Skocz do zawartości

izolator

Użytkownik
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez izolator

  1. Mały update mojej historii po długim czasie;

     

    Plan ewakuacyjny potrwał dłużej niż mogłoby się wydawać, ale finalnie miesiąc temu zerwałem. Panna znalazła nową pracę, nowe środowisko. Dużo kontaktu z ludźmi, a więc nowe znajomości, zaczęła się spotykać z nową paczką znajomych. Wszystko okej, można mieć znajomych będąc w związku, prawda? Z tym, że z jednym z mężczyzn zaczęła nawiązywać większy kontakt. Rozmawiała z nim po nocach na messenger video itp.

     

    Pewnego pięknego dnia byłem z dala od domu w delegacji. Gdy znalazłem wieczorem chwilę, chciałem pogadać z moją dziewczyna - linia zajęta. Po jakimś czasie oddzwaniała i napisała "Sorry rozmawiałem z mamą", to odbiłem piłeczkę, "skoro rozmawiałaś z mamą to wyślij mi historie rozmów na messenger", oczywiście zgłupiała, chwilę jej to zajęło zanim zrobiła głupiego screenshoota, ale właśnie przez tą dłuższą chwilę czyściła historię rozmów, a później zgrywała idiotkę, że "samo się wykasowało, wft" żeby nie być gorszy,ja też wysłałem jej historię rozmów - kompletną. Już wtedy się mocno wkurzyłem, kolejny raz kłamstwo.

    W kolejne dni się dowiedziałem się więcej. Filtrowali ze sobą, ta wysyłała do niego kuszące fotki, pół nagie zdjęcia. Wtedy coś w mnie pękło.. Rozumiem, każdy inaczej interpretuje zdradę, może fizycznego zbliżenia nie było (do czasu mogło nie być), ale dla mnie to co się wydarzyło można nazwać już zdradą partnera.

    Po tej akcji stwierdziłem, że nie mam co dalej psuć sobie głowy w takiej relacji i być coraz bardziej, jak tu ktoś wspomniał w temacie "kontrolującym maniakiem" i nazywanym dalej przez nią "chorym zazdrośnikiem".

     

    Tak więc wyglądają Ci "tylko koledzy", z którym teraz sypia. Po samym zerwaniu zaczęła rozpowiadać głupoty na mój temat, że zerwaliśmy, bo znalazłem sobie inną i z nią kręcę - oczywiście bzdura. Prawda jest całkowicie odwrotna. Zapytałem ją czemu nawija makaron na uszy na mój temat. I jak to jest, że ona puściła się na boku, a mnie o to oskarża. Wypunktowałem jej nawet z kim poszła w bok. Zapierała się, że nic ich nie łączy, nic nie było itp. Tak... jakbym nie widział dowodów na własne oczy to może bym uwierzył 😆

     

    Samą relację chciałem zakończyć na pokojowej ścieżce, bez wysypywania gówna na siebie. Nie rozpowiadałem do okola znajomym, o prawdziwym powodzie zerwania. Jak widać druga strona chciała inaczej.

    Rzeczywiście z tym zaufaniem jest jak z glinianym dzbankiem, jak się rozbije raz to już nie posklejasz. Tak było w moim przypadku. Coraz więcej kontroli i zazdrości, stwierdziłem, że szkoda sobie więcej niszczyć głowę.

     

    Dziękuje wszystkim za odpowiedzi w tym temacie, za porady i wsparcie. Doceniam. A mój temat niech będzie jakimś tam świadectwem w świeżakowni jak to wygląda ten świat :)

    • Like 4
  2. Godzinę temu, Miszka napisał:

    Wg mnie to dość dobra metoda dla wewnętrznie słabych, niepewnych siebie facetów.

    Czemu akurat ta metoda jest dobra dla tej grupy mężczyzn? Jak postąpiłaby ta przeciwna grupa? 

