Do tej pory nie jestem w stanie zrozumieć, że ktoś może zaprzeczać temu, że to wygląd jest najważniejszy i to nie tylko pod względem randkowania, ale też i tego jak będą cię postrzegać i traktować inni ludzie.
Ładnym przypisujemy pozytywne cechy charakteru (efekt aureoli), ładni zarabiają więcej od swoich nieatrakcyjnych odpowiedników na tych samych stanowiskach, nauczyciele w szkole z góry zakładają, że atrakcyjni uczniowie są inteligentniejsi od nieatrakcyjnych i to wpływa na to jak ich (ładniejszych) oceniają. Podobne przykłady mógłbym mnożyć.
Pomijając ogólną jakość życia, wygląd warunkuje to jakie będziemy mieć powodzenie u płci przeciwnej. Atrakcyjny mężczyzna będzie tonął w morzu niezobowiązującego seksu, będzie regularnie podrywany przez kobiety, uwaga od zainteresowanych nim kobiet jest dla niego codziennością jak dla Ciebie wyszczotkowanie zębów. Nic specjalnego, prawda?
Kobiety będą cię inaczej traktować jak jesteś przystojny. Mężczyźni są dwojako odbierani i traktowani przez kobiety na podstawie atrakcyjności fizycznej lub jej braku.
Jesteś przystojnym, chamskim bucem - "hihi jaki on jest pewny siebie, wie czego chce i jaki ładnyyy". Jesteś przystojnym, cichym kujonem - "jaki on tajemniczy i mądry hihi, może mi pomoże z zadaniem z matematyki :)"
Jesteś brzydkim chamskim bucem - "o mój boże jaki on arogancki i odpychający, nie cierpię go". Jesteś brzydkim cichym kujonem - "jaki to jest nerd i creep fuuj, jeszcze siedzi za mną na zajęciach brzydal.."
Ujmę to tak, w najprostszych słowach:
TWÓJ WYGLĄD = TWÓJ CHARAKTER.
DOBRY WYGLĄD = ŁATWIEJSZE I PRZYJEMNIEJSZE ŻYCIE.
WYGLĄD = WSZYSTKO.