Skocz do zawartości

OstryCienMgły

Użytkownik
  • Postów

    90
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez OstryCienMgły

  1. Bardzo bym tego chciał żeby ta akcja się nie wydarzyło . Bardzo mi jej brakuje . Ale choćby nie wiem co się wydarzyło nie zgodził bym się na to . To co przechodziłem przez 2 tygodnie i to co zrozumiałem czytając to forum nie pozwala mi na to. Choćby ojebała mi laske jak Ala z Escort. Jestem teraz w tej Barcelonie i wyobrażam sobie jak chodzimy tak jak kiedyś po tych uliczkach za rękę , jak szczęśliwi byliśmy i mimo że minęło te 5 lat ona wciąż wywoływała pociąg, mimo że się ulała wciąż była dla mnie największym pragnieniem . Teraz już jest za późno poprostu, mam już zaplanowane kolejne weekendy. Najgorsze jest to że wątpię że jakakolwiek samica będzie w stanie ją zastąpić przez najbliższy czas .
  2. Powiem ci szczerze że nie . Choćbym nie wiem jak bardzo tego chciał to nie wrócę do niej . Po tym jak ze mną rozmawiała nie potrafił bym nawet . Uwierz mi że tak jak ona ja chyba też potrzebuje się poprostu wyszaleć
  3. Dla mnie seks nigdy nie był problemem. Może to dlatego że nie czuję potrzeby ruchania się na lewo i prawo . Może dlatego też nasz związek się rozpadł. Że nie szarpałem ja za kudły , że byłem wyrozumiały i w momencie kiedy mówiła mi że nie chce to przestawałem. możliwe że w tym był problem .ale tu nie chodzi o to . Najbardziej boli mnie fakt że po 5 latach potrafiła prosto w oczy po tym co przeszliśmy powiedzieć mi że mnie nie kocha
  4. Aktualnie jestem w Barcelonie w której miałem zjebać sobie życie i dać jej sygnet . Z tego co czytam wydaje mi się że przeszedłem już wszystkie fazy tzn . Błaganie litość zemsta i aktualnie jestem w fazie akceptacji. Brakuje mi tu jej bo wszystkie wyjazdy i wakacje od 5 lat były wspólne , mam wśród siebie nowo poznanych znajomych i czuję się świetnie lecz czuję bardzo duży brak jej osoby . I to nie jest tak że uważam się za samca alfa bo nie jestem , może nie jestem przystojny jak grecki bóg . Ale mam 186 wzrostu . Jestem ciemnym brunetem z zarostem więc do najgorszych krasnali nie należę . Bardzo pomogło myślenie że nie kocham jej jako osoby a kocham ją w wspomnieniach . Mam nadzieję że to już nie wróci te 2 tygodnie kiedy wymiotowałem nie spałem i nie jadłem to był dla mnie koszmar
  5. Jestem frajerem który wierzył w miłość i wierność a nie chadem
  6. Przez nasz cały związek było wiele kobiet które próbowały mnie "odbić " I w momencie kiedy wykasowałem wszystkie zdjęcia wspólne z sociali zaczęły wypisywać dziewczyny które olewałem. Narazie nie mam ochoty na spotkania z innymi kobietami ale postanowiłem też że teraz nie będę wchodzić w żadne dłuższe relacje. Mam przyczepę kempingową niedługo wakacje , dalej będę prowadził życie które prowadziłem tylko co weekend z inną.
