-
Postów
346 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Donations
0.00 PLN
Odpowiedzi opublikowane przez Denzel
-
-
Glonojad mi padł w akwarium.
- 1
-
2 godziny temu, Anastazja napisał:
Wydaje mi się, że nie wszystko kręci się wokół wyglądu,
U 99.9% niestety się kręci.
3 godziny temu, Anastazja napisał:???
Dlaczego? Wszyscy chcemy tego samego.
czy Wy nie chcecie kogoś kto będzie Was motywował do starań, rozwoju, a jednocześnie kochał i troszczył się o Was
Ja mam 38 lat ale nie potrzebuje ciepłych kapci
Chce kogoś dla kogo będę musiała się postarać
Ewenementy się zdarzają tylko w dzisiejszych czasach ogromnie ciężko na nie trafić bo prawie każda pięknie mówi a brzydko robi
-
1 minutę temu, Egregor Zeta napisał:
Czyli jakie?
Takie które chociażby pokazuje i uczy jak postępować z kobietami i nie dać się zrobić w bambuko.
-
Kobiety na początku nakładają maskę kłamią konfabulują i imają się różnych technik żeby "po swojemu" urobić delikwenta.
A potem jak się okaże że to jednak nie Ty bo nie wpisujesz się w jej kanon maska opada i bez mrugnięcia okiem w jednej chwili są w stanie spuścić Cię jak klopa w kiblu.
My faceci po rozstaniu cierpimy bo się zakochaliśmy zaangażowaliśmy przeżywamy rozstanie tęsknimy płaczemy nie jemy nie śpimy po nocach a one nie mają skrupułów rozstanie spływa po nich jak woda po kaczce. Jeszcze dobrze nie wystawią cię za drzwi i idą na imprezę z koleżankami śmieją się piją piwko i rozglądają za nowym bolcem.
Jak myślisz dlaczego tak jest?
- 1
-
17 minut temu, przypadkowy_wedrowiec napisał:
Problem polega na tym, że bohaterka tego wątku też początkowo miała być plastrem na poprzednią. I zaangażowanie się w to rzeczywiście mi pomogło - zapomniałem o poprzedniej, zobojętniała miMiałem identycznie.
Myślałem że nowy plaster całkowicie zagoi starą ranę.
No i częściowo się to udało...
Ale nowy plaster okazał się ch...wy i obecnie posiadam dwie rany i zero plastrów.
Wniosek?
Trzeba dać sobie spokój z plastrami i pozwolić ranom zagoić się w naturalny sposób.
I POWIEM CI BRACIE KRÓTKO.
Przeczytałem całą Twoją historię i czuję się tak jakbyś opisywał moją historię.
Przeżyłem coś bardzo podobnego.
Ty się zaangażowałeś pokochałeś Ją a Pani do Ciebie niestety nic nie poczuła.
Byłeś jej najnormalniej w świecie zupełnie obojętny.
I w momencie gdy Ty obecnie przeżywasz katusze tęskniąc za nią ona ma to daleko gdzieś i żyje tak jakbyś nigdy nie pojawił się w jej życiu.
Jakbym Ci napisał powód dla którego Paniusia zerwała ze mną relację to pierdyknął byś z wrażenia.
Kiedy zapytałem Pani co tak naprawdę do mnie czuje odpowiedziała że bardzo mnie lubi i zależy jej na mnie...
I to nie przeszkodziło jej w tym żeby nagle zakończyć relację.
Codziennie rano dostawałem SMS dzień dobry kochanie i skarbie choć tak naprawdę ani kochaniem ani skarbem dla niej nie byłem.
- 1
-
47 minut temu, przypadkowy_wedrowiec napisał:
@Denzel nakreslisz swoją historię?
No widzice Bracia, otoczenie podpowiada, żebym szukał nowej dupy i nie czekał - to będzie mi lepiej.Wy z kolei mówicie, że błędem będzie się z tym spieszyć i muszę to najpierw przerobić w głowie, zanim wezmę się za kolejny związek
Nigdzie się z niczym nie śpiesz a już napewno nie z nowym związkiem.
Najpierw musisz całkowicie zamknąć stary temat a dopiero później otwierać nowy.
Nie popełnij mojego błędu bo źle się to dla ciebie skończy.
