie dodatnim
12 do 8
4
Rozpiętki na ławce skos dodatni
15 do 10
3
Uginanie hantlami w oparciu o ławkę
12 do 8
4
Uginanie sztangą stojąc
15 do 8
4
Piątek
Nogi, barki, triceps
Ilość powtórzeń
Ilość serii
Suwnica
20 do 10
4
Przysiady ze sztangą
15 do 6
7
Unoszenie hantli na boki siedząc
12 do 10
4
Wyciskanie żołnierskie sztangi
5
5
Odwodzenie hantli w pochyleniu siedząc
12 do 10
4
Wyciskanie hantli siedząc
10
5
Unoszenie sztangi do sutków
10
3
Wyciskanie sztangi wąsko na płaskiej
12 do 8
5
Wyciskanie francuskie hantlem jedorącz
10 do 8
4
Prostowanie ramion z liną wyciągu
12
3
Pompki wąsko
8
3
Legenda
Dynamika (tempo 1:1, maksymalnie 1:2)
Hipertrofia (tempo 1:3, maksymalnie 2:3)
Siłowy (tyle ile potrzebujesz)
UWAGA!
Ostatnia seria ćwiczeń na hipertrofię kończy się dropsetem,
czyli zmniejszeniem ciężaru o 30% i kolejne 10 powtórzeń
KAŻDY TRENING SIŁOWY KOŃCZY SIĘ PÓŁPODRZUTEM
6 serii, 12 powtórzeń każda,
DYNAMICZNE powtórzenia
Plus 3 serie interwału 11 min
Moje doświadczenia i rady:
-W dupie trzeba mieć opinie innych, będą Ci mówić, że oni "życia bez pierogów nie widzą", albo "Ty to tylko ryż i ten kurczak" lub "nie nudzi Ci się to?"
to takie małe niewinne pytania, ale potrafią zdemotywować. Prawda jest taka, że jak zaczniesz mieć efekty na diecie to będziesz rozumiał, dlaczego tak jesz i czemu to służy - odkryjesz i poczujesz cel.
-Podjadać i tak będziesz czasem, musisz się przygotować na to. Ja lubiłem zjeść sobie budyń z wodą i 2 pastylki słodziku - max 50Kcal.
Ładowanie dodatkowych 100-200g ryżu w dniu, jeśli już nie możesz i czuje się jak pizda. Naładujesz się, zwiększysz tempo metabolizmu.
-Treningi się potęgują - tzn każdy następny trening wzmacnia kolejny, dzięki treningom 5 razy w tyg łatwo wybudujesz sobie nawyk zapierdalania -
bo jak chodzisz 3 razy w tyg to jest tak na siłowni względem dni jestem-nie jestem-jestem-nie jestem-jestem-nie jestem-nie jestem. -Trudno tak zbudować nawyk.
-Na początku jest bardzo ciężko, potem już nawykowo będziesz wchodzić na poziom i po 15 min będziesz już mokry i mógł zapierdalać na 110%
-Suplementacja wit C, MSM, D3 i omega3 obowiązkowa przy takiej intensywności treningowej - inaczej ciało nie wyrobi
-jedna sesja treningowa to min 2h na siłowni
-każdy trening poprzedzała bardzo rozległa rozgrzewka - 10min na rowerze (tempem 38-40km/h) + rozgrzewka dynamiczna, skupiająca się przede wszystkim na barkach, łokciach i nogach.
-jeśli możesz to rozciągaj się w czasie innym niż trening - jeśli rano trenujesz to wieczorem, jesli wieczorem to rano.
-Na początku możesz spać nawet po 12h - Twój system nerwowy nie jest przyzwyczajony do takiego wysiłku
-Po każdym treningu polecam wziąć 5g kreatyny - mono.
-Wszelkie używki, w tym dragi - żegnasz, bez żadnej dyskusji.
-Polecam kupić mp3 i dobre słuchawki Ja miałem takie
muzyka na trening w dobrym tempie 130bpm+ daje fajne efekty - no i izoluje Cię od gadania na siłowni, przychodzisz tu trenować, zapierdalać, a nie gadać o tym z kolegami.
-chodzimy z zeszytem i zapisujemy zawsze ciężar jaki był w danej serii - po 2 tyg będziesz mógł zaplanować dokładnie taki trening który wyciśnie z Ciebie 7 poty
W tym miejscu radzę skorzystać z współpracy trenera. Każdy z nas już ma swoje obowiązki, problemy i pasje. Do tego dojdzie nam siłownia i trzymanie diety.
Nawet ja nie posiadam tak dobrej wiedzy jak ludzie, którzy są już znacznie dalej od mnie.
Trzeba powiedzieć wprost - 99,5% ludzi się nie zna i nie będzie znać tak dobrze, jak osoba dla której jest to zawód i robi to min 40h tygodniowo.
Przy ćwiczeniach, ważna też jest technika wykonywania ćwiczeń.
Ja pokazuję mój trening i moją dietę która działała na mnie - to kompletnie nie znaczy, że będzie działać na Ciebie.
Dzisiaj, będąc na diecie - wszedłbym na ketonową dietę zamiast niskowęglowodanową.
- 1
-
bcaa to sobie odpuść - nie ma żadnych badań, że działa tak jak reklamują. Białko, kreatyna, omega3 - polecam bardzo KFD - mega tanio i świetne smaki białka. Tym bardziej, że zarabiasz w innej walucie to dla Ciebie będą grosze, nie wiem jak ze cłem.
-
Mróz jest spoko, ja polecam jeszcze Koniu151, jak mieszkasz w UK to może DSM(Druga strona medalu) - tylko on się specjalizuje w dopingu. Mogę polecić też byłego mojego trenera - DeMasta.
