Skocz do zawartości

MARIO BROS

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez MARIO BROS

  1. Witam po długiej przerwie 

    Po zastosowaniu  porad Braci z zwłaszcza Gr4nt-a:D moje  życie zaczęło się odmieniać, na początku  nie wierzyłem w te rady ( mieć wyjebane na wszystko). Ale wyjebałem na wszystko (myślałem że to już koniec, rozwód itp. ). Panowie po tygodniu  ciszy przyłazi do mnie ( wcześniej widziałem już symptomy odmiany)  o 1 w nocy i prosi o to bym ją zerżną. Wygłodniały byłem i ją  wziąłem ( zły byłem na siebie ) ale tak na ostro, i rano mówi że się jej podobało. (??????? Kurwa macie racje ).Przez kolejne dni nie  przeszkadzały jej nawet dzieciaki za ścianą, które jeszcze nie spały. 

    Ale byłem w błędzie.( nie doceniłem przeciwnika )

    W pierwszej fazie zachowanie samicy sprawiało jak by się zakochała na nowo (WTF), co jeszcze utwierdziło mnie w błędzie.

    W połowie marca, ja ( pizda  przekonany że naprawiłem samicę) zacząłem zauważać że mną manipuluje, jakieś roboty, wymiany mebli,  itp. zaczęła jebać tego tak dużo, aż trudno spamiętać.

     Oczywiście im więcej obowiązków dla Misia tym mniej dupy ( dziwna zależność).

    Uświadomiłem sobie że czeka mnie wojna  po kres moich dni ( jak Adolfo starego niedźwiedzia) 

    Czyli zaczynam od 0  bogatszy o doświadczenia.

    Pozdrawiam Bracia

     

    • Like 4
    • Dzięki 2
  2. Panowie 

    Małe sprostowanie 

    Używam sformułowania "moja pani" tylko dla tego że, czytając forum natrafiłem  na wpis któregoś z moderatorów aby wyrażać się grzecznie o paniach i nie używać obraźliwych sformułowań typu locha itp. 

     

    Dziękuję za wasze wpisy i dzielenie się swoimi doświadczeniami, naprawdę pomagają. 

  3. Jeżeli teraz masz chujowy sex  to gwarantuje że po ślubie będzie jeszcze gorzej.

           Skoro czytałeś  Nice Guy, to na pewno wiesz że mili faceci nie umieją nawet zerwać jak trzeba. Jeżeli chcesz w skrócie wiedzieć co będzie po ślubie poczytaj mój temat.

    Zazdroszczę Ci położenia w jakim jesteś i na pewno wielu tutaj braci również. Jeżeli przeszkadza Ci wizualizacja jej łez, to pomyśl jak będziesz  wizualizował łzy potencjalnego dziecka gdy po 40 zdasz sobie sprawę że przegrywasz życie.

     

    • Like 1
  4. 1 godzinę temu, JurekB napisał:

    Naprawdę? To strasznie fajnie!

     

    A co tam u niej? Jak jej się srało dzisiaj? 

     

    A tak serio, to jak na kogoś kto w pierwszym poście pisze o wyciągnięciu z matrixa i pracuje nad sobą masz jeszcze zajebiście dużo pracy. Dlatego wybacz mi formę. Pracę zacznij od tego, żeby przestać przejmować się kobietą i jednym oczkiem spoglądać na to co ona robi, bo to do niczego nie prowadzi. A tak niby pracujesz nad sobą, ale łypiesz jak tam ona sobie radzi jakby to miało Ci w czymś pomóc. 

     

    Wiem, napiszesz pewnie że "tak tylko wspomniałeś" i "zauważyłeś przypadkiem", ale widać w Tobie głęboko tkwi uzależnienie od niej. Wytrzeźwiej z cipki, dobrze Ci radzę bracie.

    Jurek masz rację, dużo jeszcze pracy przede mną.

