Skocz do zawartości

Trzeci Oficer

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Trzeci Oficer

  1. W dniu 16.08.2022 o 15:44, EVerest napisał:

    Hej Bracie,

    Czas rewanżu w Twoim wątku. Wygląda mi to co napisałeś na krótką historię romantyczną w wątku otwierającym, gdzie jak sam zauważyłeś zawarłeś banały, ale brakuje mi tu konkretów. A historie romantyczne, przynajmniej w mojej ocenie, kończą się zazwyczaj happy endem tylko w filmach. Chciałbym żebyś rozszerzył/poparł/nie zgodził się w kwestii kilku wątków, o których wspomniałeś.

     

    Dla mnie to w pierwszej kolejności wymaganie od siebie (bo miłość wymagająca jest ;) ), a nie jakiego mnie panie Boże stworzyłeś takiego mnie masz. 

     

    Ja dbam o swoje zdrowie psychiczne poprzez bieganie. Jak dobrze się zmęczę to mam mniej czasu na myślenie o głupotach. Nigdy nie medytowałem. Myślisz, że medytacja ma jakąś istotną wyższość nad wysiłkiem fizycznym w kwestii naszej psychiki? Jak zacząć medytacje? Jakieś konkretne poradniki?

    Piszesz o momentach, a nie całokształcie. Jakie momenty masz na myśli?

     

    polecam headspace na netflixie, z polskim lektorem. Spróbuj obejrzeć pierwsze 3 odcinki, każdy trwa ok 10minut. chociaz obejrzyj pierwszy. Połóż się wygodnie na łóżku np z telefonem i słuchawkami. I napisz jak było ;)


     

    W dniu 29.07.2022 o 21:54, Spokojnie napisał:

    Napisałbym to ogólnie, ale bezpieczniej będzie odnieść się tylko do mojej osoby. Zadałem sobie ostatnio wiele pytań, jednym z nich było – czemu nie robię wartościowych rzeczy dla siebie? Odpowiedź nie przyszła łatwo i szybko, ale po dogłębnej analizie z czasem zrozumiałem, że ja sam siebie nie lubiłem. Sabotowałem swoje zachowania, czasami robiłem destrukcyjne rzeczy jak chlanie, imprezowanie, niezdrowe jedzenie, brak sportu itp.  

     

    Trochę czasu zajęło mi zrozumienie kto jest dla mnie najważniejszy w życiu – i nie jest to kobieta, rodzina, czy znajomi. Ja sam dla siebie jestem najważniejszy i powinienem siebie pokochać i zachowywać się względem siebie jak wobec przyjaciół czy „miłości swojego życia”. Tak, wiem – banał. Ale mam wrażenie, że wiele osób tego banału nie pojmuje, nie rozumie, że trzeba sobie poświęcić więcej czasu, wyrozumiałości, cierpliwości i miłości.  

     

    Przechodząc do meritum tego, co chcę Wam przekazać pod wpływem chwili: miłość do siebie to nie jest kupowanie sobie fajnych ciuchów, ajfona czy nowego samochodu (chociaż też lubię siebie wynagradzać za ciężką pracę i sukcesy). Miłość do siebie – to wsłuchanie się w swoje wewnętrzne Ja, to zadbanie o swoje zdrowie psychiczne i praktykowanie np., medytacji czy ćwiczeń oddechowych. To zdrowe nawyki żywieniowe oraz aktywność fizyczna, to rozwijanie się duchowe i mentalne, to umiejętność spędzenia czasu samemu ze sobą oraz cieszenie się z tych momentów i docenianie ich. Dzisiaj liczy się to co ja czuję, nie interesuje mnie co inni powiedzą, nie oceniam ich, żyje w zgodzie ze sobą i bliżej natury.

     

    I nie wszystko jest łatwe, ale na tym polega cała magia, że dzięki robieniu tych trudnych rzeczy – nasze życie stanie się łatwiejsze. Ja będąc dopiero na początku swojej drogi „przebudzenia” widzę ile energii i czasu traciłem na głupie bezsensowne kłótnie, spory czy rozważania. Martwiłem się rzeczami i sytuacjami na które nie miałem najmniejszego wpływu, przejmowałem się zdaniem ludzi, którzy jak sobie później uświadomiłem – nic dla mnie nie znaczą. Zaczynam teraz chłonąć życie, zaczynam dostrzegać tak wiele magicznych rzeczy, które dzieją się naokoło mnie, których wcześniej nie dostrzegałem, bo miałem płytkie proste myślenie o łatwym życiu. Zamiast przeżywać autentycznie i świadomie życie, byłem figurantem, statystą.