-
Myślę, że tak. To był mój pierwszy poważniejszy związek. Wiesz, miałem te skojarzenia typu - zachód słońca, na kładce, nad jeziorem, piwko, śmiechy.
Działało to też w ten sposób, że wypełniała jakieś moje braki emocjonalne.
Ale przeczytałem książkę -Egorcyzmy Grzesiaka, Link do YT
Bardzo mi pomogła, zrozumiałem jakie emocje siedziały u mnie, a raczej w ego. Zrozumiałem bardzo dużo. Książka ambitna, do studiowania na przeczytanie kilka razy - gorąco polecam
-
Jeśli ktoś z buta zrobi HIIT 25-30 min to ma u mnie piwo. Wysyłam tylko po zobaczeniu filmiku.
Najważniejsze to zaangażować największe mięśnie - tyłek i nogi - wtedy produkcja testo jest największa.
Wiem o tym bardzo dobrze od kontuzji, kiedy nie mogłem robić nóg.
Ta sama dieta, te same ćwiczenia a nagle zaczęła mi spadać siła, pompa już nie ta sama itp.
Dlatego jak ktoś nie robi nóg na siłowni to marnuje tylko tam czas - nie wytwarza tyle testo ile mógłby, a jest to świetny hormon anaboliczny, w dodatku naturalny
-
przy 160kg chrupło mi w kolanie, łękotka zerwana (MM róg przedni albo górny - nie pamiętam)
nie myśl, że jestem koksem, dobra atletyczna budowa.
Co do testosteronu - to im mam go więcej tym bardziej myślę poligamicznie i w ciulu mam tą historyjkę z byłą.
Hormony to ogromny oręż w naszym organizmie. Zrozumie ten, kto miał problem z tarczycą.
Już w ogóle faceci co jadą na sterydach - testosteronie. Chodzą jakby byli bogami.
- 1
-
Dziękuję Panowie, miałem chwilę słabości, poszedłem się przejść, porozmawiałem z moim ego (co serdecznie polecam) i zająłem się swoim - czyli dalej programuję sobie w kąciku.
Szczerze to bałem się tu wracać po napisaniu tematu - że nie było w tym "o ja j*bie kolejny romantyk, co mu z dupą nie wychodzi"
Mam dystans, historię napisałem, patrząc z perspektywy kilku godzin, po to, żeby dostać na twarz twarde fakty - i faktycznie, tego mi było trzeba.
Myślę, że miałem jakiś strach przed nazwaniem ją "k*rwą" czy "jebaną księżniczką". Czyli nazwaniu rzeczy po imieniu, a nie tak jak powinno się: szanować kobiety, nigdy im nie odmawiać, zabawiać....A J*bał to pies.
Sporo się nauczyłem z tego, wiem jak to jest mieszkać z wrogiem, nawet dwoma (koleżanka też się wtedy uwzieła na mnie).
Nic nie jest w stanie Cię zniszczyć, no chyba, że sam na to pozwolisz.
Książkę czytałem, w sumie wszystkie 3 - bardzo dobra - dlatego również tu jestem.
Podziękowania do Nomorepanic, The Saint i parafianin - dobrze wyłożone, logiczne twarde fakty
Historia dla potomnych. Jakby ktoś chciał się odnieść w temacie to zapraszam. Wszystko chętnie przeczytam - nie można się bać prawdy przecież
-
4 minuty temu, Waflo napisał:
A jaki ma być efekt końcowy?
1.Chcesz się zajebać - rób tak dalej
2.Chcesz być zdrowy psychicznie i fizycznie - podejmij męską trudną decyzję, dwa lata przerwy od kobiet.
Dlaczego przerwa? Kocham kobiety, po prostu zatrzymałem się na jednej i nie mogę tego jebnąć tak jakbym chciał
-
Witam was bracia samcy. Potrzebuje szczerej opinii waszej nt mojego byłego związku. Bo mimo, że się zakończył prawie rok temu to nadal nad nim rozmyślam.
A więc opowiadam.
Poznałem ją w czasach Liceum, gdzie mówiąc krótko nie próżnowałem, co tydzień prawie była inna panna. Była rok starsza i już miała jakiegoś przydupasa (dosłownie, bardziej przyjaźń).
Pierwsza nasza rozmowa była u kumpla na domówce/beforze przed klubem, wtedy jakoś dziwnie nasza rozmowa zaczęła się kleić i świetnie się potem bawiliśmy w klubie. A bawiłem się wtedy sporo, ale ten wieczór pamiętam szczególnie.
Następnie ogarnąłem numer do niej i tak zaczęliśmy pisać smsy i pisać na gg. Świetnie nam się pisało, no ale miała tego swojego. Ja jednak byłem myśli "musi być moja i h*j", zerwałem kontakty z innymi dupami i skupiłem się na niej.
Poznaliśmy się gdzieś w lutym (na początku roku jakoś), a do końca października była ze swoim fagasem. Później go rzuciła, bo zrozumiałą, że to była tylko przyjaźń i zaczęliśmy się spotykać. Serio świetnie mi się spędzało czas, tym bardziej czułem, że mnie rozumie. To jakie miałem wtedy plany na siebie, rajcowało ją to. Tym bardziej była zadowolona, że jestem wyższy od niej - mam 195, ona 180. Dziewczyna świetnej figury i gdzieś tam na szczeblach wielkopolskich skakała w dal.
Ja byłem wtedy w klasie maturalnej, a ona już wyjechała do większego miasta na I roku studiów (100km od miejsca zamieszkania, ale 90% od nas z miasta tam idzie na studia, ja też chciałem iść). Pierwsza sesja jej nie szła, ja ją wspierałem.
