Skocz do zawartości

Trubadur

Użytkownik
  • Postów

    50
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Trubadur

  1. Witajcie Bracia, dziś postanowiłem skończyć z conocnym zaleganiem przed komputerem! Z racji bycia sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem, mam mocno nieregularny tryb życia, i to ja sam muszę się dyscyplinować. Problemem dla mnie jest, że niemal codziennie do 3-4 w nocy surfuję w sieci (po co? nie wiem, korzyści? brak). Siadam do kompa, coś pooglądam, poczytam i pyk! 3h na zegarze przeleciało.. ? Następnego dnia (bo nie rano) zwykle o 10-12:00 wstaję otępiony i nic mi się nie chce robić. Ciągle jestem epicko zmęczony, z wieloma sprawami przez to zalegam. Dlatego PRZYSIĘGAM! Do 10.09 (poń) nie włączam komputera po 22:00. Żadnej poczty, facebooka, nawet do nauki czy ważnej pracy. Nic! By komp nie kusił, odłączę go od prądu i włożę go do szafy. Psychologicznie, trudniej się złamać w postanowieniu, jeżeli trzeba dodatkowo zrobić jeszcze parę czynności, tu: przynieść laptopa, podłączyć, włączyć) Możliwe, że ładowarkę i baterię będę wynosił do auta (by zniechęcić się i mocno utrudnić impulsywne poddanie się nałogowi). Trzymajcie kciuki, pozdrawiam!
  2. @Dodarek Dzięki za wsparcie! Dzisiejszy dzień bez parcia, bez fapania na luzie, a jutro od nowa piszę przysięgę. Pozdro!
  3. I się zjebało. ? Nie wytrzymałem, 8 dzień... Cały dzień na niczym nie mogłem się skupić, ciągle mi stał i ciągle te myśli o seksie. Prawdziwy głód uzależnionego człowieka. Jedyny plus, że bez porno, w ogóle do dawna nie oglądam bo rozpierdziela mózg. Jutro zaczynam od nowa. Cześć!
  4. Mój 8 dzień: Masakra Dziś spałem do 11, potem godzinę leżałem w łóżku.. Brak energii i chęci cokolwiek zrobić. Zamulam przed kompem. Cały czas myślę o seksie, fantazjuję i się dotykam. Pracę i klientów olewam. Mam wielką ochotę się poddać. Jedynie forum i dzisiejsza impreza mnie jakoś trzymają. Żeby wyrwać się z domu i oderwać myślami od seksualnych fantazji - zarezerwowałem sobie miejsce w kinie. Potem szykowanie się do imprezy i wreszcie upragnione tańce. Liczę że dzień przeleci a jutro będzie lepiej. Oby, bo nie wytrzymie ? Tydzień wytrzymałem bezboleśnie, myślę że kluczem do zwycięstwa jest być ciągle zajętym, najlepiej poza domem. Dobrze jest czymś się zmęczyć, np. pracą, by wrócić do domu, zjeść i iść spać. c.d.n.
  5. No było blisko!! Jestem po imprezie, fantazjuję w łóżku co zrobiłbym koleżance z którą tańczyłem (a zrobiłbym dużo, oj dużo..) no i trochę chcąc-niechcąc sobie poleruję rakietę mimochodem.. Ostatnią resztką silnej woli + wspomnienie o forum nie powstrzymałem się przed etapem bez odwrotu. A już nawet myślałem "ona jest tego warta, dla niej mogę wystrzelić" Uff, a tak mało brakowało! P.S. Zauważyłem, że chęć fapania pojawia się lub nasila gdy: Jestem głodny, zirytowany, pod presją/stresem, no i gdy cały cały dzień nic nie robiłem. Aha, i najczęstsze - gdy zalegam przed komputerem i się nudzę, wtedy przychodzi chęć przejść na wiadome strony... ?
