Witajcie Bracia!
Szybka odpowiedz kwestia.
Totalnie przypadkowo w rozmowie telefonicznej zwróciłem się do mojej Pani imieniem byłej. Niecelowo, przypadek. Jak nigdy z hukiem rzuciła słuchawką.
W późniejszej rozmowie zaczyna wyzywać byłą od pustaków i idiotek (nie zna byłej, ma tylko świadomość że była to moja wielka miłość).
Nawaliłem, mogło jej się zrobić przykro - to jest jasne - choć uważam że jej zachowanie jest niewspółmierne do mojego potknięcia.
Zapala mi się jednak z automatu czerwona lampka czy w ewentualnym małżeństwie (a z dzidziusiem to już w ogóle) takie coś się nie nasili i nie będzie rzucała inwektywami np. w moich znajomych, bliskich, rodzinę.
Druga i na tą chwilę może ważnejsza kwestia - coś w środku jakiś wewnętrzny radar podpowiada mi: jeśli laska przy Tobie jeździ po twojej byłej to Tobie okazuje brak szacunku. Jest to w moim odczuciu swego rodzaju niebezpośredni sposób upadlania i szmacenia.
Dodam, że z poprzednim chłopakiem rozstała się jak mówi "przez jego matkę która non stop się wtrącała", w przypływie szczerości dodała że już nie wytrzymywała i rzucała w nią epitetami cięższego kalibru, że się tak dyplomatycznie wyrażę.
Ale być może ja przewrażliwiony jestem, powiedzcie Chłopaki proszę jak Wy to "czujecie".
Z góry dzięki!