Skocz do zawartości

bezprym

Starszy Użytkownik
  • Postów

    317
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    160.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez bezprym

  1. Bracia, wszyscy dobrze wiemy, że jest ciężko, zwłaszcza jeśli człowiek przez wiele lat jest przyzwyczajony do seksu. Opracowałem na sobie praktyczną metodę "opanowania" kompulsywności ciała i w moim przypadku jest ok. Zaoszczędzona energia samoistnie przeradza się w energię kreacji, pracy i zwiększania własnej wartości. Nie są w tym wypadku potrzebne zaawansowane techniki pracy nad duchowością. To się robi samo. Bezpośrednią pomoc przy opanowaniu popędu przynosi... zimna woda. Zarówno ta do picia (trzymam w lodówce), jak i ta pod prysznicem. U mnie działa, a obroty w pracy nad sobą zwiększyłem dwukrotnie, a zobaczymy co będzie dalej. Nie chcę tutaj siać defetyzmów o rezygnacji ze współżycia, ale mam na myśli spore zmniejszenie częstotliwości.

    • Like 2
  2. Dnia 5.03.2017 o 03:52, Stulejman Wspaniały napisał:

    Kota w ofierze można złożyć. Akurat znam takiego jednego, zielonego gałgana, tanio sprzedam jako ofiarę dla Szatana :>

    Szefie, to na wiosnę Brajankowi rzuciłeś nowy lakier? To po co jak chcesz teraz opchnąć? Było tylko polerkę na nosie zrobić :-)

    @MoszeKortuxy  tak poważnie, to "Stosunkowo dobry" odpowie na Twoje potrzeby i jako uzupełnienie wnikliwa i spokojna "lektura" podcastów BigBossa na YT. Ja od razu wyhaczyłem cały pakiet knig BigBossa. Cała ta wiedza składa się w jedną całość. W momencie jak oprócz wiedzy zaczniesz to czuć, wszystko Ci się uda, jakkolwiek rytuał by nie wyglądał.

    • Like 1
  3. Bracia, ja wam powiem, że kiedyś podwoziłem do domu koleżankę z pracy. Zwykła koleżanka, nic więcej. Kobitka szczęśliwa w swoim mariażu i zadowolona z życia. No trochę się rozgadaliśmy i zapomniałem się. Jakoś samo się wymknęło, że dzień wcześniej byłem u divy, bo akurat przejeżdżaliśmy obok tego miejsca. Normalnie się obraziła na mnie. W sumie nie wiem za co. Nie zna ani mojej ślubnej ani nikogo z rodziny. Przez parę dni miała focha na mnie w pracy, a tak w ogóle to się od pięciu lat odezwała do mnie może ze dwa razy i już. Taka sytuacja. Więc z mojego doświadczenia - raczej nie kręci.

  4. Śliczne podziękowania. Nie wiedziałem jak się zabrać do tematu. Trochę zachodu będzie ze znalezieniem oryginału, ale kilkadziesiąt takich w PL jeździ, więc może ktoś da się namówić na współpracę. BTW metoda zajefajna. Dzięki. :-)

  5. Bracia, niema co się za bardzo emocjonować tą całą historią. Nasz bohater najwyraźniej potrzebował tych wszystkich lekcji. A Tobie @Piccardo polecam na odprężenie i refleksje obejrzenie filmu "Cast away: Poza światem". Genialna rola główna kreowana przez Toma Hanksa. Szczególnie ostatnie 15 minut filmu jest bardzo pouczające. Pamiętaj, że nigdy nie jest za późno, aby przejrzeć na oczy.

    Apropos shittestów, to wypracowałem taką nowatorską metodę, że sam robię shittesty laskom. Efekt jest taki, że te bardziej sprytne (2%) szybko się orientują i zlewają mnie, natomiast cała reszta (98%) łyka jak szczupak błyskotkę. :-)  Pozdrawiam.

  6. Mam Hondę CM125. Wadą fabryczną tego modelu jest to, że nagminnie gubią się prawe boczki - osłony akumulatorów. Z racji, że tego modelu już od dawna nie produkuje się, brak jest części a takie osłonki na rynku wtórnym praktycznie nie występują. Może ktoś doradzić, czy jest jakiś sposób, by taki plastikowy boczek dorobić?

  7. A ja Wam Bracia powiem tak: jest mnóstwo różnych drogich i fajnych środków, ale najlepsza jest... soda oczyszczona z cytryną. I po kłopocie. Jak teraz na wiosnę będę coś czyścił to wstawię fotki przed i po. Jak będzie mi się chciało to może filmik nagram.