  6. No i się udało W sumie nawet nie było trudno, od czwartku jestem tak zarobiony w firmie, że wieczorem marzyło mi się tylko jadło i łóżko.. Trudno było tylko raz, po gorącej imprezie, aż mnie jajka bolały ale dałem radę. Swoistym kołem ratunkowym, było postanowienie napisać w wątku, gdyby zrobiło się niebezpiecznie, pewnie by pomogło. Póki co rozszerzam nofap postanowienie do kolejnej niedzieli włącznie, pozdro!
  7. Mam problem, mianowicie nawet jak nie czuję potrzeby, to muszę sobie pofapać przed snem, bez podniecenia nawet A jak tego nie zrobię, to długo leżę i nie mogę zasnąć. Jakiś głupi nawyk wytworzyłem ? Na szczęście porno nie oglądam, przestudiowałem kiedyś temat wad porno i mi się raz na zawsze odechciało oglądać. Porno rozwala mózg. Przysięga: Przysięgam sobie i Wam, że do niedzieli nie będę się masturbował.
  8. @Tornado Mógłbyś podrzucić link lub tytuł nagrania które polecałeś? Na yt na "Radio Samiec 2" nie mogłem go ni cholery znaleźć.
  9. Miałem już nie pisać w temacie, gdyż temat się wyczerpał i dalsze go podbijanie nowymi postami jest w regulaminie forum zabronione, ale żeście mnie "wyciągnęli do tablicy", tak więc jak co, to na Was. @Marek Kotoński, dlaczego rzuciłeś mi oskarżenie "Troll"!? W całym regulaminie brak nawet słowa "troll". Ponownie proszę o odpowiedź o kryteria rozróżnienia zwykłych użytkowników forum od trolli. Widzę, że na podstawie jednego posta o mojej koleżance, stworzyliście sobie cały obraz mojej osoby. Niestety, mylny. To, że zależało mi na koleżance, oznaczało, że z tego układu również coś wyciągałem. Coś za coś, jak to przytoczył @Tornado ⚖️ A wspólne zatańczenie od czasu do czasu, to nawet nie jest żaden koszt (pieniężny czy emocjonalny). Pełen lajt. Pogadać i poznać koleżanki mojej koleżanki? Czemu nie! Póki jest pozytywna i nie próbuje wylewać żalów (których nawet bym nie słuchał) to układ jest ok. Podrywam wiele dziewczyn, jedną mogę sobie odpuścić. Plusy: 1) Na imprezach mam zawsze awaryjną partnerkę, jak nie ma ładnych/dobrze tańczących to biorę ją, by nie podpierać ścian +Nowe figurki ćwiczę na niej właśnie. 2) Wymieniamy się szczerymi (jak wasza prawda między oczy) uwagami o sobie, 2-3 razy bardzo mi to pomogło. 3) Wyciągnęła mnie na obóz taneczny i jeszcze załatwiła zniżkę grupową dla mnie. Na obozie trzymaliśmy się paczką, ja, ona i jej koleżanki. Obracając się wśród kobiet, na żywo obserwowałem ich różne manipulacje do ich facetów (!) Hit tekst: "Och jak gorąco, Nie chciałbyś mi kupić loda?" (Mega sztuczny tekst, a gościu wstał z naszego kocyka i pobiegł do sklepu ?). Poznaję ich manipulacje oraz fałsz w stronę facetów, a co ciekawe nawet między sobą. ? 4) Poprzez nią, poznałem dziewczynę z którą mam "seks na parkiecie", który mam nadzieję skończy się w łóżku. ? 5) Dowiaduję się, jak pewne sytuacje wyglądają z perspektywy kobiet, co one sądzą o danych sytuacjach i jak w ogóle one myślą... 6) Często zagaduje mnie na fb, informując o imprezach/warsztatach -m.in. właśnie 2 h temu tak się stało, wyciąga mnie na warsztaty. 7) Mamy 2 zajebiste (!) zdjęcia na głównej stronie imprezy oraz wiele innych w galerii -> podbicie mojego SMV wśród innych dziewczyn. Same otoczenie się ładnymi dziewczynami już dodaje nam wartości w oczach otoczenia (PUA oraz prawo aureoli w psychologii) Minusy: 1) Nie mam koleżanki poza tańcem i fb. Jako przedsiębiorca stwierdzam, że mi się to kalkuluje.