Pamiętam do dziś jak rozmawialiśmy 6h przez telefon, bo ona miała zły stan. Później zdałem maturę i stało się. Po maturze, do połowy I roku studiów. Czyli trochę ponad pół roku utyło mi się 20kg. Objadałem się niemiłosiernie. Do dziś mam wstręt do jakiego stanu się doprowadziłem. No cóż, studia mi średnio szły na kierunku technicznym. Nie były trudne, tylko jakoś nie mogłem znaleźć dystansu do tego jak teraz. Dodatkowo, opuściłem moje towarzystwo. Cały czas chłopaki pili i mi w sumie to nie pasowało.
Wynająłem z innymi kumplami z liceum jakąś totalną ruinę za grosze i tak mieszkałem tam przez wakacje, aż nie zdałem matmy i zabrakło mi punktów waruny. Musiałem szybko kombinować, nie mogłem wznowić studiów, bo I semestr był niezaliczony. Przeniosłem się szybko na zaoczne i znalazłem pracę. W ochronie 7.5 za godzinę, stanie na nogach 12h, ilość przerw była masakryczna. No ale co, stało się.
Napisała w smsie, że potrzebuje chwili dla siebie w tym momencie. No miałem wybór, czekałem na nią. Spotkaliśmy się 4 dni później i zerwała ze mną.
Przechodziłem to tragicznie, bo wtedy miałem taką myśl - "cokolwiek by nie było, masz miłość swego życia, pieniądze i reszta to h*j".
Miałem ogromne załamanie nerwowe - nie byłem u lekarza. W ciągu tygodnia schudłem z 13-15kg
Jadłem maksymalnie 2 jabłka dziennie i spałem po 2-4 godziny.
Straciłem w tym momencie wszystko, swoją pozycje społeczną (przekonanie wtedy, że jestem studentem technicznego kierunku, potem nie bedzie problemu z hajsem - dziś się z tego śmieję), swoich kumpli, których opuściłem, dziewczynę, no i szacunek do siebie jak i od rodziców, bo to oni mnie utrzymywali przez rok studiów, no i tą swoją dziewczynę.
Dziwnym trafem, gdy zjechałem do mojego macierzystego miasta, musiała się logować na fb. W rozpaczy przeglądałem jej FB i się dowiedziałem, że nast dnia po rozstaniu już pisała do innego gościa, że "musi odreagować i się wyszaleć".
Spotkaliśmy się i powiedziałem, że wiem o tym i że mogła powiedzieć że rzuca mnie z powodu innego, byłoby mi łatwiej. Zakończyłem wnioskiem, że po prostu jest dziwką i szkoda mi czasu na nią.
Po tym nastąpiła półroczna przerwa, ja pracowałem po 13-14h na ochronie 5 dni w tyg, potem studia zaoczne co prawie każdy zjazd. Było bardzo ciężko ale dawałem radę. W tym wszystkim wykształtował się męski charakter.
Spotykałem się z innymi laskami, ale że tak to ujmę, one w moim wrażeniu, nawet jej do pięt nie dorównywały - urodą, inteligencją i ciętą ripostą. Wiecie, spotykałem się z innymi, ale w myślach dalej ona.
Po pół roku napisała, że jak tam u mnie, że nie powinna pisać i w sumie nie muszę odpisywać. Ale jeśli chce to, żebym napisał co u mnie.
Wiec odpisałem, że studia świetnie, że dużo pracuje, ale jestem dzięki temu samodzielny, że czytam sporo książek (wtedy w ogóle się do nich nie zabierałem).
W tym czasie, fajnie przypakowałem, bo ćwiczyłem o 23:00 w domu na sztandze, robiłem pompki na poręczach, brzuszki itp.
Napisała, jak byłem znowu na fali i zaproponowała spotkanie, nie odmówiłem.
Gdy się spotkaliśmy, to tak jakbyśmy się ostatni dzień widzieli wczoraj. Tak nam się świetnie układała rozmowa. Mimo spotkania o 14, o 22 już byliśmy razem w łóżku. Seks niesamowity, oboje tęskniliśmy za sobą.
Jak się dowiedziałem, to poznała tego gościa bliżej - i go przyrównywała do mnie, i zawsze wypadałem na tym tle lepiej. Że wiem czego chce, że osiągnę to sam. On był bogatym synem lekarza.
Dziewczyna, dostała pracę po stażu jako agent nieruchomości na rynku pierwotnym. Nie szło tam dobrze z pieniędzmi, bo miała tylko podstawę - bank miał jakiś problem z generowaniem kont bankowych i cała inwestycja była wstrzymana.
Również cały ten czas mieszkała u siostry, która po 3 latach miała chyba ją dosyć i pokazywała to dosyć mocno.
Ja miałem dosyć duży pokój, choć h*jowe warunki, że może się wprowadzić do mnie.
Suma sumarum, było już blisko czerwca, a więc końca umowy wynajmu mieszkania z kumplami - myśl że zabiorę ją stamtąd i zamieszkamy razem. Ją nie było stać, bo miała 600zł tej podstawy, ja zarabiałem więcej. No nic, to ona będzie mniej płaciła.
Ważne, że razem i bez tej jej siostry (ona miała tylko takie chory jazdy w domu, a tak była serio normalna - wiecie, 35 lat samotna, chyba padało jej na mózg).
No i znaleźliśmy pokój dla siebie w mieszkaniu 2pokojowym (w drugim pokoju, jej koleżanka). Wychodziło mega tanio, ja płaciłem 2/3 za pokój. Mówiła, że jak zacznie lepiej zarabiać to będzie po pół.
