Skocz do zawartości

radeq

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3467
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    100.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez radeq

  1.  Świat kusi, a nie żyjemy tylko po to żeby katować się restrykcjami. Rzuciłem ćpanie, a gdybym miał rzucić smaczne jedzenie i zacząć jeść to co powinienem dla zdrowia, to bym pewnie oszalał. 

     

    A tam takie pierdolenie z tymi restrykcjami i szaleństwem, przecież zdrowo nie oznacza hujowo/niesmacznie, więc to takie zwykłe usprawiedliwianie się, że jesteśmy uzależnieni od gównianego jedzenia. 

  2. W związku laski chętnie łykają, poza już nie. Tłumaczę sobie to tym, że jak są w związku to "muszą" się postarać, a jak nie, to już je to jebie ;) Spust na twarz bez zmian, ostre rżnięcie, anal itd też, tylko połyk rzadziej wchodzi.

  3. Ona jest nieśmiała i latać nie będzie.

     

    edzia.

    Pomilcz przez tydzień i zobacz, czy ona podejmie jakieś kroki.

     

    Taaa i się załamie, że ją olał i będzie się zastanawiać co z nią nie tak :D

    Ale na próbę warto, zawsze po tygodniu coś z tego można wywnioskować, chociaż huj wie co siedzi w danej babskiej głowie ;)

  4. A ja głupi pracuję jak najmniej :D

     

    Zapewne ma pewną wizję, więc jej nie zmienisz, ja też teraz w sporcie mam swoje wizje, z którymi większość się nie zgadza, ale uparcie cisnę po swojemu i dopiero jak po pół roku wywnioskuję, że to jednak był zły kierunek to będę próbował inaczej. Tylko w przypadku dość konkretnych autorytetów, którzy osiągnęli coś w swojej dziedzinie, biorę ich rady i próbuję coś delikatnie zmodyfikować, pierw zastanawiając się czy rzeczywiście jest sens. W końcu najwięcej osiągają Ci co nie kopiują a udoskonalają (zapewne 99% nich dostaje wpierdol :D bo słyszy się tylko o zwycięzcach).

    • Like 1
  5. To szedłbym w stronę zaproponowania np wspólnego wypadku na kurs kitesurfingu i tu można cokolwiek podstawić pod to, ale skupiałbym się na rzeczach niszowych i dających kopa. Żeby w trakcie ich robienia nie myślał o pracy i laskach.

    Jak podłapie bakcyla to może się ogarnie, bo gadka wprost i pouczanie jak należy żyć, raczej huja da. 

     

    Tylko śpiesz się, po potem będzie taki tekst, jak wczoraj od kumpla dostałem: "jeśli zorganizuje żonie jakiś weekend to może na dwa dni mi się uda wyrwać" :(

  6. dokladnie ujmujac: 30 letni wloch mieszkajacy w domu z rodzicami to nic nadzwyczajnego. Czesto niektore domy sa tak ulozone i zbudowane ze sa podzielone na dwa niezalezne mieszkania. Gdy mlody wloch ozeni sie i zalozy wlasna rodzine, czesto to dziadkowie przenosza sie do wynajetego mieszkania a mlodzi wchodza na ich miejsce. Przwdziwa meskosc- to pojedyncze przypadki. 

     

    Czasami zastanawiam się, czy te podejście "brak własnego mieszkania/domu = cipa" nie zostało specjalnie wykreowane w społeczeństwie, żeby nakręcać rynek budowlany i kredytowy. Kiedyś wszyscy żyli razem w ciasnocie, a teraz każdy sam z dala od rodziny. Mieszkanie które jest dobrem luksusowym "należy" się teraz każdemu i kogo bym nie znał, to idzie w kierunku kredytu na własne M i kręcenia na siebie bata na 30 lat. 

  7. W życiu zawsze są lepsze jak i gorsze dni, szczególnie w związku. 

     

    Zawsze się zastanawiam, czy takie pierdolenie to nie jest po prostu usprawiedliwianie się, że ma się hujowe życie/związek, jak to moja mama mówi docieranie się, a jak dalej będę wybredny to zostanę sam i co ja wtedy pocznę, taki biedny bez kobiety :D

     

    Ostatni rok to zero związków i muszę powiedzieć, że to mój najlepszy okres w życiu, tyle rzeczy to nigdy nie robiłem, a i tak jeszcze za dużo przy kompie siedzę. 

    • Like 5
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.