Skocz do zawartości

poeta98

Użytkownik
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez poeta98

  1. 1 minutę temu, BigDaddy napisał:

    Dla mnie użalasz się nad sobą. Jeżeli nie chcesz nic zmienić to nie zmieniaj i płacz albo to zaakceptuj. Jesteś jaki jesteś i od Ciebie zależy co z tym zrobisz. Wiedz tylko, że wykazując takie postawy, cechy reszta samców będzie chciała Cie zgnoić, ustawić w szeregu. Znam to z autopsji. Nie każdy się rodzi z silnym ciałem, psychiką niezłomną ale każdy w pewnym wieku o pewnej inteligencji widzi jak funkcjonuje świat w okół niego i musi obrać własną drogę.

     

    Możesz zachwycać się sztuką, muzyką Wagnera, estetyką kobiecego piękna ale jak ktoś chce Ci wejść w drogę i chamsko, brutalnie zdominować to masz dwa wyjścia- albo uciekniesz albo będziesz się napierdalał o swoje. Posłuchaj audycji Marka, on to wspaniale wyjaśniał kilka miesięcy temu.

     

    Od razu skojarzyła mi się z Twoim problemem ta scena:

     

    Zawsze się tego bałem. Konfrontacji z chamstwem osobą, która mnie obraża w sposób chamskim. Starałem się zrozumieć dlaczego to robi, a potem po prostu zacząłem to olewać, bo nie widziałem sensu, żeby się kłócić z taką osobą i nadal raczej nie widzę. Chciałbym się pozbyć lęku przed takimi gośćmi. Raczej kumplować bym się nie chciał. Tylko wydaje mi się, że jestem słaby w takim czymś, tak się po prostu czuję i generalnie chamstwo, kłóci się z moją wizją idealnego świata, ale niestety jest obecne tak jak piszesz. Nigdy nie potrafiłem tego zrozumieć dlaczego właśnie ktoś się na mnie wyżywa, ja tego nigdy nie robiłem na innych. Z kilku powodów. Nie czułem takiej potrzeby. Jestem wyrozumiały, nie muszę pokazywać komuś gdzie jest jego miejsce. Hierarchiczność jest po prostu głupia, niepotrzebna tworzy tylko więcej problemów niż jest w rzeczywistości. I najważniejsze nie chciałem żeby ktoś cierpiał. I przestroga dla innych "męskich" samców i kobiet, wasze słowo może kogoś bardziej skrzywdzić na lata niż porządny wpierdol. Rany na ciele i siniaki się zagoją, ale okaleczona dusza może się bardzo długo zabliźniać. Nie chciałem, żeby ktoś przeze mnie wpadł w kompleksy, czy czuł sie paskudnie. Bo nie wyobrażałem sobie życia ze świadomością, że kogoś mogę w tak okrutny sposób skrzywdzić. I właściwie patrzę z miłością i ciekawością na drugiego człowieka niezależnie od jego płci. I wg mojej logiki powinienem dostać to samo, jednak nie zawsze tak było. Ale, kiedy już się zdarzało to takie osoby okazywały się być bardzo wyjątkowe. Zresztą ja nawet nie mogę przejść obojętnie obok ślimaka na drodze tylko go przestawiam na trawę, bo mi go szkoda, bo ubogaca przyrodę. Tak samo mam z roślinami :)

    • Like 1
  2. 21 minut temu, aras napisał:

    Zobacz nawet w społeczeństwach nie rozwiniętych, jest cos takiego jak rytułał przejścia. Trzeba się podporzadkować, przyjąć zasady grupy, do której chcesz wejść, przygotować się i odbyć uroczystość. Ty nie chcesz.

    Dzięki za uświadomienie mi tego :) Niby oczywiste, a nie pomyślałem o tym, że każda grupa  rządzi się pewnymi zasadami także. Ale każdy facet od momentu urodzenia w sumie należy już do męskiej grupy niejako z racji płci.

    Fajnie, że potrafisz pisać w normalny, nieoceniający sposób. Czuć taki spokój z tych postów xd

  3. Godzinę temu, adrv napisał:

    Raz mówisz że chcesz być męski a potem piszesz że nie interesuję Cię to jak postrzegają Cię inni. Żalisz się że nie masz kolegów że chcesz to zmienić a potem piszesz że w sumie Ci na tym nie zależy haha. Założyłeś konto na forum bo szukasz pomocy a dalej piszesz swoje tęczowe teorie. Kisnę. Ja nie lubię typów mężczyzny bo gustuję w kobietach. Może ty po prostu zostałeś stworzony do bycia pasywnym na dole i taka jest twoja rola, zaakceptuj siebie wtedy będziesz bardzo samczy i będziesz mieć problem z głowy :ph34r:

    Chodziło mi o typ mężczyzny przyjaciela, a nie kochanka twoich marzeń :P Twoja pasywna teoria jakoś do mnie nie przemawia i nie rozumiem jej w takim stopniu jak bym tego chciał. Czasami mam ochotę zlewać ten problem, a czasami myślę i walczę o zmiany. Ale nie mogę robić tych rzeczy cały czas, bo bym zwariował. Myślę, że nie jest tak źle, a z czasem będzie lepiej.