Tak mieszkaliśmy, ja w między czasie 2 razy zmieniłem pracę - pracowałem na ciągłej delegacji, to sprzedawałem kredyty przez telefon. Później znalazłem pracę w takim callcenter, średni hajs, ale umowa o prace i 8h roboty, nie 13.
I wtedy prosiłem rodziców o pomoc finansowo - sam niezbyt dobrze ciągnąłem, znowu byłem na gorszej fali. Zauważyłem, że przestała mnie szanować - zaczęła być opryskliwa i jak wywaliła tekstem "idź mi po chipsy" to po prostu zerwałem z nią.
W myśl, nie szanuje mnie to czemu mam być z nią?
No ale mieszkaliśmy razem, ją nie było stać na inny pokój, tym bardziej, że okres wypowiedzenia był 3 miesięczny, a bliżej było końca niż początku umowy. Postanowiliśmy, że będziemy dalej mieszkać razem. No ale w związku nie jesteśmy.
W miedzy czasie poznałem Martę z pracy - dużo starszą kobietę od mnie - ja miałem 21 ona 29. No ale świetnie nam się rozmawiało, to się spotykałem. Dało mi to na pewno odskocznie, ale i tak jak wracałem do domu to widziałem ją.
Bardzo się wk*rwiła, że się spotykam z kimś innym, mówiłem, że przecież nie jesteśmy razem i obiecałem jej, że nie przyprowadzę ją do mieszkania póki ona tu jeszcze mieszka. No z tam tego spotykania nic nie wyszło, to nie było to dla mnie, więc zakończyłem.
Minął podajże miesiąc i jakoś tak wyszło, że wyleciała do Anglii, żeby zobaczyć syna siostry na tydzień. Gdy wróciła powiedziałem coś w stylu "jakoś tęskniłem za Tobą" i tak znowu wylądowaliśmy w łóżku.
Próbowaliśmy tylko być kochankami, no ale wiadomo jak to jest. Z czasem spacery wspólne, kolacje. Ja dostawałem kolejne podwyżki w firmie i nie było źle. W między czasie przestałem kompletnei pić z nowym rokiem i wziąłem się za siłownię - w miedzy czasie schudłem 20kg w pół roku - zero alkoholu(tu zapamietajcie, że nie piłem przez cały okres redukcji).
No nawet fajnie nam się układało, ale i tak miała się wyprowadzić. Nie będę podpisywał umowy na kolejny rok z kimś z kim jest mi dobrze dopiero miesiąc znowu.
Wyprowadziła się, a tydzień przed zaczęła mnie bluzgać, że jestem pojebany itp - powiedziałem na zimno, że za tydzień się wyprowadzisz i nigdy się nie odezwiesz do mnie.
Wyprowadziła się, ja sobie trenowałem, zdałem sesje, pracowałem. Doznałem kontuzji na siłowni - zerwałem łękotkę, więc całą dietę i wysiłek poszło się jebać.
No nic, życie ciągnie się dalej a ja czekałem na operacje - wiadomo jak to z NFZ.
W jakiś zjazd najebałem się z kolegą ze studiów. A że pierwszy raz był u mnie, a miasta nie ogarniał. To nie mógł mnie zaprowadzić dokładnie do domu. Cóż zadzwonił do byłej o 2 w nocy która niedaleko mnie mieszka i nas odprowadziła. Ja byłem w takim stanie, że ledwo szedłem - nie piłem przez ponad 9 miesięcy.
I na następny dzień jak się dowiedziałem, co odwaliłem to zadzwoniłem do niej z podziękowaniem. W sumie rozmawialismy przez godzinę, musiała kończyć bo była umówiona z koleżanami, znowu tak się świetnie rozmawiało...
Myśli ciągle i ciągle krążyły mi w głowie. Zaprosiłem ją na herbatę, w ramach podziękowania. Pogadaliśmy, ja się pochwaliłem że mi w pracy świetnie idzie i dobrze zarabiam, ona że w sprzedaży też jej świetnie idzie i drugi projekt będą obsługiwać itp.
Zakończyliśmy spotkanie, zaproponowałem spotkanie za tydzień, uśmiechneła się i powiedziała, że za dwa może. W myśl zasadzie, że kobieta nigdy komuś kogo pożąda nie powie, żeby czekał dłużej niż 15 min. Napisałem do niej smsa, że miałem myśl, żeby do siebie wrócić itp Bo miałem w myślach, ten świetny nasz seks ostatni czasy, wspólne spacery i obiady w weekend. Ale to wychodzi w sfere przyjaźni, a ja nie godzę się na półśrodki. Napisałem, że jakby miała podobną sytuację do mojej to może śmiało dzwonić. Podziękowała, że może na mnie zawsze liczyć.
4 dni później napisała smsa w stylu "chcę sie spotkać dzisiaj wieczorem i nie chodzi mi o rozmowę".
Fizycznie było to niemożliwe, nie było mnie w mieście przez 3 dni. Później się spotkaliśmy u niej w mieszkaniu, powiedziała, że miała chwilę słabości dlatego tak napisała.
Życzyła mi, żebym kogoś sobie znalazł innego. Wkurwiłem się, wstałem i wyszedłem, tak bez słowa. Nie przyszedłem do niej po radę życiową.
I to było dobre 5 miesięcy temu jak miałem z nią kontakt. W tym czasie zauważyłem coś dziwnego. Za każdy razem gdy byłem z nią w związku - byłem bardziej nerwowy i zawsze tyłem.
Rozmawiałem z dawna znajomą, mówiła, że ona już wcześniej widziała, jak ona mnie nie szanuje. Że to było widać.
I tak teraz mam ogromny mętlik w głowie, z jednej strony tęsknię za jej ciałem, za tym jak się dogadywaliśmy i ile przeszliśmy razem.
