Skocz do zawartości

Mrowka

Samice
  • Postów

    614
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Mrowka

  1. No widzisz, ja jeszcze jestem młoda, nie mam takiego doświadczenia jak inne dziewczyny. Poza tym, tak jak już napisałam wyżej- mam czasem za długi język, a życie w stresie że kiedyś gdzieś tam może to wypłynąć byłoby jeszcze gorsze Widać, zdania sa podzielone. Niektórym by to przeszkadzało, innym nie- tak jak tobie. Jeżeli chodzi o to "psucie"- po prostu zauważyłam, że tak jak na początku zaczęliśmy się spotykać, to bardziej się starał, chciał utrzymywać częściej kontakt w ciągu dnia itd. Nie wiem czy coś się stało, raczej nic nie zrobiłam (poza tym powiedzeniem o erasmusie) co mogłoby go ode mnie odrzucić. Tzn. jedyne co mi do głowy przyszło, to kiedy on zauważył że mi też zależy, uznał, że jestem "zaklepana" i nie ucieknę i sobie trochę odpuścił. Ale to znowu może "musk" się odzywa.
  2. Erasmus- wymiana studencka. Studenci jadą studiować do innego kraju na terenie UE
  3. W łóżku bardzo dobrze (wg mnie). Jakieś kompleksy zapewne ma, ale jeszcze nie odkryłam jakie, bo się z tym nie obnosi. Raczej nie dałam mu nigdy powodów do tego, żeby czuł się źle, że nie daje z czymś rady, że jest w czymś gorszy. Staram się go dowartościowywać (mimo, że wydaje mi się, że nieszczególnie tego potrzebuje, ale to tak zapobiegawczo ) To że byłam na erasmusie to on wiedział już wcześniej. Z resztą widzi, że ja nie jestem dziewczyną która biega po klubach, imprezach i raczej wolę siedzieć w domu, ewentualnie wyjść z jedną- dwoma osobami wieczorem, więc wizerunek 'międzynarodowej dziwki" do mnie by nie pasował. Dopiero niedawno się dowiedziała o tym koledze, więc może teraz myśli, że ten mój introwertyzm to jakaś maska. Nie chcę za dużo na ten temat rozkminiać, ale może ma po prostu sieczkę z mózgu w tym momencie.
  4. Taaaak... Chyba właśnie tak myśli, że w takim razie mogę go zdradzać "lekką ręką".... Wiem, jakie macie tu podejście do kobiecych zdrad, i pewnie gdybym napisała że bym nie zdradziła, to nikt by mi nie uwierzył. Tak samo jemu mogę to powtarzać i nie wiadomo czy uwierzy...
  5. Dzięki za radę Poczekam zobaczę do jakiego dojdzie wniosku. Nie chciałam mu o tym wspominać. Po prostu mam czasem za długi język. Z drugiej strony żyć w stresie że kiedyś się jakoś dowie, też jest słabe. Wolałam to powiedzieć wcześniej niż później.
  6. Może i były. Ja na audycje trafiłam dużo wcześniej, a dziś założyłam sobie konto Jakbym powiedziała, że było ich więcej to by Cię to zaspokoiło? Był jeden i tyle. Nie usprawiedliwiam się, tylko tłumaczę, że w mojej opinii nie było to nic złego. Wy możecie myśleć inaczej. Owszem- w tamtym czasie nienawidziłam mężczyzn. Trafiłam na audycje Marka, zaczynam coś pomału ogarniać i próbuję to zmienić. To źle?
  7. Hejo! Spotykam się z pewnym chłopakiem od 2 miesięcy. Między nami jest 10 lat różnicy. Ja - 20+, on 30+ (nie wiem czy ma to znaczenie). Dawno nie czułam do nikogo czegoś takiego, jak do niego. Zauważyłam, że ja jemu też nie jestem obojętna. Zaczęłam się wkręcać. Ostatnio w rozmowie powiedziałam mu, że będąc na erasmusie miałam tam "kolegę od łóżka". I tylko tyle. Nie zrobiłam nic złego. Chciałam wypróbować taki rodzaj znajomości, byłam sama, więc nikogo nie zdradzałam. Potem się zorientowałam, że mógł sobie wyobrazić, że na tym erasmusie robiłam nie wiadomo co. Tzn. że ten jeden kolega nie był jedynym, a ja kurw**am się gdzieś w klubach, dlatego wyjaśniłam mu, że tak nie było. Nie wiem czy mi uwierzył, bo wiadomo co sobie ludzie wyobrażają słysząc słowo "erasmus".... W każdym razie, jemu się ta informacja nie spodobała. Stwierdził, że się na mnie "zawiódł". Powiedziałam mu, że ja już tego nie zmienię. Że było i koniec. I teraz on może podjąć decyzję czy akceptuje to czy nie, i czy chce kontynuować tą relację czy nie. Stwierdził, że nie mógłby od tak po prostu teraz zerwać wszystkiego, ale zastanawia się, czy nie jestem z nim tylko dla seksu. (Poczułam się w tym momencie jak typowy samiec, któremu gada w ten sposób kobieta ) Wyjaśniłam, że nie. Że dawno się przy nikim tak nie czułam, ale jak chce to możemy się spotykać bez seksu. Stwierdził, ze okej wierzy że nie spotykam się z nim tylko dla seksu, i on też czuje do mnie coś więcej. Niby wszystko ok. Wróciłam na święta do swojego miasta, i teraz ten kontakt się ochłodził. Co prawda to tylko dwa dni, więc ja też nie naciskałam na częsty kontakt gdzieś na fb, zwłaszcza że są święta. Wieczorami rozmawiamy przez telefon, ale jest jakiś nieswój. I teraz nie wiem, czy to z jakichś innych powodów (pytałam- nie chce mówić), czy z mojego, chociaż twierdzi że nie. Już od jakiegoś czasu (jeszcze zanim mu o erasmusie powiedziałam) mamy rzadszy kontakt. Zaczęło się jak mu powiedziałam, że możemy "być w zwiazku" <-- to był jego pomysł, nie mój, a teraz doszedł taki chłód. Czyli wychodzi na to, że jak się otworzyłam przed nim- w sensie uczuciowym- nawet, jak byłam pewna że on też coś zaczyna czuć, to on się wycofał... Macie jakiś pomysł, co bym mogła w takiej sytuacji zrobić? Ja już nie mam pomysłów...
  8. Skąd wiesz, że wtedy było na granicy zerwania? Może sama sobie tą "granicę zerwania" wkręciłaś?
  9. No właśnie. W sumie z Tobą nie zerwał. Są święta, może jest zajęty.
  10. Mrowka

    Dzień dobry ;)

    Hej wszystkim! Trafiłam przypadkiem na audycje Marka, a dalej tutaj. Początkowo słuchałam z dużą rezerwą, w ramach raczej poznania punktu widzenia facetów (i to w dodatku tych baaaaardzo nielicznych), niż żeby wprowadzić cokolwiek w życie, ale dosyć szybko się wkręciłam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.