Skocz do zawartości

deleteduser04

Użytkownik
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser04

  1. Śpieszę z tłumaczeniem i przepraszam jednocześnie, że chciałem odejść bez pożegnania Koledzy dlaczego z taką podejrzliwością w moim kierunku piszecie? Wszystko co tutaj po sobie pozostawiam to czysta prawda. Nie rozumiem skąd podejrzenia o to czyją wtyką miałbym być. Ani trochę nie łapię. Szczerze potrzebowałem tego by się wtedy uzewnętrznić i miałem nieodparte wrażenie, że trafiłem na bardzo fajnych ludzi tutaj i jednocześnie pomagając sobie przez jakieś porąbane i oczyszczające katharsis w postaci słowotoku, który z siebie wyrzuciłem wydaje mi się, że pomogłem również innym ludziom co bardzo mnie cieszy. Pisało do mnie parę osób na privie odnośnie nofapu, który wciąż u mnie trwa i już chyba tak na zawsze zostanie (nie walę od stycznia 2017 chyba czyli ponad 1,5roku). Koledzy, moje życie po prostu wskoczyło na właściwe tory, głównie zawodowe i finansowe i nie widzę większego sensu w dzieleniu się moimi decyzjami z innymi osobami bo po pierwsze nie mam na to czasu a po drugie są to rozterki i wybory, które powtórzone przez kogo innego nie dadzą tego samego efektu (głównie finansowego). Dlaczego? Bo jestem cholernie świadomym egoistą, który tą cechę traktuje jako cechę pozytywną. Nie jestem w stanie wdrażać w życie czyichś rad ani wskazówek, ja się muszę po prostu sam sparzyć aby wyciągnąć z wszystkiego wnioski. Jeżeli odpokutowałem suchą i zimną próbę katapultowania się bez soczystego buziaka w wargi to ponawiam prośbę o skasowanie mojego konta. Bardzo wszystkim dziękuję. Żyjcie Cześć
  2. Oj tam zaraz szyjecie jakąś historię do tego. Po prostu odchodzę chłopaki. Dzięki za wszytko, tyle. Powodzenia. Jeśli napisałem w złym miejscu to sorry. Człowiek idzie do przodu. Ja poszedłem i nie potrzebuję już tutaj uczestniczyć. Zresztą na dobrą sprawę nie mam na to czasu i głowy.
  3. Proszę o usunięcie mojego konta. Pozdrawiam serdecznie.
  4. Adam, stety, niestety raczej nie pomogę. Jak pisałem gdzieś tam wcześniej mi to przyszło dość łatwo odstawić wszelkie ślizgacze i rękę. Pornoli do dzisiaj nie oglądam. Fakt, czasami na messengierze ktoś jakiegoś pornola prześle ale ani mnie to grzeje ani ziębi i raczej dla zasady go wyłączam. Jeśli miałbym już coś zalecić to poradziłbym trwanie w niebiciu i nieoglądaniu. Myślę, że to jest dobra rada, prosta i niewymagająca jakichś ewolucji. Ataki popędu powiadasz Myślisz, że ja ich nie mam? Człowieku codziennie mi się chce seksu i to najlepiej po kilka razy. Z moją partnerką różnimy się w potrzebach i czasem po prostu korzystam z usług koleżanek ale mogę ci powiedzieć, że seks z partnerką a seks z prostytutką to zupełnie co innego. Wydaje mi się, że już raczej seks z kochanką jest bardziej kręcący niż z divą ale to tylko moja opinia.