Z drugiej strony wiem, że działa na mnie negatywnie zawsze i nie zawsze szanuje.
Powiedzcie drodzy samcy tak z waszego puktu widzenia, co wy myślicie.
Bo nie potrafię w tym być obiektywny.
- 1
-
Zobaczcie jak u nas w TV są celebrowane takie rzeczy: np że polską edycję jakiegoś tam programu typu top model wygrała czarna, albo jaki był szał jak ten czarny pozował z krupą.
To się dzieje na naszych oczach.
Ale zawsze mam pocieszenie, że to i tak biali są zawsze najbogatsi i mają najwięcej zasobów na świecie. Co innego dla zwykłego kowalskiego.
- 1
-
Za pewne, jesteś młody, bez obciążeń (alimenty/hipoteka), pracujesz. Od strony fizycznej wszystko jest ok.
W głowie wszystko do poukładania, zależy jak mocno się zakochałeś. Dystans przyjdzie z czasem i tak.
a tak na słowa otuchy - jeb*ć idiotkę
-
No właśnie nie, futbol amerykański w PL jest sportem niszowym, na którym się nie zarabia.
Robią to ludzie czysto z pasji. Jeśli chcesz fajny polski film to polecam:
http://www.filmweb.pl/film/Niepowstrzymani-2015-714232#- 1
-
Tylko siłownie, trening typowo siłowo-wytrzymałościowy. Po zakończeniu studiów, chciałbym grać w futbol amerykański, na pozycji LB. Marzy mi się reprezentacja Polski kiedyś
-
Witam, na forum znalazłem się przypadkiem, szukałem jak to zwykle jakiś interesujących informacji, dla mnie jako mężczyzny.
Ogólnie z pasji jestem sportowcem, treningi 4-6 razy w tyg, trzymanie diety i codzienne gotowanie dla siebie to norma, a z zawodu jestem programistą.
Jestem tutaj, aby w jakiś sposób celebrować swoją męskość i ją umacniać, wykonać robotę za mojego ojca.
Wszem i wobec wk*rwiają mnie te wszystkie związki i nie godzę się na takie upokorzenie, jak większość facetów.
-
1 godzinę temu, Jaca napisał:
Masz jakąś wizję i próbujesz nam pokazać co zrobić żeby poczuć się jak Ty.
Sam chcę zwiększyć poziom testosteronu w organizmie i szukam do tego pomocy.
Ale gdy widzę, że piszesz żeby nie jeść owoców a do diety dodać 10 różnych suplementów to aż mi szczęka opada i robi mi się zwyczajnie smutno bo nie ma szans, żebym zaczął jeść więcej tabletek niż prawdziwego jedzenia.
Po za tym 3 posiłki dziennie tylko? Nie znam się za bardzo na odżywianiu ale chyba najlepiej jest jeść 5 dziennie.
Chociaż podobno najważniejsze to jeść regularnie.-Suplementacja - jak mówi sama nazwa - to uzupełnienie - nie jest konieczna i nikt Ci nie karze tego brać, jak napisałem na początku to jest technologia. Możesz kopać łopatą albo koparką.
Twój wybór. Jedno jest pewne i tak będziesz jadł, pił i spał. Więc, czemu nie robić tego w konkretnym celu?
-4 posiłki
CytatŚniadanie - jajka (5 L) z boczkiem 70-100g
I, II Obiad - karkówka 150-200g z warzywami i ryżem(30g)
Kolacja - to samo co na obiad ale duża dawka ryżu (100-120g)
a co do ilości, nie ma tutaj "NAJLEPIEJ", bo w czym najlepiej? w schudnięciu, przybieraniu mięśni, dostarczaniu energii do długiego wysiłku?
Znam zawodnika, który na diecie redukcyjnej jadł 2 posiłki i chudł, ja jadłem 5 i chudłem.
Druga sprawa, jeśli Twoja dieta jest obfita w dużą ilość tłuszczy zwierzęcych to jesteś najedzony na b. długo.
46 minut temu, AdrianoPeruggio napisał:A jak chcę dużo pływać, to mogę? Bo mi na tym zależy z uwagi na kręgosłup m.in.
Co sądzisz o diecie z Krety-śródziemnomorskiej?
a co masz z tym kręgosłupem?
-Średnia, w sumie mało co się różni od standardowej piramidy żywienia
-
16 minut temu, Don Juan napisał:
Kolego tylko zwróć uwagę na to ,że węgle z białkiem się nie trawią jak to przytoczyłeś w "swoim" jadłospisie. Kwasy i zasady zawsze się ze sobą ścierały , a wszystkie połączenia mięsa z ryżem , makaronem , ziemniakami i kaszą sprawiają , że robisz sobie ściek ze swojego jelita... Inne płyny trawią mięso , a inne kasze itp..
-
Cytat
A im gorzej się odżywiasz, tym niższy poziom testosteronu O co chodzi konkretnie z tą piramidą? Które jej elementy wywalić? Co sądzisz o diecie kreteńskiej, śródziemnomorskiej? Tam też jest piramida, mają najniższe wskaźniki zawałów.
Piramida jest tylko poglądowa, wszystko co jest do wywalenia jest niżej.
CytatCo PIS chciał zakazać? No i w ogóle nie używasz majtek? Ja też nie lubię bokserek, wolę takie bardzo luźne. A w porno nie mają bielizny, bo po co im bielizna do ruchania? Ale przecież majtki też pod gaciami noszą?
http://www.fakt.pl/politycy/ministerstwo-zdrowia-chce-zakazac-noszenia-obcislych-majtek,artykuly,603719.html
W ogóle nie noszę majtek/bielizny - no chyba, że jest zimno.Cytatmówią, by nie najadać się na noc, bo się nie zaśnie.
