Skocz do zawartości

Sporcik

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Sporcik

Kot

Kot (1/23)

4

Reputacja

  1. Cześć chłopaki! Jestem tu nowy, mam 18 lat. Przeczytałem cały ten temat od dechy do dechy i postanowiłem się zarejestrować żeby podzielić się swoim własnym doświadczeniem w temacie NOFAP. Od 12 r.ż. od pierwszego wytrysku tak to mi się spodobało, że zacząłem walić regularnie gdzie dochodziło nawet rekordowo do 10 razy dziennie w weekend ale średnio 3 razy dziennie. Najgorzej w weekend. Od początku liceum byłem niby szczęśliwy bo dostałem się do klasy sportowej o której marzyłem. Przez całe wakacje było codziennie oglądanie porno i regularne walonko… Ja z łóżka nie wyszedłem jak sobie nie zwaliłem tak samo nie zasnąłem kiedy sobie wcześniej nie zwaliłem… nawet w nowy się potrafiłem przebudzić i sobie strzepać węża… Aż przyszedł wrzesień ja niemiałem totalnie energii i motywacji do niczego… czytałem o chronicznym przemęczeniu itd… ludzie mówili depresja, lekarze również to samo… a ja sobie myślę i buntuję się jak to depresja u nas w rodzinie wszyscy zdrowi psychicznie itd… Pamiętałem jak za gówniarza około 10 – 12 lat ja miałem tyle energii że potrafiłem non stop biegać na boisku, do tego treningi pływackie itp. ale też różne inne pasje zainteresowania, np. rower, tenis, narty, surfing za granicą itp… no pełen życia chłopak okaz zdrowia i sportowego stylu życia... Resumując rozpoczynając rok szkolny nie wiedziałem co mi jest zero vigoru, energii i motywacji do czegokolwiek… nikt mi nic nie doradził ale z uwagi, że lubię szukać rozwiązań to natrafiłem na youtobe na filmiki od nofap… no i odsłuchałem ich kilka i przeczytałem pod nimi komentarze…. Chłopaki się tym zachwycali… wiec pomyślałem dlaczego by nie spróbować… no k...e do mi szkodzi..? Takie mam zawsze otwarte podejście do świata… no i wiadomo jak to z tym jest… na początku wytrzymałem aż 2 dni… jakieś dziwne emocje mi towarzyszyły nie mówię, ze złe… podchwyciłem temat i zacząłem dalej w tym brnąć… kolejne publikacje czytałem na ten temat i w końcu udało mi się wytrzymać bez walenia i porno aż 8 dni.. następnie upadłem i miałem doła.. i tak kilka razy w kółko… maksymalnie wytrwałem aż 22 dni i nie powiem działo się… oj działo się… szczególnie u mnie w mózgu, w gaciach i w jajach… no po 14 dniach nie walenia i bez porno to miałem hiperlibido i czułem ogromną siłę… tego się nie da opisać… niestety nigdy nie udało mi się dobić do pełnych 30 dni…. Ale teraz trochę z wad NOFAP Ostatnio to sobie wymyśliłem, że pójdę dalej bardziej grubo… że definitywnie odstawiam walonko, porno i sex na okres 30 dni. Ze muszę wytrwać całe okrągłe 30 dni… i słuchajcie co było dalej… W ostatni weekend byłem z rodzinką na mazurach na weselu u kuzyna.. wiadomo duża impreza, full ludzi cała rodzinka i znajomi ze strony pana młodego i pani młodej… impreza na około 200 oób… taka tradycja że cała sobota i niedziela jest na balowanie… ogólnie wiadomo jedzenie picie i tańce… 😊 Akurat trafiłem jak byłem już od 14 dni na totalnej abstynencji… wiadomo ja czuję się bohaterem bo myślę sobie bo co ja nie dam rady? Mówię sobie podświadomie dam radę i chu.! Niestety to nie było takie proste… No było ogólnie zajebiście ja mam super kondycję dużo tańczyłem panny się dosłownie do mnie kleiły… nie da się tego opisać… te starsze ciotki mówiły że jestem przystojny itd.. rodzicom mówili ludzie że mają przystojnych synów a one mają córki itp. mnie to dodatkowo nakręcało, ja byłem totalnie napalony bo było mnóstwo dziewczyn w tych sukienkach rajstopkach dekoltach itd… chodziłem jak bomba… aż serce mi waliło… najgorsze było to czego nie przewidziałem, że pod wpływem alkoholu