Skocz do zawartości

baboczysko

Użytkownik
  • Postów

    184
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez baboczysko

  1. Duchowość, to nie tylko kwestia wyobraźni, bracie. Red pilla wziąłem już dawno temu😉 znam rzeczywistość, brzydzi mnie, ale jest, jaka jest. Fakt, wstyd to potężna emocja.
  2. Totalna blokada, nie ma szans. Tętno przedzawałowe, ale sztywno. Złapałeś mnie za rękę? Nie, to nie moja ręka, etc...
  3. Zawsze mnie ciekawi to powiedzenie więc będę dociekliwy😁 Za co ją kochałeś? Może to głupie, ale za powiązanie dusz. Po tamtym, jakbym przestał Ją widzieć całą, jakby była za mgłą.
  4. Gdzie ta pewność siebie umknęła? Nie planowaliśmy ślubu, choć byliśmy zaręczeni. Po prostu, okoliczności sprzyjały.
  5. Chciałbym żebyś rozwinął myśl 🤔 FFM, jako wprowadzenie do MMF?
  6. Tak, to było ewidentne sprawdzanie moich granic. Nie miałbym nic przeciwko FFM, z koleżankami, przyjaciółkami, ale żona, to dla mnie wyższy level. Nie rzucam słów na wiatr, nie po to Jej przysięgałem żeby Ją oglądać z kimś innym. Nie było już możliwości pociśnięcia tematu. Po moim nie, temat stał się taboo.
  7. "Dziwka dla mnie, dama przy innych" stara zasada. ;) Bracie, jeszcze aż tak nie jestem na bakier z technologią ;) Niestety, jest też bardzo inteligentną osobą i potrafi ukrywać, to czego nie chce, żeby ktoś zobaczył.
  8. Mamy różne godziny pracy, więc czasami widzę Ją po 6, wychodząc, a później ok. 22, kiedy Ona wraca. Proszę o wybaczenie. Przywitałem się, a avatar za chwilę dodam 😔
  9. Witam panów. Jestem pewnym siebie facetem. Mam wysoce rozwiniętą inteligencję emocjonalną i ogólnie dobrze "czytam ludzi". Zdobycie dziewczyny, nie stanowiło dla mnie nigdy przeszkody. Kiedy miałem 25 lat, znudziły mi się przygody i postanowiłem spocząć na laurach i zostać "z tą jedyną". Poznałem Ją rok wcześniej, ale nie utrzymywaliśmy kontaktu. Kiedy zagadałem, to tak jakbyśmy się znali od zawsze. Pewny siebie facet i pewna siebie dziewczyna. Decyzja o związku, była oczywista. Praktycznie od razu zamieszkaliśmy razem. Oboje uwielbialiśmy sex i było świetnie. Bardzo dużo rozmawialiśmy, praktycznie o wszystkim. Nigdy Jej nie zdradziłem i z Jej strony, też byłem, tego pewien. Jesteśmy ze sobą od 8 lat. Przez pierwszych 5 lat, poza małymi zgrzytami, wszystko było tak, jak być powinno. W 2018, się pobraliśmy, po sugestii Jej ojca. Kochałem Ją, mieliśmy mieszkanie, po co czekać ? Miesiąc później, zadała mi pytanie, czy chciałbym trójkąta ? Instynktownie, odpowiedziałem, że nie( to moja żona, nie koleżanka). Zapytała tym tonem, który jest nie do podrobienia, więc wiem, że to było szczere pytanie i coś miała już w głowie, ale nigdy później nie przyznała, co. Męczy mnie to, od tamtego czasu, bo nigdy nie przejawiała, że może być bi, lub, że chce mmf. Co o tym sądzicie? Czy aż tak uśpiłem czujność ? Czy to może nic takiego? Poza tym podejrzewam zdradę. Od jakiegoś czasu, jest jakby odmieniona, coś od Niej bije. Zrobiła się też bardziej wulgarna w sexie i w stosunku do mnie. Z wiadomych względów, nie ma sensu rozmawiać. Macie jakieś sprawdzone sposoby, żeby mieć pewność? Detektyw, haker ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.