  10. @Marek Kotoński Marku, czy Wy (forum) macie jakiekolwiek jasne, sztywne kryteria do rozróżnienia zwykłych ludzi od troli?? Czy ot tak rzucacie oskarżenia wg. widzi mi się? Zbanowaliście jako trola mojego dobrego znajomego, który pokazał mi forum i zachęcił do jego czytania... (głośna sprawa dziewczyny chcącej iść do policji, pamiętacie?). A teraz do mnie kierujecie takie głupie, bezpodstawne zarzuty - robiąc na mnie nagonkę ? Marku, proszę sprawdź kto kupił 26 czerwca o 23:50 książkę "Stosunkowo dobry", czyżby nie xxxxxxxx (Trubadur) ? Secundo: Jak się dobrze tańczy, to jest wiele innych świetnych kocic dookoła... Żeby nie było, akurat parkiet jest najtrudniejszym miejscem do wyrywania, bo do ładnych dziewczyn wszyscy podbijają i seksualnie tańczą. Marku, ja po prostu chciałem mieć świetną relację z moją kumpelą, mieć dziewczynę, która szczerze oceni, doradzi oraz pogada o podrywach i vice versa.. (Przez jakiś czas to działało!) Poza tym dochodzą moje kompleksy, wiec akurat tę koleżankę sobie seksualnie/związkowo odpuściłem. Zajmowałem się innymi. @Lapa Ciężko mi się nie przywiązywać do ludzi. Zawsze byłem pomocny i chciałem wszystkim pomagać, dla wszystkich chciałem dobrze... Oczywiście do czasu, bo w końcu się połapałem, że tylko mnie ludzie wykorzystywali, wiec trochę stałem się egoistą i mam spokój od próśb o ciągłą pomoc. Niemniej mówię o tym, że ciężko mieć same tylko płytkie relacje z ludźmi, chciałoby się czasem mieć kogoś zaufanego do pogadania, nie?
  11. Hahaha jakiego trolla? @azagoth weź się ogarnij, każdego oskarżasz o trolling? Co ci niby nie pasuje?
  12. @Ivar Zależało mi na przyjaźni z nią, póki nie uświadomiliście mi jak wygląda sytuacja. Teraz już nie czuję żalu czy potrzeby kontaktu z nią, może został lekki wkurw, że jednak byłem jej orbiterem by miała z kim dobrym potańczyć a nie stać pod ścianą.. Zaskoczyło mnie to, że (jak mówicie) mogłem spędzić z nią parę przyjemnych chwil, a do tego nie dążyłem, bo "to koleżanka". Nie miałem do niej planów seksualnych więc nie zauważałem oczywistych dowodów jej zainteresowania... szkoda, bo teraz to już po ptokach raczej. (zresztą podrywam jej koleżankę i chyba dlatego łapie wkurw).
  13. @IgorWilk Może dawała sygnały ale ja tego nie widziałem? Ale ona niedawno skończyła związek z naprawdę atrakcyjnym facetem... Wiecie, kasa, stylowe ubrania, świetny tancerz i duże powodzenie u kobiet, a do tego obcokrajowiec.. BTW, jak odnowiliśmy kontakt, to była ciekawa sytuacja. Spotkanie w pubie przed tańcami, przychodzę a tu ona i 6 jej kolegów... Gadamy, ja byłem wyluzowany, cały biforek trzymałem rękę na jej ramionach (obejmowałem ją) a co dziwne - po skończeniu jednej kawy, zaproponowała mi drugą i po nią poszła ??? (tylko dla mnie) Wtedy (7 mc. temu) mieliśmy super relację, chyba byłem bardziej zabawny.... Ale co ja teraz zrobię, jak podoba mi się jej koleżanka i to do niej zarywam?? @Jebak Leśny Chyba masz rację, teraz to wygląda, jakby tylko korzystała z moich umiejętności tanecznych...
