Skocz do zawartości

Karamba

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Karamba

  1. @żniwiarz W Bydgoszczy jest prawdziwie zagłębie producentów form wtryskowych, a firmy wręcz biją się o dobrych fachowców. Brakuje ich na tyle, że biorą nawet takich gości po kursie i z jako taką znajomością rysunku technicznego, żeby wyszkolić ich pod siebie.

     

    Zaznaczam tylko, że jak po dwóch, trzech miesiącach taki świeżak nie będzie samodzielny, to mówią adios. Ale da się to ogarnąć w tym czasie.

  2. 8 godzin temu, DeMasta napisał:

    Od razu mówię, że jestem prywatnym trenerem, gdyby ktoś poczuł się do zwrócenia mi uwagi.

     

    Nikt się nie odważy podjąć dyskusji :D

     

    Dietetyka kliniczna i te sprawy, suplementy, badanie się na każdym kroku jest spoko, jak ktoś ma na to czas i pieniądze. Ja tylko dodam, że przecież w żarciu jest teraz tyle hormonów i antybiotyków, że nie sposób nad tym zapanować. A, i obronię jedzenie raz dziennie tylko na swoim przykładzie, bo wszystko mam w normie i nie mam bulimii, w zasadzie nawet waga mi się ustabilizowała i nie chudnę dalej. Czyli straszenie. 

     

    A w ogóle, to umysł ponad ciałem!

  3. 17 godzin temu, żniwiarz napisał:

    Pisząc, że przy cnc nie ma wiele latania, chyba miał kolega na myśli pracę "guzikowego". Czyli założenie materiału, wcisniecie guzika, sprawdzenie wymiaru i tak w kółko. Natomiast programowanie, dobór narzędzi itd. to już zupełnie inna bajka i tego ktoś swierzy w temacie, po kursie nie ogarnie. 

     

    Jako frezer albo drążacz CNC warto poszukać roboty w narzędziowni przy produkcji form wtryskowych. Praca ambitniejsza, bo trzeba dużo z pulpitu programować i samemu procesy technologiczne ogarniać. Ja wyciągam w dobrym miesiącu, kiedy mam trochę nadgodzin i nocne zmiany, nawet powyżej 5k. A dodam, że nie pracuję na najdokładniejszych maszynach, gdzie zarobki i odpowiedzialność są jeszcze większe.

  4. 13 godzin temu, Stulejman Wspaniały napisał:

    Dieta ketogeniczna nie wchodzi w grę, bo po kilku dniach ledwo się poruszam i myślę, koszmar.

     

    Jest Pan może obeznany z tematem drożdżycy przewodu pokarmowego (bakterie Candida)? Odstawienie cukru daje właśnie takie objawy, ale można się przemęczyć i pozbyć się tego problemu na dobre.

     

    Nie podam niestety źródła, ale czytałem, że zwalczenie tej choroby sprawia, że łaknienie cukru prawie nie występuje. W końcu cukier to narkotyk. Najlepiej zrobić sobie detoks.

     

    Polecam kanał na YT What I've Learned.

     

    Tam w przystępny sposób gość tłumaczy "co z tym cukrem" :)

  5. Godzinę temu, Karamba napisał:

    Potem zaczniesz nimi nieco gardzić. Zobaczysz, jak łatwo nimi manipulować, jeśli tylko nie angażujesz się zbytnio emocjonalnie. Ta świadomość, plus mądre słowa pana Marka (uważam, że bez odpowiedniej praktyki z kobietami i przekonania się na własnej skórze, że to wszystko tak działa) pozwolą Ci obcować z kobietami na zdrowych zasadach

     

    Sorki, tam w nawiasie miało być, że "bez praktyki... nie da się w pełni docenić tej wiedzy".  Ale chyba zostałem zrozumiany :)

    • Like 1
  6. @Brat Jan pracuję na trzy zmiany, dlatego różnie to bywa, staram się jeść w oknie między 14 a 19, co najmniej 6-7 godzin po wstaniu z łóżka.

     

    Kiedyś też ostro trenowałem, codziennie praca po 10 h fizyczna i 2h na siłce. Dorobiłem się bólu pleców i przetrenowania. Moje wnioski są takie: jak za dużo zajmowałem się dietą i treningiem, to stawałem się tego niewolnikiem. A teraz jem raz dziennie, spaceruję do pracy pół godziny, ćwiczę dziennie MAX 40 minut (poranne rozciąganie + jakieś wymachy sztangą o innej porze dnia) i mam sylwetkę spoko, kondycję spoko, a co najważniejsze: dużo czasu na poważniejsze sprawy niż gotowanie i pocenie się.