    Zobaczymy co będzie dalej :) Na razie ciche dni pewnie wlatują, bo dzisiaj, jak to nazwała moim po "wypominaniu" i "przypierdalaniu się o nic" strzeliła focha. Hah, ciekawy kto pierwszy się odezwie :lol: 

  3. 1 godzinę temu, sasqn911 napisał:

     

    Tak pamiętam, to była moja historia :)

    O ciekawa jest Twoja historia, właśnie czytam temat.

     

     

    Ogółem sytuacja wygląda tak, że ostatnio się nie spotykała z tymi koleżkami, aczkolwiek na pewno utrzymuje kontakt per komunikator. Szperając zobaczyłem wiadomość jak jeden z tych dwóch spermiarzy zapytał się jej na priv "Mam, pytanie podoba Ci się X? (jego kolega z którym to bujali sie w składzie 2+1). Ona odparła przecząco, że nie, nie traktuje żadnego z nich jako potencjalnego partnera, tylko jako znajomość, ma chłopaka nie przekroczy granicy, nie zdradzi blah blah blah...

    On jej odpisał, żeby uważał bo to podrywacz wielki, babiarz itp. wiele ich wspólnych znajomości się przez to z dziewczynami rozwalało. Napisała, że umie sobie sama poradzić, dzięki za info. 

    Wiem, że to tylko słowa, mówić można wszystko. Nie mniej jednak aktualizacja historii dla zainteresowanych :) 

     

    Ostatnio czuję wewnętrzny wkurw i lubię coś jej dojebać w stylu gdy ona mówi "Patrz jak ładnie wyszłam na zdjęciu, wyślę Ci" ja jej opowiadam: "No ładne, kolegom którym wysłałaś, też się podoba?" to od razu szał, że chamsko się odzywam, że wypominam, że chciała się z kimś spotkać itp. Ciekawie, prawda? :lol:

  4. 44 minuty temu, sasqn911 napisał:

    Po co przemilczałeś, trzeba było jej wyjaśnić i wypunktować co odjebała. Przemilczeniem, dałeś jej podświadomie przyzwolenie i okazałeś słabość. 

    Jedyny powód dlaczego nie wywołałem awantury kompletnej był taki, że nie chciałem ujawniać się z tym, skąd mam informacje, że mnie skłamała (dobranie do telefonu). Ogólnie to wypunktowałem, że nie podoba mi się, że buja się z jakimiś randomami i wraca późno. Wypunktowałem również, że nie podoba mi się, że używa Badoo (przy mnie usunęła apke z swojego telefonu) 

  5. W dniu 19.10.2022 o 09:27, Brat Jan napisał:

    Ona ma komfort poznawania mniej lub bardziej atrakcyjnych "kolegów", a Ty "koleżanek" już nie.

    W efekcie jak coś jej odbije to zostaniesz sam, a ona będzie się pocieszać w ramionach nowego kolegi.

     

    Zacznij powoli tą znajomość traktować na luzie i zacznij poznawać koleżanki.

    Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Zacznę tak robić, też będę sobie wymyślał jakieś postacie przypadkowe na pytanie z kim co, robiłem. To jest takie żenujące słuchać wymyślonych bajek z świadomością że znasz prawdę. 

     

    W dniu 19.10.2022 o 09:27, Brat Jan napisał:

    Kto w jakim % pokrywa wszelkie koszty materialne w tym niby związku?

    Jakby tak kalkulować chłodno to ja troszkę większe, samo paliwo jest drogie, a to ja jestem kierowcą. Ale nie kalkuluje aż tak. W jakiś sponsoring nadmierny też się nie bawię, bo to frajerstwo. Przykładowo, jak wyskoczymy na jakieś żarcie to każdy płaci raczej za siebie. 

  6. 27 minut temu, Miszka napisał:

    Informujesz, że straciłeś zaufanie do niej, bo wiesz, że skłamała/oszukała.

    Nie tłumaczysz SKĄD to wiesz. Na wszystkie pytania odpowiadasz: "Sama dobrze wiesz co zrobiłaś".

    Dziękujesz za współpracę. Dajesz wyraźny sygnał Twojej "ramy", że takich zachowań nie tolerujesz.