  14. Od czasu do czasu seksualne tańczymy, a czasem bezczelnie pogapię się w jej cycki i ona nie protestuje, a co?
  15. Dobra Panowie, bo wychodzi z tego że jestem jakimś miśiem-przytulasem-płaczusiem. Ta dziewczyna to moja dobra kumpela z czasów gimnazjum (a mamy teraz pod 30kę), od ok. 7 mc kontakt się odnowił, właśnie przez taniec. Złapał mnie sentyment. Sam od początku nie planowałem jej podrywać, widziałem w niej tylko przyjaciółkę. Jest atrakcyjna, towarzyska, radzi sobie w życiu - a właśnie takimi ludźmi chcę się otaczać. Na początku trochę mnie to zabolało - dokładnie to uświadomienie sobie jak ona mnie traktuje. Teraz - po waszych postach i po świetnej imprezce z jej koleżanką, (z którą tańczymy, że pała furgocze ?), mam to w dupie, ochłodzę kontakt i dalej robię swoje.
  16. Zasadniczo nie mam, ciągle zapierd****. Po prostu mam wiele płytkich, przelotnych znajomości. A tu szło to w głęboką relację (bez skojarzeń Panowie ?). Może trochę zaczęło mi zależeć na niej, jako przyjaciółce? Bo tak to tylko praca praca, niby dużo znajomych a nie ma z kim nigdzie wyjść czy się spotkać...
  17. Hej wszystkim! Dziś życie z kobietami dało mi lekkiego kopa w tyłek... Mam dobrą koleżankę, do której nie podbijam, a ona do mnie też nie. Lubimy się, mam do niej plany czysto przyjacielskie. Często spotykamy się na tańcach, czasem ze sobą tańczymy, rozmawiamy i się wygłupiamy. ? Zaznaczę, że nie chwaląc się - tańczę całkiem dobrze. Nie raz to jakaś dziewczyna prosiła mnie na parkiet. Z ową koleżanką parę razy spotykałem się poza parkietem, raz dwa razy zaprosiła na biforek w parę osób, była u mnie na urodzinach a i sama raz chciała i zapraszała, żebym pojechał z nią na taneczną majówkę (grupowy obóz taneczny). Czasem rozmawiamy o marzeniach, facetach/kobietach, różne sekrety, itp. (ostatnie to raczej tylko ona, ja uważam na to co zdradzam ze swojego życia) Trochę forum przeczytałem, standardowe zagrywki i brak skrupuł kobiet znam, nieraz coś czytając, wracałem pamięcią do swoich przeżyć i się łapałem że "też tak miałem" (Też tak macie? ?) Więc niby wszystko ok, relację mamy fajną, przyjacielską. Ale... - Od 2ch mc. parę razy się dowiedziałem, że była/robiła biforek a mnie nie zaprosiła. - Jak ustawiłem się z nią na wypróbowanie nowego klubu, który jednak okazał się kijowy, dzwonię do niej gdzie jest bo jest kijowo i się przenoszę autem do innego klubu - ona prosi by poczekać 15 miń to pojedziemy razem. W tle słyszę że jest na biforku z innymi osobami, jakieś śmiechy, głosy, hihihi (a mnie nie zaprosiła). Oczywiście po 15 miń jej nie ma, wiec dzwonię drugi raz - ona znów prosi o 15 miń (dalej jest na biforku) ! No nie, ewidentnie w huja mnie robi, powiedziałem spokojnie "Nie koleżanko, już czekałem 15 miń i teraz jadę sam." Potem jak dojechała to była obrażona i nie podchodziła pogadać. Na szczęście miałem pod ręką inną dziewczynę z którą "czujemy do siebie miętę" ? tak więc przez całą imprezę byłem zajęty. - Wczoraj przez przypadek dowiedziałem się, że owa koleżanka ma dziś urodziny i robi imprezę, a mi