Czyli w obozach niemieckich(tych z WWII) też nie było przymusu pracy. Zawsze przecież można było zostać w baraku, zginąć i nie pracować na "zachodniego inwestora". Wykorzystanie słabszej pozycji pracownika to wyzysk, a wyzysk jest przemocą. W Polsce wynagrodzenia pracowników zajmują zaledwie około 50% PKB, a to jest proporcja jak w krajach kolonialnych. Jarałem się kiedyś Misesem i Hayekiem, ale później zhaczyłem się, że wolny rynek działałby świetnie gdyby ludzie nie mieli w sobie zła i głupoty. Obecnie pracującym zabrano środki produkcji na szczeblu rządowym zaraz po upadku komunizmu, wiec skazano miliony ludzi na niewolniczą pracę za głodowe pensje. Teraz nawet biura podróży nie poprowadzisz na równych warunkach z firmą zagraniczną, bo inne stawki podatkowe masz(oczywiście niekorzystne dla Polaka). W takich warunkach kiedy nie masz szans założyć konkurencyjnej firmy, bo własny rząd jebie Cie w dupe i zabija jakąkolwiek inwencje. Jesteś skazany na niewolniczą pracę w warunkach dyktowanych przez koncern, który za prowadzenie działalności, wyzyskiwanie tubylczej ludności i zarabianie pieniędzy dostaje jeszcze dotacje i zwolnienia podatkowe od tego pożal się boże państwa...