Skocz do zawartości

tete-a-tete

Użytkownik
  • Postów

    72
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    100.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez tete-a-tete

  1. Mimo iż pewne zarzuty względem PUA są słuszne, to ja i tak uważam, że każdy facet powinien mieć jakąś tam wiedzę z zakresu uwodzenia. Pamiętam czasy małolackie, gdy w wielu kwestiach przypominałem oskarka: niemalże łysa głowa, dresowy styl, sztuki walki, muskulatura, napierdalanie się z chamami w szkole i nie tylko. Efekt był taki, że powodzenie miałem, jednak kompletnie nie wiedziałem, co mam z tym zrobić. I mówię tutaj o sytuacjach, gdy to dziewczyny mnie zaczepiały, a nawet same zapraszały na randki. Koniec końców nic nie wychodziło z tego, bo byłem totalnie nieogarnięty.

     

    Redpill jest prawdziwy i brak tej wiedzy jest zgubny, ale z drugiej strony nie popadajmy w paranoję i nie traktujmy tych prawd dogmatycznie. Paradoksalnie kiedy utraciłem większość swoich czaderskich atrybutów (np. mega wyrobiony sześciopak), to dopiero zacząłem ruchać :D Obawiam się, że gdybym trafił na forum za wcześnie i naczytał się tych informacji, to bym się zblackpillował i nic by z tego nie wyszło. 

     

    Jestem zwolennikiem stwierdzenia, że zarówno uwodzenie, jak i redpill są potrzebne mężczyźnie i się powinny wzajemnie uzupełniać. Podobnie status/zasoby/szczęka chada/wstaw dowolne powinny iść w parze z umiejętnościami konwersacyjnymi. Znam przypadek typa, co miał mnóstwo pieniędzy, ale tragedia w kontekście "uwodzeniowym" i masa kompleksów spowodowały, że był incelem przez kilkanaście lat. Jak widać, temat bardzo złożony.

    • Like 5
  2. 4 godziny temu, Czarny Wilk napisał(a):

    Bracia 

     

    42 dni bez porno i nofap 

    Od kilku dni myślę o pewniej dziewczynie i w zauważyłem że w nocy miałem różne sny, nie koniecznie z tą dziewczyną.

     

    Wczoraj miałem mała imprezę i byłem trochę pijany i jak wróciłem do domu to wleciała masturbacja. Ale bez porno

     

    Tyle dni i się pogubiłem, szkoda mi tych 42 dni. 

     

    To wciąż dobry wynik, także tak czy siak już jesteś na dobrej drodze, bylebyś teraz nie trzepał 42 dni z rzędu :D 

    • Like 1
  3. 11 godzin temu, Bezsenny_Idealista napisał(a):

     

     

    Czym jest ten "DEXTING"? W skrócie jest to nowy trend, a mianowicie forma niepisanego "związku" online bez szans na spotkanie. Zachowujecie się jak para, ale nigdy się nie spotykacie. Poniższy krótki artykuł dobrze to wyjaśnia:

    https://www.glamour.pl/artykul/dexting-czyli-nowy-trend-randkowy-ktory-polega-na-byciu-w-zwiazku-wylacznie-wirtualnie-i-niespotykaniu-sie-w-prawdziwym-zyciu-czy-to-wlasnie-tak-wyglada-przyszlosc-randkowania-230908112804

     

     

     

    Czy to jest jakaś nowa strategia marketingowa od OnlyFrajers? Bo coś mam wrażenie, że to naganianie kolejnych simpów na kupowanie zdjęć stóp i obsranych gaci.

     

    Cytat

    TL;DR dla niecierpliwych

    Zaangażowałem się i chyba "zauroczyłem" od samego pisania przez 1,5 miesiąca z dziewczyną w internecie, czego starałem się uniknąć i teraz mam problem.

    Przestałem czytać, moja psycha nie jest gotowa dzisiaj na więcej.

    • Like 2
  4. Ja znam osobę niewidomą, która znalazła partnera na studiach, który miał ten sam problem. Nie studiowali razem, ale jakieśtam uczelniane centrum ds. osób niepełnosprawnych siłą rzeczy sprawiło, że mieli ze sobą dużo kontaktu. Teraz są małżeństwem. Może poza uczelniami też są tego typu organizacje? Taka moja luźna myśl, bo nigdy się nie interesowałem tym tematem.

