Skocz do zawartości

mivalsten

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia mivalsten

Kot

Kot (1/23)

1

Reputacja

  1. Witam wszystkich w moim poście, Zacznijmy od tego, co to jest ta toksyczna męskość. Znana łacińska sentencja Exceptio probat regulam mówi, że jeśli istnieje wyjątek od jakiejś reguły to znaczy, że istnieje również reguła. Skoro więc o zjawiskach "mizoginii, homofobii, przemocy domowej, przemocy seksualnej oraz wielu innych" mówimy, że są przejawami męskości toksycznej, to znaczy to, że męskość, sama w sobie, toksyczna nie jest. Nikt na tym spotkaniu nie chce mężczyzn zjadać tylko dlatego, że są mężczyznami. Porozmawiajmy o faktach. Mężczyźni popełniają samobójstwa trzykrotnie częściej niż kobiety, zdecydowanie częściej chorują też na choroby układu krążenia, są bardziej narażeni na stres. Skąd to wynika? Ano właśnie, z toksycznego wzorca męskości. Jakoś tak się ukuło, że męzczyzna ma być twardy, dbać o rodzinę kosztem zdrowia, nigdy nie płakać itd itp. W efekcie my, mężczyźni, zupełnie i całkowicie nie potrafimy radzić sobie z problemami. Problemy w robocie? Zachlej wódą. Nieporozumienie na parkingu? Strzel lamusowi w ryj. Społecznie akceptowalne sposoby radzenia sobie ze stresem są albo agresywne albo autodestrukcyjne. To my, mężczyźni, jesteśmy największymi przegranymi tych wzorców, bo to my umieramy 10 lat wcześniej, tracimy prawa do opieki nad dziećmi i kończymy jako wraki człowieka. Nie dlatego, że kobiety są złe i nas wykańczają, bo to wierutna bzdura. Kończymy tak, bo sami sobie to robimy, przeprowadzając jeszcze dodatkowo falę na młodych chłopakach. Ile razy jako dzieciaki słyszeliście "nie maż się, bądź mężczyzną". No i jak masz umieć teraz rozmawiać o emocjach, skoro nigdy Ci nie pozwalali? I o tym, między innymi, ma być ta dyskusja. Jak zmienić nasze społeczeństwo, żeby nie było wstydliwym dla mężczyzny przyznać się, że ma problemy w robocie, że nie wyrabia, nie jest supermanem. Jak sprawić, żebyśmy chodzili raz do roku do tego cholernego lekarza, żebyśmy nie prali się po mordach z byle powodu i nie walili wódy na smutki, tylko potrafili usiąść z kumplem czy kumpelą i porozmawiać o tym co nas boli na trzeźwo. Wszyscy wtedy wygramy. Pozdrawiam, Grzesiek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.