moje libido jeszcze bardziej uderzyło… W pewnym momencie po około 3-4 godzinach imprezy (byliśmy tam na 15 a była około 19 jeszcze jasno itd.) dużo osób na parkiecie ja sobie tańczę z panną w moim wieku… i niestety stało się najgorsze… nie potrafiłem tego kontrolować byłem na 14 dniu totalnej abstynencji i w dodatku po dwóch drinkach… Moja anakonda się obudziła… Myślałem, że mi slipy rozerwie…Specjalnie założyłem takie dopasowane w razie gdyby a w dodatku w slipkach wygodniej do sportu tym bardziej do tańczenia itd… Oczywiście w garniturze (spodniach od garnituru) było mega widać na stoi.. nie wiedziałem co zrobić… chciałem jakoś przerwać taniec ale też żeby nie urazić panny… Jakoś ta piosenka na szczęście się szybko skończyła i poszedłem do toalety go jakoś poprawić… wziąłem go w slipach wyjątkowo na dół.. i tak dalej był mega nabrzmiały i nienaturalnie wygięty skierowany aż pod jaja a jest dość duży i twardy więc jest to naprawdę kłopotliwe… Najgorsze jest to że strasznie się ślinił i gaci miałem mocno wilgotne.. marzyłem żeby przez spodnie nie przeciekło od tego żelu co wypływa z główki bo to byłby totalnie przypał…w toalecie naprawdę nie wiedziałem co zrobić.. pomyślałem że może po prostu sobie zwalić i będzie spokój… ale ja nie… chciałem dalej być twardy… i poszedłem dalej się bawić pić i tańczyć… anakonda stała jak dzika cały czas uwięziona w slipach w dół… (gdy bym miał boxerki bo byłaby katastrofa) bo szybciej czy później by wyskoczył przez nogawkę w boxach… Chłopaki impreza była super… Dostałem kilka numerów telefonów od fajnych dupeczek ale co najważniejsze to… zalałem dwie panny… trochę mnie poniosło bo robiliśmy to bez zabezpieczenia… a wiadomo nie chcę mieć bachora… jestem młody chodzę do liceum i nie mógłbym sobie na to pozwolić.. muszę skończyć szkołę itd… mam nadzieję że nic z tego nie będzie… z tego co pamiętam mówiły że miały dni nie płodne że mogę być spokojny…. Chłopaki, to nie jest takie proste jak się niektórym wydaje… Przez to ciśnienie jesteśmy tak jakby niewolnikami sexu i panny mogą nas owinąć sobie wokół palca bo ten sex jest dla nas celem sam w sobie… Ogólnie byłem tak nakręcony, że mógłbym całą noc wszystkie te ładne panny zalać… czułem się dosłownie jak młody zdrowy byczek rozpłodowy (jak to mówi mój tato). Takie miałem ciśnienie i kondycję spowodowaną alko… Bardzo rzadko piję wiec tak to na mnie zadziałało… Ogólnie mój trener też zaleca nie walić min. 3 dni przed zawodami… mówi, że to 3 dni to absolutne minimum… Nie jest to proste wytrwać w takim wieku. Mój kumpel z klasy z uwagi na ogromne libido był nawet u seksuolologa bo już uczyć się nie potrafił i spadł strasznie na ocenach przez brak motywacji i energii… i młoda dziewczyna mu powiedziała że to jest super i że ma korzystać i walić na maxa i taka jest natura walory młodego samca szczególnie uprawiającego sport.. i że nie jedna dziewczyna takiego pragnie…. Mówiła żeby nic nie brać leków itd.. bo to by było okaleczeniem młodego samca i wkraczanie w jego naturę jego piękno itd… sam nie wiem co o tym myśleć… Ja uważam, ze coś w tym jest w tym całym NOFAP. Że może to niejednemu pomóc ale uważajcie bo nie życzę nikomu sytuacji jakiej ja miałem na weselu.. i moje slipy ucierpiały ale się nie rozerwały na szczęście 😊 Mam dwóch młodszych braci i wiem, że też walą dużo ale chcę im pomóc.. Będę im systematycznie podsyłał linki do materiałów na temat NO FAP itd… zobaczymy co będzie czas pokaże. Wiedzcie, że jesteście WIELCY nawet jak upadacie. Ważne jest próbować i się nie poddawać. NIGDY.
  2. Sporcik

    Cześć

    Cześć, jestem tu nowy i chcę się wymieniać doświadczeniami 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.