nic nie powiedziała. No po prostu, tak po ludzku, zrobiło mi się bardzo przykro i smutno, że jestem tak pomijany. ? Ja rozumiem, że dziewczyny do których się zarywa lub jest się z nimi w związku - odwalają numery, robią głupie testy, generalnie są pojebane i traktują faceta jak szmatę, - ale koleżanka??! Nie jestem przegrywem czy jakimś noobem, mam pasje, własny biznes, ludzie mnie lubią i nie zachowuję się jak pizda, wiec o co chodzi??? Jeszcze raz przypomnę, że do niej nie zarywam. Nawet przy niej podrywałem jej dobrą koleżankę z którą świetnie mi się tańczy! Dlaczego ona uśmiecha się do mnie na imprezach, tańczy ze mną i rozmawia, a tak traktuje w życiu? Atrakcyjna, normalna dziewczyna, z pracą i powodzeniem u facetów... Bracia, co o tym sądzicie, czy naprawdę nie można mieć przyjaciółki? Jak teraz reagować jak ją spotkam?
  18. Mieszkam w małym, 4 piętrowym bloku no i oczywiście mam router wifi. Co do generalnego sprzątnięcia i przemeblowania pokoju - jeszcze mi się nie chciało, nie mogłem się do tego zabrać
  19. Hej, no fap pomaga, ale nie na mój domowy problem. Póki co mam 5 dni bez fap'ania Postaram się mocno posprzątać pokój, coś przemeblować i może to coś zmieni... zobaczę i opiszę efekty (lub ich brak) Dzięki za wasze odpowiedzi, motywują do działa!
  20. Cześć bracia, mam problem z energią w domu. Gdy tylko wrócę do domu, to robię się senny i brak mi chęci na coś więcej niż komputer. Nawet jak wyłączę kompa, nie chce mi się wziąć do pracy czy nauki. Co dziwne, wystarczy że wyjdę z domu (nawet do żabki), to od razu lepiej o sobie myślę, do głowy przychodzą mi śmiałe plany i chce mi się działać. Przykład: Wracam do domu z korków z ang, przez całą drogę mam dużą chęć i energię pouczyć się w domu, naprawdę chcę! Otwieram drzwi, siadam przy biurku i taki h*j... zaczynam się pokładać na łóżku lub odpalam kompa... ? Czy ktoś miał podobnie? Jak to zmienić, nie mogę przecież cały dzień spędzać poza domem.. Jestem początkującym przedsiębiorcą (więc nie chodzę do pracy), wynajmuję samodzielny pokój a współlokatorzy są ok, wiec sam już nie wiem..
  21. @OdważnyZdobywca Dzięki za f.lux, świetny program! Ekran mnie już nie razi i od razu poczułem, że oczy mi się trochę rozluźniły @jaro670 Wypróbuje słuchanie audycji w łóżku. Tylko jak zasnę, to co z komórką, będzie leciała audycja do rana? @Tomek O rany, ile razy ustalałem sobie żelazną godzinę np. 23:00 że gaszę kompa! A wychodziło jak zwykle... "Ileż to razy w myślach osiągałem wszystko..." @Głodny Prawdy Sprecyzuję, że tak do 1. w nocy oglądam w miarę pożyteczne filmy na yt, czytam 'braciasamcy.pl' a potem, wraz ze zmęczeniem mózgu - zaczynam skakać po śmiesznych filmikach, kwejkach itp. @Tornado Zrozumiałem, że chodzi o to, że komputerem zaspokajam wszystkie swoje potrzeby? (jak się zasiedzę, to nawet głodu nie czuję ) W weeknedy chodzę na imprezy i świetnie się bawię, w tygodniu faktycznie, nic dla siebie nie robię, nie chodzę do kina. Proszę, wyjaśnij w innych słowach ostatnie dwa wiersze Twojej odpowiedzi, nie zrozumiałem ich przekazu. Dzięki!