  5. 21 godzin temu, Confuser napisał(a):

    Tu masz film poglądowy  - znajdź 10 szczegółów:
     

     

    To jest przerażające, nigdy bym się nie zorientował, że to trans lol

     

    Jaki jest sposób, żeby się ustrzec przez tym problemem? Ja raz na rendezvous z czarnym babonem po prostu powiedziałem, że muszę sprawdzić, czy nie jest transem i dotknąłem ją palcami po kroczu (przez majtki). Na szczęście miała tzipę, ale skoro teraz mi piszecie, że cipkę też można podrobić, to już zaczynam się bać...

  6. W dniu 4.04.2024 o 09:08, Garrett napisał(a):

    Niektórzy koledzy sobie śmieszkują, więc widać nie mają pojęcia o czym piszesz ;)

    No właśnie problem jest również w tym, że ten chuja warty system edukacyjny w ogóle nie wspomina nawet o istnieniu jakichkolwiek zaburzeń, tylko np. o budowie pantofelka. Efektem tego jest, że 99% osób jak słyszy słowo "autyzm", to wyobraża sobie kogoś z zespołem Downa (tak, ja też zwykłem mieć takie konotacje w głowie). Marek Kotoński w którejś z audycji mówił podobnie, lecz nie o autyzmie, ale o psychopatii. Stąd później myślenie, że albo jesteś na wózku inwalidzkim i bełkoczesz, albo jesteś "normalny".

  7. 2 godziny temu, Martinez napisał(a):

    Op faila zailiczyl grubego xD

    Nie wysilaj się, tępaku, jesteś na ignorze od teraz. Nie pozdrawiam.

    1 godzinę temu, Libertyn napisał(a):

    Nie, ale kilka osób nie złośliwie mi to sugerowało. Nie diagnozowałem się bo ta diagnoza w zasadzie nic by nie zmieniła w moim życiu.

    Jakie objawy widzisz u siebie?

     

    Ja mam dość silny niepokój gdy coś się dzieje nieoczekiwanie.

    Lubię jak wszystko jest usystematyzowane.

    Czuję się swobodnie w mikro zarządzaniu.

    Mam problem z utrzymywaniem kontaktu wzrokowego.

    Nie czytam między wierszami, biorę wszystko dosłownie(chyba że mam czas na analizę)

    Nie lubię hałasu do tego stopnia że wiercę dziury w ścianach ze stoperami w uszach i słuchawkach na nich.

     

    No ja akurat nie mam problemów z mizofonią, wręcz przeciwnie, słabo słyszę. Też lubię, jak wszystko jest usystematyzowane, ale ja bym tego nie traktował jako element zaburzenia (przynajmniej w moim wypadku), po prostu logiczne uwarunkowanie większości chłopów😃 

     

    Nie jestem w stanie wymienić naraz wszystkiego, ale na pewno słabe umiejętności towarzyskie i tendencje do popełniania faux pas (aczkolwiek mam do czynienia z ludźmi na co dzień, także po wielu latach problem się zmniejszył). 

    Mam ograniczoną mowę ciała, ale to nie jest kwestia wyłącznie kontaktu wzrokowego, ale także mimiki twarzy i ogólnej komunikacji werbalnej. Bardzo dobrze oddaje to niniejszy fragment książki: https://ibb.co/XFyYDFt. Wielokrotnie słyszałem (od członków rodziny i nie tylko), że wyglądam na przestraszonego albo smutnego, podczas gdy wewnętrze wcale się tak nie czułem. Myślałem z początku, że to ci ludzie są jacyś dziwni/jebnięci, że tak mnie postrzegają, ale prawda jest oczywiście inna :P 

    Inna sprawa to dyspraksja, czyli potocznie syndrom niezdarnego dziecka. Od dziecka miałem duże problemy z koordynacją ruchową mimo bycia szczupłym i "bezwypadkowym". Pomimo spędzenia dziesięciu lat na intensywnym treningu (i nie mam na myśli tutaj statycznych ciężarów i robienia z siebie knurysty), nie udało mi się tego wyzbyć. Gdyby nie dekada w sporcie, dzisiaj byłbym półinwalidą. 