  5. Obecnie raczej każdego ranka budzę się z dyszlem. Jakieś pół roku temu miałem przez 2-3 dni polucje nocne. Wzwód jest mocniejszy niż przed nofap. Nigdy przed divą nie fapałem. Problem przedwczesnego wytrysku jest mi obcy lecz jak jesteś mocno naładowany i na ciśnieniu to raczej jest to normalne, że pociągniesz ze dwie, trzy minuty i strzał, to też zazwyczaj korzystam z opcji 15 minut. Raz zostałem na dwa razy i pierwsza próba była całkiem ok natomiast przy drugiej zmiękłem. Na całe szczęście Pani dokończyła ustami gdzie miękki już nie był. U mnie zaczęło się to zupełnie przypadkiem ten cały nofap i tak już zostało. Trudno mi powiedzieć jak z koncentracją bo nie mam innego wyjścia jak właśnie być skoncentrowanym gdyż mam sporo zawodowych obowiązków. Brak koncentracji występuje na kacu ale podczas normalnego używania mózgu przed i po nofap trudno mi powiedzieć bo to już z 1,5 roku minęło od ostatniego wio.
  6. Minął mniej więcej rok od napisania tego posta. Do rzeczy. Krótko, zwięźle i na temat. Wanking Konia nie biję "od wtedy" czyli chyba 27.01.2017. Nie było takiej sytuacji żebym se zwalił. Owszem coś tam czasem podwalałem przez 5 sekund ale to nieistotne incydenty. Czuję się magistrem nofapu. CO DAŁ MI NOFAP / Cała ta otoczka i pierdolenie o poszerzaniu horyzontów to jedna wielka bujda a jeśli występują jakieś sytuacje chęci ostrego działania to moim zdaniem są to efekty psychologiczne. Potrafię mieć wyjebane na wszystko i wszystkich bardziej niż przed okresem niewalenia. WZWÓD kiedyś nie stawał przy nowej partnerce, teraz jeżdżę na divy i też się zdarza, że nie stanie albo opadnie w trakcie. Trudno wyczuć, zauważyłem natomiast, że mocne efekty daje zupełne zaprzestanie świadomych skurczów mięśnie Kegla. Nie wiem czy tak robicie ale jak jak siedziałem albo cokolwiek robiłem to sobie od czasu do czasu tak pościskałem te mięśnie i w sumie tak na dobrą sprawę robiłem to świadomie ale nieświadomie... Śpieszę tłumaczyć. Świadomie bo te skurcze zależą ode mnie ale nieświadomie bo to jest tak jakby decyzja o ich aktywności nie była podjęta przeze mnie. Więc czy nofap dodał cokolwiek w moim życiu? Moim zdaniem niewiele lecz i tak pozostanę przy wstrzemięźliwości gdyż oszczędza to mnóstwo czasu. ROBOTA / Jak opisywałem wcześniej założyłem firmę. Firma przyniosła w ciągu roku ponad 300 tys. zł zysku (tak zysku, nie przychodu). Na tym polu ciągle się rozwijam i mam ciągłą świadomość tego, że muszę patrzeć gdzie ja będę za 2-3 lat co wiążę oczywiście z adekwatnymi posunięciami. Być może właśnie firma nie pozwala mi uczestniczyć w tym forum. Brak czasu. KOBIETY / Z racji braku czasu nie jestem w stanie ganiać za panienkami więc lecę po najkrótszej linii oporu i spotykam się z ciepłymi koleżankami z portalu roksa.pl. Stałem się cholernie zdecydowanym facetem i sam zadaję sobie pytanie z jakiego to powodu, czy być może jednak z nofapu czy z podjęcia decyzji o firmie. Powoduje to to, że bardzo poważnie noszę się podpisaniem rozdzielności majątkowej z żoną z racji odmienności w podejściu do częstotliwości zbliżeń seksualnych (znaczy jebania mi więcej trzeba). To tak ku woli odezwania się po czasie gdyż ktoś z was może mieć ochotę zweryfikować czy aby na pewno mówiłem prawdę.
  7. I jedno i drugie poszło w siną dal w jednym momencie. Kolego próbujesz usprawiedliwić swoje niepowodzenia "prostactwem" innych. Nie ten adres koleżko. Na swoją pozycję "w stadzie" musiałem ciężko pracować, nic nie przyszło samo i nic samo nie przychodzi. Poza tym biorąc pod uwagę kobiety to nie jestem typem faceta, który łatwo wyrywa tępe dzidy, lepiej odnajduję się w relacjach z inteligentnymi kobietami.