    I gdybyś mógł wyjaśnić co znaczy słowo kisnę, bo znam to znaczenie z angielskiego, ale nie o to pewnie tu chodzi.

    Poza tym jak widać mam problem z decyzyjnością niestety, ale i to jest do przepracowania.

    Skupiam się na swoich pozytywnych cechach.

     

    Wiem co mi nie pasuje, to, że jaki jestem nie pasuje większości facetom, nie chcą ze mną tworzyć jakichś więzi. Wow długo do tej myśli musiałem dojść :)

  4. 7 minut temu, aras napisał:

    Może Ty poprostu nie chcesz niczego zmieniać, Twój opis świata, jest bardzo taki stonowany i empatyczny, i chyba Ci to pasuje z tego co piszesz. Jest bardzo niewielu facetów, którzy będą chcieli utrzymywać z Toba kontakt, właśnie przez tą Twoją inność, także nie próbuj szukać, bo dla nich jesteś, albo dziwny, albo odpychający, albo się Ciebie boją, a z drugiego krańca może nawet będą chieli Cię wykorzystać ;) Pytałeś, dlaczego się nie dogadujesz z facetami, dlatego to napisałem. Niestety tak to jest skonstruowane, że ludzie przyciągają się na zasadzie podobieństw.

     

     

    Myślę, że trochę przesadzasz. Na pewno da się coś zrobić :) Wiem, że przeczę samemu sobie i nie wiem z czego to wynika. A to, że jestem empatyczny to lubię i myślę, że tej cechy brakuje wielu facetom

  5. 3 minuty temu, adrv napisał:

    Ale ty gadasz kompletne głupoty. Zacznij od akceptacji prawdy jak chcesz cokolwiek zmieniać. To forum jest skarbnicą wiedzy i prawdy o naszym świecie a ty dalej swoje kocopoły wypisujesz. Nie widzisz że masz tak mózg zarośnięty swoimi poglądamy że nic nie jarzysz co się dzieje ? Jeśli mówisz że to sprawa odpowiedniego towarzystwa zapisz się do jakiegoś środowiska LGBTQ podejrzewam że tam znajdziesz bratnie duszę i będziecie mogli sobie pomagać nawzajem i odkrywać pozytywne aspekty tego świata.

    Od szukania akceptacji zacznę w sobie. Postaram się zmienić, ale na moich zasadach, warunkach i czasie. Nie muszę być jak wszyscy, żeby każdy mnie lubił i akceptował. Jeśli świat LGBT mnie wciągnie i zainteresuje to nie widzę problemu, żeby z tego nie skorzystać i współpracować z nimi. To nie są ludzie gorsi. Może nigdy nie będę uchodził za "prawdziwego samca" wg innych ludzi, ale w mojej opinii mogę i tylko to powinno się dla mnie liczyć. Odkrywanie aspektów pozytywnych tego świata jest fascynujące, jeśli nie będę robił tego z ludźmi z tego forum to będę z kimś innym może i z tą grupą. Ważne, żeby czuć się szczęśliwym i nie bać się siebie. I masz rację, że trzeba dojść do prawdy i ją zaakceptować. I to też jest dosyć subiektywne,bo to jaki ty lubisz typ mężczyzny i nazywasz np samczym ktoś inny zupełnie inaczej widzi i zwyczajnie nie lubi. Część osób nie widzi potrzeby, często chorej i zbędnej rywalizacji. Wolą poświęcać czas na rzeczy dla nich ważniejsze. Może ja zaliczam się do tej grupy ludzi? Jeszcze chwilę pobędę na tym forum to się okażę. Pozdrawiam :)

  6. 27 minut temu, aras napisał:

    http://czytam.pl/k,ks_198302,Zyc-w-rodzinie-i-przetrwac-Skynner-Robin-Cleese-John-google.html

     

    Tutaj znajdziesz na bank dużo informacji, na tematy, które Cię interesują.

     

    A tutaj pytanie, jak reagujesz na ten teledysk ?