    Wyczytałem również, że dyspraksja wpływa także na zaburzenia chodu, przez co jest on pokraczny i praktycznie niespotykany wśród ludzi. Myślałem, że to jakaś wada postawy która na ty wpływa, byłem jako nastolatek u ortopedy (profesora), to usłyszałem, że dobrze jest i że w sumie to taka moja uroda. Pokłosiem wady postawy są lekko zdeformowane palce u stóp, wykluczono palce młoteczkowate, lecz też nie ustalono, co z tym da się zrobić.

  8. Dobra, widzę, że nie mam sensu się tutaj rozpisywać, bo większość komentarzy to totalna januszerka (nie wszystkie, zaznaczam), nie spodziewałem się wypowiedzi tak niskich lotów.

     

    To równie dobrze mogę was zapytać, po co w ogóle na tym forum jesteście? Jeżeli miałbym przyjąć taką prymitywną retorykę, to zapytałbym wprost: czemu w ogóle wypisujecie tysiące komentarzy na forum, które jest głównie o babach? Ja mogę wam tak samo powiedzieć "zawsze chłop się z babom dogadywał, to teraz moda na incelstwo się pojawiła i te świry, szury cholerne coś piszą o redpillu, bluepillu. Gdyby byli normalni, to by nie zadawali kretyńskich pytań w internecie, tylko brali ślub i zakładali rodzinę w wieku 25 lat. A skoro doszło do rozwodu, to znaczy, że są nieudacznikami życiowymi, a nie mężczyznami".  Czyli wychodzi na to, że redpill to chwilowa moda, a wy jesteście incelami, którzy poddają się tej modzie XDDD. No sorry, ale wasza retoryka jest żenująca, lepiej nic nie piszcie, jeżeli macie pisać durnoty, bo na rzyganie mnie zbiera. Temat do zamknięcia.

    • Like 2
  9. 8 minut temu, Kiroviets napisał(a):

     

    Kiedyś zrobiłem sobie test przesiewowy rekomendowany przez jakieś tam amerikan sajkolodżist asoszjeszyn i po sprawdzeniu wyniku wyszło że na tej podstawie istnieją przesłanki aby poddać się profesjonalnej diagnostyce. 

    Do większości tego typu testów oto pochodzę sceptycznie. Jak ktoś wyżej wspomniał - każdemu trzeba jakiś disorder wkleić aby tabuny absolwentów/ tek psychologii miało pracę w zawodzie.

    Tutaj się zgodzę, do testów zawsze trzeba podchodzić sceptycznie, w każdej dziedzinie chyba.

    1 godzinę temu, UncleSam napisał(a):

    A co do tematu to beka trochę. Mam kumpla który twierdzi że ma zespół Aspergera i spektrum autyzmu, a jest to zdecydowanie najbardziej socjalna i kontaktowa osoba jaką znam xD Także tego... Chyba moda jednak. 

    To na pewno nie mój przypadek😉

    16 godzin temu, pytamowiec napisał(a):

    Teraz jest moda na autyzm.

    Od kiedy ta moda? Jeżeli już w latach 90. ta moda panowała, to okej, załapałem się na nią w takim razie.

    1 godzinę temu, Stary_Niedzwiedz napisał(a):

    Wow, jaka znakomita wymówka!
    Czyli już nie muszę nic robić ze swoimi wadami, mam kwit, mogę się położyć i leżeć!

     

    Tego oczekujesz?

    No sorry, ale to jest infantylna odpowiedź, nic nie wnosząca do tematu. Po pierwsze, nigdzie nie napisałem, że nic nie będę musiał robić. Po drugie, nie uważasz, że fajnie jest przyjrzeć się chociaż źródłu swoich problemów? Sądzę, że dobra znajomość swoich mocnych i słabych stron może się przydać w życiu. Wiem, że temat jest złożony, 

     