     

    Jeśli być powiedział SKĄD to wiesz, to zrobi dramę, że jej nie ufałeś, że ona nic nie zrobiła, że to nic nie znaczyło... bla bla bla.

    OSZUKAŁA CIEBIE. Nie traktuje Ciebie poważnie. Nie szanuje Ciebie.

     

    Koniec tematu. Chce bawić się w inne relacje, niech się bawi. Baby nie zmienisz.

    Chce mieć ciastko (jakiś związek) i zjeść ciastko (szuka uciech i atrakcji z innymi)

     

    Dla mnie panna, która mnie oszukuje - aut. To się nie zmieni (mental w głowie) będzie tylko gorzej.

     

    Chcesz podejść do tego lekko - bawisz się i czekasz kiedy przeskoczy na inną gałąź,

    nie przywiązujesz się. Ale... szczerze nie polecam. Szkoda czasu i energii.

     

    Ostatnie. One są strażniczkami sypialni. My strażnikami związku.

    Dopóki będziemy pozwalać na takie zachowania, to wartość tego związku będzie niczym dla samic.

    Dzięki Miszka, konkret odpowiedź i cenna porada jak ugryźć temat. Więc zaczynamy temat - na razie ghostuje (na pewno pierwsza się odezwie, jestem tego pewien) będę olewająco do niej podchodził w najbliższym. We'll see what's next :D 

     

    EDIT; mimo wszystko jest taka chęć pozbierania dowodów i rzucenia jej prosto w pysk, żeby aż głupio się zrobiło 

  7. 28 minut temu, Redbad napisał:

    Przecież w drugą stronę, jeśli powiemy swojej kobiecie, że wyskoczymy do kumpla, będzie ich trzech, a dwóch z żonami i jedna koleżanka. A okaże się że żon nie było, a były 3 kobiety w tym dwie wyrwane na badulcu kilka dni temu, to umówmy się - coś chłopy chcą odjebać 😂

     

    Właśnie wpadłem ostatnio, niestety po czasie, na pomysł, że jak napisała że idzie się spotkać z znajomymi to mogłem napisać "ja też jadę z wami, przyjedźcie po mnie". Albo ewentualnie następnym razem napiszę "Ok kochanie leć, ja idę na piwko z Anią, Kasią i Marianem", Mariana sobie oczywiście też wymyślę, a Ania to bedzie ex-crush, za którą kiedyś latałem, ona dobrze wie i jest zazdrosna o nią i w ogóle się nie lubią z sobą. 

  8. 2 minuty temu, Redbad napisał:

    No widzisz, rozumiesz problem. Dzisiaj niby niewinne kłamstewko, ale olanie tego będzie skutkowało przesuwaniem granicy, być może do takiej skali o jakiej Ty czy ja wcześniej napisaliśmy.

     

    Świeżakownia tutaj nabita jest takimi historiami.

    Absolutnie nie chcę olać tematu. Pytanie tylko jak to rozegrać. Próbowałbym to raczej rozgrywać na zasadzie, nie sprzedawania się, że mam informacje które mógłby się wziąć z tego, że grzebałem jej po telefonie. Może na początek odniosę się do tego co ona mi napisała i "będę brał spod chujka". Co sądzisz? 

     

     

    Wydaje mi się, że raczej tak było, można powiedzieć że tu uwierzę. Próbowałem wyciągnąć z konwersacji na drugi dzień, czy coś będzie wiadomo więcej o tym, ale nie znalazłem nic co rzuciłoby się w oczy opisujące jakąś intymną sytuację z dnia poprzedniego. 

  9. 5 minut temu, Redbad napisał:

    Ale to jedna dygresja. Teraz do meritum, kobieta zrobiła cię w chuja, a ty pytasz czy z nią pogadać? Takim podejściem to za jakiś czas będziesz pytał czy taktownie jest zapytać czy nowy bolec chociaż gumę zakłada jak wali twoja pannę

    Jak tak dalej pójdzie to zapytam o to, jak się bolcowało z "znajomymi z zagranicy" czy był trójkąt czy może jeden kolega patrzył jak drugi korzystał... 