  7. Dzięki za porady . Ogólnie ona serio nie jest jakaś atrakcyjna . 160 60 kg. Ostatnimi czasy ulalo się jej . Ale dla mnie była zawsze najpiekniejsza na świecie mimo że patrząc na inne czułem pociąg. I mimo że narcyzem nie jestem to większość kobiet mówi mi że jestem przystojny , ona mówiła to bardzo często , że boi się o to że w końcu pójdę do innej , że jak ja mogę być z taką kobietą jak ona . W każdym momencie jak o niej pomyśle, wyobrażam sobie jak wyglądała nago , jak wyglądał seks z nią i jest mi lepiej. Aktualnie jestem na lotnisku na którym powinienem być z nią i zniszczyć sobie życie . Czytam to forum od kilku dni po kilka godzin i coraz bardziej zaczynam myśleć o tym że związek na całe życie nie ma sensu. Z tym że była najpiekniejsza to trochę poleciałem . Bo nie była . Z czasem zaczynałem czuć jak bardzo zaczyna mi przeszkadzać jej przybieranie na wadze
  8. Tak bo nie mam się zbytnio komu wygadać. Przez związek dużo ludzi z mojego życia odeszło. Nigdy nie czułem takiego bólu jak wtedy. Najgorsze w tym wszystkim jest to że ona naprawdę mi pasowała, wydaje mi się że ja jej też. Bolą mnie te wszystkie wspomnienia razem, przygody. Ale wiem że to już koniec . Zacząłem jeść normalnie, żyć normalnie tylko codziennie mi się śni przez co nie mogę spać . Zaraz jadę na lotnisko gdzie mieliśmy być razem i myślę że trochę chujowo będzie . Tęsknota strasznie mnie dobija
  9. Cześć . Mając 13 lat losując osoby na GG trafiłem na rok straszą dziewczynę . Pisaliśmy przez jakiś czas lecz kontakt się urwał . Po kilku latach dokładnie 4 spotkaliśmy się w autobusie . Dokładnie wiedzieliśmy kto jest kim . Wracam do domu i patrzę powiadomienie . Przywitała się dała mi komplement. Ja jako 17 letni przystojny kawaler umawiając się z 3 kobietami w jednym momencie straciłem dla niej głowę . Podobała mi się . Zaczęliśmy się spotykać . Minął pierwszy tydzień, moi rodzice wyjechali na weekend więc zaprosiłem ją do siebie na jakiś tam film . Została na noc, ja prawiczek ona też czysta pierwszy raz spałem z kobietą. Tydzień później zostaliśmy parą .W PIĄTEK 13-tego. Naprawdę była we mnie zabujana , ja w niej również . Po miesiącu pierwszy stosunek który nie był zbyt udany . I tak czas płynął , my młodzi szczęśliwi mieliśmy wszystko choć pieniędzy nie miało żadne z nas . Od początku związku był problem z seksem a głównie z nią . Ciągle mówiła że jest A-SEKSUALNA. Ja jako gówniarz który już zasmakował cipki mówię a co mi tam idę do innej . Zerwałem z nią . Powiedziałem jej że jednak to nie jest to . Pobrałem tindera popisałem z laską jeden dzień , drugiego dnia poszedłem do niej na noc ogólnie różnica jeśli chodzi o seks to niebo a ziemia . Lecz w momencie kiedy to się skończyło zrozumiałem jak wielki błąd zrobiłem . Że to już nie jest zauroczenie tylko ją kocham . Po 3 dniach odezwałem się do "eks" . Jeszcze nigdy nie widziałem jej tak szczęśliwej jak wtedy . Wtuliła się i nie chciała puścić do momentu dopóki nie powiedziałem jej prawdy . Nie chciała w to uwierzyć . Lecz wybaczyła mi bo tak naprawdę nie byliśmy oficjalnie parą. Minął kolejny rok . Zapomnieliśmy o tym oboje cieszyliśmy się że mamy się na wzajem. Co chwilę wyjazdy , podróże naprawdę czas uciekał jak szalony . Przez cały ten czas uprawialiśmy seks lecz nigdy nie miała finału. Starałem się , robiłem co mogłem . Z tamtą nie było żadnego problemu, praktycznie w tym samym momencie skończyliśmy . Cały czas próbowałem ją poznawać , różne pozycje , romantycznie ,mniej romantycznie , na ostro . Próbowałem z nią wszystko na co tylko się zgodziła . Zeszły rok był naprawdę udany prawie 4 lata razem . Mieliśmy już zarezerwowane bilety na Cypr . Kupiłem sygnet bo mówię to jest ta dziewczyna z którą chce spędzić resztę życia . Tydzień przed wylotem poszła na imprezę z koleżanką . Pech chciał że była zalogowana na moim telefonie na Instagramie . Ja wstaje o 6 do pracy , patrzę a tam wiadomość od jakiegoś typa o 5 "where are you" w tamtym momencie zagotowało się we mnie . Podszedłem do tematu na spokojnie . Zacząłem zadawać pytania typu: *Jak było *Z kim się bawiła itp. W końcu sama zaczęła gubić się w swoich zeznaniach . Zaczęła mi kłamać . Zdenerwowałem się . Choć nie doszło do stosunku to poczułem się zdradzony . Błagała mnie o przebaczenie