     

     

    Za książkę dziękuję, ogarnę ją potem. A teledysk zdziwiłem się, ale pozytywnie. Ogólnie nie gustuję w takiej muzyce. Mój brat jak to usłyszał to wbił mi do pokoju i z takim zdziwieniem Bonusa słuchasz? :) Muzyka szczera, przynajmniej ja to tak czuję jak śpiewa. A teledysk okej impreza fajna. Jednym zdaniem ok :)

  7. 11 minut temu, adrv napisał:

    Chłopie ja znam te psycholożki najebane co drugi dzień w czasie studiów, studia wybierają po to żeby się nie uczyć i balować albo nie wiedziały na co pójść i polazły za koleżanką, nie wspominam o poziomie nauczania także nie uważaj psychologa za jakiegoś guru bo w większości przypadków są to zwykli idioci. Świat jest brutalny i tyle, słabsze jednostki są wykorzystywane, gówno kogo obchodzi że ktoś jest sobą jak ktoś jest sobą czyli na przykład zwykłą pizda to nikogo to nie obchodzi będzie dymany całe życie przez innych albo akceptuję się realia i staję się wilkiem albo żyję się w swoim świecie narysowanym przez własne kredki i jest się owieczką.

    Można to wszystko pogodzić. Wystarczy trafić na odpowiednie towarzystwo. Świat jest taki za jakiego go uznasz. Masz rację brutalny, ale potrafi pozytywnie zaskoczyć. Wszystko zależy od postrzegania świata, to co uznajemy za problem. Gdybym myślał, że wszystko jest okej, to bym tu nie zaglądał. Mogłem sobie wmawiać , ale zdecydowałem się coś zmienić. I w zasadzie świat nie jest takim złym miejscem. Zawsze byli ludzie którzy nie potrafili ,nie chcieli pomóc innym, nie doceniali nikogo poza sobą i ich adwersarze. Dużo zależy od szczęścia tak naprawdę, a tego mi akurat nie brakuje.

    Moja psycholog jest koło pięćdziesiątki  wydaje mi się dobrą profesjonalistką, sama dużo w życiu przeszła, bo czytałem jej historię i generalnie pomaga więc myślę, że lepiej, że jest niż jej nie ma.

    A do mężczyzny psychologa pewnie też kiedyś zawitam, czemu nie. Zastanawiam się jakby taka wizyta wyglądała. Byłem raz w sumie i pan był dosyć miły.

  8. 5 minut temu, aras napisał:

    Mężczyzna psycholog będzie się zastanawiał dlaczego ma ochotę Ci wpierdolić, a kobieta psycholog albo będzie matkować, albo flirtować, co jest bardzo wygodne. 

     

    "Kiedyś dwóch kolegów mnie przewoziło swoimi i było fantastycznie. Wiatr we włosach, adrenalina" - zabrzmiało jak z Harlquina, takie bardzo mocno zniewieźciałe.

     

    Wzbudzałem agresję sposobem bycia, z jednej strony wrażliwy, a z drugiej strasznie kozaczyłem, co mogło się nie podobać chłopakom wychowanym w typowo patrirchalnych klimatach. A i taki wpierdol umocnił i nświetlił co trzeba skorygować w moim zachowaniu.

     

    Myślę, że psycholog nie myśli w taki sposób. Raczej w taki, żeby osoba, która przychodzi czuła się dobrze, była stabilniejsza psychicznie. Nie wiem co dalej odpisać na treść tego posta. Może ciebie mój sposób bycia wkurza, ale myślę, że znalazły by się osoby, które uważają go za ok :) A ten opis po prostu był szczery, nie myślałem jak ktoś go odbierze, miałem to gdzieś. Czemu za bycie sobą mamy otrzymać społeczny lincz? Bo nie spełniamy kryteriów? Pewnie tak, ale to z jednej strony smutne jednak.

    • Like 1
  9. 5 minut temu, aras napisał:

    Faktycznie zmień psychologa na mężczyznę, bo wzbudzasz ambiwalentne odczucia, sposobem wypowiadania się (pisania). Z jednej strony piszesz tak, że światopoglądowo niema do czego się przyczepić, ale coś jest nie tak. I piszę na podstawie tego, że sam kiedyś wzbudzałem agresję swoim sposobem bycia w innych i parę razy dostałem wpierdol i może to mnie trochę naprostowało. 

    Mógłbyś to rozwinąć?

  10. 2 godziny temu, aras napisał:

    Faktycznie niema co generalizować widziałem agresyywnych gejów, jak i plastyków co robią uliczny hiphop i psów na baby. Ale faktycznie sposób w jaki prowadzisz dyskusję, jest taki z lekka babski, a dokładnie za każdym razem musisz mieć ostatnie słowo i bardzo podkreślasz że każdy może być taki jaki chce być. To wszystko już wiemy. Również odniosłem takie wrażenie, że Ty z tymi facetami poprostu chcesz chodzić na randki i pewnie oni tez takie wrażenie odnoszą. Nie wiem jaka jest Twoja orientacja i Ty też nie wiesz, także jak powiedzieli koledzy try it.