    • Like 1
  10. Napisze po raz kolejny, sytuacja rozwojowa. Rozum mi podpowiada: rób powoli, obserwuj nie daj po sobie znać, że wiesz za dużo i inwigilujesz, zobacz co się wydarzy w najbliższym czasie.

    Emocje podpowiadają: jesteś wkurwiony i sfrustrowany, powiedz od góry do dołu co czujesz, co o tym wszystkim myślisz, wyjaw rzeczy o których de facto nie powinieneś wiedzieć, zjeb jak burą s*kę, z prawdopodobnym skutkiem zakończenia LTR poprzez ciężką awanturę. 

     

    Aktualnie mniej więcej mam taką wojnę w głowie jaką opisałem powyżej. 

  11. 5 minut temu, MM_ napisał:

    Moim zdaniem dla nowych powinien być jakiś mini test z podstawowych zagadnień red pilla, bo to nie forum porad związkowych kafeteria tylko wymiana doświadczeń Braci.

    Z chęcią bym się podjął takiego. Znam podstawy red/black pillu i MGTOW - nie oblałbym.

    A to nie jest wymiana mojego doświadczenia? Opisuję toczącą się historię w moim życiu więc to jakaś wymiana doświadczenia. Zdaję sobie sprawę, że jest tu na forum wiele większych tematów typu rozwód po X-latach. Nie mniej jednak opisałem swoją sytuacje i jestem chętny wysłuchać opinii i porad starszych i bardziej doświadczonych braci. 

  12. 5 minut temu, MM_ napisał:

     

    To co mu powiedziała x2 😀

    W punkt. Związki LTR niby dwa - ciężko mi to zweryfikować powiedzmy że okej. Co do partnerów seksualnych na pewno kłamstwo - nawet się nie łudzę. Powiedziała, że było dwa poważne związki. 

     

     

    13 minut temu, sargon napisał:

    Zadnego redpilla nie masz przyswojonego.

     

    Laska robi, to , co robi, z prostego powodu - jest z Tobą "z braku laku".

    Z wygody może, dla zabicia samotności, koleżanki pochwalają, itp.

     

    Ponieważ przeszła z portali randkowych na spotkania na żywo, to nudzi się niemiłosiernie.

     

    Bardzo prawdopodobne, że jest bo potrzebuje partnera i uważam się za "dobrą partię", przeszło mi to na myśl wielokrotnie, więc może jednak coś redpilla przyswoiłem. Jakbym nadal tkwił w blue to nawet bym nie pomyślał w ten sposób. 

     

    15 minut temu, sargon napisał:

    Ewentualnie jest narcystyczna, zjebana i spragniona ciągłej atencji - na to nikt nie poradzi.

     

    Mam nadzieję, że to jest FWB, lub ewentualnie LAT, czyli też możesz kręcić z koleżankami.

    Zresztą - skoro ona ma badoo, też możesz mieć. A wręcz powinieneś.

    Nie ustaliłeś reguł od razu - posiadanie apki randkowej oznacza albo koniec związku albo automatyczne zdegradowanie go do poziomu FWB bez zobowiązań z Twojej strony.

     

    Teraz ustalanie granic pewnie zostanie wyśmiane, bo ramy nie masz, nie masz jej naturalnie, a w związku dawno straciłeś.

    Może i jest narcystyczna, musiałbym wysłać na obserwacje psychologiczną na dłuższy czas dla pewności :D 

    To jest LTR, dałem szansę na LTR, to ona bardziej na to naciskała niż ja prawie rok temu po nawiązaniu bliższej relacji (wybacz skrótu LAT nie znam - ktoś objaśni?) 

    Zakładam jeszcze dziś badoo, a przy najbliższym spotkaniu powiem co sądzę na ten temat, że tego używa, możliwe że to będzie game over. 

    22 minuty temu, MM_ napisał:

    Zacznijmy od podstaw - jej sytuacja rodzinna, nałogi, atencyjność, stan psychiczny, poprzednie związki/ liczba kolesi.

     

    Bez tych informacji ciężko coś doradzić.