Chodzi o to, żeby nie jeść żywności mocno przetworzonej w tym micie.
Zjedzenie mięska, warzyw i węglowodanów - jak najbardziej za.
CytatAle jogurty mają dobre bakterie uodparniające, szczególnie ważne np. po kuracji antybiotykami.
O tak, DANONE do dziś nie udowodnił, że ich jogurty wspomagają zdrowie, dlatego się wycofali z tych oficjalnych, choć w reklamach dalej, że grupa młodych dzieci zabija kosmiczne bakterie w kosmosie.(A może to była reklama Domestosa?)
Po kuracji z antybiotykami to kiszonki (ogórki kiszone [NIE KWASZONE!], kapusta), ew probiotyki - ale ja jestem za jak najbardziej naturalnym jedzeniem.
CytatJa używam tabletki 1000mg rozpuszczalne, to dobrze?
Tak, ale za pewne sporo przepłacasz.
CytatNie wspomniałeś o proporcjach w łączeniu z wit. B6
z mięsa Ci wystarczy tyle, że nie musisz się tym przejmować
Cytatczy to prawda, że długie bieganie obciąża stawy? Poza tym jeśli chcę nabyć super kondycję, to czemu nie mogę dużo i długo biegać? To jak nabiorę kondycję np. do pływania? Poza tym muszę pływać dla dobra kręgosłupa.
Kondycja polepsza się przy krótkich i intensywnych sesjach. Ty mówisz o wytrzymałości.
CytatTo prowokacja, czy udajesz Roberta Burneikę? Stejki, stejki, stejki? Czy to dieta dla ''koksa''? A jak ktoś chce mieć nie jakieś wielkie mięśnie, ale taką ''antyczną'' budowę z dobrą rzeźbą i szczupłością?
Dieta dla koksa to kurczak, ryż i warzywa - problem w tym, że kurczak jest dosyć chudym mięsem, po drugie bazuje to na wiedzy z lat chyba 80 XX wieku.
Żeby być w dobrej rzeźbie to trzeba jedynie zjechać z tłuszczu. Do tego najlepszy jest trening siłowy i interwały - i nie pękaj jak te wszystkie laski co, słysząc o kobietach ćwiczących siłowni ma w głowie wielkiego czarnego kulturystę, który ma na imię Julia.
-
4 minuty temu, Młody_Pelikan napisał:
Tak,jeszcze wykupie sobie karnecik na siłownie i będe machał hantelkami powolutku,żeby czuć każdy mięsień,niepotrzebna jest siłownia,nie potrzebny jest żaden sprzęt żeby ćwiczyć czy to siłowo czy jakkolwiek inaczej i niby dlaczego mają mi zaszkodzić długie marsze czy biegi?
4 minuty temu, wroński napisał:Uwielbiam ludzi, którzy próbują mi mówić co mam robić i jaki być albowiem posiedli mądrość wszelaką i jeśli ktoś chce się liczyć ma być jak oni albo wypad
Wiesz, ja poczekam aż upolujesz tego mamuta a wtedy wsadzę ci strzałę w byczy karczek, pasuje?
Kochani, nikt was nie zmusza do niczego. Przecież starszych ludzi nikt nie zmusza do tego, żeby używali komputera. Zostawia się, na spokojnie, przed TV.
To jest Panowie technologia, możecie z niego korzystać albo możecie mieć życie bez niego. Wasz wybór, ja osobiście zachęcam do tego.
Ale nie będę robił za waszą matkę. Sprawdźcie sami i wtedy cokolwiek napiszcie
-
2 minuty temu, Guliver napisał:
@GluX Od czego polecasz zacząć? Nie da się wszystkiego na raz wprowadzić w życie.
Schudnąć i fajki.
Na schudnięcie i tak będzie dieta oraz ćwiczenia.
Przy dobrym trenerze - zajmie to 1kg/tydzień.
Kwestia tego, czy potrafisz być wytrwałym i nie podjadać tego co ma się ochotę - jeśli tak, to bez problemu schudniesz. Nie bierz również gotowców z neta. Dieta musi być szyta na miarę - jeśli trener nie wypyta się o grupę krwi to powiedz, że jeszcze się rozglądasz. Jeśli ktoś by potrzebował dobrego trenera z konsultacjami skype to mogę polecić mojego - w pół roku spaliłem z nim 20kg. Info na priv.
Jeśli schudnięcie i fajki nas nie dotyczą.
1) jedzenie2) relaks
3)sport
4)suplementacja
-
Witam drodzy bracia samcy, w tym artykule/poradniku przedstawię w jaki sposób być bardziej męskim, a więc mieć więcej testosteronu.
Korzyści z testosteronu wszyscy dobrze znamy, ale też kilka jest ukrywanych:
-Dużo energii
-Mocniejsze kości
-Świetny nastrój
-Zdrowe serce
-Większy popęd seksualny
-Większe zdolności umysłowe (albo jak kto woli wyższe IQ)
-Zwiększona masa mięśniowa
-Mniejsza tkanka tłuszczowa
Znaczna większość facetów jest męska z natury, trzeba wiedzieć dlaczego tacy nie są, dlaczego efekt końcowy jest odwrotny tzn jest samce są coraz bardziej niemęscy.
- Uwarunkowanie społeczne - pośmiejecie się i zdziwicie.
