Skocz do zawartości

deleteduser112

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia deleteduser112

Kot

Kot (1/23)

1

Reputacja

  1. Przechodziłem przez podobny burdel. Dzisiaj mam 30 lat i zaczynam ogarniać tą kuwetę. U mnie proces odnowy zaczął się gdy wyjechałem z domu w wieku 20 lat. Całość odbudowy psychiki zajęła mi 10 lat, ale ja to robiłem samodzielnie czytając przypadkowe książki i popełniając różne błędy. Ty masz internet, forum, różnego rodzaju kursy i społeczności, możesz zrobić to szybciej. Skup się! I wyjeżdżaj gdziekolwiek. Zauważyłem, że coraz więcej ludzi bardzo szybko się poddaje jak coś im nie wychodzi, boją się popełniać bledy. Nie bądź taki, naucz się popełniać błędy! Wszechświat się nie zawiesi jak coś Ci w życiu nie wyjdzie. Wstawaj i napierdzielaj, dasz radę
  2. Tak się rozemocjonowałem, że nie przeczytałem regulaminu, uznałem że zwykłe cześć to trochę mało więc od razu przeszedłem do rzeczy. Jeszcze raz witam serdecznie.
  3. Cześć Napisałem posta przywitalnego, nie chcę się powtarzać więc wstawię linka: Pozdro
  4. Dzień dobry, Nazywam się Mateusz, będę się "ukrywał" na tym forum pod pseudonimem Kollwing. Chciałbym się przywitać, że wszystkimi, ale żeby nie było to gołosłowne HEJ, postanowiłem napisać na szybko, krótkie sprawozdanie z filmu Piękna i Bestia. Od kilku dni słucham non stop Marka i jego audycji. Mam wiele historii do opowiedzenia, które pokrywają się jeden do jednego ze światopoglądem Marka i zamierzam to pomału robić. Na początek pozwoliłem sobie wziąć na warsztat tą śmieszną bajeczkę. Nasłuchałem się indoktrynacji, ładnie przytaknąłem: "no tak, Marek ma rację", wyszedłem na ulicę i oniemiałem. Krzyknąłem głośne KURWA MAĆ, świat rzeczywiście tak działa. Wracam do mieszkania, mówię dobra, sprawdzam. Biorę na warsztat pierwszy lepszy filmik o miłości jaki jest w kinie. No i zaginam kiecę i lecę oglądać. Oto jak wygląda sytuacja: - w kinie pełno dzieci, dziewczynek z matkami lub ojcami (przewaga matek) - dzieciaki zapychają się popcornem, m&m-sami, i innymi pierdołami (ja wziąłem browara, stwierdziłem, że na trzeźwo będzie ciężko) - chodzi o to, żeby było przyjemnie, tylko przyjemności się liczą. - otoczenie od razu skumało, żę coś jest nie tak, na sali kilka par, same dzieciaki, oraz ja - pewnie gej albo pedofil. Dostałem z popcornu od dzieci, oraz zostałem obgadany (przesiadłem się w kąt) Fabuła: - większość ludzi może znać tą opowieść, klasyczna bajka o "miłości", niestety nie jest to bajka o miłości, jest to opowieść o haju zauroczenia oraz o tym jak kobieta wybiera mężczyznę według własnych preferencji - główna bohaterka (Emma Watson, nie bez przyczyny się tam pojawia, podejrzewam, że większość młodych jurnych chłopaczków, chciałoby sprawdzić czy na pewno jest tak ciasno jako oczy widzą), niby taka cicho ciemna i nie ogarniająca outsiderka, pokazana jest jako postać typu: "nikt nie dobierze się do moich majteczek" - otoczenie widzi, że coś jest nie tak z naszą bohaterką, a ona po prostu ma wysokie aspiracje i żaden kundelek ze wsi nie zasługuje na to co ma pod majteczkami, jej matka pochodzi z samego Paryża, a ona obecnie mieszka gdzieś na prowincji - no i teraz wyskakuje jak z worka niby jakiś generał czy lord który stara się o wdzięki naszej bohaterki, ona odrzuca zaloty i ląduje w lochach groźnej bestii, która nie patyczkuje się z nią tylko konkretnie i bez skrupułów pokazuje bohaterce, gdzie jej miejsce. Oczywiście nie pokazuje że jej się to podoba, ale widać od razu dysonans: "nie przyznaje się, ale coś powoduje, że nie spierdziela gdzie pieprz rośnie" - obydwaj goście po mału zaczynają starać się o "rączkę" bohaterki, jednak ten generał mimo iż jest hardy i przebojowy nie ma za wiele do zaoferowania, z punktu ezoteryki można łatwo powiedzieć, że ma krokodyla na