    Dziękuję i szczerze mnie tym rozbawiłeś :) Bo nie myślałem, że akurat to jest typowo babska cecha, czyli, że ostatnie słowo do mnie należy :) I zawsze to podkreślałem w sumie, bo uważam, że to prawda. Żyjemy w czasach i kraju, że jak facet chce ubrać kiecke to ją ubierze bez problemu. Musi się liczyć jedynie z konsekwencjami społecznymi. To groteskowy przykład. Chodzić z nimi na randki hmmm ciekawa myśl. A co do orientacji, wyjaśni się. Powinienem do tego założyć osobny wątek. Ktoś w ogóle już pisał tutaj o takich sprawach? BO nie przeglądałem tego forum za dokładnie.

  11. 12 godzin temu, seven napisał:

    @poeta98 jak wyglądają Twoje relacje z ojcem, twoja dieta(tzn co jesz, a nie czy masz szczególną dietę), w jakich godzinach i po ile sypiasz, Twoja aktywność fizyczna, jak często oglądasz porno i się masturbujesz i ile alkoholu pijesz(no i czy palisz, ew inne używki)?

     

    Ps zmień psychologa na faceta.

    No i z innej perspektywy jakie typowo męskie zajęcia Cię interesują? Ja np mam gdzieś sport grupowy i motoryzację, ale np uwielbiam strzelać

     

    Relacje z ojcem są okej, nie są mega dobre ani bardzo złe, są poprawne tak bym je nazwał. Jem wszystko to, co powinienem warzywa, owoce, mięso. Spię 9/10 godzin dziennie. Aktywność fizyczna lekko kuleję, co jakiś czas przejadę rowerem 10 km :) ale myślę o siłowni i w najbliższym czasie zamierzam to zrealizować.

    Nie wiem jakie mi przychodzą do głowy, musiałbym pomyśleć. Lubię np jeździć na motorze, ale nigdy go nie miałem. Kiedyś dwóch kolegów mnie przewoziło swoimi i było fantastycznie. Wiatr we włosach, adrenalina. Ale rodzice mojej prośby nie spełnili :) Strzelanie wydaje się być fajne, ale chyba lekko bym się bał, że sobie nie poradzę, ale spróbować zawsze warto.

    Porno nie oglądam. Ostatnio masturbowałem się 2 tygodnie temu i to ogólnie jest czas który mi starcza na zaspokajanie potrzeb, te 2 tygodnie. Generalnie myślę,żeby w ogóle przestać to robić, bo nie czuję się z tym dobrze. Dziękuję za zabranie głosu :)

  12. 18 godzin temu, ReddAnthony napisał:

    @poeta98 zauważ, że nasz mózg działą mocno skrótowo. Tak jest zaprogramowany, żeby zużywać jak najmniej energii. Stąd najczęsciej wybory dokonowane są intuicyjnie bo nie zuzywa ona tyle energii co logiczne rozumowanie.

     

    Co za tym idzie?

    A no to , że poznając nowego człowieka już w ciągu pierwszych kilkunasty sekund nadajemy mu jakieś "łatki" w naszej głowie i robimy to intuicyjnie. Po prostu nowo poznany facet nie analizuje Twojej wrażliwości, intuicyjnie pewne Twoje cechy wkłada do koszyka, który kojarzy się ...z niech bedzie artystami...

    Bardzo dobrze to napisałeś, a zwłaszcza podsumowanie, bardzo łagodnie hah :) I wezmę to oczywiście pod uwagę w i będę pamiętał we wszelkich kontaktach.

     

    18 godzin temu, adrv napisał:

    Witam, czytam twój post i w moim przekonaniu szukasz chłopaka a nie akceptacji wśród innych mężczyzn a tutaj poszukujesz aprobaty. Zobaczyłeś "męskie forum" i szukasz podobnych do siebie. My tutaj zajmujemy się zupełnie inną tematyką.

    . W ogóle nie wspomniałeś o kobietach.

    Po twoim stylu wypowiedzi i mądrowania się już wiem czemu inni koledzy Cię nie lubią, nikt nie lubi głupio mądrych osób.

     

    Jestem ciekaw twojego ubioru, sposobu wypowiadania się, poruszanych tematów w towarzystwie, tego czy w swojej wypowiedzi czegoś nie ukrywasz, jak zachowujesz się w stosunku do innych mężczyzn/kobiet. Można tak godzinami gdybać co z Ciebie za osóbka tutaj na forum. U psychologa porozmawiasz trochę o swoim dojrzewaniu, potem przejdziecie do bieżących spraw które Cię gryzą a na końcu terapii usłyszysz badz po prostu sobą. Standard. Powiem ci tak jeśli nie wiesz co Cię kręci nie wiem czy jesteś prawiczkiem czy nie ale ustaw się z jakimś typkiem i zobaczysz czy jak wyjmie karabin i będzie chciał Ciebie wypełnić miłością to nadal będziesz taki podjarany ;) 

     