     

    Cytując jednej z mindestowych blogów:

     

    Uczę się na nowo siebie. Dzisiaj staram się nie iść na skróty jak to miewałem w zwyczaju, ale stawiam czoło różnym wyzwaniom. Nie zawsze mi wychodzi, ale wiem, że było warto – bo spróbowałem. Popełniam błędy, ale wynikają one z chęci zmiany na lepsze, a nie lenistwa. To jest mój wybór, nie pozostawiam tego losowi. Biorę życie w swoje ręce.

     

    Albert Einstein

     

    Widzę, że ciut chaotycznie to wyszło, ale płynie z serca i potrzeby wyrzucenia tego z siebie. Miałem dzisiaj naprawdę zły dzień, uległem emocjom i parę godzin potrzebowałem, aby wrócić na właściwe tory. Zmotywowało mnie to do podjęcia radykalnych działań oraz ułożenia kolejnego planu, aby uniknąć takich sytuacji w przyszłości. To też kolejna lekcja dla mnie pokazująca mi jaka droga jeszcze mnie czeka. Sam post ma charakter informacyjny i mam nadzieję że dla niektórych motywacyjny, dla mnie to co to piszę tutaj jest swoistym dziennikiem, lubię czasami spojrzeć jaki progres udało mi się zrobić. Oczywiście zapraszam też do dyskusji.

     

    ciężki temat. Dla mnie ciężki. Potrfie naprawić prawie wszystko, od tostera po helikopter, ale nie potrafię naprawić siebie 😕

    dzieki za słuszne spostrzeżenia ;) 

  2. 6 godzin temu, Król Jarosław I napisał:

    Witaj.

     

    Pozwolę sobie pozgadywać czemu przestała cię pociągać ta dziewczyna. Wyprowadź mnie z błędu jeśli się mylę.

     

    Przeintelektualizowana, "przedsiębiorcza", za dużo cech męskich względem kobiecych, nie chcę rodzić dzieci, zająć się domem, pewnie po studiach.... Udało mi się?

    Mosciu królu Jarosławie, otóż klasyczek. Ugiely mi się kolana po covidzie, poskładał mnie na cacy, depresja wjechała mocno, przez kilka mcy jeździłem na życiowym autopilocie. No i mnie przygarnęła pod skrzydła, pokazała się z najlepszej strony, a ja jak pelikan z klapkami na oczach, wszystko łykałem.

    Dzieci tak, przed 30, przedsiębiorcza, sprytna, wyksztalcona. 

     

    6 godzin temu, masculum napisał:

    Witaj!

    Dobrze, że zaprowadził Cie tu algorytm google a nie nagły rozwód bo księżniczka znalazła innego ;)

     

    Także tematy Długowłosego są warte uwagi.

     

    Przeczytałem już 3 tematy. Naprawdę dobre. Trafne, precyzyjne. BTW, czy długowłosy jest długowłosy? 🤔

     

    6 godzin temu, mac napisał:

    Cześć,

     

    i tak sobie pomyślałem po tym wpisie, że rozpocząłeś dość ciekawy problem. Można nie mieć wystarczającego doświadczenia, powiedzmy wiedzy na pewien temat, ale instynktownie rozumieć wartość treści dopiero przyswajanych. Jak odróżnić dobrą wiedzę i kiedy następuje konkretnie zejście ze złej ścieżki, wewnętrznie zdefiniowanej i trafiającej później w pewien schemat występujący u większości braci. Jak to jest, że chociaż inne historie i doświadczenia łączą się w spójnej idei i wiodą ku zrozumieniu praw wyższych, spójnych dla każdego z nas oddzielnie.

     

    No i widzisz, co zrobiłeś. Wprowadziłeś mnie w stan wyższej świadomości.

     

    xD

     

    To bardzo ciekawe, nawet nie wiesz jak bardzo poprawił mi się humor, nastrój, a przede wszystkim pewność siebie, wewnętrzny spokój, wiedząc że pochłaniam wiedzę o której na codzień się nie mówi panowie. Pochłaniam wiedzę która "łączy kropki" w mojej głowie. 

    Pomimo że jestem uparty i zawzięty, zmianiam "mindset" z każdym przeczytanym postem. 

