-
Postów
339 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2 -
Donations
0.00 PLN
Odpowiedzi opublikowane przez Rapke
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 14
-
-
@zuckerfrei we własnej osobie
- 1
-
Temat umieszczam w tym dziale, jeśli zły proszę o przeniesienie. Pytam hipotetycznie a wiem że na forum znajdzie się ktoś znający temat i będzie potrafił odpowiedzieć. Z góry dzięki braciakom za zaangażowanie
Sytuacja hipotetyczna.
Ojciec widnieje w KW jako jedyny właściciel nieruchomości. Rok przed śmiercią przepisuje mieszkanie na syna, dodatkowo żona ma prawo mieszkać do śmierci w nieruchomości. Czy to jest służebność czy umowa dożywocia?
Jezeli służebność to ta służebność obniża wartość nieruchomości ? Pytam bo jest jeszcze drugi syn któremu prawdopodobnie należy się zachowek. Czy jakąkolwiek część przysługuje żonie czy nie? Jak obliczyć wartość tego zachowku? Nie chodzi o ilość $$$ tylko część. 1/2 udziału spadkowego bez testamentu czyli de facto 1/6? Jak to obliczyć na podstawie tego konkretnego przykładu?
-
Znam taka ciekawa historyjkę o przemiłej myszce z dobrego BARDZO katolickiego domu co zaręczona rżnęła się z patusem spod celi jak ten jedyny był w pracy :)
- 1
-
45 minut temu, Marciano napisał:
Wiekszosc osób, których zapytałem co by zrobili odpowiedzieli mi, że niczym by się nie przejmowali tylko wzięli „młódkę” i poszli się bawić.
Masz odpowiedź, idź. Nawet sam, baw się zajebiście.
Z nią gadaj jak gdyby nic się nie stało - zrób zwarcie.
Ona gdyby miała podobny dylemat tak właśnie by się zachowała. Podbij swoje ego bracie!
Pobaw się kosztem niej! Co Ci szkodzi?
- 2
-
A wcale nie prawda,
Moja eks, mama mojego syna była ledwo po 20-stce jak zaczęła kręcić tyłkiem we wszelakie możliwe sposoby by ją zapylić, no i żem zapylił .
Długo wiodła wygodny żywot mamy 24/7/365. Nawet jak syn poszedł do przedszkola to nie mogła iść do pracy bo często chorował i kto by ją przyjął do pracy jak ona ciągle opieka/urlop...
A ja łykałem
Dziecko to wygoda dla baby, źródło utrzymania i uprzywilejowania. Każda to wie.
Moja np jak przyszła z testem ciążowym z pozytywnym wynikiem to miała łzy w oczach i mówiła że jak będę chciał to usunie. Niedawno jej to przypomniałem to myślałem ze błyskawice nienawiści w jej oczach spalą mnie na popiół.
- 6
- 2
- 9
- 2
-
Również mnie to nie bawi. Miewałem panny które same namawialy - nie chciałem. Ten święty Graala to bujda.
-
-
Wszystkiego najlepszego drogi bracie na drodze ku wolnemu, szczęśliwemu życiu!
- 2
-
Zostałem wychowany w przeświadczeniu że "rodzina" czyli mąż+żona+dzieci to wartość i sens życia człowieka. Nie od wczoraj wiadomo że dzieci najlepiej wychowują się i rozwijają w szczęśliwym domu gdzie rządzi stanowczy tato i a ciepła, empatyczna mama podtrzymuje ognisko domowe.
Skąd teraz do ku*wy nędzy wysyp tych samotnych matek z Dzesikami i Kryspinami z kilku ojców? Dlaczego baba nie rozumie że ma się słuchać chłopa? Aż tak te wszystkie durne seriale i programy zresetowany głowy?
Skąd w babach ten brak odpowiedzialności i lekkomyślność, rozwiązłość seksualna i ciągle życie w opozycji do fundamentalnych wartości?
Telewizja i feminazizm wywarły aż taki wpływ w przeciągu tych dwóch pokoleń?
Obecne 20-paro latki to w 99% nic nie warte szony przekonane o swojej zajebistosci. Bycie mężczyzna to przekleństwo.
- 8
- 1
-
Myślę że dobrym rozwiązaniem byłoby skorzystanie z profesjonalistki. Sprawdź jak Twoja głowa po tych 17 latach zareaguje na inne mięsko.