    Pzede wszystkim dzięki za wypowiedzenie swojego zdania w tym temacie. Oczywiście biorę je pod uwagę. Po tej wypowiedzi nt kariery to faktycznie można uznać mnie za kogoś zarozumiałego, ale nie jestem taki do głębi. Myślę, że cząstkę tego ma każdy z nas. Ubiorem się nie wyróżniam, w towarzystwie zazwyczaj potrafię się wypowiedzieć i obronić swoje zdanie. Mam problem jedynie z byciem niemiłym.. Stąd czasami mam trudności, żeby komuś "docisnąć". I generalnie ciężko mi dostrzec dobro w tego typu ludziach, którzy są praktycznie cały czas chamscy, a potem to właśnie traktują jako swoją męskość. Psycholog mi pomaga i widzę tego efekty, jest po prostu lepiej. Nie mówię, że jest idealnie ale jest lepiej.

    A czy kojarzysz orientację hetero tylko z seksem? W orientacji bi lub homo jest całe spektrum uczuć i gdyby chodziło tylko o seks w jakiejkolwiek orientacji to sprawa by była bardziej prosta. Chodzi też o psychikę o to, czy jestem w stanie pokochać daną płeć, nie tylko pociąg fizyczny się liczy. Stąd często biorą się problemu u ludzi obojga płci, które, tak jak pisał @ReddAnthony  z czasem się rozjaśniają. I nie zamierzam ustawić się z żadnym typem i czegokolwiek próbować, nie w taki sposób i nie w takich okolicznościach. Wolę poczekać i nie mieć potem traumatycznych przeżyć i jakiejś choroby. Przemyślę to, co mówiłeś o tym nielubieniu i mądrowaniu się. A co do tematyki tego forum to stwierdziłem właśnie, że jest ono okej, bo porusza wiele tematów, które dotyczą mężczyzn. Skoro problemy innych nie były bojkotowane, to dlaczego mój miałby się tu nie nadawać? Nie szukam profesionalistów tylko chciałem znać zdanie normalnych mężczyzn, którzy w psychologi zawodowo nie siedzą : )

    • Like 1
  13. 3 minuty temu, ReddAnthony napisał:

    @poeta98

    WIem, że wrażliwośc to może nie to samo co miętkość.

    Ale uwierz mi, w stadzie męskich samców nikt nad tym nie będzie debatował. Dla większości wrażliwość=miętkość.

    Możesz być nawet cholernym królem Arturem o gołębim sercu. Co z tego, w grupie męskich mężczyzn bedziesz odbierany nadal jako słaby. A im bardziej psychopatyczne towarzystwo tym gorzej dla Ciebie. Zatem wsród kryminalistów czy biznesmenów, gdzie odsetek ludzi psychopatycznych jest największy  będziesz miał przesrane. 

     

    Szukaj może podbnych do Ciebie ludzi, o podobnych zainteresowaniach.

    To zwyczajnie podziękuję, za tak "męskie" towarzystwo :) Jak dla mnie ktoś tego nie rozróżnia to jest średnio inteligentny niezależnie od płci

    • Like 1
  14. Powiedziałeś co chciałeś. Po pierwsze napisałem, że nie potrafię jeszcze określić swojej orientacji, poza tym to nie był temat na dyskusję tutaj. Po drugie, nigdzie nie pisałem, że jestem wyjątkowy. I zdziwisz się jeszcze jakie stanowisko kiedyś zajmę, bo paradoksalnie dzięki Tobie, uświadomiłem to sobie, dziękuję :) na tej podstawie, że jestem inteligentnym człowiekiem. Jeśli praca na wysokim stanowisku nie będzie zgodna z moimi moralami to sobie odpuszczę. Poza tym okej, jeśli to jest twoja recepta na szczęście to ją realizuj zajmuj swoje stanowiska i uwodź laski.  I nie zapominaj, że to, że  ktoś nie jest z dziewczyną jakoś zbytnio twoich szans nie zwiększa. Bo zgaduję, że raczej gustujemy w różnym typie dziewczyn. Ja poszukam własnej drogi i tego co lubię. A co do mojej orientacji to jest temat bardziej złożony, który kiedyś poruszę prawdopodobnie. Może i  przydatne, co napisałeś, ale mało budujące. Jestem szczery. Raczej odebrałem to jako chęć górowania nade mną, dominacji, czego nie potrzebuję.

    • Like 1
  15. 16 minut temu, GluX napisał:

    http://www.physicsoflife.pl/dict/eksperyment_calhouna.html

     

     

     

     

    Możesz się urazić tym co tu zacytowałem i tym co napiszę, może to Cię pogrążyć we wstydzie - za co z góry Cię przepraszam.

    Aczkolwiek musisz sobie zrozumieć, że w "stadzie" masz pozycję jaką masz i jesteś tym kim jesteś - efektem ubocznym szerszego problemu.

     

     

    Jesteś właśnie typowym przedstawicielem pre-homo o którym pisałem kiedyś na forum - czyli nie masz nawyków (czyli podświadomości) ukierunkowanej przez samcze reguły i zasady.