     

    Generalnie LTR = kasowanie aplikacji randkowych; inaczej to FWB i rozglądaj się dalej

    Sytuacja rodzinna, charakter po matce w dużym stopniu, ojciec raczej jest tym bardziej "wycofanym?" w domu (tak wiem to RED Flag), ma starszego brata.

    Atencyjność? Lubi się przechwalać czymś nowym, to pazury to nowy tel do znajomków, jak jesteśmy w towarzystwie (ostatnio nawet ją za to zjebałem, to powiedziała że chamskie teksty rzucam i jestem zazdrosny) Liczba poprzednich kolesi to opisałem wyżej, ale wiadomo ciężko dowiedzieć się prawdy, musiałbym jej chyba zabrać telefon na 24h i kopać, kopać i jeszcze raz kopać. 

     

  13. Teraz, Król Jarosław I napisał:

     

    Myślisz, że jeśli w wieku 19 lat nie ma takich zasad to nabędzie je później ? Czy wiek ma cokolwiek do tego ?

    Cóż, wydaje mi się, że niektórym z wiekiem coś się układa w głowie. Przecież podobnie jest z nami samcami. Z wiekiem chyba coś tam zmieniły się priorytety i rozum w głowie, prawda? 

     

    5 minut temu, maroon napisał:

    Ergo, jeżeli młoda nie jest zapatrzona jak w obrazek, to nie zapanujesz, a nawet jak zapatrzona, to też różnie bywa. 

    Ciężko mi to subiektywnie ocenić. Może jest, może nie jest. Kobieta zmienną jest :D 

     

    8 minut temu, maroon napisał:

    Czego oczekujecie od 19-latki? Wierności po grób? 

     

    1:1000 albo i mniej. 

     

    6 lat różnicy wieku, gdzie gość stateczny, a dupa melanżowa, to jak dwie galaktyki na dwóch krańcach wszechświata. 

     

    Odkąd jest z mną, to raczej mało buja po baletach mimo wszystko, no wczoraj np. jej się zdarzyło, tak to w miarę ogarniam co robi. Z resztą większość weekendów razem spędzamy, więc jak jakiś melanż to w grupie moich znajomych, albo randka solo.  

     

    Czekam na rozwój sytuacji. Dzisiaj wychodzę na piwko z innym środowiskiem osób. Zobaczymy jak zaplanuje wieczór beze mnie. Jak podobna sytuacja będzie to zacznę do niej chamskimi tekstami do niej ładować. 

    Wiem, że coś złego się tutaj dzieje, teraz mam myśli w głowię jak to rozegrać, na spokojnie przemyślanie, czy z grubej rury walić jak ostatni cham - sam nie wiem.

     

  14. 12 minut temu, 3nd3x0 napisał:

    Jakby Cie kochała i szanowała to raz że nie miałaby badoo a dwa nie jechałaby z obcymi typami na melanż.. STARY! Okłamała Cię że jeszcze jedzie jakaś Natalia czyli wie że było to nie moralne.

    Tak, to było było kłamstwo w czystej postaci, pewnie domysł że niby jest jeszcze koleżanka to "lepiej wygląda". No i po za tym żadni znajomi z zagranicy.

    Z jednej strony spoko że się przyznała że gdzieś wchodzi, równie dobrze mogła nic nie mówić. 

     

    21 minut temu, 3nd3x0 napisał:

    Nie daj sobie wmówić że szuka znajomych na badoo ( iks kur*a de ) bo to nie prawda. Po prostu łaknie atencji, aprobaty od facetów a tam ją dostaje cały czas. Nie traktuje Cie jako najlepszej opcji tylko "dyskretnie", pod pretekstem znajomych szuka kogoś lepszego. A to oznacza, że jest z Tobą bo jest, nie ma tu realnego pożądania lub one się dawno skończyło.

