Skocz do zawartości

Władimir Władimirowicz

Użytkownik
  • Postów

    244
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    50.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Władimir Władimirowicz

  1. Kwestia pewności siebie w danym momencie. Nie sądze abyś nie mógł pocisnąć komuś na jakimś forum w necie. Jeżeli tam potrafisz to irl też. I jeszcze wchodzi pytanie co cię hamuje, czy to jest jakiś strach przed opinią innych, strach przed dostaniem w mordę, strach przed utratą znajomego czy bycie nice guyem który nie chce nikogo urazić 

    2 godziny temu, Atanda napisał(a):

    Jaki ma być cel odpowiedzi? Nie zawsze warto silić się na wejście w dialog.

    Absolutnie zawsze ale to KURWA ZAWSZE trzeba się bronić i nie dać wejść chamowi na głowę. Trenować nawyk aby nawet menelowi co coś tam bełkota odpowiedzieć. 

    • Like 2
  2. Niektórzy znajomi nazywają mnie mizoginem, redpillowcem, inni zaś dają mi wyrazy uznania że zawsze przewiduję przyszłość danych relacji. Ale tydzień temu dałem się złapać w najprostszą bluepillową pułapkę.

     

    A mianowicie mam kuzynkę, młoda wykształcona, atrakcyjna, pracuje w dziale logistyki. I chodzi z patusem po zawodówce. To jeszcze normalna sprawa, patus ją wiele razy zdradzał, okłamywał na każdym kroku. Jego rodzina nielubiła mojej kuzynki lecz i tak planowali ślub. Tydzień temu na jaw wyszły kolejne romanse patusa, robił to masowo i wręcz nałogowo. A ja poniesiony nie białorycerskoscią lecz chęcią pomocy dalszej rodzinie, oczywiście, na początku lekko pocieszałem ale w końcu mówiłem jej że tego patusa musi się wrecz wystrzegać. Z racji że go dobrze znałem to opowiedziałem jej jeszcze kilka niewygodnych faktów o nim, o jego kłamstwach, o tym że wyłudzał pieniądze od niej nie na „leki” ale na panienki. Ogólnie cały tydzień wielogodzinnych rozmów. Tłumaczyłem nawet jej psychologiczne zależności dlaczego ten człowiek jest taki i że nigdy się nie zmieni, tłumaczyłem jej dlaczego teraz odczuwa ból, że powinna iść po takim czymś na terapie, że ma szanse zacząć od nowa itd. Dbałem o to aby nie przyszło jej do głowy jakieś „ostateczne” spotkanie aby wyjaśnić sobie wszystko i się na zawsze rozejść. Oczywiście przyznawała mi rację i mowila że nie chce znać tego człowieka, ile zła dla niej wyczynił, traktował ją niczym jakiś islamista w haremie. Ona siedziała przez cały okres związku w domu, ograniczyła koleżanki, o jakiś imprezach nie było mowy bo patus byłby niezadowolony. Jego rodzina miała z niej bekę, podporządkowali sobie ją, były okresy że im gotowała, sprzątała dom itd. Na początku przez pierwsze kilka dni to patus się do niej dobijał, przepraszał, to ona nie chciała mieć z nim kontaktu. A ja myślałem że wszystko idzie w dobrym kierunku. Nie minął tydzień od hucznego zerwania, patus dał sobie spokój a jak się okazało to ona zaczęła się do niego dobijać. Mi mówiła że chce jakieś formalności z nim rozwiązać. Ale jak się okazało na końcu, spotkali się a ona na kolanach przepraszała i prosiła aby patus wrócił. 
    Oto historia jakich tysiace na tym portalu, niewiele wniesie. Ale mnie tylko zastanawia czy można wogole pomóc takiej osobie? Oraz czy aby mieć zakochaną w sobie dziewczynę to trzeba odpieprzać cyrki jak ten patus?

    To wszystko jest chore. Odechciewa mi się tworzenia jakichkolwiek relacji z kobietami jeżeli ma tak być.

    • Like 4
    • Dzięki 1
  3. 1. Szukaj nowej pracy. 

    Nie ma naprawiania relacji z tak dużym otoczeniem. Nie ważne czy jesteś chłopakiem prześladowanym w szkole czy mężczyzną mobbingowanym w pracy.