  8. Jestem handlowcem, prowadzę własną firmę. Nie mam powodów by lać wodę. Byś może brzmi to trochę nieprawdopodobnie ale to szczera prawda. I wcale nie "Młoda dusza" a stary chłop Mam 36 lat Zupełnie zaprzestałem męczyć mięso, już nawet nie liczę ile minęło. Po takim czasie nie mam w ogóle ciśnienia na bicie niemca. Wolę żyć właśnie w ten sposób niż go bijąc. Poza tym od momentu zaprzestania osiągnąłem wiele korzyści materialnych i niematerialnych. Nie twierdzę, że jest to spowodowane właśnie brakiem masturbacji ale kto wie... Jest dobrze tak jak jest więc nie mam zamiaru tego zmieniać. Brawo kolego, faktycznie w pierwszym wątku jest błąd chronologiczny bo napisałem że widziałem post z nofap dnia 27.01.2016 a było to 27.01.2017. To jest błąd. Koledzy jestem typowym gościem, który lubi wypić, pobawić się, mam rodzinę i... po prostu mi się udało. Nie muszę się z niczego tłumaczyć bo to forum jest po to by się takimi historiami dzielić. Każdego sprawa czy wierzy czy nie. W każdym razie powodzenia ziomeczki
  9. A tam pierdolisz Po drugim, trzecim tygodniu samo minie. Będziesz w takim głupim stanie, że sam się zdziwisz. Powodzenia.
  10. Niewielka Aktualizacja... Otóż od zaprzestania koniobijstwa minęło już pół roku a moje przyzwyczajenia zniknęły postanowiłem coś sprawdzić. Kiedyś próbowałem tzw. Edgingu czyli podwalania niemca (bijesz go i przed miejscem bez odwrotu przestajesz i tak w kółko). Próba edgingu była skrzętnie opracowana czyli zero pornoli, zegarek nastawiony na 20-30minut i wio. Pierwszy dzień Ok. 30 minut bez lubrykantu. Fajnie, super, brak ciśnienia seksualnego. Drugi dzień 20 minut z olejkiem. Jeszcze fajniej, super, miodzio. Brak ciśnienia. Trzeci dzień Powtórka drugiego i coraz większa chcica na pójście dalej. Czwarty dzień Pierdolę edging. Za bardzo wciąga, uzależnia jak każda inna aktywność seksualna. Podsumowanie Powróciłem do poprzedniego stanu, w którym nota bene jestem na czasem mniejszym, czasem większym ciśnieniu seksualnym bo czuję, że edging będzie z czasem wycieczką po równi pochyłej i już na samiutkim początku się z nim żegnam. Nie traktuję tego jako upadku bo próba była jedynie techniczną i o żadnych pornolach nie było mowy. Co do długości stosunku przed i po nofapie bo czasami ktoś o to spyta to prawdę mówiąc nie widzę chyba większej różnicy. Zawsze mogłem troszkę dłużej i jakbym miał strzelać to samo bzykanko trwa ok. 10 minut gdzie sama chęć wystrzału przychodzi nawet wcześniej a ja sam zwalniam tempo by pojechać dłużej.
  11. Nie wal, nie oglądaj pornoli. Wytrzymaj Bracie. Flatline mija. Flatline trzeba przeczekać. Mi to przyszło bardzo łatwo. Ale ty nie jesteś mną, każdy jest inny i każdy to inaczej przechodzi. Daj radę.
  12. Po pewnym czasie abstynencji (u mnie ok. 4 miesięcy) zupełnie inaczej się to czuje. Owszem, ruchałbyś wszystko co się rusza, do tego dochodzi do tego pewność, że zrobisz to bardzo dobrze bo testosteron z ciebie wychodzi, czujesz że dasz radę każdej lasce. Abstynencja powoduje jeszcze to, że zawartość chłopa w chłopie jest nieporównywalnie wyższa niż przed nią. Lubię patrzeć dziewczynom w oczy i robię to będąwszy pewien siebie w 100%. Tym wzrokiem ją wiercę i ona wie, że mam na nią ochotę. One ten wzrok odwzajemniają, to nie jest tak, że się peszą, im się to bardzo podoba. Problem w tym wszystkim jest taki, że ja jeszcze jestem za świeży na ostry podryw bo niewiele jeszcze wiem. Mimo wszystko chcę tą wiedzę posiąść bo moim celem jest nabycie umiejętności pójścia do łóżka z kobietą, na którą mam ochotę.
