Panowie, jak nazwać taki zabieg. Nawet nie wiem co to może być.
Siedzimy sobie z Panną wczoraj na kolacji w restauracji. Czekamy na zamówienie, ta siedzi w telefonie, ja się rozglądam na boki.
Nagle ona do mnie wyjeżdża z tekstem:
Ona: Co Ty jesteś taki zły?
Ja: Niee dlaczego?
Ona: No widzę przecież!
Ja: O co Ci chodzi, nie jestem zły!
Ona: No widzisz, podnosisz głos
Ja: Bo mi chcesz wmówić coś co nie jest prawdą, teraz jestem przez to zły.
Ona: No widzisz mówiłam że jesteś jaki wkurzony, o co Ci znowu chodzi!?
Ja: Co Ty sobie uroiłaś, siedziałem sobie spokojnie i wcale nie byłem zły. Masakra jest z Tobą co Ty wkręcasz?
Ona: Jak Ty się do mnie odzywasz!
Ja: Nie mam zamiaru się już odzywać.
Ona: pewnie, nie rozmawiajmy wcale.
Ja: Ja pierdole, co to jest?
Ona: i co ! Przeklinasz!
Ja: ....
I chuj, cały wieczór zjebany. Gadać mi się z nią nie chciało. Kurwa, nie wiem co to jest, ani nawet jak się przed tym bronić. To jest jakiś shit test? Czy co? Cokolwiek bym nie zrobił wtedy to o tak byłoby źle. Co jest z tymi babami? TO już nie pierwszy raz, jak baba próbuje mi coś wmówić co nie jest prawdą.
Ostatnio też oglądaliśmy film. W pierwszy dzień do połowy. a dokończyliśmy drugiego dnia. Była w tym filmie scena, w której bohater opowiadał, że spowodował wypadek w którym zginął jego kolega. Była scena, w której jest pokazane, jak jadę we dwóch autem, wylecieli z zakrętu, wpadli w drzewo i kumpel jego zginął. W połowie filmu, przyznał się, że w tym pojeździe jeszcze była jego kobieta, która też zginęła.
Oglądamy film, i ja mówie.
Ja: ale jaja, czyli ta jego dziewczyna też zginęła.
Ona: Przecież było to pokazane na początku filmu, mówił o tym ten gość.
Ja: nie możliwe, nie było tego, przecież bym pamiętał
Ona: Było przecież, jechała z nimi. Co Ty wygadujesz, przecież pamiętam. Jechała z nimi i tak zginęła.
Ja: Dobra udowodnię CI że tak nie było.
Na szczęscie! Był to film na netflixie i dało się to przewinąć, udowodniłem dziewczynie, że tak nie było! (Spośród tylu akcji, których nie mogłem jej nigdy udowodnić, a wkręcała mi różne rzeczy, tym razem mogłem przewinąć jebany film i jej udowodnić że nie ma racji!)
Teraz najlepsze.
Po udowodnieniu jej, że się myli teksty i tłumaczenia:
Ona: aa bo mi się z innym filmem pomyliło.
Ja: Przed chwilą byłaś pewna że to ten film. Na szczęście mogłem to udowodnić!
Ona: Aa bo ja tego nie oglądałam tak dokładnie jak Ty.
Ja: Ok, ale przed chwilą rękę dałabyś sobie uciąć, że było inaczej, to jak to jest?
Ona: Ale co Ty taki nerwowy?
Ja: Nie dlaczego, chciałem CI tylko pokazać że się mylisz
Ona: Ale musisz się tak denerwować?
Ja: Przecież się nie denerwuje
Ona: No widzę właśnie!
Cały wieczór potem cisza. Kurwa, ale te baby są zjebane.