     

  5. Panowie mam pytanie.

    W książce No more Mr. nice guy jest rada aby dać tą książkę przeczytać swojej partnerce. Czy ktoś z was to zrobił, jeżeli tak to jeżeli możecie powiedzcie jaki efekt to przyniosło?

     

    Stan a dzisiaj:

    Przez sobotę i niedzielę praktycznie nie odzywamy się do siebie.

    Rano w niedziele  komunikuje mi że musimy porozmawiać, ale nie przy dzieciach  i najlepiej abym się wyprowadził skoro jest taka w domu atmosfera. W ciągu dnia była taka możliwość aby porozmawiać ale nie zainicjowała rozmowy.

     

    Brak cukru już nie doskwiera, przez ostatnie dni problem ze snem, ale ostatniej nocy dużo lepiej.

    Czuję że organizm się oczyścił a waga ruszyła w dół.:)

    Małżonka  też w sobotę i niedzielę zaczęła ćwiczyć na orbitreku, czego nie robiła przez ostatnie 3 lata. :huh:

     

     

     

  6. 5 godzin temu, ORPIL3 napisał:

    @MARIO BROS Chłopie ty porostu, żyjesz z borderka.... 

     

    Po twoim wpisie zacząłem szukać informacji o borderline. ( co to w ogóle jest )

    Przeczytałem kilka stron co to jest i czym się objawia. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale na podstawie pozyskanych informacji z neta  wyszło mi że jest osoba rozchwianą emocjonalnie  typu: impulsywny.

    -ma zmiany nastrojów 

    - szybko się zniechęca jak nie ma efektów 

    - potrafi być wybuchowa 

    - częste jakieś bóle, głowy, brzucha itp.

     

    Co do moich emocji:

     Na dzień dzisiejszy jestem nad wyraz spokojny, ale wiem że nadchodzi burza. Jeszcze 6 mies. temu szukałbym rozwiązań aby się pogodzić i żeby w domu było spokojnie. W tej chwili skupiony jestem na sobie.

     

    2 godziny temu, radeq napisał:

    A Ty byś się nie wkurwił jakby Ci nagle karta bankomatowa przestała działać? :D

    Pańcia pracuje i ma własne dochody

    Mamy osobne konta

    Godzinę temu, icman napisał:

    Spoko chłopaki, mnie interesują emocje Mario które się w nim budzą jak pomyśli o reakcji swojej żony na jego ćwiczenia. 

    Te emocje są dla niego informacją co myśli o sobie a od tego trzeba zacząć.

     

    Dlaczego będzie wkurw że ćwiczę?

          Cztery lata temu  postanowiła pójść do dietetyka, dostała dietę, rozpisane ćwiczenia. Poprosiła aby jej misio tez to stosował, rycerz się zgodził, przeczytał zalecenia i wspierał, przygotowywał posiłki dla Pańci i siebie ( pięć posiłków dzienne). Wieczorem do pudełeczek jedzonko na konkretną godzinę, ugotował obiadek na dzień kolejny. Pańci nie bardzo chciało się ćwiczyć a ja zastosowałem się całkowicie do zaleceń, zacząłem biegać. Efekt taki że ja w 1 miesiąc straciłem około 10 kg  a Pańcia 2,5 kg,  widziałem w niej jak nie może tego przeżyć.

    Zdarzało się że po treningu miała jakieś żale że zaniedbuje dzieciaki itp. Hitem było jak nie chciała mnie wpuścić do domu po bieganiu  tak była zła. Ja kluczy nie brałem aby w czasie biegania nie  zgubić.  

     

     

     

     

     

    • Haha 2
  7. 16 godzin temu, PewnySiebie napisał:

    1. Czyli poznałeś ją w wieku 29 lat?

    2. To Twoja 1 partnerka?

    3. Ile miałeś doświadczenia z kobietami przed wejściem w małżeństwo?

    4. Czy ożeniłbyś się ponownie, gdybyś wiedział co się wydarzy?

     

     

    Poznałem jak miałem 22 lata.