  13. Staraj się nie oddawać inicjatywy nikomu ani niczemu innemu. Chodzi o to byś to ty sam miał siłę się z tym zmierzyć. Jeśli przerzucisz odpowiedzialność za niewalenie konia na filtry i blokady to koniec końców i tak do tego wrócisz. Zechciej zmienić swoje podejście do tego i pierdol filtry, hasła itp. Ja wciąż mam dostęp do redtuba i innych ślizgaczy a w ogóle z nich nie korzystam. To ma być twoja decyzja i tylko ty za siebie będziesz odpowiedzialny.
  14. Bywa tak, że jestem tak naładowany, że nie trzeba wiele bym strzelił z racji tego, że masz w sobie zbyt wiele ciśnienia. Po czasie jednak zaczynasz odczuwać, że ten popęd można w jakiś sposób kontrolować i że seks odbywa się na trochę innej płaszczyźnie. Jeśli masz taką możliwość by się bzykać kilka razy dziennie to wygrałeś los na loterii We właściwy sposób rozładujesz swoje napięcie a żelaznym i twardym jak skała bolcem rozerwiesz partnerce serce
  15. Prócz tego, że pukać i szukać czegoś nowego to jeszcze jawnie ją olewaj i powoduj zazdrość. Jak to dobrze rozegrasz to i kakaowe oczy ze zdumienia otworzy Najważniejsze to nie wiąż z nią żadnej przyszłości !!!
  16. W pełni się z tobą zgadzam. Sam przez to przechodziłem.
  17. Ruchałem co i kiedy się tylko da. Mówią, że występuje tzw. flatline i faktycznie nie wiadomo czy ci się chce czy nie, nie jest to fajne uczucie bo jesteś takim ocipiałym flakiem. W tej sytuacji ratunkiem aby się sflaczałym nie stać jest właśnie seks. Teraz mija mi piąty miesiąc i powiem ci, że fiut jest non stop w trybie stand-by. Wystarczy parę chwil by stał na baczność a babeczki wyczuwają jak facet jest jurny Handel.
  18. Cześć wszystkim Mam 36 lat, żyję na południu Polski, to mój pierwszy post. Od jakiegoś czasu jestem zarejestrowanym użytkownikiem a swojego czasu wpadłem na tą stronę zupełnie przypadkiem zagłębiając się w czeluściach jej artykułów na pół dnia. Od tamtej pory jednak nie byłem tutaj obecny z powodów zawodowych do czego wrócę w odpowiednim momencie mych wypocin. JEDEN Próbując zacząć w odpowiednim momencie musimy się cofnąć do września 2016 kiedy to zagadałem w piękny i słoneczny dzień do nazwijmy ją Oli (29 lat). Ola okazała się wysoką i atrakcyjną panną o odstającym tyłku 11/10. Być może dla celów tej historii i rozkmin czytelnika dodam, że Ola była/jest w trakcie rozwodu i ma 2 letnie dziecko. Po kilku telefonach o wszystkim i o niczym, po niedoszłym do skutku spotkaniu i po ok. 3 tygodniach od pierwszego widzenia udało się nam umówić ok. północy na piwko. Buziak w policzek na dzień dobry. (Pozwolę sobie dodawać pewne mało lub bardziej istotne szczegóły w nawiasie) Chlapnęliśmy po piwku i dawaj na spacer. (Wziąłem ją na pewniaka pod pachę i poleźliśmy się przejść) Jakieś żarty, niby erotyczne zaczepki na co było przyzwolenie bo od samego początku chyba obojgu nam o coś chodziło. Po około 30 minutach chodzenia odprowadziłem ją pod dom próbując pocałować lecz Ola się odsunęła co obróciłem w żart, z którego się śmiała. Następnego dnia zaprosiła mnie do siebie bo mówiła, że córeczkę sprzeda rodzicom a jest mecz więc pooglądamy. Tak też się stało, wziąłem alkoholu i dopłucnych używek i wio. ... mecz się