  7. Ja stosuję dietę "jeden posiłek dziennie" - w sensie nie jem nic przez 23 godziny, piję tylko wodę i czasami kawę, a potem w godzinę najadam się solidnie. Nie do bólu - jeden pełnowartościowy posiłek bez napychania się zbędnymi dodatkami.

     

    Jak byłem w wojsku kolega trenujący ju-jitsu (to klasyczne, nie brazylijskie) powiedział, że tak się odżywia. Wyglądał bardzo dobrze i zdrowo. Przy takim sposobie odżywiania organizm ma czas na regenerację (hormon wzrostu), i potrzeba mniej snu. W miesiąc na tej diecie schudłem 5 kg. I nie, nie chodzę cały czas głodny, po trzecim, czwartym dniu już nie odczuwa się głodu :)

     

    W necie informacji o tym najlepiej szukać pod hasłem intermittent fasting. Na YT jest ciekawy kanał p. Jasona Funga na ten temat.

     

    Pozdrawiam!

    • Like 3
  8. Powiem Ci trochę inaczej. Zwiąż się z kobietą i się przekonaj, czy to romantyczne, długotrwałe uczucie jest w ogóle możliwe. Bez wielkich zobowiązań, bo u Ciebie jeszcze nie czas na zobowiązania. Z pierwszą na pewno Ci nie wyjdzie. Z drugą też nie. Ja tak próbowałem z czterema, z każdą średnio po półtora roku.

     

    Potem zaczniesz nimi nieco gardzić. Zobaczysz, jak łatwo nimi manipulować, jeśli tylko nie angażujesz się zbytnio emocjonalnie. Ta świadomość, plus mądre słowa pana Marka (uważam, że bez odpowiedniej praktyki z kobietami i przekonania się na własnej skórze, że to wszystko tak działa) pozwolą Ci obcować z kobietami na zdrowych zasadach, czyli z sympatią, ale bez miłości.

     

    Po prostu wystrzelaj się z tego romantyzmu, podejrzewam, że jak będziesz ostrożny to dużo nie stracisz, a zyskasz spokój!

     

     

  9. Dzięki panowie za rady. Pewnie jeszcze trochę tu posiedzę i utwierdzę się w przekonaniu, że cały pomysł ze ślubem jest chybiony.  Ponieważ jeśli wyjadę z Nią mimo wszystko, to tam na miejscu nie będę zbierał pieniędzy, tylko wydawał je na bieżąco na rodzinę.

     

    Że też nie trafiłem na to miejsce przed wycieczką do jubilera po pierścionek.

     

    Pozdrawiam!

  10. Mam 28 lat, za pół roku biorę ślub z fajną niunią, która pracuje, dba o siebie, potrafi gotować i zadbać o dom i generalnie się mnie słucha mimo przykładu dwóch starszych sióstr, które udają nie wiadomo co. Ona pochodzi ze skromnej, tradycyjnej rodziny i ja też. Wiem, trochę za młody jestem na ślub i odkąd zapoznaję się z forum i twórczością Marka wątpliwości we mnie rosną, ale akurat z tym sobie poradzę.

     

    Moja sprawa wiąże się z tym, że po ślubie planujemy wyjechać za granicę, daleko, bo aż do Australii. Ciągnie mnie do świata, mam też zawód z którym łatwo będzie o wizę (Operator CNC albo Metal Machinist, jak kto woli). Mieszkam już z Nią dwa lata, mieliśmy parę kryzysów ale generalnie zdążyliśmy się dotrzeć. Ale  zastanawiam się czy mogę jakoś sprawdzić, czy ona wytrzyma takie obciążenie psychiczne jak zupełnie inne środowisko i rozłąka z rodziną. Czy może krzywdę jej zrobię? Duże ryzyko. 

  11. Chodzę na nauki przedmałżeńskie i ostatnio był temat czystości przedmałżeńskiej. Koleś razem z żoną twierdził, że przed ślubem byli razem przez cztery lata bez stosunku, a potem wszystko układało się zajebiście.

     

     Ciężko było nie parsknąć śmiechem, jestem pewien, że to były bajki. Albo nie wiem, może oni brom łykali?

     

    Suchar:

    Przychodzi baba do lekarza:

    -Panie doktorze, ciągle mam ochotę na seks, cały czas. Nawet teraz mam ochotę na pana.  Co robić?

    - A brom brała pani dzisiaj?

    - Dzisiaj jeszcze nie brombrałam ;>

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.