    Przed nią miałem 2 dziewczyny.

    Nie ożeniłbym się ponownie posiadając tą wiedze jaką mam teraz.

    Czego nie żałuje, to że  mam dzieciaki ( fajne robale ). 

     

       Panowie wielkie dzięki za wasze wpisy dają fajne poczucie że nie jestem sam. Jestem 2 dzień na rygorystycznej diecie i zaczynam odczuwać brak cukru:(, ale wiem że organizm to ogarnie i się przyzwyczai. Siłownia przynajmniej na luty odpada, ale orbitrek  i bieganie jak najbardziej. Sądzę że jak moja Pani zobaczy że ćwiczę regularnie to będzie wkurwiona. 

    Po niedzieli dam znać co się dzieje.

     

     

    • Like 2
  8. Faktycznie może za mało napisałem.
         Jak byłem młody miałem nadwagę co przekładało się na praktycznie zerowe zainteresowanie dziewczyn. W wieku 17 lat zacząłem się ogarniać, waga w dół i zaczęły się dziać "czary", dziewczyny zaczęły się mną interesować. Zanim poznałem  żonę   byłem w trzech związkach, dopiero z ją poznałem co to dobry sex. No i wpadłem ( piszę tak z perspektywy czasu ), po 2 latach znajomości ślub, życie układało się tak jak sobie w młodości wymyśliłem.
    -Ślub
    -Zakup mieszkania
    - Samochód
    -Udane pożycie
          No i faktycznie 3-4 lata po ślubie było ok, ale jak pojawiło się pierwsze dziecko wszystko zaczynało się zmieniać. Przestała być moją partnerką a zaczęła być matką mojego dziecka, ja totalnie odrzucony. Więc zacząłem się  starać, dawałem coraz więcej z siebie  w zamian otrzymując  odrzucenie, nie rozumiałem co się dzieje. Przerwy w zbliżeniach do chodziły do 6 miesięcy. Próbowałem rozmawiać  dowiedzieć się od niej co się dzieje, usłyszałem tylko że jej się nie chce ( i chuj co mi zrobisz ) i to mój problem. Jawnie zacząłem się buntować z różnym skutkiem, przerwy już nie były takie duże ale zdałem sobie sprawę że w jakiś sposób ją zmuszam ( czytaj proszę o zbliżenie ). Też mi to nie pasowało.
     
    Ostatnie pół roku mojego życia.
          Często dochodzi miedzy nami do spięć, z powodu mojej frustracji. Podczas jednej z kłótni , jakieś  2 mies. temu komunikuje mojej Pani  że uważam nasz związek za patologiczny i że nie będę już zabiegał o zbliżenie  i jeżeli tak ma wyglądać nasz związek to lepiej rozstać się  i nie męczyli się ze sobą. Na drugi dzień w pracy dostaje sms o jej uczuciach, ja nie odpisuje, wieczorem kolejne spięcie, kolejnej nocy sex pełen zaangażowania, aż w pewnym momencie pomyślałem że coś jest nie tak. Niestety kolejne zbliżenie z jej strony za jakieś 2 tyg. I żyję w takiej sinusoidzie. Na dzień dzisiejszy od tygodnia nie odzywamy się do siebie.

    Postanowiłem zawalczyć o siebie i wprowadzić NO MORE Mr. NICE GUY, ponieważ ta książka jest o mnie.
     
    Teraz wiem jakie błędy popełniłem, zrobiłem z mojej Pani źródło mojego szczęścia, zamiast  z siebie samego. 
     
     
    • Like 2
  9. No może faktycznie jestem trochę chaotyczny ale  jak sadzę to wina tysiąca myśli które mi się kłębią.

     

    Może przedstawię fakt  z mojego życia który mi utkwił.