skończył, zaproponowałem masaż pamiętając o tym zajebistym dupsku. Została w staniku i spodniach i położyła się na brzuchu. Stanik natychmiast zdjąłem i oliwką masowałem plecy zsuwając z niej spodnie, które odsłoniły 8 cud natury. Sam zdjąłem z siebie wszystko i chciałem wejść... Ola na odchodne powiedziała coś w stylu "rozochociłeś mnie i nawet nie wydupczyłeś". (Tutaj pojawia się jeden z głównych wątków całej historii - pornole i bicie konia) Nie rozpisując się zbytnio w naszych spotkaniach i raz lepszego raz gorszego a raz żadnego seksu powiem w skrócie, że po prostu fiut nie chciał stawać na wysokości zadania. Był to problem, z którym żyłem dość długo i przy każdej nowej partnerce on występował. Niby na powodzenie u kobiet nie narzekałem jakoś specjalnie ale PROBLEM powodował, że podświadomie byłem miękki. Lekarstwo przyszło zupełnie przypadkowo jak zarejestrowanie się u Braci. Otóż gdzieś na wykopie czy coś znalazłem artykuł o ruchu NOFAP a było to 27.01.2016 i rzutem na taśmę wtedy powiedziałem sobie stop. Czytałem mnóstwo o tym jak ludzie się poddawali i walili po tygodniu, dwóch, miesiącu czy coś. Biorąc pod uwagę, że waliłem około 20 lat to udało mi się przejść próbę 90 DAYS NOFAP CHALLENGE od strzała i po dziś dzień nie walę. Olę pieprzyłem jak ździrę bo sama się o to prosiła. Prosiła bym do niej mówił w stylu "lubisz to suko", "tylko mnie rżnij" i podobne komplementy. Tak się złożyło, że znalazła jakiegoś faceta, którego pewnie zechce urobić na dziecko bo my od samego początku byliśmy jedynie FF. W każdym razie zero kontaktu a co wydupczyłem moje. Przed drugim rozdziałem należy dodać, że dysfunkcja na jaką cierpiałem nazywała się PIED - tutaj jeden z wielu odnośników, które warto poczytać jeśli ktoś posiada ten problem. Śmiało mogę powiedzieć, zostałem w 100% wyleczony, pornoli nie oglądam, konia nie walę. Rano mdleję z powodu ilości krwi w fiucie. DWA Wyleczenie z przykrego i walącego w męskie jaja schorzenia przyniosło zmianę nie tylko na stopie seksualnej. Stałem się atrakcyjny dla kobiet, stałem się bardzo pewny siebie co czasami dzieje się aż za szybko bo jak nazwać sytuację gdy do koleżanki znanej od dzieciństwa, i która zawsze była tylko koleżanką mówisz nagle, że chodź skoczymy do ciebie, ostro cię zerżnę i wrócimy tutaj? Najlepsze, że ona nie daje mi w pysk tylko do niej idziemy... To wszystko sprawia, że stałem się ogromnym zwolennikiem nieoglądania pornoli bo ponoć to właśnie pornole mają wpływ największy na ten burdel we łbie oraz niemarszczenia freda, którego nie czuję potrzeby by zwalić. Stałem się bardziej pociągający dla żony, czy to swojej czy cudzej i mam zamiar w tej kwestii się bardzo rozwinąć bo jestem pieprzonym egoistą o bardzo pozytywnej opinii nt. właśnie egoizmu. Pokrótce mogę wytłumaczyć to jednym zdaniem. Jeśli mi jest dobrze to każdemu wokół też będzie dobrze. Być może to miejsce Braciszkowie da mi pewne wskazówki co do postępowania. Cała historia nie nabrałaby smaczku gdyby nie było w niej wzmianki o pieniądzach... Nie wdając się zbytnio w szczegóły musiałem założyć firmę gdyż były do podniesienia z ziemi pieniądze. Mając za sobą oddech niedawnego pracodawcy, pisma