    W tym momencie zazwyczaj dochodzi do tego, że spotykasz kogoś podobnego do siebie i "próbujecie".

     

    Tak mniej więcej zazwyczaj wchodzi się w homoseksualizm, choć mało kto wie o tym i wszyscy myślą, że orientacja seksualna jest "wybierana z góry" - dla mnie to zwykły nawyk, który wypracowuje się :huh:

     

     

    @MoszeKortuxy - teraz rozumiesz, dlaczego miałeś przestudiować metaanalizy tego eksperymentu, żebyśmy mogli dalej dyskutować kiedyś tam?

     

     

     

     

    Jeśli spotkam osobę, która jest wspaniała, podoba mi się i wisi mi to czy jest to facet i w dodatku jest mi z nim dobrze, to dlaczego miałbym nie spróbować? Byłbym po prostu chory :) Jeśli możesz to wyślij mi ten post o którym pisałeś. Nawet jeśli, wg ciebie nie mam takich nawyków, albo po prostu mam problem z odnalezieniem się, co na forum zresztą napisałem to nie czyni mnie kimś gorszym, chyba że wg ciebie tak? Czy wszyscy musimy być tacy sami? Nawet zresztą to jest uogólnienie "samcze nawyki" każdy samiec rozumie w subiektywny sposób, prawie jak wszystko zresztą. I inaczej definiuje też elementy męskości. Dla jednych to będzie szczerość, poczucie humoru, a dla kogoś innego przypierdolenie komuś. Zatem dobre pytanie, czy samiec alfa ma jakiś wzór? Czy w ogóle samczość musi przebiegać wg jednego określonego wzoru, skoro każdy interpretuje ją indywidualnie i subiektywnie? Oczywista odpowiedź brzmi nie :) Jeśli czujesz się samcem alfa, czy kimkolwiek i nikomu tym nie szkodzisz to jak najbardziej dobrze dla ciebie. 

    Uważam, że nikt nie jest skreślony i zawsze da się po prostu zmienić nawyki, osobowość charakter. Wiadomo nie od razu tylko lata pracy. Mam nadzieję, że trochę zmieniłem twój punkt widzenia, pozdrawiam. I jeszcze coś nie generalizujmy, bo szkodzimy sobie i innym. Generalizacja ogólnie się nie sprawdza, mimo, że sam właśnie generalizuję na temat generalizacji :) Pozdro!

    • Like 1
  16. Nie mogę obwiniać się o coś, na co nie miałem wpływu. A ten eksperyment o myszach znam dosyć dobrze, studiowali go na godzinie wychowawczej. Brak mi było wiary w siebie we własne możliwości, ale staram się to zmienić, zrozumieć. To co jest do zmiany to ok, postaram się wypracować. Resztę trzeba zwyczajnie zaakceptować. To wszystko to głównie zbiór kulturowy takich zachowań mężczyzna ma tak myśleć kobieta tak. Uważam, że to jest godne podziwu, że zdecydowałem się na zmiany w moim życiu. I tak naprawdę nie wiesz jaki jestem, a odniosłem wrażenie, że mnie oceniasz, a nie prosiłem o to. Czy poczułem się urażony? Może bardziej zaskoczony, że ktoś wpycha mi na siłę swoje zdanie w moje usta, takie odniosłem wrażenie! Bez spinania :P

    • Like 1
  17. Gratuluję samozaparcie i dążenia do celu. A żoną po prostu się nie przejmuj, to ona ma problem, a nie ty. Chociaż może rozmowa na ten temat coś da? Może ma jakiś problem z którym sobie nie radzi. Czasami i tak bywa. Myślę, że szczera rozmowa powinna pomóc, rozjaśnić mrok niejasności między wami. Powiedz jej, że nie czujesz jej wsparcia dla twojej pasji i , że cię to boli. Jeśli to nie wyjdzie to będziesz musiał chyba olać jej poglądy w tej kwestii. Pozdro! :P

  18. Pornoli unikam jak ognia, uwierz na słowo :) To co bardzo lubię to oglądanie zdjęć ładnych ciał, jest to estetyczne i seksualne jednocześnie. Zresztą nie mam jakichś wybujałych potrzeb seksualnych. Bardziej skupiam się na psychice danej osoby, to mnie interesuje, chociaż oczywiście fizyczność też. Ale jak mówiłem to nie topic o mojej seksualności, więc nie róbmy offtopu. Za radę dzięki! :)

     

    28 minut temu, ReddAnthony napisał:

    Moim zdaniem mezczyzni CIę nie lubią ponieważ jesteś wrażliwy i pewnie tym emanujesz. 90% mężczyzn jest w dzisiejszym świecie po prostu miętka, swoją miętkość spychają w głąb swojej psychiki udając, że są twardzi. Zatem Twoja osoba pokazuje im ich własne wyparte cechy. 