Zastanów się też czy chodzi ci o posiadanie baby w domu, bycia z nią w związku czy tylko o seks.
- 7
-
Czym ona się różni od prostytutki?
Niczym.
Chodzisz na dziwki i się od razu w nich zakochujesz?
Samotne matki to często zaburzanki. Ta z całą pewnością. Odetnij się od tego gówna...
- 3
-
Ja z matkom mojego syna która już od dawna nazywam "eks" żyje na dwa domy. Bywają lepsze i gorsze okresy. Czasami siedzę u niej 3-4dni niczym idealny mąż tudzież partner, ale bywa że potrzebuje samotności. Wtedy wracam do swojej jaskini odcinając się i zero kontaktu, raz zniknalem na miesiąc.
Czasami myślę że robię wodę z mózgu wszystkim, sobie, jej i synowi. Ale jest tak dobrze i ona twierdzi że to rozumie.
Jestem specyficznym samcem z różnymi zdziwaczeniami, ale w gruncie rzeczy dobrze się z tym czuje.
- 2
-
Część,
Mam takie pytanko, głównie do braci "dzieciatych" po rozwodach lub po prostu "dzieciatych".
Czy kobiety z którymi wchodziliscie w związki miały problemy z faktem iż jesteście ojcami?
Czy wchodząc w LTR informacja o tym że jesteście już ojcem była początkiem końca?
Proszę o odpowiedź bo znamy i poruszamy tutaj jedną stronę medalu a jest rowniez i druga
Czy pociąg seksualny jest silniejszy od niechęci do związku z facetem będącym ojcem gdy ten ma wysokie smv?
-
Kolega wyżej ma rację, wybacz mu dla siebie.
- 1
-
Jakie są najgorsze aspekty?
Spektrum jest olbrzymie.
Kobiety są zdolne do niewyobrażalnych kłamstw, manipulacji i oszczerstw pod adresem mężczyzny - jedynym ograniczeniem jest w tej chwili tylko Twoja wyobraźnia.
Ślub to jak jazda po litrze wódki 120km/h w zabudowanym
- 4
-
Te spierdolone patologiczne geny miałem na końcu języka, ale myślałem że to tylko moje daleko idące dywagacje.
Macie rację, wiedzą na wyciągnięcie ręki.
Zaprosiłem młodego na forum, niech się ratuje.
Amen.
- 9
-
Witajcie,
Usłyszałem dziś historię która wprawiła mnie w osłupienie. Nie wiedziałem że się tak da.
Mam w firmie od paru miesięcy młodego chłopaczka 25-26lat, uczy się, pojętny i kumaty. 2 dzieci, wynajem, praca po 12h a w domu partnerka. Opowiadał że bardzo burzliwy związek, na moje oko dziewuszysko mocno zwichrowane pomimo dobrej rodziny ale przybranej, adopcja. I ku meritum... Został zdradzony z chłopaczkiem spod celi 😂 jak ich nakrył na chacie to rabanu takiego narobił że kilka patroli policji interweniowało, dzieci oczywiście w piecze zastępcza bo jakieś używki były ze strony myszki a on oskarżony o pobicie 😂. Młode dziewcze, matka dwójki smrodkow w wieku niemalże niemowlęcym. Podobno rokowała na dobrą mamę i przyszłościowa kobitę.
Skąd to spierdolenie?
Znam go dość dobrze bo otwarty miły gość.
Dziś widziałem wrak człowieka.
Męska krzywda jest dla mnie druzgocącą.
- 3
- 1
- 19
-
Bratku,
Pamiętam całe swoje młodzieńcze życie z czasów liceum jakby to było wczoraj. Wierzylem w "zakochanie" i chciałem mieć dziewczynę której się kiedyś oświadczę i będziemy mieć dzieci. Niestety pomimo tego że miałem mnóstwo koleżanek bo również byłem wygadany żadna na mnie nie spojrzała. Liceum minęło, na studia nie poszedłem więc popadłem w marazm, gdzież ja teraz poznam kogoś jak wszyscy powyjezdzali?
Mówiłem sobie, to koniec wszystkiego ..
Zaczęło się picie, grubsze tematy i ciągły melanż z ziomkami od flachy.
Tam też poznałem swoją wybawczynie, tak!