    ALE 

     

    nieznajomość swoich ograniczeń - mimo iż czasami potrafi być zbawienna - w wielu przypadkach nie jest czymś dobrym. Ja kiedyś na przykład wkurwiałem się na cały świat, że nie byłem dostatecznie gibki i rozciągnięty mimo lat treningów, podczas gdy miałem w szkole nerdów, którzy nigdy nie trenowali niczego, a pełny szpagat robili bez rozgrzewki. (To jest tylko jeden ze stu przykładów, proszę mi tu zaraz nie gadać, że zafiksowałem się na szpagacie). Wtedy nie akceptowałem swojej słabości (braku predyspozycji) i żeby nie zwariować, wkręcałem sobie do głowy, że "oni na pewno sekretnie trenują od dekady, ale się nie przyznają XD". W końcu, zamiast wpędzać się w dalsze kompleksy, zdałem sobie sprawę, że jesteśmy RÓŻNI jako ludzie (nie mylić z "równi") i jeden potrzebuje coś robić lat X, a drugi ma to za darmo od życia. Podobnie nie będziesz wysyłać typowego humanisty na politechnikę, bo to zrobi tej osobie jeszcze większą krzywdę mentalnie, nie mówiąc o straconym czasie. Podobnie kłamstwem jest tłumaczenie endomorfikowi, że "przestanie wpierdalać" i utrzyma szczupłą sylwetkę równie łatwo jak gościu, co całe życie jadł syf i jest szczupły. Zatem nikt nie mówi endomorfikowi, że ma się "położyć i leżeć", ale mówi mu się, że trening/dieta/wymagany czas na osiągnięcie sukcesu są inne. I jest trudniej i trzeba włożyć więcej pracy

     

    Mam nadzieję, że nie rozpisałem się zbyt chaotycznie.

  10. No dobra, śmieszki śmieszkami, ale mielibyście raczej inne podejście, gdyby nagle po co najmniej kilkunastu latach (bo nie wiem, czy wczesne dzieciństwo liczyć, czy dopiero od wieku nastoletniego) zastanawiania się, skąd się bierze cała seria dziwnych zachowań u was, nagle dostaliście olśnienia. Zaznaczam, że to nie jest tak, że odkryłem jedno czy dwa zachowania/symptomy zaburzenia i od razu zacząłem się nakręcać tym tematem. Po prostu byłem ciekawy, czy ktoś z forum diagnozował się w tym kierunku albo ma przemyślenia na ten temat.

    • Dzięki 1
  11. Witam użytkowników, czy są tutaj osoby, które mają zdiagnozowany zespół Aspergera lub podobne zaburzenia? Ostatnio zacząłem robić research na własną rękę, kupiłem książkę "Zespół Aspergera Kompletny przewodnik" (autor: Tony Attwood) i zauważyłem u siebie sporo objawów, niejednokrotnie czytając miałem wręcz "wow!" w głowie, mimo iż dopiero niedawno zacząłem lekturę. Chętnie wymienię się swoimi obserwacjami z innymi użytkownikami, bo temat wydaje się istotny, a nie widziałem takiego tematu na forum🙂

  12. 23 godziny temu, Mmario napisał(a):

    Będę mógł powiedzieć, że dziewczy które ze mną było np pół roku a potem zerwało mnie zgwałciło? Bo 10 miesięcy temu to tak naprawdę nie chciałem, bo nie wyraziłem zgody? Zamkną ja?

    Tak, ale pod warunkiem, że zawczasu formalnie zmienisz płeć i zaczniesz się identyfikować jako lesbijka. W genderowej Hiszpanii już nawet wojskowi zmieniają płeć, żeby dostawać większe pieniądze za tą samą robotę (a może i nawet mniejszą, no bo kobitek nie można przeciążać przecież):

    https://www.spectator.co.uk/article/spanish-soldiers-have-exposed-the-flaw-in-the-countrys-gender-self-id-law/

     

    • Like 1
  13. 9 minut temu, Cznel napisał(a):

    Dla mnie też jest to nie do pojęcia jak z obcą osobą o której nic się nie wie można się dymac bez gumy. Rozumiem jeszcze układ gdzie masz ją na wyłączność (niby) i znacie się.

     Druga sprawa to skala tego "zjawiska". Kilka lat siedzę w tym temacie i na prawdę kobiet które sobie dorabiają w ten sposób jest sporo. Sam mieszkam na wsi, kiedyś trafiłem babę 5km odemnie 😅.

     

    Jakaś seksowna, zamężna rolniczka?😝

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.