     

    Ty po prostu pokazujesz innym ich własne słabości. Jesteś jaki jesteś i ok. 

    Nie wiem jak to rozumieć, czyli wg ciebie jestem uosobieniem chodzącym męskich lęków i słabości? Jestem chodzącą słabością? I nie myl wrażliwości z "miętkością", bo to dwie różne cechy. Mogą się łączyć, ale nie muszą. Można być twardym i wrażlwym na cierpienie, krzywdę innych. A można być miętkim i nie czułym egoistą, z lękiem świata. Idzie nad tym pracować. Chciałem, żebyś sprecyzował o co dokładniej ci chodziło. Tyle ode mnie :P 

    I czy osoby niepewne swojej orientacji w większości wyzywają od pedałów? Jeśli tak to dowiedziałem się czegoś nowego :) Ogólnie sam nie czuję się pewnie w tym temacie, ale nie wyzywam innych orientacji. Szkoda mojego czasu na takie bezsensowne obrażanie, czegoś co w dodatku naturalne.

    • Like 1
  19. Dzięki, ale mylisz się w jednej sprawie. Jestem po prostu sobą i zawsze byłem. Rzadko kiedy udaję kogoś innego. Nie pokazuję tej wrażliwości cały czas i nie ukrywam, nie mazgaję się i jestem spontaniczny. O tym wiedzą tylko ludzie, którzy znają mnie naprawdę bardzo dobrze, a takich jest niewielu. Poza tym chcę nad tym popracować i wypracować bardziej swoją męskość , uwypuklić, że tak powiem. Wiadomo jestem ok jaki jestem,ale nie czuję tego jakoś. Chciałbym aby dostrzeżono we mnie po prostu fajnego faceta. Może jakaś opinia innych pozytywna pomogła by mi w większej akceptacji siebie? A za odpowiedź dziękuję jak najbardziej! :)

    • Like 1
  20. Jeśli mogę się wypowiedzieć, to zawsze warto walczyć o swoje dziecko, bez względu na to kim jesteśmy czy matką czy ojcem. Dlatego, że ono nas potrzebuje, właśnie najbardziej w wieku przedszkolnym i kiedy dorasta. Życie nie zawsze jest kolorowe i trzeba każdy przykład tłumaczyć indywidualnie. Nie mam własnych dzieci, ale myślę, że miłość ojcowska jest tak silnym uczuciem, że też mężczyzna będzie domagać się kontaktu z potomkiem. Myślę, że raczej kocha się swoje dziecko, chyba że jest się po prostu rozbitym emocjonalnie, chorym psychicznie, bo nie wszyscy dorośli do tej roli. Ale jeśli ktoś jest zdrowy to myślę, że zdaje sobie sprawę z potrzeb dziecka, z jego potrzeby bliskości. Jeśli odpuścimy to ono może w przyszłości mieć problemy ze sobą, nie akceptować się. Kto chce takiej przyszłości dla dziecka? Dlatego życzę Ci autorze walcz o tego malca i nie pozwól odebrać sobie praw. Wynagrodzi ci to satysfakcja jaką będziesz odczuwał podczas spotkań z dzieckiem, taka więź jest bezcenna. Pozdrawiam :)

    • Like 1
  21. Cześć wszystkim Braciom, zwracam się do Was o poradę z moim problemem, który dotyczy właśnie postrzegania siebie i innych mężczyzn. Przez wiele lat miałem trudności, żeby odnaleźć się w świecie, właściwie w świecie męskim, tj nie wszedłem w jakieś głębsze relacje z facetami i też właściwie zawsze słyszałem, że różnię się od rówieśników. Miałem problemy, żeby stworzyć jakąś bliższą relację z facetem. Właściwie to udało mi się zaprzyjaźnić tylko raz z chłopakiem  i trwało to jakoś 5 lat, potem on wyjechał za granicę. To trochę skrzywiło mi obraz mężczyzny i miałem zdecydowanie złe postrzeganie facetów i ogólnie męskości, za to kobiecość też w pełni mi nie odpowiadała, bo jednak tęskniłem za tym, aby czuć się w pełni sobą, tj mężczyzną. Czułem się po prostu źle. Myślałem często,że coś jest ze mną nie tak, bo powinienem mieć dużo kolegów, tzn zawsze tego pragnąłem i być podziwianym, ale to raczej ma tak każdy :) Myślałem, że jestem nie w porządku i,że nawalam jako mężczyzna. Szukałem akceptacji swojej osoby w tamtym okresie u kolegów,ojca, ale rzadko ją dostawałem.

