Skocz do zawartości

Denzel

Użytkownik
  • Postów

    346
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Denzel

  1. 25 minut temu, ecml napisał:

    Jakie konkretnie, jeżeli to nie tajemnica?

     

    Właśnie. Może znasz/znacie jakiś sposób żeby się nie zakochać przed zakończeniem wersji demo?

     

    Co Cię skłoniło żeby w ten sam sposób dać dupy po raz drugi?

    Jest takie stare mądre przysłowie.

    "Nigdy nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki"

    Ja niestety popełniłem ten błąd i po raz drugi dałem się nabrać na SM.

    Zaślepiła mnie cipka i moja naiwność.

    Nie wyciągnąłem wniosków z poprzedniego tematu.

    Szukałem plastra na rany po pierwszym nieudanym związku również z SM i zamiast tym razem ogarnąć jakąś bezdzietną samicę albo wylizać się samodzielnie strzeliłem sobie w łeb tą samą pukawką.

    Pani chciała tylko brać i wysnuwać żądania nie dając nic od siebie. Oczywiście gdy zwracałem uwagę na to co mi się nie podoba zaczęły się jazdy i gówno burze a potem stopniowo już było tylko gorzej. 

     

    Co do zakochania powiem Ci w ten sposób.

    Najważniejsze jest to żeby na początku to nie ty ale Pani się w Tobie zakochała albo inaczej mówiąc poczuła te przysłowiowe motyle w brzuchu.

    I uwierz mi...jeśli to się pojawi to zobaczysz i wyczujesz. Będzie to się odzwierciedlać między innymi tym że Pani zrobi dla Ciebie wszystko. Będzie widać że jej bardzo zależy.

    Jeśli na początku relacji nie pojawią się u niej motyle i na pytanie co do ciebie czuje  bredzi ci bzdety typu "miś bardzo cię lubię" "jesteś fajny" to uważasz i nie wchodzisz w to głębiej.

    Niestety na miłość nie ma jakiejś sztywnej recepty...i na to jak się nie zakochać.

    My faceci mamy tak że bardzo łatwo wpadamy w sidła miłości i potem bardzo często cierpimy z tego powodu.

    U kobiet jest inaczej...one rzadko kiedy się zakochują...a rozstanie przechodzą bezboleśnie podczas gdy my przeżywamy katusze.

     

     

    Co mnie skłoniło do tego żeby po raz drugi dać dupy w ten sam sposób?

    Mój głupi gadzi łeb. Chęć bycia z kimś chęć bycia szczęśliwym... łatwowierność brak doświadczenia no i magia cipki.

     

     

  2. 2 godziny temu, Anastazja napisał:

    Wydaje mi się, że nie wszystko kręci się wokół wyglądu, 

    U 99.9% niestety się kręci.

    3 godziny temu, Anastazja napisał:

    ???

    Dlaczego? Wszyscy chcemy tego samego.

    czy Wy nie chcecie kogoś kto będzie Was motywował do starań, rozwoju, a jednocześnie kochał i troszczył się o Was 

    Ja mam 38 lat ale nie potrzebuje ciepłych kapci 

    Chce kogoś dla kogo będę musiała się postarać 

    Ewenementy się zdarzają tylko w dzisiejszych czasach ogromnie ciężko na nie trafić bo prawie każda pięknie mówi a brzydko robi 

  3. Kobiety na początku nakładają maskę kłamią konfabulują i imają się różnych technik żeby "po swojemu" urobić delikwenta.

     

    A potem jak się okaże że to jednak nie Ty bo nie wpisujesz się w jej kanon maska opada i bez mrugnięcia okiem w jednej chwili są w stanie spuścić Cię jak klopa w kiblu.

     

    My faceci po rozstaniu cierpimy bo się zakochaliśmy zaangażowaliśmy przeżywamy rozstanie tęsknimy płaczemy nie jemy nie śpimy po nocach a one nie mają skrupułów rozstanie spływa po nich jak woda po kaczce. Jeszcze dobrze nie wystawią cię za drzwi i idą na imprezę z koleżankami śmieją się piją piwko i rozglądają za nowym bolcem.

    Jak myślisz dlaczego tak jest?

