Witam wszystkich. Mam prośbę, czy ktoś z was spotkał się z określeniem "szklany sufit"? W moim wypadku praktycznie za każdym razem czy to w sprawach zawodowych czy osobistych kiedy jestem już o krok od celu dostaję czapę i wracam do punktu wyjścia
Tak jest od wielu lat. Zniechęca mnie to strasznie i powoli zaczynam bać się robić coś więcej, wybiegać przed szereg.
Kilka przykładów:
1) awansuję w pracy na wysokie stanowisko, ale umiejętność dzięki której się tam wspiąłem zostaje szybko mi odebrana, a w zamian daje mi się zagadnienie którego nie trawię.
2) zakładam własną działalność (mały handel) ale z ogromnym potencjałem..
Zarabiam swietną kasę i z uwagi na chęć rozwinięcia skrzydłem szukam kogoś do pomocy. Oczywiście trafiam na wspólnika z którym szybko się rozstaję (całkowicie nie słowna osoba), po kilku tygodniach zgłaszam sprawę na policję bo okazuje się, że włamał mi się na kompa i wykradł sporo ważnych informacji, podszywa się pode mnie w kontakcie z klientami. Nawet nie wiecie jak poczułem się oszukany..
Jestem całkowicie zablokowany do dalszego rozwoju, stoję na tym samym pułapie od ponad 7 lat.. Poprostu mam uraz i boję się zaufać komuś kto może mnie potraktować w ten sam sposób, a sam nie dam rady zrobić więcej bo to wybiega poza ramy czasowe jakimi dysponuję.
3) poznaję dziewczynę, jest całkowicie taka o jakiej zawsze marzyłem. W chwili kiedy w końcu mieszkamy razem po około 2 miesiącach pojawia się ogromny problem finansowy (przez moją głupotę), poprostu w tym całym amoku szczęścia nie dopilnowałem pewnych spraw służbowych i straciłem samochód, oszczędności i sporo zdrowia.
Dziewczyna oczywiście się zawija, nie chce w żaden sposób mi pomóc, odchodzi i wraca do swojego byłego chłopaka. Cóż..
Miłość mojego życia.
Takich przykładów mógłbym mnożyć.
Na szczęście w tej chwili wszystko jest okey. Mam wszystko pod kontrolą, ale wk..wia mnie, że nadal stoję w miejscu.
Nie mam ochoty na dziewczyny, na rozwijanie firmy, na jakiekolwiek ryzyko.
Czy to możliwe że istnieje ten szklany sufit? Od którego zawsze się odbijam?
Jeżeli tak to jak sobie z nim poradzić?
Proszę o odpowiedź.. Może ktoś z was poradził sobie z tym problemem. Dzięki