plecach. (zastanawiam się ile ludzi piszących scenariusze wie, że większość wykreowanych postaci negatywnych to obciążenie typu krokodyl) - bardzo ważna scena, kiedy BESTIA przekazuje do rąk własnych głównej bohaterce bibliotekę. Jest to typowe zachowanie gdzie facet wyskakuje i na przykład mówi, proszę bardzo za twoje dobra ja oddaje Ci mieszkanie. Błysk w oku i poluzowanie zacisków widać na bohaterce od razu. - no i potem wiadomo, bohaterka wybiera tego z "lepszymi" możliwościami, mówi magiczne kocham i let's dance - cała historia oparta jest na zasadzie: "znajdź swoją "cipkę" ona Cię wybawi" Dobra! Nic wielkiego, ot zwykła bajeczka, jakbym poszedł na nią rok temu, łezka w oku by mi się zakręciła i dalej biegałbym za spódniczkami z tekstem: "proszę daj mi" Ale przerobiłem co nieco, dostałem po dupie kilka razy no i nasłuchałem się tego Marka. A teraz jak obejrzałem to gówienko chciałem wysadzić kino. Dlaczego? Otóż jest to przykład doskonałej "edukacji" już od najmłodszych lat. Gdy seans trwał można było usłyszeć "oh i ah" małych dziewczynek w kluczowych momentach. Wiele, było momentów ujęć na główną bohaterkę jako reprezentantkę ideału kobiety. Wiele scen reprezentujących synonimy piękna i podejście typu: "aby zdobyć takiego bogacza musisz moja droga być piękna" Perfekcyjnie zostały ujęte momenty: - prezentacji wartości mężczyzny po przez jego atrybuty (niby przykrywką był intelekt bohatera, ale rodzaj tego intelektu bez "gotówki" byłby nie do osiągnięcia), wniosek prosty: chcesz mieć spoko niunię, musisz mieć kasę - brutalne traktowanie bohaterki przez jej wybranka oraz akceptacja tego faktu przez bohaterkę - przekupienie bohaterki i zdecydowanie przez nią: "kocham Cie, bo masz to coś" (tym czymś są oczywiście atrybuty, którymi bohater płaci za dupkę) Co w tym złego? Nic, tylko ta bajeczka nie jest nowa, taka "edukacja" trwa już od lat, nie jest to jakieś wielkie odkrycie z mojej strony. Piszę ten tekst dla zabawy i dla pokazania mojego podejścia do tematu. Dla mnie jest to dowód, że od najmłodszych lat kobiety uczą się (albo już się nauczyły, bo przecież taka jest ich natura), jak kupować to i owo, w zamian za ciasne i wilgotne chwile. Ważne jest to, aby mężczyźni to zrozumieli, mi się udało. Tak jak wspomniałem, rok temu oglądałbym ten film jako historię wspaniałej miłości. Na całe szczęście udało mi się uniknąć poważnych konsekwencji braku mojej wiedzy. A już się na to zanosiło. Moja historia jest podobna jak wielu innych mężczyzn zrobionych na szaro przez kobiety, na szczęście udało mi się, wyszedłem z bagna z lekką depresją i z kilkoma tysiącami długu na koncie. Dług zwalam na brak wiedzy, po prostu nie wiedziałem jak działa świat i myślałem, że za pieniądze kupię szczęcie i dostęp do mokrego ciasnego miejsca. Źle zainwestowałem i zbyt szybko. Oczywiście w nadziei na szybkie rezultaty, ah jak Ci młodzi chcą wszystko na już. Odebrałem cenną lekcję, była mi ona potrzebna. Teraz podejmuję nową drogę, drogę edukacji i inwestowania w siebie. Nie zamierzam marnować potencjału tylko dlatego, że społeczeństwo wmówiło mi że muszę mieć dostęp do mokrego "źródła" __ Jeszcze raz witam wszystkich serdecznie. Kollwing P.S. Mów wywód może przedstawiać mnie w świetle biednego frajera, który narzeka na świat bo nie ma pieniędzy. Dlatego też chciałbym poinformować, że nie narzekam specjalnie na zarobki. Programuje, więc trochę tam zarabiam. W moim przypadku chodzi raczej o nieumiejętne zarządzanie funduszami, oraz nieszczęśliwi zbieg okoliczności co spowodowało delikatne tąpnięcie finansowe. Zakładam, że za rok będę stał naprawdę solidnie, jeśli chodzi o gotówkę, natomiast tąpnięcie o którym wspomniałem, rzeczywiście na chwile obecną kwalifikuje mnie jako "nieudacznika" życiowego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.