    Zmiana środowiska jest tu konieczna i zaczynasz od nowa. Od zera z czystą kartą. 

    Wyciągnij wnioski co doprowadziło do takiego stanu rzeczy.

     

    2. Po drugie mocna praca nad sobą, poczuciem własnej wartości i pewności siebie.

    Jak wyżej pisali, jakieś sztuki wali czy inny sport i psychoterapia bo niektóre schematy zachowań mogą siedzieć w tobie głęboko i możesz nie zdawać sobie z tego sprawy a te schematy są często zakorzenione w dawno zapomnianym dzieciństwie.

     

    3. Zrób sobie jakiś plan na przyszłość bo z tego co piszesz to chyba masz zalążki depresji, to trzeba leczyć ale jednocześnie robić coś co daje przyjemność i perspektywę zmiany na lepsze, 

    • Like 3
  4. Kilka lat termu była moda na depresje, teraz jest na Aspergera, za parę lat będzie jeszcze na coś innego. W zasadzie jeżeli wyszukasz test w internecie na jakąś chorobę do w większości przypadków zdiagnozujesz u siebie coś. 

     

    Psychologowie na nfz są zayebani na kilka lat, a wszystko przez jakieś Julki które sobie coś ubzdurały. A chory człowiek musi czekać.

    • Like 5
  5. 23 godziny temu, Wincenty napisał(a):

    Uśmiech na gębę, dobre nastawienie, schludny ubiór. Idziesz na teren, wbijasz.. halo, dzień dobry, uszanowanie.

    Czy mógłbym porozmawiać z właścicielem/kierownikiem/dyrektorem w sprawie pracy u Państwa? 

    Żywy kontakt, żadne wysyłanie CV :)

     

    Zrobiłem już tak 3 razy, no niestety olali mnie. Przedwczoraj już mi całkiem na psyche siadło jak kierownik nawet nie chciał ze mną gadać tylko nawet nie oderwał wzroku od komputera i powiedział że nie potrzebuje nikogo ;) Trzeba mieć psychikę ze stali.

     

    12 godzin temu, UncleSam napisał(a):

    Z własnego doświadczenia powiem Ci żeby zainteresował się certyfikacjami branżowymi, to ogromny plus dla pracodawcy bo widzą że masz chęć by pracować i się uczyć w swoim czasie. Jest motywacja by się przebranżowić.

    Oraz takie elementarne kursy/szkolenia jak zwykły pakiet office. 

    Serio jak oni widzą w CV że byłeś kierowcą, to z miejsca zakładają że jesteś imbecylem :)

     

     

    Właśnie o to chodzi że przez ostatnie kilka lat żyłem jak biedak bo wywalałem pełno kasy na kursy, z perspektywy czasu widzę że to jest tylko papierek do podtarcia dupy. Do bycia kierowcą się nie przyznaję, w cv piszę krótko że pracowałem w innych branżach. 

    13 godzin temu, Maurycy napisał(a):

     

    I tak i nie. Do takiego "polskiego" biura rachunkowego, to owszem, łatwo się dostać, ale płacą grosze, często dają umowy śmieciowe. Za bardzo nie ma tam perspektyw. 

     

    ale jednocześnie mocno i intensywnie szlifował angielski, żeby jak najszybciej zmienić na korpo.

    Ja bym nawet chciał rok popracować w biurze rachunkowym bo wg ustawy takie doświadczenie jest wymagane do uzyskania uprawnień doradcy podatkowego. Problem że nawet w biurach mają pełną obsadę. Ehhhh

     

    Z angielskim taki mam plan ale ostatnio od miesiąca nie mam w ogóle motywacji jak widzę że do durnego klepania faktur mam problem się odstać. 

     

    Macie jakieś doświadczenia z osobistym chodzeniem do szefów? Lepiej iść bez zapowiedzi czy najpierw dzwonić? 

  6. Witam

     

    Jak u was wyglądały początki kariery w nowym zawodzie? 

    Ukończyłem studia z rachunkowości a że przedtem pracowałem na jako kierowca to nie mam doświadczenia. Wysłanych mam setki CV, zaprosili mnie jedynie na 3 rozmowy w przeciągu 4 miesięcy. 

    Ja popadam w frustracje i depresję. Robota może i jest ale na budowie i produkcji. A ja chciałbym iść w podatki i doradztwo. 