     

    Rzeczywistość była jednak nieco inna. Nie mam typowo męskich zainteresowań, bardziej pociąga mnie sztuka niż np. oglądanie samochodów, to też niezbyt sprzyjało w budowaniu typowych męskich relacji. Lubię to, co robię, bo pochłania mnie to bez reszty. Potrafię tworzyć artystycznie i cieszę się z tego. Ten proces kreacji czasami dodaje mi emocjonalnego kopa i pcha do przodu :)

    W internecie oczywiście spotkałem chłopaków podobnych do mnie i rozmawiało się wspaniale z kimś, kto odczuwa i widzi świat podobnie co ty. Zresztą mój nick tutaj też nie jest przypadkowy :)

    Zastanawiam się czy mogę coś zrobić, żeby ten stan rzeczy zmienić? Bo póki co to żyję trochę w poczuciu tego, że nie jestem akceptowany przez innych mężczyzn, po prostu mnie nie lubią, coś im we mnie nie pasuje, choć to oczywiście nie do końca prawda, każdy problem trzeba rozpatrywać indywidualnie. Wcale tak nie jest, a mimo to mój umysł wierzy w to, że tak jest. W każdym razie czułem się odrzucony przez męski świat i to sprawiło, że zacząłem go źle postrzegać, niewłaściwie, jako coś złego, oceniającego i wrogiego.

     

    Druga sprawa, że byłem i jestem dosyć wrażliwym człowiekiem i też chciałem spotkać takich facetów, chociażby wyrozumiałych, kogoś kto nie będzie mnie oceniał po cechach, które mam. Chciałbym nad tym popracować.Od kilku miesięcy można powiedzieć wziąłem się w garść. Nawet chodzę do psychologa, która mi zdecydowanie pomaga. Chcę mieć pozytywny obraz świata tj ludzi, męskości i także swój obraz widzieć dobrze i czuć się ze sobą jak najlepiej :) Pracuję nad swoim poczuciem męskości i pewnością siebie. Cieszy mnie to, że udowodniłem sobie, że mogę zawsze coś zmienić i że odnalazłem do tego siłę. Czytając posty na tym forum wydajecie się być właśnie tacy kim sam chciałbym być,pewni siebie, zabawni, znacie swoją wartość i miło spotkać takich mężczyzn, właściwie takich jakich zawsze chciałem, bo to rzadkość mieć przysłowiowe jaja w naszym społeczeństwie. Oczywiście jak każdy mam jeszcze kilka problemów, ale póki, co nie chcę ich tutaj rozwijać bardziej. Skupiłem się na tym jednym,ciekawszym, psychologicznym problemie :)

     

    Jeszcze inną sprawą, która mnie nurtuje są moje problemy z seksualnością tj właściwie orientacją. Mimo 19 lat, nie potrafię stwierdzić jaką płeć wolę jednoznacznie,określi się i  jestem w tym zagubiony. Nie wiem czy to ma jakiś wpływ na mój odbiór samego siebie i mam nadzieję, że nikt nie oceni mnie przez to negatywnie. Ten problem opisałbym w innym wątku, może mi ktoś podpowiedzieć tylko jaki dać dział w komentarzu :)

     

    Nie liczę na jakąś pomoc z waszej strony, ale chciałem wyrzucić to z siebie, a to miejsce jest wręcz idealne. Może znajdzie się ktoś, kto zrozumie to, co czuję, bo domyślam się, że może nie dla wszystkich jest to łatwe. Jeśli ktoś ma ochotę może napisać tu własne sposoby radzenia sobie z tego typu rozterkami, za co lubisz samego siebie i jak poradziłeś sobie z niską samooceną,albo co sprawia, że czujesz się męsko albo zadowolony z siebie, to tylko przykłady, ale mogą one mi pomóc. Generalnie potrzebuję pozytywnej energii i wsparcia w dalszej pracy nad sobą i myślę, że je tu dostanę. Pozdrawiam :)

  22. Dnia 29.05.2017 o 21:40, HORACIOU5 napisał:

    @Samiec92 nie widzę problemu, wymieniliśmy się poglądami i na tym polega normalna rozmowa. Jeżeli będziesz chciał podyskutować w przyszłości to zapraszam.

     

    @Oktabryski skoro według autorki mężczyźni nienawidzą kobiet, to zawsze może zrobić jak ta samica poniżej czyli.. chodzić na randki ze samą sobą ;)

     

    świetny sposób, chyba sam tego spróbuję :) A tak serio to ten filmik bardzo pozytywny i zabawny, poprawił mi humor. I po raz kolejny dziwię się, czego ludzie nie wymyślą. Pewnie nie ostatni raz :) Z drugiej strony taka randka ze sobą, czyli po prostu może bardziej spędzanie ze sobą czasu, bo to też jest wbrew pozorom ważne :P

  23. Cześć, mam 19 lat. Chciałem się przywitać ze wszystkimi, jak nakazuje kultura i zasady forum :)

    Szczerze zadziwiają mnie i przerażają te historie, które tutaj czytam, ale o tym później.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.