  22. @Ramzes Właśnie nawet po sporcie, jak wrócę do domu, to muszę się "zrelaksować" i odpalam kompa. Będę obserwował moje myśli, kiedy mam coś zrobić a mi się nie chce. @OdważnyZdobywca No właśnie jak wyłączę kompa, to nie mam co robić lub mi się nie chce (mimo listy "to do"). Przez chwilę poszlajam się po domu i z braku laku znów otwieram laptopa Albo gaszę kompa, kładę się do łóżka i zasnąć nie mogę... masakra. Nauka, rozrywka i całe życie w tym małym ekraniku Co ciekawe, potrafię z komórką przeleżeć w łóżku całą noc przy "braciasamcy.pl" i mimo zmęczenia - nie usnąć! (taki podstęp sobie robię, że niby jak się położę z komórką, to mnie znuży i zasnę... nic z tego ). Postaram się: 1) Wychodzić na spacery - wtedy odzyskuję "trzeźwe, produktywne myślenie". 2) Odstawić porno - mam kartkę na której zaznaczam "czyste" dni. W chwilach pokusy (łapię się na 'walce' w głowie czy sobie trzepać czy nie) będę wybiegał na dwór. Podziw dla Ciebie, wytrzymać mc. to strasznie długo. 3) Częściej w ciągu dnia zamykać laptopa i nie otwierać bez bardzo ważnej przyczyny. Dzięki za rady , będę się obserwował i próbował działać. Napiszę później jak mi idą postępy. Dzięki!
  23. Cześć Bracia! Proszę Was o radę, bo sam sobie nie daję rady. Mam 26 lat, pracuję dorywczo, póki co sezonu nie ma więc dużo siedzę w domu. Bardzo często zarywam noc do 3-4 nad ranem gapiąc się w monitor. Aktualnie kolejną noc z rzędu spędzam przed komputerem do 7:00. Mimo zmęczenia, nie potrafię go wyłączyć, coś mi jakby "nie pozwala". Nie gram w nic wciągającego ani nie robię nic super ciekawego, co by tłumaczyło moje zachowanie. Przeskakuję tylko między facebookiem, kwejkiem, demotywatorami i filmikami z Youtuba. Gdy jestem już zmęczony, czasem poddam się i włączę na parę minut porno (a staram się ograniczać trzepanie, tak raz na 3 dni). Jestem mocno zmęczony, psychicznie zmulony, oczy już bolą a nie mogę 'zebrać się w sobie' i podjąć decyzji by zamknąć laptopa! Następnego dnia, dopóki nie włączę komputera to jestem produktywny. Pościelę łóżko, ubiorę się, pójdę do sklepu i zjem śniadanie, pouczę się i zrobię coś z listy "To do". Niestety, nawet jak mam super produktywny dzień lub cały dzień jestem poza domem, to wieczorem i tak muszę sprawdzić coś na studia, pocztę, fb, yt... i znów cała noc przy kompie.. Proszę o radę, z komputera nie mogę zrezygnować, a widzę że mógłbym wiele osiągnąć gdybym przed nim tyle nie siedział.
  24. Ja właśnie mam współlokatora Białorycerza prawiczka więc bywa zabawnie z nim dyskutować o kobietach
  25. Trubadur

    Cześć Bracia!

    Cześć Wszystkim Braciom! Forum polecił mi znajomy, który radzi sobie z kobietami, tak wiec bardzo chętnie przybyłem i Was poznałem. Wiele postów przeczytałem i część rzeczy od razu wprowadziłem do swojego życia - są pierwsze efekty, porady działają, więc się zarejestrowałem Pozdrawiam Trubadur
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.