-
Piramida żywności - przekręt ogromnej skali - wszystko po to, aby zalegające zboże zostało skonsumowane podczas II wojny światowej, kiedy w USA całe mięso poszło dla żołnierzy.LINK DO PIRAMIDY
Później, ktoś mądry wpadł na pomysł, żeby tego nauczać każdego w wieku szkolnym. Wszystko po to, abyś mógł żyć na jedzeniu drugiej kategorii, nie głodował i pracował na podatki. Prawdziwa żywność, jest droższa, nie jakoś sporo, lecz jest.
A im gorzej się odżywiasz, tym niższy poziom testosteronu - Im w społeczeństwie mniej męskich osobników, tym łatwiej im kontrolować to społeczeństwo - może tu podpiąć każdą chyba teorię spiskową, z UFO włącznie, dlatego nikomu z góry nie zależy na Twoim testosteronie, bo po co? Dlatego prawa mężczyzn są coraz bardziej ograniczane, a kobiet zwiększane. Gdzie kobiety przejmują męską kierownicę, tam łatwiej kontrolować. Kobieta nie wyjdzie na ulice i nikogo nie pobije przecież.
- Wszechobecna celebracja homoseksualizmu - pracowałem i pracuję z kilkoma "ciepłymi". Wiem jedno, 99% z nich to faceci z bardzo niskimi testosteronem, można powiedzieć, że natura nie obdarzyła ich za mocno fizycznością i psychiką. Z kobietami im nie wychodzi, bo te chcą siły, a pociąg seksualny jakiś tam mają i trzeba go zaspokoić. Celebracja tego jest o tyle zła, że hamuje w nasz naturalny męski odruch pogardy dla gorszych fizycznie kompanów. Bo po co Ci był słaby i chuderlawy "ciepły" jaskiniowiec jak musiałeś upolować ogromnego mamuta? Żeby Cię dopingował? Dlatego uważasz, że niski poziom testosteronu jest ok, a 1800 na miesiąc to szczyt Twoich możliwości.
- Bielizna - od lat jesteśmy uczeni, że trzeba nosić majtasy albo bokserki - Ja przestałem - i co? Mam się świetnie! Musicie wiedzieć, że bielizna zwiększa mocno temp jąder, gdzie jest produkowany testosteron. Im większa temp tym gorzej się to wszystko tam dzieje. Nie bez powodu jądra są na zewnątrz, a nie pod żołądkiem. (PIS ostatnio chciał tego zakazać, wszyscy się śmiali, ja się nie odzywałem, bo wyszedł bym na idiotę, a nikogo na siłę nie będę oświecać). Jedyne co to musimy bardziej dbać o higienę no i częściej prać spodnie - raz na 2 tyg spokojnie wystarczy. [Nie bez powodu w filmach porno faceci nie mają bielizny ]
- Kosmetyki - dużo z nich zawiera estrogeny i pochodne ich. Im więcej estrogenu, tym mniej testosteronu. Dlatego ograniczmy się do podstawowych środków - mydło, pasta do zębów, szampon i zestaw do golenia się.
- Bycie grubym jest ok - NIE JEST OK. Ludzie otyli są chorzy - ich układ hormonalny jest w tragicznym stanie, serce pracuje na ciągle podwyższonych obrotach, ciągle się pocą, a stawy modlą się kiedy to wszystko się skończy. To prawie tak samo jak ciągłe przeziębienie. Nie oszukujmy się, dla mężczyzny najlepszy poziom to gdzieś ok 10%, dla osób po 60 - 13-15%
Teraz najważniejsze, jak wrócić do formy, czyli bycia samcem z krwi i kości. Tym kim się urodziłeś i masz być.
-
Zaczynamy dobrze jeść - to co wrzucasz do siebie, to później dostajesz w swoim samopoczuciu.
Dobrze jeść tzn:
-Dużo mięsa tłustego - białko to budulec, ale to tłuszcz zwierzęcy jest najlepszy do produkcji testosteronu - od teraz codziennie musisz zjeść przynajmniej karkówkę/golonkę/boczek/dobrą kiełbasę
-Warzywa - 300g dziennie to absolutne minimum. - warzywa mają charakter zasadowy + posiadają minerały i witaminy
-Pijemy min 2-3 litry wody dziennie
-Jemy jajka do woli!
-Na noc jemy dużą dawkę węglowodanów (zaśniesz po tym jak dziecko)
-Z rana nie jemy żadnych węglowodanów - jak osobiście polecam jajecznice z boczkiem.
-Wyrzucamy z jadłospisu:
*pszenice - mąki, ciasta, makarony, chleb (gluten to okropna sprawa i to co nam robi w organizmie mogłoby Cię przerazić)
*nabiał - białko i cukry nie są przez nas dobrze przyswajalne, mogą je pić dzieci, ale nie dorośli. Kefiry, mleko, jogurty, twarogi - to wszystko żegnamy.
*cukry - wszystkie napoje słodzone, ciastka, słodycze
*owoce - fruktoza to okropna sprawa, jest przetwarzana tylko przez wątrobę, a nadmiar idzie od razu w tłuszcz - Przestajemy palić papierosy - każdy wie dlaczego. Ja powiem tylko od siebie jedno. Albo palisz i jesteś słaby, albo nie palisz i jest silny - Twój wybór.
-
Suplementacja - stosujemy ją, bo dzisiejsze warzywa nie mają już tyle minerałów i witamin
-Witamina C lewoskrętna - 1kg można kupić za 30-40zł - dziennie 1-3g - korzyści są ogromne - brak zachorowań, oczyszczenie organizmu, lepsza kondycja stawów
-Magnez - najlepiej cytrynian magnezu - 250g za 35 zł dostaniemy - 0,5-1g przed zaśnięciem - śpimy po tym jak dziecko, nasz układ nerwowy jest jak nowy na drugi dzień
-Cynk - Tutaj według norm przyjętych przed producenta, zażywać przynajmniej 100%
-MSM - polecam w tabletkach, po prostu siarka, świetnie działa skórę, stawy i krew.