     

    Przejrzałem też badoo, tak na prawdę mało co tam wypisuje z gościami. Odpowiada im tak o, od niechcenia, zlewająca odpowiedź (to takie typowe na serwisach tego typu XD)

    Przerażające jest to ile przeciętna laska ma par. Ja założyłem kiedyś tindera to ledwo pod 20 par może, a wg. mnie mimo wszystko wglądowo wypadam lepiej na rynku od niej. No tak, ale nie mam tzipy (nie ma kto do mnie spermić jak w jej przypadku :lol:  )

    25 minut temu, 3nd3x0 napisał:

     

    Wg mnie nic z tego nie będzie, rozmowy nic nie dają a jak będzie chciała to i tak Cie zdradzi, chyba że nawet już to zrobiła. Poczekaj, daj sytuacji się rozwinąć samej z siebie a w międzyczasie szukaj kogoś innego. Ogółem polecam Ci zacząć randkować na potęgę, im wiecej dziewczyn poznasz tym więcej sie dowiesz, nawet z tymi niższymi SMV pójść kilka razy żebyś zrozumial jak działa autentyczne pożądanie. 

     

    Większość dzisiejszych dziewczyn nadaje się tylko jako worek na nasienie, ale to nie znaczy że nie idzie poznać wartościowej panny, a na taką byku zasługujesz jak każdy z nas, dlatego olej to co masz teraz i szukaj dalej 😎

     

    Wiem, że jak będzie chciała to zdradzi, to nieuniknione. Jedyny czas kiedy jestem jej pewny to kiedy z nią spędzam czas (a spędzam go dużo). Poczekać na rozwój sytuacji taki mam plan właśnie, aczkolwiek już wczoraj mnie korciło, żeby ją zbesztać od góry do dołu i zapytać co odwala za manianę (skoro tak często mówi kocham Cię XDD). Złość w mnie kipiała, co nawet ona zauważyła, już miałem chęć wybuchnąć i powiedzieć od góry do dołu, co się dowiedziałem nt. kłamstwa. Hamuje się od tego, żeby nie było że kontroluje. Wiem, że to nie związek małżeński, że trzeba zbierać  dowody do rozwodu. Ale jakbym miał dowody rzeczowe, cyfrowe, to skończyłbym to z przytupem (że aż pewnie wbiłoby ją w ziemię) i miał pewność o słuszność oskarżeń. 

    20 minut temu, slusa napisał:

    No cóż, od początku trzeba ustalić pewne zasady. Jeżeli pozwoliłeś jej rozglądać się za bolcami na Badoo to teraz będzie Ci ciężko tego zabronić. Moja rada: spróbuj to zrobić, ale domyślnie nastaw się na "porażkę" i koniec znajomości. A nawet jak się uda, to raz posmakowany owoc będzie ja kusił cały czas, będziesz musiał ją pilnować. Ma się spowiadać gdzie idzie, o której będzie, i pokazywać wszystko w telefonie. Nie przejmuj się jej pierdoleniem. Kobiety lubią być pilnowane :)

    Ciężko zabronić? Mogę dać ultimatum, że wywala takie rzeczy, albo ja ją wywalam z życia raz na zawsze. Mimo wszystko oprócz Badoo są snapy, insta i inne współczesne akwaria dla spermiarzy i atencjuszek, ciężko będzie nad wszystkim utrzymać pełną kontrolę, tym bardziej jak zacznę kontrolować to pewnie lepiej będzie się z tym kryć. Mimo wszystko nadal wydaje mi się, że to jej bardziej zależy na mnie (brak lepszej gałązki jak na razie? Hmm). Ja już się do niej też trochę "przyzwyczaiłem", celowo nie napisałem kocham bo nie ogarniam czy to w ogóle istnieje takie coś jak MIŁOŚĆ, a sam jej tego nie mówię bo nie lubię rzucać słów na wiatr. Ona często używa tych słów do mojej osoby, ale tak wiem "nie czyny, lecz słowa". 