    • Like 1
  4. 17 minut temu, przypadkowy_wedrowiec napisał:

     


    Problem polega na tym, że bohaterka tego wątku też początkowo miała być plastrem na poprzednią. I zaangażowanie się w to rzeczywiście mi pomogło - zapomniałem o poprzedniej, zobojętniała mi

    Miałem identycznie.

    Myślałem że nowy plaster całkowicie zagoi starą ranę.

    No i częściowo się to udało...

    Ale nowy plaster okazał się ch...wy i obecnie posiadam dwie rany i zero plastrów.

    Wniosek?

    Trzeba dać sobie spokój z plastrami i pozwolić ranom zagoić się w naturalny sposób.

     

    I POWIEM CI BRACIE KRÓTKO.

    Przeczytałem całą Twoją historię i czuję się tak jakbyś opisywał moją historię.

    Przeżyłem coś bardzo podobnego.

    Ty się zaangażowałeś pokochałeś Ją a Pani do Ciebie niestety nic nie poczuła. 

    Byłeś jej najnormalniej w świecie zupełnie obojętny.

    I w momencie gdy Ty obecnie przeżywasz katusze tęskniąc za nią ona ma to daleko gdzieś i żyje tak jakbyś nigdy nie pojawił się w jej życiu.

    Jakbym Ci napisał powód dla którego Paniusia zerwała ze mną relację to pierdyknął byś z wrażenia.

    Kiedy zapytałem Pani co tak naprawdę do mnie czuje odpowiedziała że bardzo mnie lubi i zależy jej na mnie...

    I to nie przeszkodziło jej w tym żeby nagle zakończyć relację.

    Codziennie rano dostawałem SMS dzień dobry kochanie i skarbie choć tak naprawdę ani kochaniem ani skarbem dla niej nie byłem.

    • Like 1
  5. 47 minut temu, przypadkowy_wedrowiec napisał:

    @Denzel nakreslisz swoją historię?

     


    No widzice Bracia, otoczenie podpowiada, żebym szukał nowej dupy i nie czekał - to będzie mi lepiej.

    Wy z kolei mówicie, że błędem będzie się z tym spieszyć i muszę to najpierw przerobić w głowie, zanim wezmę się za kolejny związek 

    Nigdzie się z niczym nie śpiesz a już napewno nie z nowym związkiem.

    Najpierw musisz całkowicie zamknąć stary temat a dopiero później otwierać nowy.

    Nie popełnij mojego błędu bo źle się to dla ciebie skończy.

    Intensywnie studiuj tematy na grupie oglądaj filmy Marka. Ucz się i wyciągaj wnioski.

    Kobiety Ci nie uciekną.

    • Like 1
  6. Witam szanownych braci.

    Nie zamierzam rozpisywać się zbytnio w temacie bo temat wielokrotnie wałkowany jak mantra a po za tym nie o to tu chodzi by wypisywać epopeje które opornie się czyta.

    Nie napiszę tutaj również nic odkrywczego. Nic czego większość nie wie.

    Swoją historię wstawiam ku przestrodze i polecam omijać tego typu "panie" spod znaku SM jak najszerszym łukiem.

    No to do rzeczy.

    Ostatnimi czasy miałem tę wątpliwą przyjemność przerobić dwie Samotne Mamusie (tak w zasadzie to nie ja je przerobiłem tylko one mnie niestety z marnym dla mnie finałem) jedna mamusia 47 druga 48. Jedna wdowa druga rozwiedziona. Obie z dorosłymi bąbelkami które niestety nie zdążyły jeszcze wyfrunąć z gniazdek.

    Z pierwszą panią przebywałem pod jej dachem dwa lata a z drugą spotykałem się weekendowo przez dwa miesiące.

    Obie spuściły mnie jak wodę w klozecie bo nie wpisałem się w ich schemat idealnego dla nich faceta.

    I jak zwykle w obu przypadkach zadziałała magia cipki chęć pokonania samotności bycia z kimś naiwność łatwowierność zaufanie a także brak wiedzy na temat mechanizmów którymi posługują się kobiety.