Intensywnie studiuj tematy na grupie oglądaj filmy Marka. Ucz się i wyciągaj wnioski.
Kobiety Ci nie uciekną.
- 1
-
Witam szanownych braci.
Nie zamierzam rozpisywać się zbytnio w temacie bo temat wielokrotnie wałkowany jak mantra a po za tym nie o to tu chodzi by wypisywać epopeje które opornie się czyta.
Nie napiszę tutaj również nic odkrywczego. Nic czego większość nie wie.
Swoją historię wstawiam ku przestrodze i polecam omijać tego typu "panie" spod znaku SM jak najszerszym łukiem.
No to do rzeczy.
Ostatnimi czasy miałem tę wątpliwą przyjemność przerobić dwie Samotne Mamusie (tak w zasadzie to nie ja je przerobiłem tylko one mnie niestety z marnym dla mnie finałem) jedna mamusia 47 druga 48. Jedna wdowa druga rozwiedziona. Obie z dorosłymi bąbelkami które niestety nie zdążyły jeszcze wyfrunąć z gniazdek.
Z pierwszą panią przebywałem pod jej dachem dwa lata a z drugą spotykałem się weekendowo przez dwa miesiące.
Obie spuściły mnie jak wodę w klozecie bo nie wpisałem się w ich schemat idealnego dla nich faceta.
I jak zwykle w obu przypadkach zadziałała magia cipki chęć pokonania samotności bycia z kimś naiwność łatwowierność zaufanie a także brak wiedzy na temat mechanizmów którymi posługują się kobiety.
I jak to zwykle bywa na początku w wersji demo jest sielanka sex ochy achy kochanie skarbie misiu a potem maska opada i wychodzi prawdziwe oblicze stale roszczące o wszystko pretensje wiecznie stawiające nakazy i przy byle okazji robiące gówno burze o nic.
Bąbelki zawsze są na pierwszym miejscu na podium tuż za nimi rodzinka a nawet przyjaciółki a wy w hierarchii spadacie na dalszy plan i powoli zostajecie ograniczeni do roli dwunożnego bankomatu i chłopca do bicia na którym zawsze można wyładować swoje frustracje.
Bąbelek choćby mamusią pomiatał jak szmatą zawsze będzie broniony i uwielbiany.
A jeszcze jak zdarzy się wam zakochać i poczujecie coś do paniusi to już przepadliście i musicie mieć tego ogromną świadomość bo prędzej czy później sielanka się skończy i zacznie się jazda a po rozstaniu będzie bolało i długo będziecie to odchorowywać. Tego nie da się wyrzucić jednym haftem i spuścić na to ciężaru zapomnienia.
Moją winą to było bo z jedną panią nie wyszło i przez swoją głupotę wrębałem się w drugą naiwnie sądząc że może tym razem wypali. Nie wypaliło. Czerwone flagi w obu przypadkach były jasne i wyraziste. Aż w oczy raziło. Zignorowałem je z braku wiedzy.
Dziś jestem bogatszy w doświadczenia i DZIĘKI TEJ GRUPIE w cenną wiedzę.
Ale niestety przypłaciłem obie te "relacje" rozstrojem nerwowym z którym się zmagam. A wszystko przez to że najnormalniej w świecie nie chciałem być sam i chciałem być szczęśliwy.
Panie oczywiście mają to gdzieś bo tak to właśnie działa że my faceci się angażujemy zakochujemy a potem cierpimy a po nich rozstanie spływa jak woda po kaczce.
Powiem Wam tak. Łatwiej trafić dziś szóstkę w totka niż kobietę do życia.
Obie panie trafione na portalach randkowych. I obie niewypał.
Pozdrawiam Braci i jeżeli ktoś ma jakieś pytania to chętnie odpowiem.
- 6
- 1
-
Różnica między kobietami a nami facetami jest taka że one po rozpadzie tematu zwanego związkiem przechodzą to bezawaryjnie i mają wywalone a my to odchorowujemy i przeżywamy bo angażujemy się emocjonalnie...
-
W dniu 14.09.2021 o 09:23, niemlodyjoda napisał:
zajmij się chłopie kobietami, które albo nie mają dzieci albo mają je z Tobą.
I właśnie za to kocham tę grupę.