    A tu chu*jnia bo nikt nie chce dać mi szansy nawet jako klepacza faktur. Widzę że nawet Julki z roku pracują a były tak tępe że im kukoldy musiały pisać prace mgr. Czuję się jak totalny nieudacznik życiowy.

    Potrzebuję tej roboty aby się rozwijać. Ale wygryzają mnie baby z kilkuletnim doświadczeniem. Chciałbym się gdzieś wkręcić ale korpo odpada bo słabo mówię po angielsku. 

    Nic tak nie niszczy poczucia własnej wartości jak szukanie pracy... 

    • Like 2
    • Smutny 3
  7. Moim zdaniem jedynym pewnym sposobem na sprawdzenie czy dziewczyna jest miła czy podrywa to po prostu pociągnięcie tematu i umówienie się z nią.

     

    A jeżeli chodzi o baby to mega wkurwia mnie to, że ciagle mam przypadki że dziewczyna sama nawiązuje kontakt, jakiś drobny flirt, śmianie się z żartów, drobna przysługa, iskierki w oczach, nawet dwuznaczne teksty a gdy obczaję taką dziewczynę na FB to sie okazuje że ma chłopa.

    W tym roku już z 5 takich przypadków miałem, prowadzi to do frustracji. Nie jestem na tyle dynamiczny aby wyrywać baby i raczej poznaję je przypadkiem, znajomi, robota i muszę czekać aż którejś tam wpadnę w oko.

    • Like 1
  8. Niestety, musimy "zapłacić" ekonomiczne konsekwencje wojny oraz lockdownów. Najbliższe lata również nie wyglądają optymistycznie, zwłaszcza jeżeli Polska stała się dla inwestorów krajem zagrożonym, przez co wycofują kapitał, stymulując tym inflację oraz nie podejmują inwestycji. 

    A co najgorsze w USA już słychać pogłoski o nadmiernym zadłużeniu i braku wypłacalności w sektorze korporacyjnym - a to niestety cisza przed burzą, 

    • Like 4
  9. Z psychą u ciebie nie w porzadku. Prawdopodobnie niska samoocena, wycofanie, brak umiejętności swobodnej rozmowy, odpowiedniego poczucia humoru, słaba mowa ciała, kompleksy głowa w dół i ręce do kieszeni no i mamy efekty. 
    Dla ciebie jest terapia, budowanie poczucia wartości, nauczenie się budowania relacji najpierw powierzchownych, koleżeńskich a dopiero później baby. 
    Zainteresuj się jakimś sportem np siłownia a najlepiej sztuki walki bo to mega dodaje pewności siebie. Jak nie ma perspektyw na ruchanie to nofap jest frustracja ale jeżeli bawisz się małym codziennie to ogranicz np do raz w tygodniu. 
    Też byłem kiedyś spierdoliną aspołeczną i posiadaniebkobiety było dla mnie jakimś niewiadomo jakim wyczynem. Na forum jest dużo inceli wiec traktuj ich przez palce razem z ich blackpillowymi teoriami. 

    • Dzięki 1
  10. Pomijając wszystko. Samo to że zastanawiasz się jak pisać co pisać itd już źle świadczy o tobie. Po prostu noe rób tego aby się jej przypodobać ale po to aby się samemu dobrze bawić. Jeśli lubisz sobie pisać z dziewczynami to spoko ale traktuj to jako rozrywkę dla siebie jakby ci wcale nie zależało na jej opinii o tobie. I wtedy paradoksalnie będą efekty.

    • Like 2
  11. 3 minuty temu, azmelkejs napisał:

    Koło 30 część chłopów młodo wyglądających zaczyna właśnie zaniżać swój wiek.

    W jakim celu zaniżać wiek? Do ONS spoko ale przecież to wyjdzie w dłuższej znajomości a facet wyjdzie na niepewnego siebie lamusa co ma kompleksy że musi kłamać. Tak samo jest z drogimi ciuchami czy samochodami, gdy nie jesteśmy bogaci a szpanujemy a problem pojawia się jak się okazuje że mieszka z matką i nie stać go na rachunek. 

  12. 10 minut temu, RENGERS napisał:

    Muszę skoczyć w końcu na dziwki, ma to swój klimat, który lubię...