Pewna borderka (wtedy nie wiedziałem co to) otworzyła mi oczy. Była dużo młodsza, ale pociągająca, niewinnie wyglądała i pachniała.
Jebala się jak rasowa sucz, co ja z nią wyrabiałem.. oczywiście nie tylko ja. Koledzy też
WTedy zrozumiałem, to mi się podoba, chce więcej. Z innymi. I było, oj było.
Kwestia nastawienia, potem idzie z górki.
Na tyle kobiet na świecie znalazłbyś minimum tysiąc chcących cię wyruchać. Trzeba dobrze grać ich emocjami i nie przejmować się odrzuceniem.
powodzenia!
- 2
-
Zwykła spierdolina, pamiętaj karma wraca, oby wróciła :)
- 2
-
W tym rzecz że ja na serio nie chce z nią być. Problem tkwi w tym że czuje, że ja skrzywdziłem. Pomimo tego że to ja odszedłem czuje że to moja wina. To uczucie jest ciężkie do przegryzienia.
-
Wyjdź ze strefy komfortu, bo będziesz żałował. Znajdź w sobie siłę.
-
Hehe, trochę bawią mnie komentarze typu "gdybyś miał coś do zaoferowania.." bo wystarczy poszperać po forum i informacje są tutaj zawarte. Młodzi użytkownicy pojawiający się tutaj od roku, dwóch czy trzech a nawet czterech nie mają obiektywnej wiedzy. Przywołuje @zuckerfrei do wygłoszenia opinii, bo to jedyny człowiek który ma jakąś radę w każdej mojej dyskusji od samego początku mojej obecności tutaj.
ps. Obecnie jestem pracoholikiem nie mogącym się uporać z chorym zamiłowaniem połączonym z obsesją co do swojej pracy, do nikogo wrócić nie chce, nikogo o nic prosić nie będę, nie umiem sobie poradzić z wyrzutami sumienia bo zem w gruncie rzeczy dobry prosty chłopczyna.
- 3
-
Czy wracają do was wspomnienia z przeszłości? Wyrzuty sumienia?
Ostatnio przypomina mi się dosyć często moja ex z którą mam syna kilkuletniego.
Nie chodzi o powrót do siebie tylko o myśli, że jednak nie doceniałem, nie umiałem zdopingować do rozwoju lub nie chciałem. Wiem że za bardzo stawiałem siebie na piedestale i mówię to szczerze, sam tak uważam.
Wiem że była i jest w gruncie rzeczy rodzinnom kobietom, nie typ imprezowiczki, lewaczko-feministki z zainteresowaniami tatuażami i netflixem.
Uważam że ja skrzywdziłem nie dając wsparcia, uczuć i nie doceniając tego że była we mnie wpatrzona.
Uprzedze pytania, nie, nikogo nie ma, od rozstania nie było seksu, rozmów o powrocie i innych dziwnych niejasnych sytuacji. Obserwuje ja od dawna i jest zajebiście troskliwą i zaangażowana mamuskom.
Widzę że się zmieniła, poszła do przodu. Bardzo do przodu.
Ogarnięte finanse, rozwój zawodowy i do tego ta troska i dobroć dla syna.
Kiedyś na imprezie jej koleżanka po kielichu mi powiedziała że ona chce bym przyszedł i prosił ja o powrót. Żebym zauważył co straciłem. Nie daje mi to spokoju pomimo świadomości że to jakaś gierka.
Szkoda tylko że nie było tego gdy byliśmy w związku. Mam dziwne wrażenie że to ja jakoś zawinilem.
- 2
-
Mieszkam w "średnim mieście". Rozważam od dłuższego czasu emigrację na wieś z prawdziwego zdarzenia. Ewentualnie przedmieścia. Ludzie w mieście żyją z dnia na dzień, od 10-tego do 10-tego. Jedyną rozrywką jaka tutaj obserwuje to chlanie w barach. Wieś to taki twój mały świat gdzie jesteś panem. Te 15-20 arów twojego królestwa. Miasto to 40-50 mkw cela gdzie żyje się jeden na drugim.
- 2
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 14
Dziwna akcja z nowo poznaną Partnerką
w [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
Opublikowano
@zuckerfrei to już nie to samo forum i nie ten poziom co 5-6lat temu 🥲