że więcej nie pójdzie na żadną imprezę że kocha mnie ponad życie . Myśląc o tym co ja nawywijałem bez problemu jej wybaczyłem i życie toczyło się dalej . Ogólnie jeśli chodzi o nią to była straszna choleryczką i jak to nazywała miała problem z "overthinking" Miałem się jej oświadczyć na tym Cyprze lecz po tej akcji stwierdziłem że to jeszcze nie ten moment . Miesiąc później wybraliśmy się na wyprawę do Rumunii . Uprawialiśmy seks na plaży lecz wciąż bez skutków . W naszą 4 rocznicę w końcu udało mi się wywalczyć to żeby zrobiła mi BJ . Strasznie tego nie chciała a ja wręcz o tym marzyłem . Przychodzi nowy rok . Czas zapierdziela , wyjazdy co weekend . Zaczyna się narzekanie na obecną pracę . Ja mając duże znajomości stwierdziłem że znajdę jej o wiele lepszą w tej samej specjalizacji . Jak się okazało był to dla mnie strzał w kolano . Od momentu kiedy zaczęła tam pracować codziennie dostawałem opierdol . Codziennie coś jej nie pasowało . Nie powiem przedtem kłóciliśmy się , Lecz nigdy tak jak wtedy . Praktycznie codziennie była o coś afera . W pracy poznała kolegę który po drodze woził ją do pracy . Opowiadała o nim że super się dogadują . Jakoś 3 tygodnie po rozpoczęciu nowej pracy dostała zaproszenie na imprezę pracowniczą. Zapytała się mnie czy może pójść . Mówię czemu by nie przecież mój znajomy jest prezesem tej firmy więc musisz tam pójść . Zapytała się mnie czy zawiozę ją razem z tym kolegą bo on nie ma transportu. Zawiozłem ich . Umówiliśmy się że o 3 ją odbieram . Przyjeżdżam na miejsce a ona nie odbiera. Nie ma z nią kontaktu . W końcu oddzwania i mówi że mam jechać do domu i szef postawi jej taksówkę . Myślę sobie ok wróciłem do domu. Tydzień później spotykamy się . Już w powietrzu czułem że coś jest nie tak. Zerwała ze mną . Po 5 latach potrafiła prosto w oczy powiedzieć mi że mnie nie kocha . Załamałem się . Próbowałem to z nią jakos wyjaśnić ale im dalej w las tym gorzej. Usłyszałem teksty że w końcu się nią ktoś zainteresował . Że i tak nigdy nie miała ze mną orgazmu co jest moją winą. Ogólnie załamałem się . Przez cały nasz związek ona była jak moje oczko w głowie. Ja dbałem o nią. Ona dbała o mnie. Praktycznie codziennie wyznawalismy sobie miłość . Najlepsze że przed imprezą uprawialiśmy jeszcze seks . Nie powiem . Marzec był ciężkim miesiącem . Zrobiłem 370 godzin żeby zabrać ją do Barcelony . Kupiłem bilety . Sygnet przygotowany i dostaje informacje że to koniec . Przez 2 tygodnie nie mogłem dojść do siebie . Popełniłem wiele błędów które popełnia 90% samców . Wydzwaniałem . Prosiłem . Błagałem Spotkałem się z niedoszłą teściowa która powiedziała mi że ona się z nim spotyka również poza pracą . . Po 2 tygodniach zgodziła się na rozmowę przez telefon . Zapytałem ją . Skoro mnie nie kocha to znaczy że to trwa już dłużej i dlaczego nie zostawiła mnie szybciej . Dostałem odpowiedź : bałam się że nikt mnie nigdy nie zauważy. że przez całe życie będe sama . Ale że ja i tak miałem w nią wyjebane . Nie wytrzymałem . Ja który woziłem ją przez 2 lata do szkoły. Ja który pokazałem jej zupełnie inne życie , że nie tylko na wakacje to polskie morze . Ja który przez cały okres naszego związku wspierałem ją jeśli chodzi o seks. Usłyszałem że mam wyjebane . Te 2 tygodnie po rozstaniu to był jakiś sen zupełnie tego nie pamiętam . Po rozmowie rozłączyłem się i zrozumiałem jak bardzo mnie wydymała. Zrobiło mi się strasznie lekko . Mija właśnie 3 tydzień a ja już praktycznie o tym nie myślę. Nie sądziłem że tak łatwo mi to przyjdzie . Usunąłem jej wszystkie zdj, wywaliłem wszystkie pamiątki i poprostu ulżyło mi . Dziś już na luzaku podchodze do tematu. Nie wiem dlaczego to było takie proste . Czuję pustkę i tęsknię za nią ale nie fizycznie tylko za tymi wszystkimi wspólnymi chwilami . Życzę każdemu z was abyście tak samo na luzie podeszli do tematu Widziałem że dużo osób chwali się tutaj swoimi historiami więc postanowiłem zrobić to samo . Myślicie że tamten ją bzyknie zostawi i wróci z płaczem ? Co ja mam wtedy zrobić ? Wyruchać ją i po seksie rzucić jej dyszke czy po prostu olać ją na amen.
  10. Siemka. Mam na imię Artur 22 lata trafiłem tu niedawno z wiadomych powodów. Swoją historią podzielę się w innym wątku
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.