Skocz do zawartości

Essence

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Essence

  1. 26 minut temu, Januszek852 napisał:

    Tu nie ma się w sumie nad czym zastanawiać, bo zostało Ci to zakomunikowane wprost:

    Posiadanie dziecka w najbliższym czasie jest dla niej ważniejsze, niż bycie z Tobą w relacji, spędzanie z Tobą czasu, etc.

     

    Pewnie nigdy nie patrzyłeś na to z tej perspektywy, ale tak, to może być dla mężczyzny poniżające - i tutaj nie musisz się tego wstydzić, ani jej tłumaczyć. Przywilej bycia na forum bez kobiet, gdzie nie zostaniesz zakrzyczany "kobiecym punktem widzenia".

     

    Nie musisz natomiast - bo sprawa jest jakby jasna i Pani jasno Ci to powiedziała, że dziecko, albo rozstanie.

     

    Jeśli wiesz, że nie chcesz w określonym przez nią terminie, to nie ma sensu przeciągać sprawy.

     

    Powodzenia.

    Dzieki. Wyjasniłeś.

    Gwoli sprostowania, powiem, że fakt posiadania priorytetów (w dodatku tych, sterowanych biologią) jest dla mnie oczywisty, tak samo jak fakt, że te priorytety są ponad relacje, nawet uczuciowe. Nie widzę w tym niczyjej winy, ani nie czuję się poniżony. Co więcej, nie chciałbym moimi potrzebami poniżać kogokolwiek, kogo kocham, nawet jeśli wybiorę nie ich, a właśnie realizację tych potrzeb.

  2. Godzinę temu, Szop96 napisał:

    Dlaczego z ciekawości nie chcesz dziecka :) ? Według mnie jeśli Panna będzie chciała dziecko to i tak postawi na swoim i dziecko będzie miała tylko że nie z Tobą, raczej decyzji nie zmieni więc albo zakończycie to teraz na własnych warunkach, albo Panna po roku/dwóch Cie zostawi i zrobi bobo z kimś innym.

    Dzięki za odpowiedź,

     

    Obecnie nie chcę, bo mieszkam za granicą, a do tego dopiero niedawno (przed pandemią) wszedłem w pełni dorosłe życie (tak odczuwam). Brak mobilności spowodowanej dzieckiem oraz zmniejszona ilość czasu nie jest czymś co chciałbym doświadczyć. W roli ojca widze siebie najwcześniej w okolicach 34 lat. 

    No decyzji nie zmieni i ja nie chcę, żeby zmieniała. Chce żeby się spełniała i realizowała swoje marzenia.

     

    7 minut temu, Januszek852 napisał:

     

    Rozstanie.

     

    Sorry, ale decyzja w sprawie dzieci jest absolutnie fundamentalna i powinna być uzgodniona na samym starcie.

     

    Chyba, że Ty nie chcesz "jeszcze", a ogólnie to chcesz. Wtedy umów się na jakiś konkretny scenariusz. Np. najpierw ogarniacie sytuację materialną, potem robicie dziecko. Kobiety potrafią mieć takie parcie na bobo, że bezmyślnie zajdą np. na bezrobociu bez perspektyw, "bo tak", i niech się martwi tatuś i podatnik. Na to sobie nie możesz pozwolić.

     

    Jeśli nie chcesz w ogóle, to nic z tego nie będzie. Ona nie przestanie chcieć i dopnie swego - z Twoją pomocą ("zapominając" o antykoncepcji) lub bez niej (np. zdradzając).

     

    Dziecko jest dla kobiety ważniejsze, niż konkretny mężczyzna - zresztą sam się niedługo przekonasz, jeśli zostawisz sprawy same sobie. Jak nie Ty, to inny je zrobi.

     

    ps. napisałem z założeniem, że dostosujesz się do regulaminu nim mod Ci to zamknie :)

    Dzięki za odpowiedź,

     

    Mielismy nawet wczoraj rozmowę o tym, w jaki sposób kobiety potrafią "dopiąć swego". Ona jest kobietą z sercem po właściwej stronie, więc sprawia sprawy jasno, z szacunkiem do moich i jej potrzeb.

     

    Ja raczej nie chcę "jeszcze". Problem w tym, że nie wiem również kiedy chcieć (o ile) będę. Już pomijam, że mam odczucie, że świat stanie na glowie w przyszlych latach. To również może być czynnikiem który tylko mnie upewni w mysleniu, ze nie ma sensu wydawać potomstwa na ten świat. No a swojej partnerki nie chcę krzywdzić odpowiedziami "nie wiem, za 3 lata Ci powiem tak lub nie."

  3. Witam wszystkich!

     

    29 lat, od 1,5 roku w związku.

    Forum przeglądam od roku. Potrzebuje kontaktu ze zrównoważoną męską energią, bo tu gdzie jestem bywa z tym różnie.

    Również chciałem pogadać o związkach i innych takich sprawunkach tej dziedziny.


    Moje motto: “But I don't want comfort. I want God, I want poetry, I want real danger, I want freedom, I want goodness. I want sin."

    • Like 1
  4. Witam wszystkich na forum.

     

    Oboje po 29 lat -ja pewny, że w najbliższym czasie nie chce dziecka ani ślubu, ona, że tak. Staż związku to prawie 2 lata.

     

    Problem jest taki, że ja tą osobę bardzo mocno kocham ze wzajemnością, potrafimy spędzać ze sobą nieograniczoną ilość czasu, w sumie niczego nam nie brakuje, kiedy mamy siebie. Dużo rozmawiamy - ostatnio szczerze i głęboko o swoich potrzebach. Nawet sama pandemia nas niesamowicie zbliżyła ze sobą - prawie rok w zamknięciu, za granica. 

     

    Więc rozmawialiśmy również o tym. Ona mówi, że za rok, czy dwa jeśli moja odpowiedź będzie taka sama, jak teraz to będzie jeszcze bardziej bolało i decyzja będzie jeszcze cięższa. Zatem zaczęliśmy przebąkiwać o rozstaniu, bo na pewno nie chce żeby cierpiała i się nie spełniała, pomimo tego, że chcemy razem być ze sobą. Uważam, że to dojrzałe nastawienie. Ja również nie chcę w przyszłości żyć z osobą sfrustrowaną.

     

    Jakie widzicie opcje wyjścia? Nie chcę, żeby ani ona ani ja za rok, czy za dwa ubolewali nad tym, że rozwaliliśmy fajny związek, ale posiadanie dziecka to fundamentalna sprawa. 

     

    Z gory dzieki za odpowiedzi!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.