    I jak to zwykle bywa na początku w wersji demo jest sielanka sex ochy achy kochanie skarbie misiu a potem maska opada i wychodzi prawdziwe oblicze stale roszczące o wszystko pretensje wiecznie stawiające nakazy i przy byle okazji robiące gówno burze o nic.

    Bąbelki zawsze są na pierwszym miejscu na podium tuż za nimi rodzinka a nawet przyjaciółki a wy w hierarchii spadacie na dalszy plan i powoli zostajecie ograniczeni do roli dwunożnego bankomatu i chłopca do bicia na którym zawsze można wyładować swoje frustracje.

    Bąbelek choćby mamusią pomiatał jak szmatą zawsze będzie broniony i uwielbiany.

    A jeszcze jak zdarzy się wam zakochać i poczujecie coś do paniusi to już przepadliście i musicie mieć tego ogromną świadomość bo prędzej czy później sielanka się skończy i zacznie się jazda a po rozstaniu będzie bolało i długo będziecie to odchorowywać. Tego nie da się wyrzucić jednym haftem i spuścić na to ciężaru zapomnienia.

    Moją winą to było bo z jedną panią nie wyszło i przez swoją głupotę wrębałem się w drugą naiwnie sądząc że może tym razem wypali. Nie wypaliło. Czerwone flagi w obu przypadkach były jasne i wyraziste. Aż w oczy raziło. Zignorowałem je z braku wiedzy.

    Dziś jestem bogatszy w doświadczenia i  DZIĘKI TEJ GRUPIE w cenną wiedzę.

    Ale niestety przypłaciłem obie te "relacje" rozstrojem nerwowym z którym się zmagam. A wszystko przez to że najnormalniej w świecie nie chciałem być sam i chciałem być szczęśliwy.

    Panie oczywiście mają to gdzieś bo tak to właśnie działa że my faceci się angażujemy zakochujemy a potem cierpimy a po nich rozstanie spływa jak woda po kaczce.

    Powiem Wam tak. Łatwiej trafić dziś szóstkę w totka niż kobietę do życia.

    Obie panie trafione na portalach randkowych. I obie niewypał.

    Pozdrawiam Braci i jeżeli ktoś ma jakieś pytania to chętnie odpowiem.

     

     

     

     

     

     

    • Like 6
    • Dzięki 1
  7. przypadkowy_wędrowiec nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem. W chwili obecnej przechodzę podobny bajzelek. Magia cipki naiwność łatwowierność i brak wiedzy w temacie spowodowały ten bajzel. Może w moim przypadku jest on dziś na trochę dalszym etapie niż u ciebie i już tak bardzo nie boli ale wciąż się z tym zmagam. Na pocieszenie (marne) napiszę Ci że z czasem będzie lepiej lżej ale zawsze będziesz miał to z tyłu głowy. 

    I taka moja dobra rada. Nie pchaj się od razu w nową kobietę. Musisz najpierw to przerobić i odchorować bo następna momentalnie wyłapie w Tobie problem i spuści cię jak wodę w klozecie.

  8. Nigdy więcej żadnej (ale to żadnej) SM.

    W dniu 15.09.2021 o 19:50, trop napisał:

    Zawodnik spotyka się z taką samotną matką. Po jakimś czasie angażuje się w tą relacje. Ma w okresie promocyjnym oczywiście dobry sex, ochy, achy, trzymanie się za ręce, patrzenie w oczy itd... Zamieszkują ze sobą i z bąbelkiem.

    Po jakimś czasie, rok, góra 2 zaczynają się kłótnie, jazdy o nic. A najwięcej że mało kasy do domu przynosi, mało łoży na bąbelka etc.

    I teraz clu sprawy. Dużo facetów, szczególnie tych o niskiej samoocenie uzależnia się od takiej partnerki. Uzależnia emocjonalnie. 

    A SM poczyna sobie coraz bardziej. Fochy o nic, kłótnie, brak szacunku, brak lojalności, zaczynają się też pojawiać inni faceci.

    Facet już nie ma sexu, kasę wkłada w związek, bąbelka i po jakimś czasie jest wrakiem emocjonalnym. 

     

     

    Siedziałem dokładnie w takim syfie.

    Magia cipki zadziałała.Nikomu tego nie życzę.

    Cały czas to odchorowuję.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.