    Nie wiem jak czerpać przyjemność z seksu z kobietą, która tylko patrzy na zegarek aby się ciebie pozbyć... Sam przeleciałem połowę ofert mojego miasta, ale to tylko dlatego aby pozbyć się nieśmiałości do kobiet. Ale jakiś fajnych przeżyć nie miałem. No chyba że jakaś wyjątkowo miła się trafił to już lepiej wspominam rozmowę i grę wstępną niż sam seks. Ale ciekawy jestem co ludzi jara w divach (tych ludzi którzy nie mają problemu normalnie zamoczyć) 

    • Haha 1
  13. Ściana dla faceta to przed 25 rokiem życia jeśli nie wygląda zbyt dobrze do tego nieprzepracowane dzieciństwo, brak obycia z kobietami, brak doświadczenia (frajerskie marzenia o miłości). Mi po 25 idzie lepiej niż kiedykolwiek w życiu i mam wyjebane na baby, a co druga chciała by ze mną być.  Chociaż 5 lat temu to miesiącami się zastanawiałem jak zagadać do dziewczyny dużo poniżej mojego SMV. Teraz wystarczy mi 5 min rozmowy aby dziewczyna jakiegoś wrażliwego kukolda zaczęła do mnie pisać. Wyrobiłem się kurw@. Ale jakim kosztem. Już nie ma tego prawdziwego chłopaka tylko siedzi gad i myśli czy zaprosić na spacer koleżankę dziś czy za 5 dni, niech potęskni. Nabijam się z moich kolegów, którzy mają jakieś problemy emocjonalne bo im baba 2 dni nie odpisała. Dziewczyny mnie nie lubią, ale jednocześnie bardzo chętnie ze mną spędzają czas. Bycie wrażliwym gamoniem dla mnie już się skończyło. Czasami widzę jak faceci, ciotowato się zachowują przy babach to mi się śmieć chce. Ale to nie żadne pua czy inne sztuczki podrywu zadziałały tylko lata chodzienia po terapeutach, praca nad sobą i swoją samooceną, która wg mnie jest najistotniejsza. Głębokie przekonanie o własnej zayebistości i robisz co chcesz z babami. Taka prawda. A puasi żerują na takich młodych zakompleksionych chłopakach. Przyznam się że wywaliłem kilka stów na frywolnego czy innego dziada, ale to mi nic nie dało. Dopiero wysoka samoocena, nie przejmowanie się opinią i ogólna wyjebka dały efekty.

     

    Wielu facetów miało niezbyt fajne dzieciństwo, problemy z rówieśnikami. Nie powiem, nie da się być w 100% normalnym po horrorze w młodym wieku. Ale baby jak najbardziej można mieć. 

    Dlatego moim zdaniem czas na świadomą pracę nad sobą to 20-25 i dlatego w tym wieku niektórzy młodzi faceci mają przewalone. 

    • Like 15
    • Dzięki 6
  14. 6 minut temu, Libertyn napisał:

    Wejdziesz na dwowlny portal kamerkowy i masz masę knypów skłonnych płacić  grubą kasę by jakaś laska  powiedziała że mają dużego.

     

    Ja yebie. Co trzeba mieć w głowie żeby tak robić? Przecież wiadome że za hajs to będzie chwaliła, mi nie dało by to żadnej satysfakcji podobnie jak prostytutka przydrożna powie mi "przystojniaku chodź się zabawić" to mnie to wali. 
  15. Tak jak w tytule. Zamierzam się wyżalić, z moich życiowych doświadczeń zaobserwowałem wiele toksycznych sytuacji uderzających we mnie. Większość mężczyzn w dzisiejszych czasach już dawno zapomniało co to znaczy nosić spodnie. Powiem wam że wcale się nie dziwię kobietom, dlaczego robią tyle świństw „dobrym” chłopakom. Dobrym w cudzysłowie bo z dobrocią nie ma to nic wspólnego. Taki dobry chłopaczek zachowuje się jak się zachowuje nie dla tego że jest jakąś szlachetną jednostką której zależy na drugiej osobie. Oni robią to (simpowanie) bo chcą po prostu tzipy. Tak. Większość z nich to typy bez godności ludzkiej gotowi wbić nóż w plecy koledze aby przypodobać się babie. Radzę unikać mężczyzn którzy wykazują zachowania białorycerskie. Miałem kilka przykrych doświadczeń w życiu że typ który był moim kolegą lub gość któremu pomogłem, później aby się spodobać jakiejś dziewczynie, zaczął mnie obgadywać lub nawet wprost atakować. Osobniki pozbawione godności, potrafią również przystawiać się do zajętych kobiet a nawet mężatek.