Oprawić w ramkę powiesić gdzie się da. Ważne żeby wszędzie było widoczne.
- 3
-
przypadkowy_wędrowiec nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem. W chwili obecnej przechodzę podobny bajzelek. Magia cipki naiwność łatwowierność i brak wiedzy w temacie spowodowały ten bajzel. Może w moim przypadku jest on dziś na trochę dalszym etapie niż u ciebie i już tak bardzo nie boli ale wciąż się z tym zmagam. Na pocieszenie (marne) napiszę Ci że z czasem będzie lepiej lżej ale zawsze będziesz miał to z tyłu głowy.
I taka moja dobra rada. Nie pchaj się od razu w nową kobietę. Musisz najpierw to przerobić i odchorować bo następna momentalnie wyłapie w Tobie problem i spuści cię jak wodę w klozecie.
-
Nigdy więcej żadnej (ale to żadnej) SM.
W dniu 15.09.2021 o 19:50, trop napisał:Zawodnik spotyka się z taką samotną matką. Po jakimś czasie angażuje się w tą relacje. Ma w okresie promocyjnym oczywiście dobry sex, ochy, achy, trzymanie się za ręce, patrzenie w oczy itd... Zamieszkują ze sobą i z bąbelkiem.
Po jakimś czasie, rok, góra 2 zaczynają się kłótnie, jazdy o nic. A najwięcej że mało kasy do domu przynosi, mało łoży na bąbelka etc.
I teraz clu sprawy. Dużo facetów, szczególnie tych o niskiej samoocenie uzależnia się od takiej partnerki. Uzależnia emocjonalnie.
A SM poczyna sobie coraz bardziej. Fochy o nic, kłótnie, brak szacunku, brak lojalności, zaczynają się też pojawiać inni faceci.
Facet już nie ma sexu, kasę wkłada w związek, bąbelka i po jakimś czasie jest wrakiem emocjonalnym.
Siedziałem dokładnie w takim syfie.
Magia cipki zadziałała.Nikomu tego nie życzę.
Cały czas to odchorowuję.
-
Jak to dobrze że jest takie forum w necie.
Dwie SM 40+ w krótkim okresie czasu
w [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
Opublikowano
Jest takie stare mądre przysłowie.
"Nigdy nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki"
Ja niestety popełniłem ten błąd i po raz drugi dałem się nabrać na SM.
Zaślepiła mnie cipka i moja naiwność.
Nie wyciągnąłem wniosków z poprzedniego tematu.
Szukałem plastra na rany po pierwszym nieudanym związku również z SM i zamiast tym razem ogarnąć jakąś bezdzietną samicę albo wylizać się samodzielnie strzeliłem sobie w łeb tą samą pukawką.
Pani chciała tylko brać i wysnuwać żądania nie dając nic od siebie. Oczywiście gdy zwracałem uwagę na to co mi się nie podoba zaczęły się jazdy i gówno burze a potem stopniowo już było tylko gorzej.
Co do zakochania powiem Ci w ten sposób.
Najważniejsze jest to żeby na początku to nie ty ale Pani się w Tobie zakochała albo inaczej mówiąc poczuła te przysłowiowe motyle w brzuchu.
I uwierz mi...jeśli to się pojawi to zobaczysz i wyczujesz. Będzie to się odzwierciedlać między innymi tym że Pani zrobi dla Ciebie wszystko. Będzie widać że jej bardzo zależy.
Jeśli na początku relacji nie pojawią się u niej motyle i na pytanie co do ciebie czuje bredzi ci bzdety typu "miś bardzo cię lubię" "jesteś fajny" to uważasz i nie wchodzisz w to głębiej.
Niestety na miłość nie ma jakiejś sztywnej recepty...i na to jak się nie zakochać.
My faceci mamy tak że bardzo łatwo wpadamy w sidła miłości i potem bardzo często cierpimy z tego powodu.
U kobiet jest inaczej...one rzadko kiedy się zakochują...a rozstanie przechodzą bezboleśnie podczas gdy my przeżywamy katusze.
Co mnie skłoniło do tego żeby po raz drugi dać dupy w ten sam sposób?
Mój głupi gadzi łeb. Chęć bycia z kimś chęć bycia szczęśliwym... łatwowierność brak doświadczenia no i magia cipki.