Witajcie.
Cztery lata temu poznałem fajną laskę l.46 moja partnerka była zimna, bez emocjonalna i do tego z małym dzieckiem - naszym. Tak się potoczyło że znalazłem kochankę - najpierw znajomą z którą łączyło nas dużo tematów.
Z czasem wyszło coś więcej, spotykaliśmy się. Ona miała męża tyrana który nawet nie pozwalał jej iść do pracy, traktował ją przedmiotowo.
Z czasem doszło do tego że była zaborcza, kontrolowała mnie, nie mogłem ani na fb coś polajkować i zaczeła mnie gnoić jednak uzależnienie od seksu robiło swoje i byliśmy razem dalej, fakt że w łóżku się dopasowaliśmy.
Były sytuacje że nawet kiedyś mnie pobiła, szarpała. Dużo piła przez co jej mąż kiedy ona spała mógł zobaczyć że pisze z innymi facetami w tym mną. Oczywiście jej było mało i podrywała na messa innych facetów i z kilkoma się spotkała w tym doszło odo seksu - "Bo mnie źle traktowałeś" - takie wytłumaczenie dostałem.
Nie pije od ponad roku, ona też przestała.
Chodzę do psychologa ze względu na stan spowodowany tym co zrobiłem już ponad rok, na początku przez to aby rzucić alko a później przez nią.
Jesienią wzięła rozwód, jej syn jest przy ojcu, ona płaci alimenty - 200 zł,
Mieszka u ojca i powoli remontuje sobie dom, w międzyczasie jeździła za mną, np. nie chciała wysiąść z auta przez trzy godziny w nocy, zadzwoniłem po policje i dostaliśmy pouczenie za bezzasadne wezwanie, po tym pojechała do domu i nie mieliśmy kontaktu przez miesiąc, jeździła sprawdzać mnie czy jestem w domu, skasowała znak drogowy i uciekła.
Po miesiącu zaczęliśmy się spotykać i wtedy zaszła w ciąże, nie wiem z kim - jej były też miał z nią kontakt, nie wiem jaki, wtedy też czasami spotykała się z kolegą na herbatę/ kawe w restauracji kiedy był w okolicy, później po tym jak zaszła w ciąże a ja się wkurwiłem to pojechała z nim na trzy dni i po powrocie przestał się z nią kontaktować XD
Możliwe że dziecko ma ze mną w każdym razie dziecka się nie wypieram, chce jej pomóc ale do niej już nie wrócę. Test na ojcostwo to podstawa o którym ona wie - oczywiście mogę sobie zrobić i nawet sto testów ale dziecka więcej nie zobaczę XD i będę płacił tylko alimenty.
Ostatni weekend pojechałem z kumplami odpocząć, dowiedziała się i zrobiła mi jazdę przez telefon i oczywiście pisała do mojej partnerki różne rzeczy mniej lub bardziej obraźliwe.
Straszy mnie że pozbawi mnie praw rodzicielskich, zakaz zbliżania się do dziecka i takie tam. Wie że na dziecku mi zależy i nie darował bym sobie gdyby było moje i nie miał z nim kontaktu.
Jestem od niej uzależniony, moja partnerka ciężko to znosi, nie ma u mnie awantur, kłótni, staramy się rozmawiać.
Dzisiaj wysłała mi listem zwykłym fakturę z warsztatu byłego męża nie podpisaną i datą z przed kilku dni a ostatnio naprawiałem auto tam ponad rok temu i oczywiście zapłaciłem.