     Jesteśmy w galerii handlowej ja moja Pani oraz Jej siostra cioteczna, córka miała może 3 latka. wchodzimy do sklepu ze sprzętem komputerowym i oko wpada mi dysk przenośny w super cenie, moja Pani reaguje gniewem że chce sobie kupić ja chowam ogon pod siebie i nie kupuje, ale najlepsza jest reakcja jej  siostry, która zwraca jej uwagę że pracuję  i mam prawo sobie kupić ( idiota nie wyciągnąłem z tego wniosków ).

    Wszyscy w jej rodzinie uważają że jestem pracowity itp.

     Tylko moja ma wieczne fochy.

     

     Panowie nie jestem super pisarzem, za co przepraszam, inny nie będę 

    jestem jaki jestem 

    • Like 1
  10. To że to moja wina to wiem. To ze mam zjebane ostatnie dziesięć lat mojego życia tez wiem.  Ja chcę wstać z kolan. 

    Jaka jest moja Pani 

    Wiecznie nie zadowolona 

    Wiecznie zmęczona

    Nigdy nie wierzy we Mnie ( chociaż potrafię zrobić prawie wszystko jak każdy rozgarnięty facet ,  remonty , gotowanie , itp. )

    Wiecznie jej mało ( najlepiej jak bym zapierdalał  16 godz. i w tym czasie znalazł czas na dzieci i drobne naprawy )

    I porównuje mnie do mężów swoich koleżanek z pracy ( chociaż to ostatnio ukróciłem )

     

    To nie jest łatwe z dziś na jutro nie być nice guy

    Dlatego potrzebuje was BRACIA 

    • Haha 1
  11. Witam jestem MARIO i jestem miłym facetem

     

    Dżizas  kurw.. ja pierd...  jak by mnie ktoś z MATRIX-a  wyciągną 

     

     

    Trochę o mnie 

      Jestem facetem w wieku 39  lat  żona  i 2 dzieci 8 i 12 lat. Oboje pracujemy, brak hipotek  poważnych kredytów. Zarobki obojga na poziomie średniej krajowej.

    Jestem normalnym facetem  pracuje, po pracy  dom dzieci, obowiązki. 

    Moja Pani zawsze jest zmęczona, czasami mam już wrażenie że nawet udaje abym tylko się ją nie  interesował.

    W naszym związku zaczęło się psuć po pierwszym dziecku, temat sexu przestał istnieć, powrócił na chwilę jak zapragnęła drugiego dziecka ( idiota dałem się namówić licząc że się poprawi ). Po drugim dziecku  było jeszcze gorzej. Od jakiś 2 lat zacząłem walczyć o siebie ale jakoś nie udolnie. Często były awantury z mojej strony z powodu braku zbliżeń.

    Poprawiało się na chwilę  ale potem wracało do standardu.

     Zacząłem szukać odpowiedzi w necie, na początku  znalazłem net kobiety. Spędziłem z nimi jakieś 6 mies. ale tam dostałem namiary na BS  i czytam wasz od  6 mies. Przeczytałem już Kobietopedie oraz No more Mr.nice guy. I wicie co jestem miłym gościem.

    W związku z moją frustracją związaną z powodu braku pożycia postanowiłem zawalczyć o SIEBIE

    Bracia oczekuję od was wsparcia, a jak trzeba to konkretnej zjeby  w mych działaniach.

    Na dzień dzisiejszy  nadwaga , nadużywanie alkoholu

    Od dnia dzisiejszego postanawiam to zmienić 

    Postaram się dawać znać jak idzie 

     Trzymajcie się 

     

     

     

    • Like 9
  12. Witam ponownie ten nick  mam tylko tu  znalazłem was dzięki net kobietom, o ironio losu. To na początku tam szukałem odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Ale trafiłem tutaj( otworzyłem oczy) może nie jestem  tak poobijany jak większość z braci,  być może jeszcze nie jestem tego świadomy. 

    za jakiś czas opiszę swoją historię 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.