    Chyba nie ma bardziej żałosnego widoku gdzie jakiś leszczyk sojak nieudolnie simpuje przez pół roku do kobiety 2/10, która ma narzeczonego a do tego gdy jest przy niej to nadaje na swoich kolegów. 
    Dlatego gardzę „dobrymi” chłopaczkami. A ponadto chce powiedzieć że nie ma nic złego w byciu dobrym. Można być po prostu spoko gościem ale nie być simpem i mieć powodzenie. A ci którzy gadają że byli tacy dobrzy a laska ich olała to ja się domyślam w jaki sposób oni „dobrzy” byli. Nie wiem czy to reguła czy tylko moje spostrzeżenie ale najgorszymi simpami są mało męscy kolesie. Nawet babskie taktyki podrywu stosują typu niszczenie konkurencji za pomocą plotek. Nie dziwię sie kobietom dlaczego szmacą takich kolesi. I bardzo dobrze one w tym aspekcie są wiele mądrzejsze od chłopów. Ponadto rzadko można zaobserwować kobietę która wykazuje uwłaczające godności człowieka zachowanie aby przypodobać sie atrakcyjnemu kolesiowi.

    • Like 7
    • Dzięki 4
    • Zdziwiony 1
  16. Witam chłopy.

    Po wielu latach pracy nad sobą, wydaniu dziesiątek tysięcy na psychoterapeutów, prostytutki, poradniki uwodzenia, setki godzin spędzonych na forum, wysłuchiwaniu wszystkich audycji Pana Marka, oraz innych o tematyce relacji, psychologii, przełamywaniu się, począwszy od donośnego mówienia "dzień dobry" w sklepie. Tak. Udało mi się w wieku 25 lat wyjść z mentalnego sp!erdolenia. Jestem na etapie, gdzie mógłbym zaliczać te łatwiejsze laski. To nie jest tylko moja zasługa po wyglądam dobrze więc łapię babskie spojrzenia. 

    Ale do sedna. Wiem że szukanie baby na LTR to nie lada wyczyn, często zajmuje lata. A ja już nie chce oficjalnie płacić za seks u prostytutek. Uważam że jest to poniżające dla mężczyzny, oraz seks jest słaby z kobietami które patrzą tylko żebyś się spuścił jak najszybciej. 

    Kilka dziewczyn na uczelni flirtuje ze mną, jedna nawet się zaczęła ocierać o mnie ostatnio XD. Chyba pod wszystkimi względami masakruję białorycerzyków którzy im się przymilają i robią im zadania. Nie wiem czy w ten sposób zaliczają, czy nie, ale ja dla dziewczyn jestem lekko chamski, sarkastyczny ale z poczuciem humoru. 

    Uważam że mógłbym wiele z nich mieć, ale niestety u każdej z nich zbyt wiele red flagów widzę, oraz czuję że nic poważnego bym z nimi nie chciał. Z drugiej strony mam potrzeby seksualne i nie zamierzam się oszczędzać dla wielkiej królewny, którą być może kiedyś tam spotkam albo i nie, a na końcu może się okazać że królewnę pół miasta miało. 

    Mianowicie, jak zaliczyć babę aby wiedziała o tym żeby się we mnie nie zakochiwać? Nie chciałbym z czystej przyzwoitości nikogo krzywdzić i psuć kobiet jeszcze bardziej. Często widzę maślane oczka u nich ale kurde wiem że bym z nią nie chciał być. Nie wiem czy jestem zbyt miękką parówą i się zastanawiam zamiast działać. Wiele razy daję do zrozumienia że ja nie z tych do związku np mówiąc przy nich niezbyt poprawne politycznie teksty o kobietach (tak białorycerzyki jeśli podobasz się kobiecie to możesz być mizoginem i tak nic to nie zmieni) ale nie wiem czy to wystarczy. 

    Doradźcie panowie.

    Pozdrawiam 

    • Like 4
    • Haha 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.