  8. Dnia 9.03.2017 o 15:06, Ragnar napisał:

    słuchałem...przesłuchałem wszystkie nagrania Marka,tatuś został rzekomo pogoniony bo nie chciał pracować

     

    dlaczego rozważam opcję bycia z tą kobietą...oprócz obawy że kobieta pozbawi mnie samczej wolności boję się też starości....a młody się niestety nie robię tylko starszy,gdzieś tam w głowie czuję lęk że zostanę na starość sam...ale z drugiej strony do tego pewnie też z wiekiem dojrzeje.

    Ja to Ci mistrzu powiem tak: znam kilka przypadków ludzi, którzy się zestarzeli i zmarli szczęśliwi bez kobiety i dzieci w domu. Byli tak zwyczajnie dobrymi ludźmi, którzy prędzej, czy poźniej doczekali się przyjaźni młodszego od siebie osobnika (obojga płci, no i bez podtekstów), na tyle cennej, że taki młodszy przyjaciel dochowywał staruszka i szczerze był smutny po jego odejściu. Nie musi to być ani kobita ani dzieciak. Wystarczy żyć tylko zgodnie z tym co mówi Big Boss. Nie układaj życia na siłę, a jak masz choćby najmniejszy cień wątpliwości, to się odwróć na pięcie i idź na wódkę. Z chlania będzie większa radość i mniejsze efekty uboczne :-)

  9. Ja tam dalej twierdzę, że "A ja powiadam Wam: każden lubi co innego - Żyd cebulę, Świnia błotko." Tak poważnie - jeżeli kładziesz na szalki tematu szczęśliwy związek oraz nieszczęśliwe i dramatyczne rozstanie, to w tym wypadku jest rosyjska ruletka. Niektórzy wolą się podduszać podczas seksu i to też przynosi emocje, ale nie ryzykujesz trwałości dobrego związku, zwłaszcza że kobieta jest tym "słabym ogniwem". Taka natura.

  10. Dnia 26.09.2016 o 14:14, TPakal1 napisał:

    Albo rób to samo. Powiedz lasce jak to twoja ex to była super laska, jakie miała świetne nogi jak robiła świetnego loda. :)

    Ciekawe czy wejdziesz jej na ambicję? Wątpię, pewnie ją tylko wkurwisz. To dlaczego ty masz takie gierki znosić?

    :)

     

    Ja kiedyś tak zadziałałem z tematem loda. Trafiłem na "ambitną". Laska w 30 sekund nabrała ochoty na zrobienie gały, a po wszystkim zapytała się czy robi lepiej. No i się wkurwiła, bo powiedziałem, że nie. :-) To oczywiście było nasz ostatnie spotkanie :-)

    • Like 4
  11. A ja Wam Panowie powiem na dzień dobry, że pizda ze mnie bo przez 18 lat męczę się ze zrytym beretem tępej dzidy (szanownej ślubnej mojej). Dopiero niedawno zacząłem odkrywać jak to działa, a słuszny kierunek mojej dedukcji potwierdził Boss Marello w swoich publikacjach. Ale do rzeczy: jest prosta zasada - im jesteś lepszy dla niej, tym jesteś gorszy. Tak widzi to kobieta. Teraz dopiero zaczyna coś kombinować, bo ja w październiku wyprowadzam się do siebie. Jak zakomunikowałem, że to się stanie, to nie wierzyła, ale jak zacząłem sobie wyszykowywać swoją chatkę, to coś w niej zatrybiło, odchudzać się zaczęła i gada inaczej. I powiem Wam tak: jakbym był dalej tą niezdecydowaną pizdą to bym z nią dalej siedział, ale zrozumienie istnienia "tu i teraz" i innych pożytecznych rzeczy spowodowało, że klamka zapadła. Być może to duża zasługa Bossa (chciałbym kiedyś osobiście podziękować za to), być może również innych mądrych ludzi, po których wiedzy wspinałem się jak po schodkach do dzisiejszych wniosków i decyzji.

     

    P.S. Jeśli kogoś uraziłem swoim niewyszukanym słownictwem, to z góry przepraszam, ale bez tego nie byłoby efektu.

    • Like 1
  12. A ja powiadam Wam: każden lubi co innego - Żyd cebulę, Świnia błotko. A jak się nie ma jak pochwalić, to się pisze na forum. Eee tam. Jest dużo o tym, że laski są zjebane, ale co poniektórym "mężczyznom" też dekiel nieźle trzepie. Taki świat już. Moim zdaniem jakby miało być inaczej niż zwykle, to by laski miały po dwie cipy, a kolesie po dwa kutasy, a jednak tak nie jest. Przypadek?

  13. Cze! Ja się nie będę rozpisywał. Trafiłem po wysłuchaniu kilku kawałków Marka na YT. Spodobało mi się co koleś mówi. Dopiero odkrywam co to jest Matrix. Jakiś czas temu nie wiedziałbym o co kaman, ale powoli jakoś mnie oświeca. Szacun dla założyciela.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.