    Zaiste, ciekawe zjawisko, mam nadzieję, że daje to chociaż nikłą satysfakcję użytkownikom forum którzy zostswiaja tutaj swój czas i bardzo cenna wiedzę oparta na raczej bolesnych doświadczeniach. Tak pokazujecie tutaj ścieżkę, której wcześniej nie szło nawet zobaczyć ;)

     

    3 godziny temu, Incivtus82 napisał:

    A mnie wlasnie zaprowadzily na forum te 3 rzeczy, adorator ex zonki, rozwod i algorytm. Czytam forum codziennie od kilku miesiecy. Chyba jemu kupie dobra wodke, a ex zonie kwiaty, alez czlowiek zyl w matrixie, jednak w zyciu chyba nie ma nic przypadkowego, dalej bym byl misiem, bankomatem i bialym rycerzem 🤣🤣🤣

    Zabawne, 4 lata temu Pierścionek zaręczynowy rozmiar 14 nie został odebrany od jubilera bo pretendentka do programowania matrixa wyjechała do UK. Przypadkiem z kolegą z kursu nurkowania. Wprawdzie też narozrabiałem, ale niesmak pozostał 💁‍♂️

     

    1 godzinę temu, Morfeusz napisał:

    Witaj @Trzeci Oficer, czytałeś też książki Marka?

    https://samczeruno.pl/sklep/

    Masz tam kolejną i dobrze ułożoną porcję wiedzy.

     

    Na tą chwilę jestem świeżym, szczęśliwym posiadaczem kobietopedii, jak przeczytam, przetrawię i dojdę do siebie, to z chęcią zgłębię twórczość autora. Oczywiście spostrzeżenia mam zamiar skonfrontować, lub wypłakać na forum ;)

    • Like 1
  3. Witajcie bracia! 


    Odkryłem to forum zupełnym przypadkiem. Chociaż niezupełnie. Odkryłem to forum bo szukałem odpowiedzi u wujka googla, na pytanie jak to jest, że spodobała mi się dziewczyna, wręcz mnie pochłonęła swoja osobowoascia, ale po kilku miesiącach przestała mi się podobać fizycznie. Zainteresowania się zgadzają, podejście do życia, ale niestety fizycznie mnie przestała pociągać. I zacząłem odkrywać kolejne tematy forum. Genialnego forum. Forum które jest kopalnia złotej wiedzy. Strasznie błądziłem przez większość życia nie mogąc się odnaleźć. Przez 2 dni namiętnej lektury odkryłem więcej odpowiedzi niż przez ostatnie minimum 2 lata.

     

    Dziękuję wam za to forum 😉

    • Like 15
    • Dzięki 1
  4. W dniu 7.07.2022 o 00:10, Zbychu napisał:

    Czyli twoją pasją jest ciągle próbowania nowych rzeczy.

    Kolejne na twojej liście:

    - skok ze spadochronem

    - nurkowanie

    - podróżowanie

    - granie w golfa z milionereami

    - gry komputerowe, budowanie np: posągu Buddy w minecrafcie

    - nauka programowania

    - nauka krypto


    I tak dalej

     

     Zbychu, a że skąd ty to...??? 🤔

     

    Skąd wiedziałeś? 

    W dniu 5.07.2022 o 14:21, sasqn911 napisał:

    Na pewno muszę coś zrobić ze swoim popędem seksualnym. Bo traktuję kobiety bardzo przedmiotowo, widzę w nich tylko narzędzia do bzyknięcia, nic więcej. Byłem w związkach, trochę porąbanych, ale zawsze widziałem w nich tylko korzyści, albo ekonomiczne, albo zaspokajanie potrzeb seksualnych, nic głębszego. W teraz tez mi szyja lata jak pojebana, bo pełno tu dobrych kobiet. Ja też, stety niestety, jestem dość przystojnym facetem. Brunet, ciemna karnacja 189cm dobrze zbudowany, więc laski też mnie uwodzą. Muszę się jakoś uspokoić.  Nie chce, aby kierowały mną instynkty zwierzęce tak jak to wspomniał @oxy

    Ziom, miałem bardo podobnie. I ciężko było z tym skończyć. Aż mnie w zeszłym roku pierdolnał covid. Tak przeokrutnie mocno siadł mi na baniak. Samotność - depresja - bo Samotność, brak siły, kondycji, smaku, węchu, ochoty na ruchanie. Coś pękło. Od tamtej pory jestem jak w sumie "tępy" cień mgły, wypruty ze wszystkiego, mam wrażenie że od roku jeżdżę na autopilocie.

    Smak wech wrócił w styczniu, kondycja zaczęła wracać do normy, w lutym kolejny covid. Słabiej go przeszedłem ale ciągle jednak to nie jest to samo co przed covidem

     

    I mocno to wpłynęło wartościowanie emocji, zakres poszukiwań dziewczyn i selekcjonowanie/wartościowanie hobby. To był naprawdę zimny kubeł wody. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.