  15. Witajcie, jestem Bartek, 25 lat. Miło was poznać. Założyłem konto na forum bo na dniach pojawił się trapiący moje serce i mózg temat, od jakiegoś czasu byłem biernym czytelnikiem forum. Wrażenie zrobiła na mnie obszerność tematów. Postaram się brać czynny udział w intersujących mnie dyskusjach. Tematy MGTOW, red/black/blue odkryłem jakoś ponad 2 lata temu, zagłębiłem się w nie po odrzuceniu przez pewną samicę. Zastanawiało mnie dlaczego tak, to wszystko działa. Aktualnie prowadzę LTR, gdzie jeszcze bardziej w praktyce doświadczam nauk dot. zachowań ludzi i budowania relacji międzyludzkich. Cześć! Pozdrawiam Was B)

  16. Witajcie bracia! 

    Bardzo mi miło się z wami przywitać na ramach tego forum. Nie przedłużając opiszę historię, a nawet ciągła przygodę mojego LTR bo sytuacja jest rozwojowa - to słowo klucz.

     

    Od prawie roku prowadzę pierwszy związek w swoim życiu z dziewczyną. Ja 25 lat, ona 19. Ona dosyć dynamiczna, z dużym humorem, czasem zwariowana. Ja raczej ten bardziej ogarnięty, bardziej myślący i odpowiedzialny. 

    Do tego czasu w związku układa się bardzo dobrze wg. Mojej subiektywnej oceny. Od samego początku jest dużo spotkań razem nawet na tyle że czasami brakuje mi czasu na coś innego i jest chęć odpoczynku tylko i wyłącznie z własnym ja, bo to zazwyczaj ona proponuje schadzki. 

    Wszystko okej, ale sytuacja z wczoraj lekko mówiąc wkur***a mnie do tego stopnia że dzisiaj jej nie odpisywałem pół dnia. Wieczorem się spotkałem. Na do widzenia pytała o co chodzi, że widać po mnie że jestem zły i tak dalej. Pytała o powód - ja przemilczalem.

     

    A co mnie tak zagotowało? Już przedstawiam sytuację z środy; Piszę do mnie ok. Godziny 18, czy może wyjść się spotkać z znajomymi bo wrócili z zagranicy: Wiktor, Kacper i Natalia (imiona przypadkowe, ale o tym zaraz). Mówię no dobra idź. Już mi coś nie pasowało. Ogółem jedno imię się zgadzało tylko, nie było żadnej koleżanki Natalii. Dwóch chłopaków gdzieś z niedaleka i UWAGA wcale nie wrócili z zagranicy tylko poznała ich na portalu randkowym, gość wystalkowal i napisał do niej na Messenger, czy jedzie na melanż. O tym, że używa Badoo akurat wiem bo mi się przyznała i jak twierdzi używa tylko do poznania nowych osób. Moze i to racja dotychczasowo bo sprawdzałem. Zapytanie jak? Skąd również wiem o tym że to nie byli wymyśleni znajomi z zagranicy, tylko jacyś goście z miejscowości nieopodal? Otóż dobrałem się do telefonu (tak wiem, to źle i pewnie splone za to w piekle). Wróciła rano, jakieś alko było, przejażdżki. Zdrady raczej nie. Z resztą dwóch typów było - nie solo, trosze poczytałem messa z nimi szukając tropu na jakieś dowody. Co sądzicie o całej sytuacji? Zjebki i porady mile widziane. 

    Pytam, bo ogólnie nie wiem czy z nią o tym pogadać? W jaki sposób? Zjebać od góry do dołu? Jakoś wziąć spod glupia? Chce wyjść na tym jak prawdziwy mężczyzna, a nie jak skończony ham i nieufny uszust. Jak wyłożę karty na stół, to będą domysły skąd wiem i jak ją zdemaskowałem - jedyna opcja właśnie dostęp do jej tel, że to wszystko wiem. Może od razu po takiej akcji zerwać? Nie wiem sam do końca co robić, liczę na wasze porady i opinie - tak jak wspominałem sytuacja rozwojowa i może coś jeszcze uda mi się dowiedzieć. Nie mniej jednak ten temat zaprząta mi głowę i dzisiaj frustracja sięgała z enitu. 

     

    W temacie Black/Red pill siedzę chwilę, co w jakiś sposób pomogło mi właśnie zbudować związek i zrozumieć pewne zachowania. Wsiąknałem temat po wcześniejszym odrzuceniu. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.