-Witamina D3 - najważniejsze odkrycie w XX wieku z zakresu medycyny, o którym mało kto wspomina. - Dbamy o relaks i sen. Poza magnezem i cynkiem na noc, który nam pozwoli spać bardzo głęboko - ważne jest to, aby nie siedzieć do późna na komputerze czy przed TV - ja osobiście polecam poczytać książkę, coś co nam pozwoli odetchnąć po całym dniu latania za pięknymi kobietami i pieniędzmi. Im większy stres tym mniejszy testosteron - jak kogoś stać to polecam masaże - jak nie to pozostaje spacer lub basen, żeby się popluskać.
-
Uprawiamy sport - mając na myśli sport, mówię tu o takim który nam służy - Intensywny i krótki - Najlepiej siłownia - tutaj radzę odezwać się do jakiegoś profesjonalnego trenera, żeby ułożył nam plan treningowy i najważniejsze to pokazał jak ćwiczyć - co do diety, nie przekonałbym się - mało osób układa ją, bazując na najnowszych technologiach (wyjątki, które polecam słuchać to koniu151, DSM, Ajwen i Mauricz)
Jeśli nas nie stać na siłownię polecam bieganie systemem HIIT - czyli interwały.
Nie biegamy na długie dystansy, nie jeździmy rowerem setek kilometrów, i nie pływamy na basenie. Chodzi o to, żeby ciało zszokować, na krótko, a potem żeby się generowało i było silniejsze. Nie chodzi o to, żeby używać swojego ciała na maksa.
Porównaj sobie w lekkoatletyce facetów - na 100m i na 10km - sam zrozumiesz. - Schudnij - ograniczając węglowodany i wchodzą na dietę ketogeniczną można sporo schudnąć i zdrowy sposób. Ważne, bo tkanka tłuszczowa konwertuje testosteron w estrogen. Im więcej tłuszczu tym bardziej jesteś Misiem, a nie Niedźwiedziem.
- No i ograniczamy alkohol - raz tygodniowo wystarczy Ci w zupełności w dużej ilości, jeśli możesz przestań kompletnie, pij jak najrzadziej - (ale i tak czasem trzeba dać w palnik)
Ja osobiście jadam w taki sposób.
Śniadanie - jajka (5 L) z boczkiem 70-100g
I, II Obiad - karkówka 150-200g z warzywami i ryżem(30g)
Kolacja - to samo co na obiad ale duża dawka ryżu (100-120g)
Ogólnie to zawsze kupuje w supermarkecie ok 0,5 kg karkówki i to rozbijam na 3 posiłki (dwa obiady i kolację) + do tego kupuje warzywa (1 dużą paczkę, lub 2 średnie). Zrobienie wszystkiego to nie więcej niż 15 min w ciągu dnia.
I jem to codziennie, bo jest bardzo smaczne. Nie żadne tam rzeżuchy i ogórki.
Pamiętaj drogi samcu - masz być w pełni męski, tak jak Cię stworzył świat, na podobieństwo Boga, a nie świni w oborze.
Po pół roku stosowania tych zaleceń dostrzeżesz ogromną różnicę, o której niektórzy mogą zapomnieć.
Dzielę się tym, bo sam przebrnąłem przed długą drogę do normalności i chcę, żeby ludzi podobnych do mnie było jak najwięcej.
Jeśli ktoś ma pytania, zapraszam do dyskusji lub wiadomości priv
A tutaj kilka linków do YT
Dieta Tłuszczowa
Dlaczego nabiał jest niezdrowy- 13
-
Piramida żywności - przekręt ogromnej skali - wszystko po to, aby zalegające zboże zostało skonsumowane podczas II wojny światowej, kiedy w USA całe mięso poszło dla żołnierzy.LINK DO PIRAMIDY
-
Prawda jest taka, że raz widziałem u mnie na siłowni kobietę która robiła trening siłowy. Faceci nie mogli się napatrzeć na jej tyłek i ciało. Pochodziła miesiąc, bo jak jest jedna kobieta i 20 facetów to pewnie odczuwała solidnie nasze wzroki.
Moja rada:
- Dobra dieta - w dużej ilości tłuszcze zwierzęce 60%, białko 20% i węglowodany 20% (ale w trzymaniu kaloryczności odpowiedniej - bo jak ktoś napisze, że tłuszczy się tyje i ma się cholesterol podwyższony to wyśmieję)
- dobrze rozpisany trening i po roku, większość kobiet ma takie ciało że głowa mała. System hormonalny bardzo się reguluje bez słodyczy, pszenicy i nabiału.
Kobieta od razu jest znacznie bardziej atrakcyjna dla nas bo tryska zdrowiem i nie ma cellulitu, jest bardziej chętna na seks i ma więcej frajdy z niego.
A faceci patrzą tylko na mięso najpierw.
Dla faktów od marilyn monroe po wszystkie kobietki z victoria secrets trenują przynajmniej 4 razy w tyg (marilyn trenowała codziennie z ciężarami)
- 1
Więcej testosteronu
w Męskość i rozwój ogólnie
Opublikowano
Ja osobiście na dużych węglach jestem ospały, wysokie tłuszcze mają to do siebie, że posiłki są mniejsze - a energii dają więcej, dwa nie podbijana jest insulina aż tak. Jeśli damy węgle tylko około treningowo to wyrzut insuliny jest pięknie zrobiony pod trening - daje energie na trening + świetna regeneracja po. (więcej węgli po niż przed). A najbardziej co sobie cenię na wysokich tłuszczach to nie jest mi po prostu zimno.