od jego prawnika, będąc na etacie w jeszcze innej firmie zaryzykowałem i otwarłem na początku kwietnia 2017 działalność. W pierwszym miesiącu na czysto zarobiłem 5000 złotych, w drugim na czysto 15000zł, teraz jest połowa trzeciego miesiąca i zysk wyniesie przynajmniej 75000zł. Sprawa powoduje, że chcę złożyć wypowiedzenie u obecnego pracodawcy jeszcze w tym miesiącu. Z tego właśnie powodu nie zagłębiałem się w treści owego forum bo w moim życiu było obecny strach, milion myśli w głowie, trylion problemów oraz pierdylion spraw do zorganizowania. Wciąż nie mam aż tak bardzo klarownej sytuacji jaką chciałbym mieć gdyż wciąż pojawiają się nowe rzeczy do zorganizowania, kupienia, sprzedania, wydupczenia Jestem umówiony z pewną miłą panią na ostre pieprzenie i nawet teraz gdy do was piszę otrzymuję od niej wiadomości na messengera. Oto jedno sprzed 5 minut "Mam na ciebie straszną ochotę". Pani nazwijmy ją tym razem Ania jest kilka lat ode mnie starszą lasencją z zajebistym tyłkiem. Poznałem ją na Tinderze i od razu zaiskrzyło, od razu w zasadzie padło bezpośrednie pytanie "Gramy w otwarte karty?". Myślę, że już na pierwszym spotkaniu pójdziemy do łóżka bo oboje tego chcemy. CREDITS Biorąc pod uwagę fakt, że moim zdaniem jestem człowiekiem, który mimo tego, że całe życie był w jakimś stopniu jebany od życia za całokształt i egoistyczny gówniarski charakter to jestem człowiekiem, który ma w życiu szczęście i mam wrażenie, że ktoś pisze mi jakiś ciekawy scenariusz. Miałem w życiu trzy prorocze sny, po pierwszym zmarł mój dziadek, po drugim poważny wypadek ze szpitalem w tle miała moja niedaleka rodzina. Przy trzecim śniła mi się krowa, która z tyłu miała taką metalową dużą balię i do niej srała, nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że tego gówna wyrzuciła z siebie tony i nie przestawała. Obrzydzenie mnie wybudziło i wysłało natychmiast do sennika sprawdzić - otóż gówno oznacza pieniądze i tak się też dzieje. Moje wnioski są takie, że poprzestanie ręcznych praktyk z moim fiutem oraz odstawienie pornoli zrobiło ze mnie dorosłego faceta, który jest w stanie wziąć na klatę problemy związane z życiem, pracą, kobietami i wszystkim co mnie otacza. Nie mam w głowie umysłu nastolatka a odpowiedzialnego faceta, który potrafi zadbać o siebie i innych. Nie twierdzę, że moje doświadczenia spowodują, że komuś życie napisze podobny scenariusz bo myślę, że każdy jest kowalem swego losu. Nie stałem się IronManem, nie mam nadludzkich zdolności ale śmiało mogę powiedzieć, że moje życie zmieniło się o 180 stopni w przeciągu kilku miesięcy i wciąż się zmienia. Mam plany wyprzedzające mnie o 5 lat i twierdzę, że robię to z głową. Jeśli dotrwałeś Szanowny Kolego/Czytelniku do tego momentu to bardzo Ci dziękuję za poświęcony czas bo już od dłuższego czasu chciałem opisać tutaj moją historię.
  19. Trafiłem tutaj sam dokładnie nie wiem jak. Jakoś z przypadku zacząłem szukać jakichś informacji o tym, że panny lecą na kasę i się tutaj znalazłem.
  20. Witajcie mili Państwo. Dzisiaj znalazłem tą stronę, przeczytałem kilka postów i postanowiłem zacząć się udzielać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.